Śmierć w Cantr
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Marian10
- Posts: 100
- Joined: Tue Apr 23, 2013 12:34 pm
Re: Smieszne teksty/nazwy/etc.
*zrezygnowany pokręcił głową, westchnął cicho i wrócił do kopania szpinaku*
- Berya
- Posts: 169
- Joined: Tue Apr 23, 2013 3:13 am
Re: Smieszne teksty/nazwy/etc.
Owszem, godzę się na obojętność w sprawie śmierci. Jasne, to normalne, że jeżeli widzi się trupa kilka razy w tygodniu, to nie wywołuje to żadnych emocji u większości postaci. Normalne, naturalne. Jednak czymś innym jest ignorowanie trupów, zobojętnienie na nie, a czym innym śmiech i gracza, i postaci z zakopywania tegoż w szpilkach za karę. Czytając "tego zakopię jutro, coś czuję, że jutro złamie prawo" w poście, który miał być zabawny, zrobiło mi się zwyczajnie niesmacznie. Może niepotrzebnie się spinam, a może niepotrzebnie się spina mój żołądek, albo moje sumienie, przepraszam za całą trójkę. Tak, czy inaczej, nie akceptuję śmiechu ze śmierci, ani ze śmierci w prawdziwym świecie, ani w świecie Cantryjskim, ani śmiechu postaci, chyba, że właśnie taki jest jej charakter, ani tym bardziej śmiechu gracza. Gdybym była świadkiem takiego zachowania w grze, zrobiłabym wszystko, żeby jak najszybciej złamać owo prawo, bo grać by mi się w tym miejscu już nie chciało. Może nienaturalnie, jak na niekatoliczkę podchodzę do "szacunku do zmarłych", ale dla mnie takie zachowanie jest zwyczajnym bezczeszczeniem zwłok.
I nie zapominajmy, że za śpiochem może stać naprawdę wartościowy gracz, który nie miał ochoty budzić tejże postaci. A mogła ona być równie wartościowa, pełna, mająca wielu przyjaciół i lubiana. Nie była, umarła. Może nie jest to dogłębnie smutne. Ale zabawne, jak dla mnie, też nie.
I nie zapominajmy, że za śpiochem może stać naprawdę wartościowy gracz, który nie miał ochoty budzić tejże postaci. A mogła ona być równie wartościowa, pełna, mająca wielu przyjaciół i lubiana. Nie była, umarła. Może nie jest to dogłębnie smutne. Ale zabawne, jak dla mnie, też nie.
- Masterpiece
- Posts: 64
- Joined: Wed Mar 27, 2013 10:18 pm
Re: Śmierć w Cantr
A mnie tam to rozbawiło. Nie wiem, może jakiś inny jestem.
-
- Posts: 42
- Joined: Sat Feb 08, 2014 1:13 pm
Re: Śmierć w Cantr
Ja tam lubię czarny humor. Zwłaszcza jeżeli nie dotyczy prawdziwych ludzi i prawdziwych wydarzeń a wymyślonych postaci.
Poza tym postacie wcale nie muszą zachowywać się w sposób, w jaki zachowałby się gracz w danej sytuacji. Przykład pierwszy z brzegu: kto z graczy poleciałby z toporem/kuszą za złodziejem notatek?
Poza tym postacie wcale nie muszą zachowywać się w sposób, w jaki zachowałby się gracz w danej sytuacji. Przykład pierwszy z brzegu: kto z graczy poleciałby z toporem/kuszą za złodziejem notatek?
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Śmierć w Cantr
Mnie w tej opisanej sytuacji najbardziej bawi, że mój postaciek był w tej osadzie grabarzem. I gdyby akurat był na miejscu, pewnie sam by zakopywał te zwłoki, mówiąc coś w stylu: "Moglibyście być chwilę poważni? Człowiek umarł", "Pośmiejemy się, jak go zasypie, ok?". A że go nie było, wyszła sytuacja ze szpilkami No i jeszcze to, że jakieś 10 cantro-lat temu, był ganiony za próbę namówienia ludzi do spisania testamentów (bez żartów), bo temat śmierci był absolutnym tabu. Kurde, popsułam Was
Jakby mogła, toby była. Może to nie jej wina, tylko otoczenie nie pod pasowało. Nie wiemy. Dyskutować można tylko o faktach. A fakty są takie, że spała. Nawet ciężko mówić o śmierci, skoro w sumie nie zaczęła żyć. To samo dotyczy gracza. Może inne postacie ma prowadzone genialnie. Tę olał, więc chyba my też możemy.
