Page 1 of 1

jak to jest ze spiacymi

Posted: Sat May 13, 2006 9:25 pm
by kemesO
Witam! :)
Jak zapatrujecie się na taką sprawę, a mianowicie--->przykładowa sytuacja:przybywacie wraz z przyjaciółmi do osady A i tam macie ułożyć plan, co dalej. W tym czasie z drużyny, która przybyła do osady A zostaje zalogowana tylko jedna osoba, pozostałe postaci grają, że śpią (o to właśnie w tym chodzi, jeżeli zajmują się jakimś projektem, to problem wogóle nie istnieje). Problem polega na tym, że jedyna osoba z tej drużyny, która jest zalogowana, postanawia się wybrać dalej. I tu jest problem. Co z tego, że my jako gracze WIDZIMY w logach słowa tej zalogowanej osoby, która mówi, że idzie tu tu i tu?! Przecież nasze postaci spały! Jednakże z tego, co zauważyłem, to przewijają się dialogi typu "jak się obudzicie, to idźcie tam, gdzie ja poszedłem" albo podobne. Co to ma być, hipnoza? Mówienie do kogoś w czasie jego snu w nadziei, że usłyszy? Jak się na to zapatrujecie? Czy pomijacie ten problem? A może w trosce o realia mówicie komuś innemu, żeby przekazali śpiącym, gdzie idziecie? Może dobrym sposobem byłoby podrzucenie śpiącym notatki "co dalej" :)
Wiem, że to raczej ciekawostka i mało osób zwraca na to pewnie wogóle uwagę, ale chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat.

Po przeczytaniu stwierdzam, że właściwie sam siebie tutaj nie zrozumiałem, ale jest prawie północ i obraz się rozmazuje :) Mam nadzieję, że zakumacie, o co mi chodzi :)

Posted: Sat May 13, 2006 9:41 pm
by Cantryjczyk
Postacie w cantr nie spia. Musza funkcjonowac tylko 8 godzin na dobe co nie jest takim zlym wynikiem. :P Jakby do przeprowadzania rozmow trzeba bylo czekac az obie osoby beda zalogowane, to bylby to kompletny bezsens.

Dla rownowagi postacie gracza ktory ma ich 15 i loguje sie raz zdziennie maja taki sam stopien skupienia uwagi jak postac jedyna gracza ktory wykorzystuje dla niej pelne 200 minut w ciagu calej doby.

Postacie pracuja, obserwuja otoczenie, bladza sobie myslami i podejmuja rozmowe i dzialania jak je najdzie natchnienie (gracz sie zaloguje). A gdy gracz nie jest zalogowany to dzialaja niezaleznie od niego :P, jedza, sluchaja, wykonuja projekt, ale boja sie same podejmowac dezycje.

Posted: Sat May 13, 2006 10:41 pm
by marol
Zresztą nikt nie powiedział, że one śpią. Jedynie większość graczy poszła po najmniejszej linii oporu i nazwała to spaniem. Ale równie dobrze może to być ta twoja hipnoza, jak i odpoczywanie, letarg, utrata świadomości, kontemplowanie, medytacja, zamyślenie, półsen, oderwanie umysłu i całe stado innych rzeczy.

Tak w ogóle to wydaje mi się, że nie ma takiego stanu, jedynie gracze chcieli znaleźć jakiś sposób IC na opisanie swojej nieobecności. Choć mi to wcale nie przeszkadza.

Posted: Sun May 14, 2006 9:12 am
by Regis
Po prostu sen w Cantr jest bardzo specyficzny :wink:

Posted: Sun May 14, 2006 10:11 am
by KVZ
Jest to też pewne pole do odgrywania dla postaci. Jeżeli mamy bardzo dużo śpiącą postać w osadzie w której się bardzo dużo dzieje, to możemy np odgrywać, że usłyszała tylko niektóre rzeczy przez sen, ale nie wszystkie... :P

Posted: Sun May 14, 2006 10:54 am
by Smith
Cantryjczycy nie zapadają w zwykły sen tylko... lunatykują. Podświadomie wykonują wszystkie prace które rozpoczęły przed "uśnięciem", spożywają posiłki i zapisują w głowie wszysto co usłyszały.

