Cantr II Discussion Forum

Mam nadzieję, że takiego tematu jeszcze nie było, ale zastanawiam się, jakimi postaciami Wam się lepiej gra? Mężczyznom męskimi postaciami, kobietom damskimi? Czy też odwrotnie? Albo też bez różnicy?

Najwięcej czasu poświęciłam męskiej (Nemuru), dobrze mi się grało nim w każdej sytuacji i raczej nie miałam problemu z wypadaniem z roli, końcówkami itp. "Raczej" bo to tylko moja opinia o sobie

Najczęściej męskie nie wychodzą mi dość dobrze i lepiej gra się żeńskimi czyli zgodnie z płcią. Jednak nie zakładam z góry. Miewam i takie i takie.

Moja najlepsza do tej pory postać była właśnie mężczyzną, ale to dlatego, że tylko jemu wyznaczyłam konkretny cel w życiu. Myślę, że gdybym postarała się na początku przy postaciach kobiecych ("bycie nieśmiałą" albo "bycie energiczną" to raczej słaby cel) nie czułabym różnicy w odgrywaniu. Zdaje się, że ważniejsze jest gdzie się trafi. W sennej lokacji gra się kiepsko niezależnie od płci.

[edit] Poprawiłam. Nie masz z czego rżeć Buka

ja nie umiem grać męskimi. próbowałam wielokrotnie i porzucałam dość szybko.

Jedna z moich męskich postaciek trafiła do świetnej lokacji i na dwie inne postacie, które pozwoliły na naprawdę fantastyczną grę, a dwie inne (męskie) głównie milczą, bo nie potrafię się w nie wczuć. Ale też, jedna, dawniej ulubiona kobieca postać, aktualnie jest u mnie w niełasce, bowiem mam wrażenie, że stała się nieco zbyt infantylna. A nie taka miała być.

I zawsze gdy trafiam na postać, której życiowym celem jest znalezienie partnera/partnerki, zastanawiam się jakiej płci gracz za nią stoi.

Ja gram tylko męskimi postaciami. Nie mam pomysłu na żadne postacie płci żeńskiej.

Ja mam i męskie i damskie z przewagą tych drugich. Dobrze mi się gra i tymi i tymi, ale aktualnie moje ulubione to akurat kobiety.

Ja gram tylko babami. Głównie dlatego, że chyba nie umiałabym wiarygodnie odgrywać faceta.

Wydaje mi się, że odgrywanie drugiej płci jest bardzo trudne. Na sesjach RPG zabraniam swoim graczom odgrywania osób innej płci.
W Cantrze w całej historii grałem i gram jedną dziewczyną. Od niedawna, ciężko powiedzieć jak mi idzie. Na pewno nie umiem się nią zachować, jak ktoś zaczynać ją zarywać.

W całej swojej historii miałam jedną postaćkę - wpadkę, płci męskiej. Po pierwszym szoku powoli się rozkręcałam, jednak nie czułam się dobrze, cały czas miałam świadomość o przepaści w odbieraniu emocji i spojrzeniu na świat między kobietą, a mężczyzną.. z czasem zasnął i zmarł.

Mam i takie i takie. Męskimi dobrze się gra poza wątkami uczuciowymi, brrr - nie umiem. Zdarzyło się, ale było to okropne doświadczenie . Z tym, że teraz płeć odgrywanej postaci przestaje mieć dla mnie aż takie znaczenie, skoro i damskie są przez kobiety "podrywane", co mi nie odpowiada.

Myrtlas wrote: skoro i damskie są przez kobiety "podrywane", co mi nie odpowiada.

W Cantr to już prawie tak częste jak podrywy heteroseksualne. Przypuszczam, że większa część tych postaci należy do mężczyzn, którzy niezbyt potrafią się wczuć w rolę w związkach z... mężczyznami. To całkiem zdrowe

Zdrowe z punktu widzenia gracza
Jednak pokazuje brak umiejętność odnalezienia się w emocjach postaci.

Nie koniecznie. Dla niektórych osób może to być naturalnie odrzucające (nie chcąc nikogo obrazić) i nieprzyjemne, tak jak dla innych odgrywanie innych scen.