Berya wrote:A mogła ona być równie wartościowa, pełna, mająca wielu przyjaciół i lubiana.
Jakby mogła, toby była. Może to nie jej wina, tylko otoczenie nie pod pasowało. Nie wiemy. Dyskutować można tylko o faktach. A fakty są takie, że spała. Nawet ciężko mówić o śmierci, skoro w sumie nie zaczęła żyć. To samo dotyczy gracza. Może inne postacie ma prowadzone genialnie. Tę olał, więc chyba my też możemy.
- Sayuri
- Posts: 224
- Joined: Fri Mar 30, 2007 3:36 pm
- Location: czarny domek
Re: Smieszne teksty/nazwy/etc.
Berya wrote:[...] Może nienaturalnie, jak na niekatoliczkę podchodzę do "szacunku do zmarłych", ale dla mnie takie zachowanie jest zwyczajnym bezczeszczeniem zwłok. [...]
Ja pierdziu, ale mnie świerzbi.
A to "niekatolicy" jedzą zwłoki, wieszają je na słupach czy szyją sobie z nich ubrania?
Bo nie wiem, co jest nadnaturalnego w twoim podejściu do tematu.
End OT
- Raynus
- Posts: 1610
- Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm
Re: Śmierć w Cantr
Tak sobie czytam ten temat i myślę, że trochę zbyt prosto do tego podchodzicie. Owszem, postacie często mają okazję patrzeć na śmierć, ale to nie usprawiedliwia znieczulicy. Przeciwnie, wyobraźcie sobie sytuację w której nie ma pod ręką lekarza (bo większość wioch w Cantr takiego nie ma), a wokoło zaczynają umierać ludzie, w dodatku dość często. Nie wywołałoby to w Was strachu o własne życie? Wy widzicie powód śmierci jakim jest atak serca, ale zwłoki nie mają tego wypisanego na czole, więc Wasza postać tego nie wie; denat przecież zostać przez kogoś zatrutym (tylko przykład). Poza tym są miejsca na świecie, gdzie ludzie po prostu często umierają z powodu warunków, a jednak inni widząc to nie zaczynają żartować (no chyba, że właśnie wpakowali denatowi serię z kałacha).
Zauważyłem też, że wielu graczy dba o charakter postaci ale nie zważa na jej psychikę i jej wewnętrzne obawy, strach przed bólem lub śmiercią, nie wspominając już o tym, że wiele postaci nawet się nie skrzywi, jeżeli je stłuczemy toporem.
Zauważyłem też, że wielu graczy dba o charakter postaci ale nie zważa na jej psychikę i jej wewnętrzne obawy, strach przed bólem lub śmiercią, nie wspominając już o tym, że wiele postaci nawet się nie skrzywi, jeżeli je stłuczemy toporem.
- Mars
- Posts: 852
- Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
- Location: Poland
Re: Śmierć w Cantr
Raynus wrote:Zauważyłem też, że wielu graczy dba o charakter postaci ale nie zważa na jej psychikę i jej wewnętrzne obawy, strach przed bólem lub śmiercią, nie wspominając już o tym, że wiele postaci nawet się nie skrzywi, jeżeli je stłuczemy toporem.
Pomyśl, ile czasu trzeba poświęcić na taaaakie odgrywanie. Bywały kiedyś mistrzowsko odgrywane postacie, np. Angelina. Nie tylko. Może jak prowadzi się jednego czy dwa ludki to dałoby się tak prędzej. To pierwszy być może powód.
Dwa, że Cantr w ogóle jest specifyczny, głód na 50% czy obrażenia są czysto wirtualne, można na nie zwracać uwagę albo i nie. Czy każdy Cantryjczyk w ogóle czuje ból? Może nie, i takim samym cudem, jakim potrafi trzymać w rękach wodę albo propan(!).
