Page 1 of 7
Przywiazanie do swoich postaci
Posted: Thu Feb 02, 2006 11:14 pm
by Raist
No wlasnie ... czy czujecie sie sie mocno zzyci z wlasnymi postaciami? Czy reagujecie emocjonalnie na to co sie z nimi dzieje? Bo ja zauwazylem, ze tak i to bardzo mocno - choc tylko z dwiema na razie. To jedyna gra (nie liczac sesji RPG) w ktorej postac, ktora stworzylem jest dla mnie tak wazna. Smierc nie bedzie tylko utrata ekwipunku ... bo drugiej takiej osobowosci sie juz nie "odbuduje".
Posted: Thu Feb 02, 2006 11:22 pm
by Izabela
Tak... ale najbardziej walnelo mnie nieprzewidywalne... przed godzina przejelam longboata z angielskiej strefy i wiesz, wolalabym go nie przejac i zastac zywego wlasciciela... zrobilo mi sie strasznie przykro, ze zostala po nim jedna notka... naprawde i wiem, ze to glupie, przeciez to tylko gra, a dla mnie tam byl czlowiek... nie wem, czemu tak... ale tak i co na to poradze?
Posted: Thu Feb 02, 2006 11:27 pm
by Raist
To calkiem normalna reakcja ... w koncu o to chyba chodzi w Cantr. Im wiecej uczuc i emocji (nie wazne czy dobrych, czy zlych) tym ciekawsza i bardziej wartosciowa postac. Mnie zreszta tez kilka sytuacji w grze walnelo ...
Posted: Thu Feb 02, 2006 11:30 pm
by Izabela
Mnie tez.
Posted: Thu Feb 02, 2006 11:49 pm
by Sierak
Ja 2 razy dostałem prawie ataku serca, nie powiem przy czym, raz to było nawet niedawno

Posted: Thu Feb 02, 2006 11:57 pm
by Cantryjczyk
Ach te emocje. Niektore postacie naprawde zyja wlasnym zyciem. A logujac sie na jej konto patrzy sie na swiat z jej punktu widzenia i uzywajac jej wspomnien. Niezle zwielokrotnienie jazni.

Posted: Fri Feb 03, 2006 12:38 am
by ushol
Ja się zachowuję jak moi rodzice kiedyś... nie mogę przez godzinę przestać zaglądać co też się dzieje u moich małych... No i z moimi Trzema postaciami, a za chwilę czterema z sześciu nie mogę się rozstać...
Gdy moja postać zostanie obrażona, lub pochwalona rośnie radość alo zło... ale mija gdy się tylko wyloguję, albo przełączę na drugą postać...
Posted: Fri Feb 03, 2006 12:41 am
by Raist
ushol wrote:Gdy moja postać zostanie obrażona, lub pochwalona rośnie radość alo zło....
Tak, wlasnie tak

Posted: Fri Feb 03, 2006 7:29 am
by WojD
Ech... Kiedyś już pisałem o tym. Gdy próbowano zamordować moją postać reagowałem nie tylko psychicznie ale i fizycznie - przyśpieszone bicie serce, zimne dłonie, pot... Mam 15 postaci i chyba z żadną nie chciałbym się rozstać...
Także śmierć postaci innych graczy można przeżywać - ostatnio, mimo że wiedziałem o tym wcześniej, łzy mi poleciały gdy umarła pewna postać we Vlo, kiedy indziej znalazłem ciało kartografa, z którego map korzystałem i było mi naprawdę smutno... Gracz wraz z postaciami mocno wchodzi w świat Cantr - a ta gra jest mocnym narkotykiem

Posted: Fri Feb 03, 2006 9:13 am
by Matix
Ojej. Szczeże mówiąc gdy jedna postać została uwięziona zachowywała się jak TP. Nie chce umżeć i pisze całą masę notatek. Szczeże mówiąc miałem niezłą zadymkę psycho-fizyczną. Gdy siedziałęm w szkole co chwile wpadałem do sali informatycznej żeby zobaczyć czy mi w końcu odpowiedzieli...
Posted: Fri Feb 03, 2006 9:23 am
by OktawiaN :)
Ja na szczescie sie juz dystansuje do gry, ale i tak ciagle mnie ciagnie

Posted: Fri Feb 03, 2006 9:26 am
by Izabela
Znow cos z zycia...
I. z lekko zalzawionym okiem miota sie po mieszkaniu... Maz I. (tez grajacy) pyta:
M.I. Co sie stalo? Bo chyba jestes jakas nieswoja...
I. *warczy* Ty, wez sie ode mnie odpieprz, moj njlepszy przyjaciel poszedl po drewno na lodz i chyba go juz nigdy nie zobacze, wiec zamknij sie, nic do mnie nie mow...
M.I. *pelen zrozumienia* Ojejku, to przepraszam... nie wiedzialem... ale wiesz moj jeden tez ma powazne problemy...
I. *zatroskana* Tak? A co sie stalo, kochanie... moze jakos pomoge?
Dzien jak codzien w zyciu podobno doroslych ludzi...
Komentarz pozostawiam czytelnikom

Posted: Fri Feb 03, 2006 9:35 am
by WojD
No...
M.I. * Kątem oka widzi I. ocierającą łzy... * Co się stało?
I. Daj mi spokój...
M.I. Co się dzieje? * spogląda z niepokojem na I. *
I. Odczep się.
M.I. I. co się dzieje, proszę powiedz...
I. Cztery dni nie minęły...
M.I. No dobra, co się stało?
I. Na longboacie było ciało...
M.I. * ociera łzę *
Posted: Fri Feb 03, 2006 10:56 am
by PRUT
wojd wrote:Ech... Kiedyś już pisałem o tym. Gdy próbowano zamordować moją postać reagowałem nie tylko psychicznie ale i fizycznie - przyśpieszone bicie serce, zimne dłonie, pot...
A ja myślałem, że tylko ja tak mam. Stres przed kompem

Najgorzej jak widzisz że cie leją, wiesz że nia masz szans i wiesz że nie uciekniesz. Rozpacz bezsilności.
Posted: Fri Feb 03, 2006 11:37 pm
by Anthea :)
A jak postac sie zakocha z wzajemnością

??
Wspaniała euforia !!! Od paru dni nie mogę dojść do siebie.... Co chwilę sprawdzam czy ukochany sie nie odezwał czasem ....
