Ideologie w Cantr

[Altan]

Ha! Wiedziałem! :3
Osobiście, nie lubię. Z odgrywaniem raczej spoko, ale ja się nie znam.

Czy ty nawiązujesz do Hitlera? :d

[CzterySilnia]

Szczerze? Tak. Uznałem, że to będzie elektryzująco-kontrowersyjne. Odgrywanie takie sobie, dopiero uczę się złego charakteru, ale takiego z jakimś sensem, a nie machaniem toporkiem. Ale, ze połowa Twoich postaciek, rd1988, to odbieram jako komplement . Dzięki :3!

[notized]

Pomysł niezły i choć miałam sporo zastrzeżeń - podoba mi się, że ktoś w ogóle postanowił stworzyć coś takiego. Szkoda, że nie trafiłeś na inne moje postaćki, istniałyby spore szanse na przyłączenie się.

[Telefon]

Wszystko fajnie, ale gdzie tu nawiązania do Hitlera? Czy sam rasizm to nie za mało?

[ATS]

Sam pomysł ciekawy, jednak znacznie gorzej z wykonaniem. Nie chcę teraz opisywać wszystkich spostrzeżeń na ten temat, jednak poruszę inną kwestię...

Uznałem, że to będzie elektryzująco-kontrowersyjne.

Jeżeli chcesz zbudować naprawdę rozwiniętą koncepcję o tym charakterze, trzeba czegoś więcej niż chęci zbudowania kontrowersji wokół dowolnej postaćki. Od dawien dawna powtarzam, że świat Cantra posiada jedną, istotną wadę - jest praktycznie odideologizowany. Wszelkie religie/doktryny/ideologie/myśli są uznawane za idiotyzm i herezję w świecie, gdzie celem jest rozwijanie relacji towarzyskich (szczególnie łóżkowych) albo poszukiwanie dowolnej rozrywki, choćby najbardziej miałkiej. Ileż razy sytuacja nie znajdowała rozwinięcia, ponieważ postaćki wykazywały 0 (słownie: zero) poglądów na jakąś kwestię?

Jakie znajduje to przełożenie na rasę Asin? Taką, że ktokolwiek słyszy w radiu informację o istnieniu innej rasy, odrzuca ją a priori, ponieważ, jak powszechnie wiadomo, wszystkie rasy są równe, a siły wyższe tak naprawdę nie istnieją - nasze losy determinuje jedynie nasza praca i działalność. Koniec kropka. A zatem, kiedy pada ogólnie stwierdzenie, że istnieje jakikolwiek Bóg/idea wyższości, natychmiast jest bombardowana i wyśmiewana jako absurd.

Wszystko fajnie, ale gdzie tu nawiązania do Hitlera? Czy sam rasizm to nie za mało?

Słusznie, tylko problem polega na kilku kwestiach:
1. Jak wspomniałem, rozwinięcie jakiejkolwiek ideologii w Cantrze jest obrzydliwie trudne, ponieważ wszelkie przejawy konkretnego postrzegania świata są atakowane jako przykład nietolerancji i narzucania innym swej woli... a to przecież zbrodnia najwyższa.
2. Na rozwinięcie jakiejkolwiek doktryny potrzeba czasu, jej rozwoju. Rasa Asin nie dostała czasu rozwinąć się - została zdeprecjonowana już na starcie, nim dostała możliwość rozwinięcia skrzydeł.
3. Nie widzę potrzeby kompleksowego naśladowania nazizmu - można zaczerpnąć z pierwowzoru i być cantryjskim Hitlerem, bez kopiowania wszystkich haseł, których sam Hitler nawet nie wymyślił. (na marginesie, podstawy nazizmu nie są wytworem myślicieli niemieckich, ale to już inna bajka)

Reasumując - chętnie ujrzałbym na swe oczy rozwiniętą ideologię w Cantrach, która byłaby czymś innym niż współczesnym modelem życia społecznego, gdzie mordercy zasługują na śmierć, złodzieje to banda gamoni, a wszelkie inne odchylenia od standardu po prostu nie mają racji bytu.

[gala]

Nic z tego. Gracze będą nadal dusić inicjatywy w zarodku, a później marudzić że jest nudno, Bojvjngami nikt nie gra i w ogóle to ziemniaczana papka.

[CzterySilnia]

Faktycznie Asiny tworzyły się trochę tak od dupy strony. Wymyślane na poczekaniu, więc dość niespójne. Potem to wszystko logicznie ułożyłem.