Ta gra opiera się na wyobraźni jak żadna inna, ale jeden gracz lubi sobie wyobrażać jedne rzeczy i detale i na nich się skupiać, inny na drugich. Do tego nie każdy ma na tyle czasu i zawzięcia żeby np. udać przerażenie masowym pomorem w sąsiedniej wiosce. Może gdybyśmy zakładali hełmy i grali w kompletnym Virtual Reality wyglądałoby to inaczej ale pozostaje tekstówka do której każdy podchodzi po swojemu.
- Berya
- Posts: 169
- Joined: Tue Apr 23, 2013 3:13 am
Re: Smieszne teksty/nazwy/etc.
Sayuri wrote:Berya wrote:[...] Może nienaturalnie, jak na niekatoliczkę podchodzę do "szacunku do zmarłych", ale dla mnie takie zachowanie jest zwyczajnym bezczeszczeniem zwłok. [...]
Ja pierdziu, ale mnie świerzbi.
A to "niekatolicy" jedzą zwłoki, wieszają je na słupach czy szyją sobie z nich ubrania?
Bo nie wiem, co jest nadnaturalnego w twoim podejściu do tematu.
End OT
Chodziło mi o to, że katolik ma ten szacunek do zmarłych ma wypisany w obowiązkach. Niekatolik nie ma. Tak, bezczelnie odwołałam się do świętości dekaliny, która co niedzielę chodzi do kościoła, a która święcie broni śmiania się z trupów nie widząc w tym nic złego.
Co mnie najbardziej mierzi w cytacie, od którego dyskusja się zaczęła? "Tego za karę zakopię jutro. Czuję, że jutro złamie prawo." Cóż... Ja bym go zwyczajnie nakarmiła, żeby nie łamał. W ogóle "karanie" za śmierć jest dla mnie czymś zupełnie nieludzkim i nie do przyjęcia, a obracanie to w żart jest zwyczajnie odrażające.
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Śmierć w Cantr
Tak, jestem katoliczką i szanuję zmarłych w katolicki sposób. Nigdy nie twierdziłam, że już jestem święta, ani nie starałam się na siłę nikogo zmuszać, by osiągał świętość po mojemu. Dlatego wkurza mnie, kiedy ktoś inny próbuje to robić ze mną. Tak, wkurzyło mnie, że zaczęłaś wszystkich pouczać, co jest taktowne, a co nie. Zwłaszcza, że zrobiłaś to w jednym z luźniejszych wątków. Ja rozumiem, gdyby ktoś robił sobie żarty w "Odeszli". Też bym takiego krytykowała. Ale w "Śmieszne..."? Nie śmieszy Cię dany fragment - nikt nie zmusza. Wrzuć coś, co Ciebie rozśmieszyło. Albo czep się autora na privie. Ale nie blokuj zabawy śmiertelnie poważnymi krytykami. Bo tak naprawdę pod każdym z cytatów można napisać "I co tu niby jest śmieszne?" Tylko po co?
Co do zakazu umierania - nie masz pojęcia w jakich okolicznościach został wprowadzony.
Co do zakazu umierania - nie masz pojęcia w jakich okolicznościach został wprowadzony.
- Berya
- Posts: 169
- Joined: Tue Apr 23, 2013 3:13 am
Re: Śmierć w Cantr
Skomentowałam ten cytat jednym zdaniem. Skomentowałam go, bo weszłam, żeby przeczytać coś zabawnego, a zniesmaczył mnie głęboko. Skomentowałam, bo mam do tego prawo. Najwyraźniej nie tylko ja poczułam jakieś emocje nie do końca związane z rozbawieniem, skoro wynikła z tego taka, a nie inna dyskusja.
Nie, nie mam zielonego pojęcia w jakich okolicznościach był wprowadzony tenże zakaz. Ale co to ma do rzeczy? Widzę, w jakich jest wykorzystywany. Niesmacznych i nieludzkich, to mi wystarczy.
