Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
ukia
Posts: 88
Joined: Wed Jan 17, 2018 9:31 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby ukia » Fri Oct 05, 2018 10:18 pm

Sasza wrote:Mnie wkurzają niektórzy marudzący gracze z tego wątku, którzy jedno mówią, a drugie robią. Źle się to czyta.


P.S. Mam spisanych kilka klik oraz wciąż mam żal za ujebanie mi ooc kochanej postaci z marca i całej rozgrywki.


Rozwiń myśl, bo piszesz mało przejrzyście...
Sasza
Posts: 1535
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland
Contact:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Sasza » Fri Oct 05, 2018 10:36 pm

Jak zawsze;)

Coś upublicznię. Potrzymam jeszcze niektórych w niepewności, a w szczególności graczy kręcących się wciąż wokół A. i V.
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Wed Oct 10, 2018 11:14 pm

Zzzzzz wrote:
Rocky wrote:
Baska wrote:Ale dopuszczasz myśl, że komuś to, co pomiędzy gwiazdkami mogło się po prostu nie spodobać, czy nie? Całe otoczenie powinno zamrzeć z zachwytu, bo ktoś wkłada pracę? Może efekt nie był powalający? A może względy fabularne narzuciły taką a nie inną reakcję? Tobie się podobało i doceniłeś, więc inni zachowali się żałośnie? Brawo! :lol:


Widzę, że umiejętność czytania ze zrozumieniem jest na coraz niższym poziomie, brawo.

Tyle tu było marudzenia, że dobrego RP już nie ma. I nie wiem, skąd bierze się to zaskoczenie, skoro dobre RP jest tępione przez grupki-chichotki, które nie wnoszą o gry niewiele ponad bycie parkami, *śmieje się* i inne cuda. To, że komuś się nie podoba to, co pomiędzy gwiazdkami jest wytłumaczeniem tego, żeby IC komuś specjalnie robić pod górkę? Nie do końca wiem, jak ma się pojawiać więcej graczy i jak ktokolwiek ma wkładać pracę w jakieś sensowniejsze RP, skoro są czempioni, dla których cantr to czat, w którym emotki się tylko wrzuca pomiędzy gwiazdki. Jak to się różni od tego, o czym mówiła Cara? Usuwanie notatek, złośliwe psucie rozgrywki... Wy macie dwanaście lat, czy co?


Każda akcja rodzi interakcję, to że komuś się nie podobało granie można ich uznać za wieśniaków nie znających się na muzyce, taka postać może być fochnięta ,że nie docenia się prawdziwej muzyki. (...)


Kilka razy, w różnych miejscach, próbowałam albo widziałam, że ktoś próbuje odgrywać postać w jakiś sposób nietypową: naukowiec słabo ogarniający metafory, osoba religijna (bez prób nawracania reszty na swoją wiarę), neurotyczka, poeta itp. Bardzo często pojawiał się podobny schemat. Po pierwsze, po kilku neutralnych reakcjach (zaciekawienie, zaskoczenie), ktoś jeden reagował negatywnie, po czym nagle cała społeczność zaczynała marudzić. Nawet ci początkowo neutralni. Po drugie, kiedy już wszyscy zaczęli narzekać, nie było szansy, żeby to zatrzymać, tak jakby nikt nie potrafił oddzielić zachowania postaci od postaci. Mimo że skrytykowany gracz zmienił jakoś swoją grę: poeta zaczął spisywać wiersze zamiast deklamować, religijna modliła się tylko w kaplicy, i tak byli hejtowani na każdym kroku za swój pierwszy "wyskok"*. Stwierdzenie, że "moja postać go nie lubi, więc może być złośliwa" jest IMHO bez sensu, bo nie wierzę, żeby w realu jakakolwiek społeczność dojrzałych ludzi zrobiła z kogoś kozła ofiarnego tylko dlatego, że raz zachował się dziwnie. Rozumiem, gdyby dziwak stał się obiektem niegroźnych dowcipów, ale nie nagonki.
Nie widziałam sytuacji, od której zaczęła się ta dyskusja, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie trafiłaby tutaj, gdyby omawiane grupki - chichotki nie odstawiły podobnej gimbazy. Z resztą, jak nie tam, to z dużym prawdopodobieństwem coś podobnego dzieje się albo zdarzy gdzie indziej. Na krytykę jakiegoś jednego zachowania postaci można odegrać focha, ale jak krytykowane jest absolutnie wszystko, to pozostaje zasnąć albo się zabić**. Dlatego warto czasem przyhamować z odgrywaniem nielubienia, żeby nie zniechęcać graczy, którym chce się odegrać coś więcej.