Zgadzam się z poprzednikami. Szkoda, że nie ma jakichkolwiek ideologii, bo zaraz jest to zabijane, a fajnie jest jak postać robi więcej niż "dzien dobry"

[dekalina]

Słusznie, tylko problem polega na kilku kwestiach:
1. Jak wspomniałem, rozwinięcie jakiejkolwiek ideologii w Cantrze jest obrzydliwie trudne, ponieważ wszelkie przejawy konkretnego postrzegania świata są atakowane jako przykład nietolerancji i narzucania innym swej woli... a to przecież zbrodnia najwyższa.
2. Na rozwinięcie jakiejkolwiek doktryny potrzeba czasu, jej rozwoju. Rasa Asin nie dostała czasu rozwinąć się - została zdeprecjonowana już na starcie, nim dostała możliwość rozwinięcia skrzydeł.
3. Nie widzę potrzeby kompleksowego naśladowania nazizmu - można zaczerpnąć z pierwowzoru i być cantryjskim Hitlerem, bez kopiowania wszystkich haseł, których sam Hitler nawet nie wymyślił. (na marginesie, podstawy nazizmu nie są wytworem myślicieli niemieckich, ale to już inna bajka)

Nawet przy tych trudnościach Avarva mogła zrobić coś więcej. Wszyscy wiedzą, że Aldruela była niezamieszkała dopóki nie dotarli tam Bojvingowie, a Bojrańczycy bez wstydu przyznają, że ich DB powstało jako kolonia którejś z osad na V (nie pamiętam teraz, której konkretnie). Wystarczyło napisać dwie, góra trzy notatki o tym, że Vlotrańczycy i Bojvingowie pochodzą od jednego asińskiego przodka i można twierdzić, że tylko dzięki Asin siedem wysp jest jako tako cywilizowane. To byłby mocniejszy argument za wyższością rasy, niż "jesteśmy lepsi, bo jesteśmy lepsi"

[gawi]

A druga rzecz - czy Avarava nie mogła wywalić gdzieś Srebrnej Księgi, zanim zaczęła głosić swoje brednie? Jeszcze ktoś powiąże jej ideologię z LL

4 dni ?

[gala]

Należałoby najpierw o tym wszystkim wiedzieć jako postać, a nie jako gracz. Nie zakładajcie, że to brak pomysłu gracza - może to po prostu brak wiedzy postaci, hm? Wtedy nagle z braku pomysłowości robi się tak ważna konsekwencja.

[dekalina]

Ajć, sorry

Należałoby najpierw o tym wszystkim wiedzieć jako postać, a nie jako gracz. Nie zakładajcie, że to brak pomysłu gracza - może to po prostu brak wiedzy postaci, hm? Wtedy nagle z braku pomysłowości robi się tak ważna konsekwencja.

Niby racja. Ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby udowadniać założenie przez Asińczyków każdej miejscowości osobno. Wtedy można by spokojnie czekać, aż podane przeze mnie fakty same w końcu wypłyną i potwierdzą przyjętą teorię.
No i wymyślić jakąś lepszą wymówkę, dlaczego do tej pory żyli w ukryciu. "Zostaliśmy zmieceni do podziemia bez żadnej większej bitwy przez rasę, która jest pod każdym względem od nas gorsza i słabsza"? To nawet ciężko powiedzieć poważnie, a co dopiero stworzyć porywający PR.

[gala]

Ogólnie rzecz biorąc to mam jakiegoś pecha do tych wszystkich powstających ideologii i religii. Powstają daleko od moich postaci i nawet nie mam jak dorzucić swoich trzech groszy.

[gala]

Esz, nie idzie edytować tych postów, proszę o sklejenie. Jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy odnośnie ideologii. To jest głębszy problem niż tylko "jest nudno". Główna strona gry prezentuje Cantr jako miejsce gdzie nowi gracze mogą być kreatywni. I co? Zostają zwykle zlani moczem i zwyzywani od dziwaków gdy próbują odgrywać "dowódców wojennych", "polityków" lub kapłanów.

[psychowico]

Nie mówiąc o tym, że dostają toporem za "kradzież" kilograma ziemniaków z ziemi.

[ATS]

Tutaj trzeba zaznaczyć inny element. Dobrze, gdyby ideologia wynikała z przemyśleń postaćki, a nie była prawdą objawioną. Pojawia się młody i pierwsze jego słowa to "Jestem kapłanem boga Glumgluma, oddajcie mu cześć, niewierni" - nie przekonuje mnie to. Dlatego zazwyczaj powstanie jakiejś myśli powinno trochę potrwać. Mniejsza o podstawę ideologiczną, o której tutaj mówiono. Dowody nigdy nie były naprawdę potrzebne, wystarczy stworzyć wiarygodny (w miarę) wywód i gotowe.

Wszystko zawsze pozostaje w gestii gracza - jak bardzo chce skomplikować własny pomysł, ile pracy w niego włoży. Więcej pracy może przynieść znacznie lepsze efekty. W końcu, lepiej się gra z kimś, kto wie co gra i dlaczego.

Btw... Nie wszyscy wiedzieli, że Aldureę zaludnili najpierw Bojrańczycy. Ja na przykład nie wiedziałem.