Nie, nie mam zielonego pojęcia w jakich okolicznościach był wprowadzony tenże zakaz. Ale co to ma do rzeczy? Widzę, w jakich jest wykorzystywany. Niesmacznych i nieludzkich, to mi wystarczy.
- Mariposa
- Posts: 97
- Joined: Fri Oct 26, 2012 8:43 pm
- Location: Śląsk
Re: Śmierć w Cantr
Ja to nie cierpię patosu *ziewa*
-
- Posts: 188
- Joined: Sat Aug 03, 2013 6:21 pm
Re: Śmierć w Cantr
Omg, postaćki się w grobach przewracają, gdy to słyszą. To jest wątek ze śmiesznymi tekstami itp. Poczucie humoru to pojęcie względne, nieraz najlepsze żarty robi się z tematów "zakazanych" i będą tacy, co się będą o to pluć, a będą tacy co się będą z tego śmiać. I dobrze, bo nie wszyscy śmieją się z tego samego. Nie ma też od razu wyjeżdżać tutaj z krytykami wszelakiej maści, bo każdy śmierć (zwłaaaaszcza tą Cantrową, gdzie ludzie padają seriami) widzi po swojemu. Chcąc być do szpiku realistami to każda śmierć powinna być ogromnym ciosem dla każdego. Minimum kilka dni żałoby... Ale jak ustosunkować się do tego, skoro ludzie w Cantr się nie rodzą, a pojawiają? Coś tu chyba jest nie tak. W takim razie powinniśmy afirmować każdego nowego, do tego najlepiej do chrzcić i do komunii wysłać, bo tak jest po bożemu. Ale kogo to obchodzi. Od prawie 4500 dni nie ma z tym problemu, a sama problematyka pojawiania się jest rozważana stricte w grze, przez postacie, których fenomem pojawiania się ludzi zaciekawił.
Z tego względu krytykowanie czyjegoś podejścia do śmierci w grze jest mijaniem się z celem. Rozumiem opłakiwanie bliskim w Cantr jest wręcz wskazane, bo to, przynajmniej w teorii, naturalne zachowanie. Ale robienie spiny o to, że umarła postać, która nawet słowem się nie odezwała? Policz sobie do, nie wiem, szesnastu - BUM! Umarł palacz. Na raka. I co z tym zrobimy? Mam się tarzać po podłodze i ryczeń, skoro za kolejnych 16 sekund umrze następny, a ja nawet nie wiem, że taki człowiek istnieje. I on nie wie, że ja istnieję. Pozdro, peace.
Z tego względu krytykowanie czyjegoś podejścia do śmierci w grze jest mijaniem się z celem. Rozumiem opłakiwanie bliskim w Cantr jest wręcz wskazane, bo to, przynajmniej w teorii, naturalne zachowanie. Ale robienie spiny o to, że umarła postać, która nawet słowem się nie odezwała? Policz sobie do, nie wiem, szesnastu - BUM! Umarł palacz. Na raka. I co z tym zrobimy? Mam się tarzać po podłodze i ryczeń, skoro za kolejnych 16 sekund umrze następny, a ja nawet nie wiem, że taki człowiek istnieje. I on nie wie, że ja istnieję. Pozdro, peace.
- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Śmierć w Cantr
Czarny humor jest jak noga - nie każdy ją ma. Takie życie.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
- Sayuri
- Posts: 224
- Joined: Fri Mar 30, 2007 3:36 pm
- Location: czarny domek
Re: Smieszne teksty/nazwy/etc.
Berya wrote:Chodziło mi o to, że katolik ma ten szacunek do zmarłych ma wypisany w obowiązkach. Niekatolik nie ma. [...]
Czy aby na pewno zastanowiłaś się nad tym, co napisałaś?
Berya wrote:W ogóle "karanie" za śmierć jest dla mnie czymś zupełnie nieludzkim i nie do przyjęcia, a obracanie to w żart jest zwyczajnie odrażające.
Czy tu nadal mowa o zielonych ludzikach, które w ogóle nie istnieją, czy coś przegapiłam?
Ach, ależ mnię wzięłło na filozofowanie.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest