Page 1 of 6
Mazurki
Posted: Fri Mar 21, 2008 7:40 pm
by Leming
Uwaga!
Ogłaszam konkurs na mazurek!
Reguły:
1. robimy jutro mazurki (własnoręcznie!),
2. przyczepiamy karteczkę "mazurek cantryjski",
3. fotografujemy mazurek,
4. wrzucamy zdjęcie do tego wątku.
W Lany Poniedziałek wieczorem na podstawie zebranej dokumentacji ustalimy kategorie, w jakich będziemy oceniać mazurki.
A potem będą trzy dni na głosowanie.
Oczywiście przewiduje się nagrody!
Re: Mazurki
Posted: Fri Mar 21, 2008 7:43 pm
by pipok
Trzy kilo stali?
Re: Mazurki
Posted: Fri Mar 21, 2008 7:47 pm
by Leming
pipok wrote:Trzy kilo stali?
Najciekawsze pomysły nagród oczywiście weźmie się pod uwagę.

Posted: Fri Mar 21, 2008 8:08 pm
by Elf
leming, oni tutaj zamiast piec, siedzą w zielonym

Posted: Fri Mar 21, 2008 8:17 pm
by Leming
Elf wrote:leming, oni tutaj zamiast piec, siedzą w zielonym

Oni?

Jacy "oni"?

A ty, Elficzku?

Posted: Fri Mar 21, 2008 8:19 pm
by Miaua
*sprawdza w Cantrze wszystkie mozliwe kuchenki i paleniska* Tu nigdzie nie ma mazurków! Nie zaimplemen... ten... teto... ntowali!
Leming... wkręcasz nas.

Posted: Fri Mar 21, 2008 8:21 pm
by Villon
Mazurki... mazurki... Co to takiego? *próbuje sobie przypomnieć*
Posted: Fri Mar 21, 2008 8:22 pm
by Leming
*wskazuje łapką tytuł forum*
Dyskusje niezwiązane z Cantr
Posted: Fri Mar 21, 2008 8:23 pm
by Miaua
*zaklada okulary, mruzy oczy i czyta*
Posted: Fri Mar 21, 2008 8:50 pm
by Quijo
Villon wrote:Mazurki... mazurki... Co to takiego? *próbuje sobie przypomnieć*
Ja również sie podpisuje pod tym pytaniem.

Posted: Fri Mar 21, 2008 8:53 pm
by Elf
Leming wrote:Elf wrote:leming, oni tutaj zamiast piec, siedzą w zielonym

Oni?

Jacy "oni"?

A ty, Elficzku?

Ja kibicuję mamie. mamy wypieki są najlepsze. mama piecze najlepiej!
Posted: Fri Mar 21, 2008 8:56 pm
by robin_waw
Posted: Fri Mar 21, 2008 9:01 pm
by Zamia
Posted: Fri Mar 21, 2008 9:02 pm
by robin_waw
Przepis na mazurek
Joanna Kulmowa
Kilka nutek
przełożę andrutem.
Dam cukier waniliowy.
Garść kluczy wiolinowych.
Rodzynki.
Szczyptę soli.
Trochę pomarańczowych skórek.
Różową kwietniową chmurę.
Krzyżyki.
Nieco gorzkich bemoli.
Bardzo słodkie migdały.
Wierzby,
co już sokiem napęczniały.
I to będzie mój cały mazurek.
Posted: Fri Mar 21, 2008 9:06 pm
by Elf
I mój mazurek:
Mazurek Szopena
Broniewski Władysław
W jerozolimskim zaułku cyprysy
błądzą i smutki.
O, moja przyjaciółko,
wieczór otula ogródki,
tchnące snem i legendą,
pełne ciszy biblijnej,
woniejące lawendą
i wonią melodyjne.
Srebrną świeci nam glorią
księżyc, płynąc jak czółno,
Niedźwiedzica i Orion
Pokazują na północ,
na północ wiatry wieją,
na północ lecą myśli
z rozpaczą i z nadzieją
ku Warszawie, ku Wiśle
Cisza otula nas senna,
o, moja przyjaciółko...
I nagle! -mazurek Szopena
w jerozolimskim zaułku!
Gra dobrze nieznany pianista
melodię sercu znajomą,
nuta srebrzysta i czysta,
nuta z Kraju i z domu,
mazurska, kujawska nuta
wraca do nas, serdeczna,
ale dzisiaj zatruta -..
i wczorajsza, i wieczna:
- o białej narzeczonej,
- i o koniusze biednym,
- o łące. o zielonej, .
wciąż o tym samym, o jednym.
A babka mi to grała
na starym fortepianie
w pokoju, gdzie fotografia
dwóch braci rozstrzelanych.
Bracia w czarnych czamarach
leżą w płockim ogrodzie,
a babka niedawno zmarła
niespodzianie, gdzieś w drodze...
Hucznie zatupią basy,
zapłacze trel w wiolinie,
i przez sosnowe lasy
serce Wisłą popłynie,
pójdzie piaszczystym traktem,
pójdzie szlakiem tułaczym
i wiolinowym taktem
jak mazurek zapłacze...
Za głośno w starym zaułku
pianista smaga ciszę: .
po sercach, o przyjaciółko,
biją nas białe klawisze.