Klika - w grze - to kilka postaci - jednego lub wielu graczy, które współpracują ze soba ściśle komunikując się zwykle szeptem lub w niedostepnych dla innych miejscach.
Klika - o ile nie narusza NZ nie jest nielegalna. Każdy ma prawo do tworzenia w grze dowolnych powiązań, grup, band, zakonów partii i tak dalej - o ile nie korzysta z wiedzy OOC oraz nie komunikuje się z innymi graczami poza grą.
Jednak doświadczenie ogólne uczy, że większość graczy komunikuje się ze soba w sposób niedozwolony i narusza mniej lub bardziej świadomie NZ.
Przykład - jesli inną postacią wiesz, że dany surowiec jest dostępny gdzieś a druga go potrzebuje, to raczej nie wybierzesz drogi na chybił trafił tylko pójdziesz prosto tam, gdzie trzeba. Nie wybranie właściwej drogi dlatego że się wie, iż jest właściwa tez jest złamaniem NZ. Oczywiście zawsze można poprosić kogoś o wskazanie drogi...
Ja się nad tymi problemami naprawdę zastanawiam. Wciągnłem do gry kilka osób i jak ognia unikam wymieniania się jakimikolwiek informacjami o tym, co robimy w grze. Mimo to znam kilka ich postaci a oni znają moje.
I co? W związku z tym mam traktowac te postaci inaczej niż pozostałych? Kolejne złamanie NZ.
Ta gra jest poważnym problemem socjologicznym i psychologicznym. Najpoważniejszym ze wszystkich gier jakie znam. Powoduje interakcje o jakich się nie śniło jej Twórcy. Ciekawe kiedy trafi tu (a może już jest) jakiś psycholog i opisze "Syndrom Cantr" - totalnego uzaleznienia i zwielokrotnienia jaźni u graczy.