* W skrajnym wypadku odpowiedź na "Dzień dobry" brzmiała "O nie, wstał. Możemy zrobić wyjątek od zakazu atakowania toporem?", ale pozostałe nie były dużo lepsze.
** albo zrezygnować z oryginalności i dołączyć do szepto-chichotów.
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Laura_ » Thu Oct 11, 2018 5:27 am

To nie jest ten przypadek. To nie hejtowana skrzypaczka, której jedyną przewiną jest, że jest oryginalną postacią, która drażni. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, i śmiech z jej gry jest wyrazem niechęci z zupełnie innego powodu. I po raz kolejny zapewniam, że niechęć ta dotyczy postaci, w grze, i jest uzasadniona.
User avatar
Rocky
Posts: 41
Joined: Tue Mar 20, 2018 11:37 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Rocky » Thu Oct 11, 2018 5:52 am

To jest jeden z tych momentów, bo gimbusiarska grupa wybrańców gnoi większość działań tej postaci - od dokarmiana śpiochów po właśnie grę na skrzypcach. I z powodu jakże przerażająco poważnego - bo się nie zgodziła z królem i królową gimbusów.

Ale z Laurą nie ma co dyskutować, ja już odpuszczam, bo szkoda czasu.
Not today, satan.
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Laura_ » Thu Oct 11, 2018 2:05 pm

Za to akurat dzięki ci boże.. :roll:
A co niechęci do wspominanej postaci - może pogadaj w grze i tam się wszystkiego dowiedz? Będzie z zyskiem dla RP, i nie będziesz tu wypisywał tych wszystkich koszałków- opałków.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Thu Oct 11, 2018 2:31 pm

Rocky wrote:I z powodu jakże przerażająco poważnego - bo się nie zgodziła z królem i królową gimbusów.

Nie wiem z czego to wynika, ale im dalej od Vlotryan, tym większy posłuch mają postacie o najniższym poczuciu własnej wartości, które widzą zagrożenie dla swojej władzy w każdej różnicy zdań. W DB przynajmniej otwarcie nazywają to tyranią, ale wszędzie indziej "poddani" zachowują się, jakby zachowanie w stylu typowego antagonisty z serialu na Disney Chanel było naturalne i porządne u przywódcy. Jak z tą grą ma być dobrze, skoro postacie z zaburzoną samooceną mają najwięcej do powiedzenia?

Eh, zastanawiałam się, czy nie wrócić do zielonego, ale wiedzę, że nie ma po co.
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Laura_ » Thu Oct 11, 2018 2:37 pm

nic nie rozumiesz. mowa właśnie o Vlo. i ta biedna, napastowana postać jest szychą :lol:
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Thu Oct 11, 2018 2:45 pm

:shock: Plaga gimbusiarskiego podejścia do różnicy zdań dotarła do Vlo? No to dla Cantr nie ma już ratunku :cry:
User avatar
ukia
Posts: 88
Joined: Wed Jan 17, 2018 9:31 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby ukia » Thu Oct 11, 2018 2:45 pm

dekalina wrote:
Eh, zastanawiałam się, czy nie wrócić do zielonego, ale wiedzę, że nie ma po co.


Wracaj, wracaj. W zielonym świecie jak w realnym - ciężkie przypadki trzeba po prostu omijać i żyć dalej.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Thu Oct 11, 2018 2:49 pm

Algorytm przydzielania postaci do miejscowości mnie nie lubi :( Wrzuca moje postaci w miejsca, gdzie nie ma jak ominąć przypadków podcinających skrzydła.
User avatar
Marcia
Posts: 2395
Joined: Sun Mar 19, 2006 4:46 pm
Location: Warszawa/Polska

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Marcia » Thu Oct 11, 2018 8:26 pm

dekalina wrote:
Kilka razy, w różnych miejscach, próbowałam albo widziałam, że ktoś próbuje odgrywać postać w jakiś sposób nietypową: naukowiec słabo ogarniający metafory, osoba religijna (bez prób nawracania reszty na swoją wiarę), neurotyczka, poeta itp. Bardzo często pojawiał się podobny schemat. Po pierwsze, po kilku neutralnych reakcjach (zaciekawienie, zaskoczenie), ktoś jeden reagował negatywnie, po czym nagle cała społeczność zaczynała marudzić. Nawet ci początkowo neutralni. Po drugie, kiedy już wszyscy zaczęli narzekać, nie było szansy, żeby to zatrzymać, tak jakby nikt nie potrafił oddzielić zachowania postaci od postaci. Mimo że skrytykowany gracz zmienił jakoś swoją grę: poeta zaczął spisywać wiersze zamiast deklamować, religijna modliła się tylko w kaplicy, i tak byli hejtowani na każdym kroku za swój pierwszy "wyskok"*. Stwierdzenie, że "moja postać go nie lubi, więc może być złośliwa" jest IMHO bez sensu, bo nie wierzę, żeby w realu jakakolwiek społeczność dojrzałych ludzi zrobiła z kogoś kozła ofiarnego tylko dlatego, że raz zachował się dziwnie. Rozumiem, gdyby dziwak stał się obiektem niegroźnych dowcipów, ale nie nagonki.
Nie widziałam sytuacji, od której zaczęła się ta dyskusja, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie trafiłaby tutaj, gdyby omawiane grupki - chichotki nie odstawiły podobnej gimbazy. Z resztą, jak nie tam, to z dużym prawdopodobieństwem coś podobnego dzieje się albo zdarzy gdzie indziej. Na krytykę jakiegoś jednego zachowania postaci można odegrać focha, ale jak krytykowane jest absolutnie wszystko, to pozostaje zasnąć albo się zabić**. Dlatego warto czasem przyhamować z odgrywaniem nielubienia, żeby nie zniechęcać graczy, którym chce się odegrać coś więcej.

