Pie***ny zarządca!
Posted: Tue Aug 03, 2010 10:59 pm
Dobra, nazwijcie to jak chcecie, może odreagowuję, a może mam potrzebę podzielenia się moją refleksją na temat Cantra i tego jak się zmienił podczas moich 3 lat nieobecności.
Otóż wyrósł i usilnił się stereotyp tzw "zarządcy". Niemal wszędzie jest jakiś zarządca. Skąd to się wam Cantrianom wzięło? Wszyscy mówią, że ja jestem zarządcą x, a dwie osady stąd zarządcą jest y, i tak dalej... Ogólnie uważam to za brak wyobraźni niegodny gry RPG.
To określenie stało się dla mnie po miesiącu gry po przerwie strasznie pejoratywne. Zarządca to ten gnojek co trzyma wszystkich w garści bo ma klucze, czasem płaci żelazem (No, przynajmniej jest więcej kapitalizmu w polskiej strefie
), zamula (większość z nich to stare śpiące postacie) i za nic nie można go ruszyć chyba, że się zbierze ekipę z toporami...
Ale po co o tym właściwie piszę? Otóż z moich obserwacji wynika, że taki przykry stan rzeczy jest mocno wspierany przez mechanikę gry. Jak już mówiłem, zarządca sie dawno nachapał, ma kuszę, trójkątną tarczę i klucze do budnków i pojazdów. Może więc skutecznie trzymać w szachu całe miasto, i inni albo będą mu służyć, albo odchodzą. To drugie ma często miejsce, bo w końcu inni też chcą być "zarządcami" przez co postacie się rozłażą po tych wszystkich lokacjach i wszyscy mają gorzej.
Problem można rozwiązać, poprzez odpowiednie podejście graczy, co widać na przykładzie kilku (jakich znam) wspaniałych społeczności, jednakże mechanika wcale tego nie ułatwia.
Cantr jako symulator społeczności powinien być tak rozwiązany, aby władzę można było utrzymać siłą (co w praktyce oznacza mieć swoich ludzi z toporami) lub przez uznanie innych, którzy tą władzę respektują. W uproszczeniu taki zarządca niespecjalnie się różni od głupiego orka na 70 levelu, który mówi ci co ci wolno, bo i tak mu nie podskoczysz.
Może jesteśmy w stanie wypracować jakąś naprawę tej sytuacji, niekoniecznie poprzez zmienianie mechaniki. Co sprawia, że postacie z natury są socialistami, kapitalistami, bezmózgimi niewolnikami, co robią co im karzą? Jakie wartości wyznaje Twoja postać? Ile Twoich postaci zachowuje się tak samo, powtarzając ten schemat w osadzie? Założę się, że wielu Cantrian taki stan rzeczy boli.
Od razu uprzedzam, że nie chcę tu omawiać rzeczy, które należy omawiać w grze. Mam nadzieję, że każdy z Was to rozumie i wie o czym pisać a o czym nie.
Otóż wyrósł i usilnił się stereotyp tzw "zarządcy". Niemal wszędzie jest jakiś zarządca. Skąd to się wam Cantrianom wzięło? Wszyscy mówią, że ja jestem zarządcą x, a dwie osady stąd zarządcą jest y, i tak dalej... Ogólnie uważam to za brak wyobraźni niegodny gry RPG.
To określenie stało się dla mnie po miesiącu gry po przerwie strasznie pejoratywne. Zarządca to ten gnojek co trzyma wszystkich w garści bo ma klucze, czasem płaci żelazem (No, przynajmniej jest więcej kapitalizmu w polskiej strefie

Ale po co o tym właściwie piszę? Otóż z moich obserwacji wynika, że taki przykry stan rzeczy jest mocno wspierany przez mechanikę gry. Jak już mówiłem, zarządca sie dawno nachapał, ma kuszę, trójkątną tarczę i klucze do budnków i pojazdów. Może więc skutecznie trzymać w szachu całe miasto, i inni albo będą mu służyć, albo odchodzą. To drugie ma często miejsce, bo w końcu inni też chcą być "zarządcami" przez co postacie się rozłażą po tych wszystkich lokacjach i wszyscy mają gorzej.
Problem można rozwiązać, poprzez odpowiednie podejście graczy, co widać na przykładzie kilku (jakich znam) wspaniałych społeczności, jednakże mechanika wcale tego nie ułatwia.
Cantr jako symulator społeczności powinien być tak rozwiązany, aby władzę można było utrzymać siłą (co w praktyce oznacza mieć swoich ludzi z toporami) lub przez uznanie innych, którzy tą władzę respektują. W uproszczeniu taki zarządca niespecjalnie się różni od głupiego orka na 70 levelu, który mówi ci co ci wolno, bo i tak mu nie podskoczysz.
Może jesteśmy w stanie wypracować jakąś naprawę tej sytuacji, niekoniecznie poprzez zmienianie mechaniki. Co sprawia, że postacie z natury są socialistami, kapitalistami, bezmózgimi niewolnikami, co robią co im karzą? Jakie wartości wyznaje Twoja postać? Ile Twoich postaci zachowuje się tak samo, powtarzając ten schemat w osadzie? Założę się, że wielu Cantrian taki stan rzeczy boli.
Od razu uprzedzam, że nie chcę tu omawiać rzeczy, które należy omawiać w grze. Mam nadzieję, że każdy z Was to rozumie i wie o czym pisać a o czym nie.