Chiny może i sa mocartwem, może i szybko się rozwijaja, ale to i tak jest hmm... pikuś
Według statystyk które mam z 2003 roku PKB USA wynosi 9837 mld $, PKB Chin - 1080. Jakby nie liczył - 10 razy mniejszy.
Co z tego wynika ano to, że aby np. dogonić USA, to przy kazdym punkcie procentowym wzrostu w USA, Chiny musiałyby mniec takich punktów 10.
Czyli przy wzroscie w USa rzedu 3-4% aby chiny nie zostawały w tyle, musiałyby mieć wzrosty rzedu 30-40%

tymczasem nawet jak maja koło 10% co jest bardzo duzo w sensie postępu, to i tak się oddalają od Stanów.
Ktos mógłby powiedziec, że Chiny maja wykupione amerykańskie obligacje. i co z tego - jakby doszło do konfliktu to USA po prostu długów by nie spłaciło.
To tyle a propos Chin. Choć i tak jestem ich fanem za tanie rzeczy - czekam na ich samochody w Europie.
Co do przepowiedni, to ten rok 2012 powstał na połączeniu dwóch wielkich cykli w kalendarzu Majów. Mozna powiedzieć, że to wielkie wydarzenie - i pewnie dla Majów by wielkim było. A dla nas chyba nie ma to większego znaczenia (podobnie jak chiński rok) W 2012 po prostu zacznie się nowy wielki cykl i już
