dekalina wrote:Po pierwsze bronies nie muszą się martwić odgrywaniem pisania w wirtualnym świecie. W cantr raczej nie wypada, żeby postać obudziła się z gotową powieścią w dłoni (zdziwiona, że jej imię trafiło do rubryki autor).
Po drugie, fanfiki nie pojawiają się w necie od razu jako 1000-stronicowe dzieło. AŁtorki i ałtoreczki chwalą się na swoich blogaskach każdym kolejnym rozdziałem. Cantryjscy autorzy podobnie, nawet jak wiedzą, że nie kończą jeszcze z pisaniem, to to co już mają od razu pakują w kopertę lub książkę, żeby pokazać światu swoją twórczość.
Czy tak trudno odgrywać pisanie?
*wyjął jakąś kartkę, na której zaczął coś pisać. Czasami coś kreśli, czasami przez chwilę przestaje pisać*
*przestał pisać i spojrzał na mężczyzne* Co? Tak.
*wrócił do pisania*
*pisze coś na kartce, czasami zerkając na drugą*
Nie wszyscy. Ornil się nie chwali tym co wykopał w bibliotece i zapisał na magicznej kartce. Wątpię by był wyjątkiem.
Its a mystery...
Anthropology!