Masterpiece wrote:Mi natomiast się podoba, że Cantr nieco się różni od prawdziwego świata. Wiertarki bez prądu, brak broni palnych (...)
Też mnie cieszy, że nie ma broni palnych, a co do lutownic i innych takich, czasem ciężko to wyjaśnić w Cantrowym świecie, czemu to działa i jak, szczególnie jeśli inne postacie są bardzo dociekliwe. Co nie znaczy, że nie da się czegoś wymyślić. Przykładowo moja nieżyjąca już Klara M. wymyśliła kiedyś, że statek nie podpływa do brzegu kiedy ustawisz za dużą prędkość w stosunku do dzielącej od brzegu odległości dlatego, że przy takiej prędkości jest większe zanurzenie, a co za tym idzie statek zahacza o dno i staje.
Frankoniusz wrote:Lubię spotykać postacie, które naprawdę mają swój charakter. Swoje wady, zalety. Rzeczy, które lubią i takie, których wręcz nienawidzą. Czasem patrzysz na takiego i widzisz, że jest po prostu kompletna. Wiesz, że o czymś marzy. Czegoś się boi, że ma swoje ulubione powiedzonka. To jest świetne.
Myślę, że takich dobrze zrobionych postaci może być więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Nie każdej osobowości pasuje, żeby wszystko wykładać jak na tacy dla całego otoczenia i zawsze istnieje dylemat "czy pokazać to i tamto" lub "jak bardzo pokazać". To się częściowo łączy z tym co napisała delikatna
dekalina wrote:Co do graczy, lubię tych którzy naprawdę słuchają partnerów, tzn. skupiają się nie tylko na tym, jaki charakter sami chcą odegrać, ale też próbują zgadnąć, co chce osiągnąć cudza postać. To ważne, bo czasem trudno coś jednoznacznie opisać w gwiazdkach, ale jeśli trafi się na kogoś, kto umie czytać też między słowami powstają przeciekawe rozmowy.
Miewałam takie sytuacje, kiedy nie podobała mi się czyjaś postać widziana z perspektywy zwykłego mieszkańca, a po prywatnych rozmowach (postaci) okazywało się, że jest tam coś więcej i że się świetnie dogadują. Tak więc dodaję do "lubienia", to, że warto próbować poznawać innych, nie skreślając ich od razu. Czasem można trafić na perełki, albo rozpocząć nowy rozdział w życiu postaci (i niekoniecznie mam na myśli związki).
dekalina wrote:Uwielbiam momenty, kiedy mechanika "domyśla się" czego oczekuję: chcę stworzyć nową postać, miłującą zwierzęta - dostaję niezręcznego myśliwego; postać chce się opalać - kilka dni słońca pod rząd; postać prosi o znak od swojej bogini - zwierzę ją atakuje itp.
Też to uwielbiam

Miałam parę razy podobną sytuację np. trafiając lub nie trafiając w odpowiednim momencie, dzięki czemu jedna moja postać twierdzi, że musi być wkurzona, żeby trafić delikwenta ostrą bronią. Inaczej podświadomie pudłuje. Do tej pory sprawdza się w 100% przypadków.