Posted: Sun May 14, 2006 11:31 am
by Artur
Cantryjczyk to ogólnie zwinna i silna bestia, nigdy nie śpi, bez przerwy pracuje, je raz na dobe niecałe 200g sórowej żywności, jak mu sie zechce to zacznie biec bez zatrzymania jak Forrest Gump, morduje innego Cantryjczyka z 5 dni bezlitośnie i sprawia mu to wyraźną frajde, z 10kg drewna składa olbrzymią łódź, z 2 kabli na krzyż radio i stalowy topór bojowy z małego patyka i stali o wadze małego piwa, którą wytapia w piecyku wielkości szafeczki na buty z dziwnego sórowca zwanego hematyt rozbijanego na kamiennym stoliku 100gramowym młotkiem z LEGO. Do tego przez cały miesiąc potrafi nie wymówić żadnego słowa, słucha głosu w swojej głowe który mówi mu co ma robić, nie myśli , nie czuje bólu, nie ma instynktów, nie ma popędu płciowego, Cantryjskie kobiety nie różnią się niczym od męszczyzn, dzieci powstaja z niczego , rodzą sie 20sto letnie bez żadnej wiedzy, nikt nie pije wody, nigdy nie jest im zimno, nie wiedzą co to alkohol, patologie, prześladowania, rasizm, nie stresują sie szkołą, nie potrzebują nikogo do włąsnej egzystencji, wyraźnie unikają zaludnionych przez innych cantryjczyków miejsc i przede wszystkim jedyną żądzą jaką pałają, jest żądza posiadania własnego młotka, własnej igły, noża i przede wszystkim własnych miechów kowalskich. I za to kocham tych cantryjczyków, to są po prostu idealne istoty, ta bardzo bym chciał być cantryjczykiem... 8)

Posted: Sun May 14, 2006 11:47 am
by Raist
Cantryjczycy to takie male istoty o bardzo duzej masie. Male, ale silne tylko, ze z malymi raczkami. Dlatego tez zbieraja malo i jedza malo.

Posted: Sun May 14, 2006 11:57 am
by Cantryjczyk
Zgadzam sie z tym :]

Posted: Sun May 14, 2006 1:06 pm
by WojD
Raist wrote:Cantryjczycy to takie male istoty (...) z malymi raczkami.


Błąd - z jedną jednopalczastą ręką - mogą nosić jeden pierścień i jedną bransoletę. I chyba rękawiczki zakładają jedna na druga na tę rękę ;)

Posted: Sun May 14, 2006 1:09 pm
by KVZ
To nie nasza wina, że ProgD zaimplementowało pierścionki w inny sposób niż oczekiwali by tego gracze. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Cantryjczycy są zlepkiem zero-jedynek i takie stwierdzenie było by najbardziej realne... A gdzie tu pole dla wyobraźni? :P

Posted: Sun May 14, 2006 2:16 pm
by Marcia
WojD wrote:Błąd - z jedną jednopalczastą ręką - mogą nosić jeden pierścień i jedną bransoletę. I chyba rękawiczki zakładają jedna na druga na tę rękę ;)



Nie.. Cantryjczycy po prostu mają poczucie dobrego smaku.. Wyobrażacie sobie kogoś z dziesięcioma złotymi sygnetami? To byłoby okropne... fuj!

Posted: Sun May 14, 2006 5:32 pm
by Smith
WojD wrote:
Raist wrote:Cantryjczycy to takie male istoty (...) z malymi raczkami.


Błąd - z jedną jednopalczastą ręką


A z którym palcem? Tym środkowym służącym do "pozdrawiania" innych? :lol:

Posted: Sun May 14, 2006 7:48 pm
by belin
Marcia wrote:Nie.. Cantryjczycy po prostu mają poczucie dobrego smaku.. Wyobrażacie sobie kogoś z dziesięcioma złotymi sygnetami? To byłoby okropne... fuj!


Eeee... przeciez super bylby taki basza w osadzie co na kazdym paluchu ma sygnet. To jest sprawa klimatu. Co do poczucia dobrego smaku... wole dobrze zagranego wladyke z sygnetami niz nastawiane bez zadnego ladu lepianki z blota.

Posted: Fri May 19, 2006 9:56 am
by Nicka nie podaje
Jak powszechnie wiadomo swiat Cantr jest zupelnie rozny od naszego, wiec lepiej nie bawic sie w szczegoly :)

BTW: Sporo sie na forum ostatnio zmienilo ;) [ostatnio- czyt. od czasu, gdy tutaj cos pisalem :) ]