Sam pomysł ciekawy, jednak znacznie gorzej z wykonaniem. Nie chcę teraz opisywać wszystkich spostrzeżeń na ten temat, jednak poruszę inną kwestię...
Uznałem, że to będzie elektryzująco-kontrowersyjne.
Jeżeli chcesz zbudować naprawdę rozwiniętą koncepcję o tym charakterze, trzeba czegoś więcej niż chęci zbudowania kontrowersji wokół dowolnej postaćki. Od dawien dawna powtarzam, że świat Cantra posiada jedną, istotną wadę - jest praktycznie odideologizowany. Wszelkie religie/doktryny/ideologie/myśli są uznawane za idiotyzm i herezję w świecie, gdzie celem jest rozwijanie relacji towarzyskich (szczególnie łóżkowych) albo poszukiwanie dowolnej rozrywki, choćby najbardziej miałkiej. Ileż razy sytuacja nie znajdowała rozwinięcia, ponieważ postaćki wykazywały 0 (słownie: zero) poglądów na jakąś kwestię?
Jakie znajduje to przełożenie na rasę Asin? Taką, że ktokolwiek słyszy w radiu informację o istnieniu innej rasy, odrzuca ją
a priori, ponieważ, jak powszechnie wiadomo, wszystkie rasy są równe, a siły wyższe tak naprawdę nie istnieją - nasze losy determinuje jedynie nasza praca i działalność. Koniec kropka. A zatem, kiedy pada ogólnie stwierdzenie, że istnieje jakikolwiek Bóg/idea wyższości, natychmiast jest bombardowana i wyśmiewana jako absurd.
Wszystko fajnie, ale gdzie tu nawiązania do Hitlera? Czy sam rasizm to nie za mało?
Słusznie, tylko problem polega na kilku kwestiach:
1. Jak wspomniałem, rozwinięcie jakiejkolwiek ideologii w Cantrze jest obrzydliwie trudne, ponieważ wszelkie przejawy konkretnego postrzegania świata są atakowane jako przykład nietolerancji i narzucania innym swej woli... a to przecież zbrodnia najwyższa.
2. Na rozwinięcie jakiejkolwiek doktryny potrzeba czasu, jej rozwoju. Rasa Asin nie dostała czasu rozwinąć się - została zdeprecjonowana już na starcie, nim dostała możliwość rozwinięcia skrzydeł.
3. Nie widzę potrzeby kompleksowego naśladowania nazizmu - można zaczerpnąć z pierwowzoru i być cantryjskim Hitlerem, bez kopiowania wszystkich haseł, których sam Hitler nawet nie wymyślił. (na marginesie, podstawy nazizmu nie są wytworem myślicieli niemieckich, ale to już inna bajka)
Reasumując - chętnie ujrzałbym na swe oczy rozwiniętą ideologię w Cantrach, która byłaby czymś innym niż współczesnym modelem życia społecznego, gdzie mordercy zasługują na śmierć, złodzieje to banda gamoni, a wszelkie inne odchylenia od standardu po prostu nie mają racji bytu.