Page 1 of 1

Cantr = abandonware?

Posted: Thu Dec 24, 2015 3:00 pm
by gala
Dobra. Poważne pytanie. Czy twórcy Cantr go rzucili w cholerę? Patrząc na forumowe pole "Last visisted".

Jos: "-".
Pilot: "-".
Faith: "Jul (...)".

July. Lipiec. Serio? Rozumiem, że pauzy stąd że baza danych została skopiowana gdy forum padło i GAB nie zalogowało się na forum ANI RAZU od tamtego czasu. Proszę powiedzcie, że źle to rozumiem.

@edit: dobra - widzę, posty z września chociażby w przypadku Josa. Ale jak to wygląda w praktyce. Czy Cantr to jest abandonware (nie mówię o Greeku)? Czy nie?

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Thu Dec 24, 2015 3:15 pm
by iluzja
Jestem pewna, że GAB zalogowało się nie raz.. :)

Jeśli w ustawieniach forum ustawisz, aby nie było pokazywane gdy jesteś on-line, to taka informacja nie będzie upubliczniana.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Thu Dec 24, 2015 4:18 pm
by rd1988
gala wrote:Czy Cantr to jest abandonware (nie mówię o Greeku)? Czy nie?


Z definicji Abandonware to oprogramowanie bez wsparcia właściciela... Z tego co widzępo komunikatach, zmian w Cantrze na przestrzeni tego roku bylo bardzo mało, i większość, jak nie wszystkie były zrobione przez Greeka. Więc chyba tak.

Ale to i tak pytanie do samego twórcy, wiki sugeruje że jest nim Jos.


PS: Wesołych świąt!

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Sat Dec 26, 2015 12:10 am
by Raynus
Faith ma urlop z powodu spraw prywatnych. Zarówno Jos, jak i Pilot są aktywni. Nie ma powodu do obaw, a Cantr nie zostało w żaden sposób porzucone przez twórców.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Sat Dec 26, 2015 4:52 am
by Alutka
http://pastebin.com/vysm5Zs6

Rozmowa z Josem na ircu, gdzie sam przyznaje, że nie bardzo ma czas zajmować się Cantrem.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Sun Dec 27, 2015 11:05 am
by gala

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Sun Dec 27, 2015 12:06 pm
by CzterySilnia
Dobra nutka :D

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Sun Dec 27, 2015 6:28 pm
by psychowico
Słabo ta rozmowa wygląda z irca wygląda. Coraz częściej słyszę o syfie tego typu, ostatnio trochę zaczynam wierzyć.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Sun Dec 27, 2015 7:59 pm
by Alutka
psychowico wrote:Słabo ta rozmowa wygląda z irca wygląda. Coraz częściej słyszę o syfie tego typu, ostatnio trochę zaczynam wierzyć.


Zupełnie przypadkiem znalazłam się wśród osób które zostały na forum zbanowane permanentnie, po czym po niecałej dobie odbanowane, by po paru godzinach zostać zbanowaną ponownie (znów permanentnie) i by wreszcie zostać odbanowaną po paru kolejnych dniach. Więc tak, dzieje się.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Tue Dec 29, 2015 12:49 am
by Greek
Jos przestał aktywnie działać w Cantr w roku 2009. Przychodzi jeśli trzeba (i płaci rachunki), ale w tym roku rozmawiałem z nim w sumie ze dwa razy.
Od bardzo dawna zarząd nad grą sprawuje zarząd gry (GAB).

W tym roku jest znacznie mniej zmian niż w poprzednim, ale wystarczająco, by było widać, że gra nie jest porzucona.
Nie ma powodu żeby konkretnie twórca pisał do niej kod, a może to i lepiej, że nie. ;)

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Tue Dec 29, 2015 7:52 am
by psychowico
Zarządzanie grą to nie tylko pisanie kodu, GreeK. tutaj (przynajmniej w tej rozmowie z Josem) bardziej jest mówione o potencjalnym syfie który istnieje w PD i ogólnie pośród osób odpowiedzialnych w Cantrze.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Tue Dec 29, 2015 11:23 am
by Alutka
Psychowcio, szczerze mówiąc moim zdaniem jedna i druga strona konfliktu (PD kontra część graczy) ma swoje za uszami. Martwi jednak to, że PD (i ogólnie część ludzi z administracji) nadużywa swoich możliwości, aby pokazać, kto tutaj rządzi. Jeśli na prośby graczy o chociażby uszczegółowienie najważniejszej zasady i wyjaśnienie niektórych niejasnych zasad gracze dostają odpowiedź Echomana, że możliwość grania w Cantra to przywilej i gracze powinni się cieszyć, że go w ogóle mają, to chyba coś jest nie tak.
Albo inny przykład: Kendo po ponad roku braku aktywności na forum, loguje się ni z gruchy ni z pietruchy tylko po to, by wlepić kilka banów z pominięciem wszystkich procedur i jakiejkolwiek informacji. Bany te po jakimś czasie podnosi Greek (tutaj czapki z głów za to, że chociaż on stara się coś ogarnąć w tym burdelu), tylko po to, żeby zostały chwilę później wlepione ponownie. Nie wygląda to poważnie, niestety. A poszkodawni gracze nadal nie dowiedzieli się jak ta sprawa się zakończyła i czy zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje, i pewnie nie dowiedzą się nigdy.

Przykładów takich można by pisać na pęczki, tylko... Chyba lepiej grać po cichu, anonimowymi postaciami, nie robiącymi zbyt dużo zamieszania w świecie, żeby przypadkiem nie narazić się czymś komuś.

Re: Cantr = abandonware?

Posted: Tue Dec 29, 2015 11:55 am
by psychowico
Wkurza mnie to. Coraz więcej takich informacji do mnie do ciera.
Samo to, że sprawę jakieś postaci prowadzi osoba, której postacie były (i są nadal, bo of course ich postacie nie zostały zawieszone) w sytuacje zamieszane wydaje mi się niedopuszczalne.
Zdawało mi się, że to też było wbrew zasadom PD, a słyszę, że jakoś ta zasada przycichła, może z braku ludzi.