* W skrajnym wypadku odpowiedź na "Dzień dobry" brzmiała "O nie, wstał. Możemy zrobić wyjątek od zakazu atakowania toporem?", ale pozostałe nie były dużo lepsze.
** albo zrezygnować z oryginalności i dołączyć do szepto-chichotów.



Przyszło Ci do głowy, że te oryginalne postacie, których nikt nie lubi mogą być po prostu odgrywane słabo i w bardzo irytujący sposób? Stworzyć i odegrać taką nietypową, dziwaczną czy oryginalną postać jest bardzo trudno. O wiele trudniej niż przeciętną. Nie wystarczy wymyślić sobie jednej cechy czy od czasu do czasu powtarzanego zachowania, by postać była dobrze, interesująco i wiarygodnie odegrana. A jeśli w dodatku postać na siłę, za wszelką cenę próbuje zwrócić na siebie uwagę, często powoduje tym irytację innych.
Stwórz całą postać, niech jej oryginalność nie polega na tym, że raz na kilka dni zamyka się w kaplicy, by się modlić w samotności, ale niech całym swoim zachowaniem, po kawałku i z różnej strony pokazuje swój charakter. W różnych codziennych sytuacjach, może sposobie mówienia, może zachowaniach, może ruchach czy ekspresji, zajęciach, opcji jest mnóstwo. Ale niech to tworzy całość. A nie, że irytująca i na codzień zupełnie nieuduchowiona postać czasem idzie posiedzieć zamknięta w budynku, to już wszyscy mają automatycznie przyjąć jej styl gry, udawać, że wcale nie irytuje i grać tak, jak Ty chcesz. Graj tak, by ludzie sami się wciągnęli w Twoje odgrywanie, by ich zachęcić do interakcji i odgrywania razem z Tobą, a nie miej pretensji, że nie są zainteresowani bo odgrywasz kiepsko.
User avatar
Rocky
Posts: 41
Joined: Tue Mar 20, 2018 11:37 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Rocky » Fri Oct 12, 2018 3:58 pm

Marcia wrote:Graj tak, by ludzie sami się wciągnęli w Twoje odgrywanie, by ich zachęcić do interakcji i odgrywania razem z Tobą, a nie miej pretensji, że nie są zainteresowani bo odgrywasz kiepsko.


Dekalina nie pisała o braku interakcji, a o tak zwanym gnojeniu postaci. Różnica jakże znacząca.
Not today, satan.
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Felixis » Sun Oct 14, 2018 10:20 pm

dekalina wrote:Kilka razy, w różnych miejscach, próbowałam albo widziałam, że ktoś próbuje odgrywać postać w jakiś sposób nietypową: naukowiec słabo ogarniający metafory, osoba religijna (bez prób nawracania reszty na swoją wiarę), neurotyczka, poeta itp. Bardzo często pojawiał się podobny schemat. Po pierwsze, po kilku neutralnych reakcjach (zaciekawienie, zaskoczenie), ktoś jeden reagował negatywnie, po czym nagle cała społeczność zaczynała marudzić.
(...)



W osadzie w której gram, ostatnimi czasy pojawiło się kilka nietypowych postaci. Niektórzy faktycznie dziwnie łypią, coś tam gadają, naśmiewają się (wiadomo, zależy od charakteru), ale na przykład moja postać (i nie tylko) próbuje podłapać temat i też się wkręcić w przedstawioną wizję. Tylko co z tego, skoro te nowe ludki po pierwszym dniu już nigdy nie wstają? Albo wstaną dwa-trzy razy i potem klasyczne zaśnięcie... Poza tym jak tak pięć postaci pod rząd jest specyficznych, to normalne, że ktoś to skomentuje, albo będzie się dziwował.
W tej samej osadzie są osoby, które miały dziwne początki, a teraz żyją jakby nigdy nic i nikt ich nie gnębi i nie wypomina przez lata. Po waszych komentarzach można odnieść wrażenie, że gram w jakimś raju :D
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
User avatar
ukia
Posts: 88
Joined: Wed Jan 17, 2018 9:31 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby ukia » Sun Oct 14, 2018 10:34 pm

Zapewne grasz w jakieś wiosce na Fu :)

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest