Dla offtopowców
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
A, widzisz Agent, ja na przykład z rzadka, ale jednak zaglądam na forum. I jestem jedną z tych osób, którym akurat nadmierna ilość offtopu i wygłupiania sie w merytorycznych wątkach przeszkadza. Możliwe, że przyczyną niezaglądania na forum wcale nie jest nadmiar moderowania, ale właśnie nadmiar bałaganu i problemy z wyłuskaniem rzeczowych informacji. Wiesz na pewno, dlaczego znani Ci gracze przestali zaglądać?
http://www.bookcrossing.com/
- marol
- Posts: 3728
- Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
- Location: Kraków, PL
- Contact:
Jest wydzielona część forum, gdzie osoby szukające rozrywki mogą offtopować sobie do woli, tworzyć niesmętną atmosferę i rozwijać kontakty między graczami.
Merytoryczna część forum służy do usprawniania i ulepszania gry, na pieprzenie od rzeczy nie ma tam miejsca. Ma być treściwie i smętnie. Forum Sugestie służy do sugerowania ulepszeń w grze, a nie sugerowania współforumowiczom by realizowali się waląc klawiaturą w swoją głowę.
Merytoryczna część forum służy do usprawniania i ulepszania gry, na pieprzenie od rzeczy nie ma tam miejsca. Ma być treściwie i smętnie. Forum Sugestie służy do sugerowania ulepszeń w grze, a nie sugerowania współforumowiczom by realizowali się waląc klawiaturą w swoją głowę.
Graczom i staffowi ów "mały" bałagan tam przeszkadza. W istocie przestałem już np. na Sugestie zaglądać, bo nie mam siły i ochoty za każdym razem, gdy pojawi się nowy post, dowiadywać się, że jest to jedynie radosna twórczość offtopowa. W ten sposób przez "spam" wątek stracił sens istnienia. Przeszkadza nie tylko osobom, którzy muszą na tej podstawie pracować, ale przeszkadza też graczom, jak choćby Lemingowi, której sugestia znikła w zalewie offtopu.Forum powstało " dla pozapostaciwych dyskusji ", czyli także dla rozwijania kontaktów pomiędzy graczami. I jeśli tym graczom mały bałagan w temacie nie przeszkadza tym bardziej nie powinien przeszkadzac moderatorowi.
Tak właśnie w moim uznaniu jest.No i najlepiej jest wydzielic watek i go zamknac.
Przykro mi, ale nie będę tworzył dla każdego wątku, w którym ktoś zapragnie zaspamować, rownoległej jego wersji dla wygłupów.Trzeba bylo zostawic otwarty, by sie dalej tam wyglupiali, przy okazji nie zasmiecajac innych watkow.
- Agent 0007
- Posts: 1043
- Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
- Location: Darudzystan
W świetle postu Leminga weryfikuje swoje poglądy. Macie racje w tym, ze to bylo niezbyt odpowiednie miejsce. Offtop w sugestiach nie jest najlepszym pomysłem i owszem - można było przenieść wątek do dyskusji z cantrem nie związanych.
Moderacja polega na tym, żeby forum było także "user friendly". Jestem pewien, ze był jakiś sposób (chocby zostawienie otwartego watku) by wszyscy byli zadowoleni...
Jednak styl moderacji i podejscie marola do uzytkowników mnie i wielu innym osobom nie odpowiada (to akurat skonsultowane dokladnie).
Spadam stąd. Szkoda mojego czasu.
PS. Leming - wiem na pewno dlaczego kilku przestało, a kilku innych pod to może nie całkiem słusznie podciągnąłem...
Jednak styl moderacji i podejscie marola do uzytkowników mnie i wielu innym osobom nie odpowiada (to akurat skonsultowane dokladnie).
Spadam stąd. Szkoda mojego czasu.
PS. Leming - wiem na pewno dlaczego kilku przestało, a kilku innych pod to może nie całkiem słusznie podciągnąłem...
- Miaua
- Posts: 616
- Joined: Tue Oct 24, 2006 11:43 am
- Location: Gdynia
- Contact:
- gawi
- Posts: 1045
- Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
- Location: Poland, Poznan
Dramatyzujecie Agencie.... drugie pytanie jakie sie nasuwa to wielu jeszcze z tych graczy gra w cantra? ale pytanie czy gra a nie czy ma postacie...a po trzecie .. nadal maja tyle czasu ile mieli wcześniej...
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]
http://gawi.posadzdrzewo.pl
http://gawi.posadzdrzewo.pl
-
nemo49
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
- Zamia
- Posts: 790
- Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm
-
nemo49
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
> Leming
Trzy lata temu było 700 graczy. Szczyt był chyba w 2006 roku -prawie 1000 graczy. Poszukaj w starych postach, sporo na ten temat pisano.
>Zamia
Oczywiście , liczy się nie ilość a jakość. Jeśli ta ostatnia się podniosła ,to wszystko w porządku. Nie gram ,więc nie mam porównania. Ale tej klasy graczy jak byli dwa czy trzy lata temu i potem odeszli to obawiam sie że jest niewielu. Wymarłe forum chyba jednak o czymś świadczy....
Trzy lata temu było 700 graczy. Szczyt był chyba w 2006 roku -prawie 1000 graczy. Poszukaj w starych postach, sporo na ten temat pisano.
>Zamia
Oczywiście , liczy się nie ilość a jakość. Jeśli ta ostatnia się podniosła ,to wszystko w porządku. Nie gram ,więc nie mam porównania. Ale tej klasy graczy jak byli dwa czy trzy lata temu i potem odeszli to obawiam sie że jest niewielu. Wymarłe forum chyba jednak o czymś świadczy....
- Zamia
- Posts: 790
- Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
Jest w statystykach. O liczbie polskich graczy. Z tym, że cała przygoda po polsku zaczęła się później niż trzy lata temu.
Rzeczywiście, coraz to mniej osób gra, ale po tym szczycie w okolicach tysiąca odpływ jest stały. Trudno, naprawdę trudno coś powiedzieć. Pamiętam, że na początku mojej gry prawie codziennie gdzieś się ktoś pojawiał, w większości wypadków kończyło się to ganianiem po drogach za delikwentem z notatkami. Teraz od tej strony jest spokojniej, na pewno widać mniej takich właśnie "jakwtosięgrajów". Ale rzeczywiście odchodzi sporo starych, a nowych jakby mniej.
A wiecie - mnie to najbardziej zasmuca, że częstokroć nawet młodzi ograniczają grę do tego, że robią, co im się powie. Rzadko kto proponuje cokolwiek od siebie. Jakoś tak mało ambitnie. Mam wrażenie, że standardem są osady, gdzie jedna czy dwie osoby się miotają, próbując wykrzesać choć odrobinę entuzjazmu, ciągną prace, zakładają projekty... I coraz częściej zastanawiają się, po co, skoro innych nie stać nawet na komentarz. Może polski Cantr przechodzi ogólny kryzys sensu? Dokąd właściwie zmierzamy? Może należałoby wyznaczyć swoim postaciom, swoim osadom jakieś bardziej dalekosiężne cele? Podboje obcych ziem? Stworzenie kompletnej mapy świata? Zorganizowanie sprawnej sieci poczty i transportu obejmującej całą polską strefę? Regularne kursy między większymi ośrodkami? Ja takich pomysłów mam jeszcze sporo, ale jedna osoba tego wszystkiego nie zrobi.
Może zamknijmy sugestie, bo wymyślanie kolejnych dwudziestofunkcyjnych scyzoryków z radiem na kółkach nic tu nie zmieni, jeśli grać się nie chce? Gra, taka jak jest teraz, daje ogrom możliwości, które są słabo wykorzystane.
A co jeszcze? A jeszcze to, że postaciom w Cantr często nie mieści się w głowach, że coś mogłoby funkcjonować inaczej, niż w realnym świecie. A przecież mogłoby.
Ha! Dajmy się ponieść wyobraźni!
PS. Regis, dziękuję.
Rzeczywiście, coraz to mniej osób gra, ale po tym szczycie w okolicach tysiąca odpływ jest stały. Trudno, naprawdę trudno coś powiedzieć. Pamiętam, że na początku mojej gry prawie codziennie gdzieś się ktoś pojawiał, w większości wypadków kończyło się to ganianiem po drogach za delikwentem z notatkami. Teraz od tej strony jest spokojniej, na pewno widać mniej takich właśnie "jakwtosięgrajów". Ale rzeczywiście odchodzi sporo starych, a nowych jakby mniej.
A wiecie - mnie to najbardziej zasmuca, że częstokroć nawet młodzi ograniczają grę do tego, że robią, co im się powie. Rzadko kto proponuje cokolwiek od siebie. Jakoś tak mało ambitnie. Mam wrażenie, że standardem są osady, gdzie jedna czy dwie osoby się miotają, próbując wykrzesać choć odrobinę entuzjazmu, ciągną prace, zakładają projekty... I coraz częściej zastanawiają się, po co, skoro innych nie stać nawet na komentarz. Może polski Cantr przechodzi ogólny kryzys sensu? Dokąd właściwie zmierzamy? Może należałoby wyznaczyć swoim postaciom, swoim osadom jakieś bardziej dalekosiężne cele? Podboje obcych ziem? Stworzenie kompletnej mapy świata? Zorganizowanie sprawnej sieci poczty i transportu obejmującej całą polską strefę? Regularne kursy między większymi ośrodkami? Ja takich pomysłów mam jeszcze sporo, ale jedna osoba tego wszystkiego nie zrobi.
Może zamknijmy sugestie, bo wymyślanie kolejnych dwudziestofunkcyjnych scyzoryków z radiem na kółkach nic tu nie zmieni, jeśli grać się nie chce? Gra, taka jak jest teraz, daje ogrom możliwości, które są słabo wykorzystane.
A co jeszcze? A jeszcze to, że postaciom w Cantr często nie mieści się w głowach, że coś mogłoby funkcjonować inaczej, niż w realnym świecie. A przecież mogłoby.
Ha! Dajmy się ponieść wyobraźni!
PS. Regis, dziękuję.
http://www.bookcrossing.com/
-
nemo49
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
Leming wrote: Z tym, że cała przygoda po polsku zaczęła się później niż trzy lata temu.
Chyba jednak mniej więcej trzy lata temu .Jak zaczynałem grać , gdzieś tak wiosną 2005 roku, to nasza ówczesna jedyna wyspa była już nieźle zaludniona i zagospodarowana. Ech, te zadymy z Zakonem:) Adrenalina aż buzowała....Takich emocji jak mi dostarczył Robin Hood już nigdy później nie doświadczyłem.
- gawi
- Posts: 1045
- Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
- Location: Poland, Poznan
rozmowy o tym co było .. NEmo .. nie porównuj czasów wtedy do czasów teraz.. to tak jakbyś porównał średniowiecze do teraźniejszości.. wtedy był inny świat .. inne rzeczy o inne rzeczy ludzie walczyli teraz w wiekszości o inne..trudno zeby w czasie żelaza i stali i aluminium.. ogólnie dostęnych.. nadal były zaciekłe walki o ogien.. nie uważasz.. zreszta tak jak piszesz na forum .. to opływasz w piórka .. i piórkami obsypujesz swoich znajomych graczy.. nie mówie że źle grałes bo miałem sposobnośc grac z niejedna Twoich postaci... ale nie rob z siebnie i starych tych najstarszych graczy bogów.. a ztych młodszych cielaków.. bo w ten sposób pokazujesz jak mało cenisz innych graczy... pamietaj też że to długotrwała gra .. nie każdy ma 24 h dostep do komputera i internetu.. ludzie pracują maja też swoje zycie... a Cantr jest tylko forma rozrywki... może i jest coraz mniej graczy .. ale spójrz na to tak .. moze ktos skończył szkołe dostał prace .. cos sie w życiu mu odmieniło.. moze dlatego nie gra.. a większość graczy których sie zegna na forum własnie takimi słowami sie żegna.. więc to nie wina klimatu gry... ehhh to żem sie wygadał
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]
http://gawi.posadzdrzewo.pl
http://gawi.posadzdrzewo.pl
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
U mnie najbardziej zawałowa sytuacja to była przy porwaniu Bjoty. Jeszcze wtedy akurat pojawił się lag i trwał półtora dnia. Chociaż było i parę innych momentów, ale wolę nie pisać, żeby się nie zdradzać. Natomiast mam wrażenie, że obecnie trudniej być przestępcą, a już na pewno samotnym przestępcą. Lepsze drogi, pojazdy, uzbrojenie, radia. I - mam wrażenie - całkiem dobra organizacja.
Statystyki zaczynają się od 1278 dnia, ale faktycznie masz rację - wtedy jest już mnóstwo polskich graczy.
Hmmm... A może zmiana stylu gry to jednak wpływ coraz większej liczby kobiet w stosunku do ogólnej liczby graczy?
Edit: Hehe, Gawi, masz rację co do tych wspomnień, jak to kiedyś wszystko było lepsze, dziś już nikt takich Robinhoodów nie robi , ale już ja wolę tego nie komentować.
Statystyki zaczynają się od 1278 dnia, ale faktycznie masz rację - wtedy jest już mnóstwo polskich graczy.
Hmmm... A może zmiana stylu gry to jednak wpływ coraz większej liczby kobiet w stosunku do ogólnej liczby graczy?
Edit: Hehe, Gawi, masz rację co do tych wspomnień, jak to kiedyś wszystko było lepsze, dziś już nikt takich Robinhoodów nie robi , ale już ja wolę tego nie komentować.
http://www.bookcrossing.com/
-
nemo49
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
Ja nie piszę o sobie Gawi, byłem tylko wyrobnikiem i powiedzmy nudnym propaństwowcem. Ale los pozwolił mi sie zetknąć na początku gry z takimi graczami jak Skarbniq, Prut, Cyborkg, Sigvald i wielu, wielu innych. Napisałeś , że Cantr jest tylko formą rozrywki. A tamci gracze zarazili mnie i wielu innych pasją - to nie była tylko rozrywka. Były całkiem inne klimaty. To się przekładało na forum. Przejrzyj stare strony forum - tam kipiało od emocji. Tych dobrych i tych złych. Ceniłem też wielu nowych, doskonałych graczy ale moja młodość cantryjska była najmojsza i już
Ale co tam.. Pójdę sobie, nie będę smędził
Ale co tam.. Pójdę sobie, nie będę smędził
Return to “Dyskusje niezwiązane z Cantr”
Who is online
Users browsing this forum: Google [Bot] and 1 guest



