Strategiczne RPG forumowe - Ziemia w świecie Warhammera 40k
Posted: Wed Dec 04, 2013 2:18 am
Na wstęp: http://pl.wikipedia.org/wiki/Play_by_forum
Mam egzotyczny pomysł, wynikły z tego, że nie gram już w Cantra
W większości sesji RPG odgrywa się bohaterów biegających z mieczami, ewentualnie spluwami (Neuroshima, etc).
Mam inną propozycję, do rozegrania tutaj, na forum (jeżeli żaden moderator się nie obrazi ?). W tym konkretnym temacie.
Czy jest ktoś chętny odgrywać polityków, wyposażonych w niemal dyktatorską władzę i wrzuconych w bardzo nietypową sytuację ?
Scenariusz:
Czy ktoś jest chętny ?
Na dobrą sprawę wystarczą 3-4 osoby.
Jak ktoś zainteresowany, to niech pisze, czym ma zajmować się jego postać.
Na wstęp do wzięcia proponuję:
Departament Obrony
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Departament Gospodarki
Departament Odbudowy
Departament Nauki
Jako GM oczywiście postaci posiadał nie będę, byłby konflikt interesów.
Kiedy pojawi się z 2-3 graczy, opiszę dokładniej sytuację w której aktualnie jest Sojusz i przejdziemy do podejmowania decyzji na 1 turę rozgrywki.
Tak, ja decyduję arbitralnie o efektach owych decyzji, wszak do takiego szaleństwa nie ma mechaniki
Dopuszczalne są też postacie zajmujące mniej istotne stanowiska, ale chciałbym skupić się na szalonym zmieszaniu RPG ze strategią, z fantasy, i z S-F
Skala zrobi się galaktyczna, ale na początek poziom technologiczny jest nie odbierający od naszego, zwyczajnie nie ma dostępnego napędu nadświetlnego jeszcze (inżynieria wsteczna się kłania), więc zaczniemy od niewielkiej skali. Jak już mówiłem, gracze odgrywać będą postacie zarządzające pewnym Sojuszem. Tym, który zaczynać będzie z obszarami na granatowo pod kontrolą wojskową
Mapka zrobiona na szybko, wyjaśniona zostanie, jeśli będą chętni do gry
Mam egzotyczny pomysł, wynikły z tego, że nie gram już w Cantra
W większości sesji RPG odgrywa się bohaterów biegających z mieczami, ewentualnie spluwami (Neuroshima, etc).
Mam inną propozycję, do rozegrania tutaj, na forum (jeżeli żaden moderator się nie obrazi ?). W tym konkretnym temacie.
Czy jest ktoś chętny odgrywać polityków, wyposażonych w niemal dyktatorską władzę i wrzuconych w bardzo nietypową sytuację ?
Scenariusz:
Oto świat, który jeszcze niedawno był bardzo podobny do naszej Ziemi, tak bliźniaczo podobny, że możemy uznać go za niemal identyczny.
Są dwie różnice.
Pierwsza, jego kultura minimalnie się różni. Nikt nie wymyślił w niej Warhammera, ani fantasy, ani 40k.
Druga ? Cóż. Ta planeta JEST w świecie Warhammera 40k. O czym boleśnie się przekonała.
Ziemia ta została poważnie zniszczona przez niewielki najazd orków (SIC ! )
Na szczęście bardzo niewielki.
Jest rok 2020, a wojna z najazdem kosmicznych orków właśnie zakończyła się zwycięstwem.
Gracze (ich postacie) będą członkami Rady Najwyższej Sojuszu Zachodniego, państwo-podobnej organizacji militarno-ekonomiczno-politycznej stworzonej na gruzach (dosłownych) NATO (yeah, ta planeta naprawdę była do nas bliźniaczo podobna. Była prawie kopią nas. Czyżby machinacje Tzeentcha ?)
Teoretycznie odpowiadacie przed państwami wchodzącymi w skład Sojuszu; w praktyce, dopóki nie zrobicie czegoś naprawdę głupiego, macie władzę absolutną na zasadach stanu wojennego.
Zresztą jednym z nielicznych państw Sojuszu które realnie istnieje, ledwo zresztą zipiąc, jest USA. Reszta rządów się praktycznie rozsypała.
Wystąpi pewien plot armor, to znaczy: jesteście planetą na głębokich peryferiach i jeśli nie zrobicie czegoś durnego, to Imperium Człowieka nie będzie się chciało was nawrócić. Ot, kolejny cywilizowany świat, którego mieszkańcom się wydaje, że niby na nim powstała ludzkość, że są odpowiednikiem Świętej Terry... Heretycy, ale nie warci poświęcenia oddziałów na podbój, w tej chwili
Znajomość Warhammera 40k właściwie niewymagana od graczy
Oczywiście dalsze kontakty z resztą galaktyki się pojawią...
Mechanika:
Gra forumowa, postami w tym temacie + wiadomościami prywatnymi. Ja jestem GM. :)
Gracze (postacie) decydują o podjęciu działań dotyczących Sojuszu (np. zmianie budżetu, czy odpaleniu atomówek na Chiny ) większością głosów. Po wszystkich głosach, lub upłynięciu 5 dni, przechodzimy do następnej tury.
Gracze (postacie) przydzieleni są do konkretnego wydziału w rządzie (np. zajmują się ekonomią), za które odpowiadają i w których działaniach bieżących mają wolną rękę.
Starać się będę postaci nie uśmiercać, ale skrajna głupota może być karana nawet śmiercią postaci...
Każda tura to rok czasu gry.
Ponadto, możecie też podejmować działania prywatne postaci (na przykład postawić sobie willę na Bahamach czy przyjąć łapówkę) - ogłaszacie je publicznie lub mi na PW.
Roleplaying mile widziany.
Czy ktoś jest chętny ?
Na dobrą sprawę wystarczą 3-4 osoby.
Jak ktoś zainteresowany, to niech pisze, czym ma zajmować się jego postać.
Na wstęp do wzięcia proponuję:
Departament Obrony
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Departament Gospodarki
Departament Odbudowy
Departament Nauki
Jako GM oczywiście postaci posiadał nie będę, byłby konflikt interesów.
Kiedy pojawi się z 2-3 graczy, opiszę dokładniej sytuację w której aktualnie jest Sojusz i przejdziemy do podejmowania decyzji na 1 turę rozgrywki.
Tak, ja decyduję arbitralnie o efektach owych decyzji, wszak do takiego szaleństwa nie ma mechaniki
Dopuszczalne są też postacie zajmujące mniej istotne stanowiska, ale chciałbym skupić się na szalonym zmieszaniu RPG ze strategią, z fantasy, i z S-F
Skala zrobi się galaktyczna, ale na początek poziom technologiczny jest nie odbierający od naszego, zwyczajnie nie ma dostępnego napędu nadświetlnego jeszcze (inżynieria wsteczna się kłania), więc zaczniemy od niewielkiej skali. Jak już mówiłem, gracze odgrywać będą postacie zarządzające pewnym Sojuszem. Tym, który zaczynać będzie z obszarami na granatowo pod kontrolą wojskową
Mapka zrobiona na szybko, wyjaśniona zostanie, jeśli będą chętni do gry