Page 1 of 1
Borderline
Posted: Thu Dec 29, 2005 5:18 am
by KVZ
Wiecie co to jest?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Borderline
Ostatnio chciałem się pozbawić słuchu bo mnie irytowały dźwięki każdego rodzaju i doprowadzały do wybuchów złości. Narazie mi przeszło, a w ostateczności używam słuchawek z filtrem tłumiącym
Wg. skali z DSM-IV to mam nasilenia stresu psychospołecznego na poziomie 3-4.
Posted: Thu Dec 29, 2005 2:31 pm
by rc
Borderline cechuje: niestabilność emocjonalna (nadmierne emocje w jednych momentach i brak uczuć w innych); intensywność i niestabilność relacji z innymi ludźmi (przechodzenie pomiędzy ekstremami - idealizacji i dewaluacji, miłości i nienawiści); niestabilny i zaburzony obraz własnego "ja" (brak stabilnej wiedzy o tym kim się jest i czego się chce, błędna samoocena); chroniczne uczucie pustki wewnętrznej i znudzenia; impulsywność i skłonność do ryzykownych zajęć; tendencje do działań samodestrukcyjnych; duże huśtawki nastroju zmieniające się w cyklach godzinnych, zmierzające zwykle ku uczuciom negatywnym (smutek, przygnębienie, niepokój, złość); przesadna złość i agresja, skłonność do krytykowania i atakowania werbalnego innych; nastawienia urojeniowe; objawy dysocjacyjne ("oderwanie się od rzeczywistości"); oraz paniczny lęk przed porzuceniem.
Przeciez to opis typowego gracza Cantr grajacego wiecej niz jedna postacia

Posted: Thu Dec 29, 2005 2:37 pm
by WojD
No tak. Dokładnie. Tylko te cykle trzygodzinne są...

Posted: Thu Dec 29, 2005 3:19 pm
by Sierak
A według mnie to takie śmieszne wcale nie jest...
Posted: Thu Dec 29, 2005 3:24 pm
by WojD
Nie jest?
Nie musisz przecież grać w Cantr.
Zawsze można przestać.
Choćby zaraz...
No nie, może jeszcze do Nowego roku pogram...
albo do urodzin, ale na pewno rzucę ten nałóg, na pewno...

Posted: Thu Dec 29, 2005 3:27 pm
by Sierak
Nie chodzi mi o Cantr...
Posted: Thu Dec 29, 2005 4:12 pm
by WojD
A to zgoda. To rzeczywiście nie jest śmieszne w kontescie ogólnym...
Posted: Thu Dec 29, 2005 4:37 pm
by momorty
no wlasnie
Posted: Thu Dec 29, 2005 5:20 pm
by WojD
ale w kontekście Cantr? Jak najbardziej...
O czym Wy mówicie, Cantr to jest real - bo przeciez nie ten swiat na zewnątrz. Bo w jakim realu możliwe byłyby rządy bliźniaczych kaczek żywiących sie rydzykami i zujących donaldy na przyklad? Jakby ktoś książke o tym napisał, to by na półce ze Sci-Fi ustawiono

Posted: Thu Dec 29, 2005 8:50 pm
by KVZ
WojD masz rację. Cantr jest bardziej real niż real

A z borderline można jakoś żyć... Jest to najczęstsze zaburzenie psychiczne i najłatwiej je wyleczyć. I nie sądze by to przez granie w Cantr. Z uzależnieniami zawsze jest tak, że jesteśmy od czegoś uzależnieni. Jeżeli przeztaniesz grać w Cantr to uzależnisz się od czegoś innego. Bo człowiek to taka istota, że zawsze musi coś z czasem zrobić.
Posted: Mon Jan 02, 2006 8:16 am
by Guest
No to teraz wiem... gram w cantr bo rzuciłam palenie i znalazłam sobie substytut
Posted: Mon Jan 30, 2006 10:49 pm
by ushol
A ja żuciłem palenie, zaczołem grać w Cantr i zacząłem więcej pić i wróciłem do palenia... Coś nie tak... Chyba że każda z moich postaci ma jeden nałóg, a u mnie jako postaci prowadzonej przez sześć Cantrowych, wszystkie się kumulują...
Ja już nie wiem... znacie dobrego psychoanalityka który nie kazałby mi zrezygnować z Cantr?
EDIT: Gram w Cantr od jakiegoś czasu... i zacząłem siedzieć przy kompie non stop... pierwsze co robię rano to włączam kompa i wpisuję [url]cantr.net[/url]. Potem patrze forum. Potem patrze czy nie było zmian w moich postaciach... potem forum i tak w kółko... Chodzę spać o 4.30 budzę na początku cantrowego dnia... Czy ze mną jest coś nie tak... powiem tylk oże ja mam TYLKO sześć postaci... nie wyobrażam sobie jak bym miał mieć więcej...
A jutro egzamin z analizy matematycznej... Tylko jeszcze sprawdzę co tam u podopiecznych i się uczę... mam nadzieję...[/url]
Posted: Tue Jan 31, 2006 7:07 pm
by Matix
U mnie nie ma uzależnienia i to mi się chwali...
Zaraz 12 minut zostało na 14 koncie! *histeria*
Można przeżyć....