Pie***ny zarządca!
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Rusalka
- Posts: 1509
- Joined: Sun Mar 05, 2006 6:12 pm
- Location: Gdansk, Poland
- Contact:
Pie***ny zarządca!
Dobra, nazwijcie to jak chcecie, może odreagowuję, a może mam potrzebę podzielenia się moją refleksją na temat Cantra i tego jak się zmienił podczas moich 3 lat nieobecności.
Otóż wyrósł i usilnił się stereotyp tzw "zarządcy". Niemal wszędzie jest jakiś zarządca. Skąd to się wam Cantrianom wzięło? Wszyscy mówią, że ja jestem zarządcą x, a dwie osady stąd zarządcą jest y, i tak dalej... Ogólnie uważam to za brak wyobraźni niegodny gry RPG.
To określenie stało się dla mnie po miesiącu gry po przerwie strasznie pejoratywne. Zarządca to ten gnojek co trzyma wszystkich w garści bo ma klucze, czasem płaci żelazem (No, przynajmniej jest więcej kapitalizmu w polskiej strefie ), zamula (większość z nich to stare śpiące postacie) i za nic nie można go ruszyć chyba, że się zbierze ekipę z toporami...
Ale po co o tym właściwie piszę? Otóż z moich obserwacji wynika, że taki przykry stan rzeczy jest mocno wspierany przez mechanikę gry. Jak już mówiłem, zarządca sie dawno nachapał, ma kuszę, trójkątną tarczę i klucze do budnków i pojazdów. Może więc skutecznie trzymać w szachu całe miasto, i inni albo będą mu służyć, albo odchodzą. To drugie ma często miejsce, bo w końcu inni też chcą być "zarządcami" przez co postacie się rozłażą po tych wszystkich lokacjach i wszyscy mają gorzej.
Problem można rozwiązać, poprzez odpowiednie podejście graczy, co widać na przykładzie kilku (jakich znam) wspaniałych społeczności, jednakże mechanika wcale tego nie ułatwia.
Cantr jako symulator społeczności powinien być tak rozwiązany, aby władzę można było utrzymać siłą (co w praktyce oznacza mieć swoich ludzi z toporami) lub przez uznanie innych, którzy tą władzę respektują. W uproszczeniu taki zarządca niespecjalnie się różni od głupiego orka na 70 levelu, który mówi ci co ci wolno, bo i tak mu nie podskoczysz.
Może jesteśmy w stanie wypracować jakąś naprawę tej sytuacji, niekoniecznie poprzez zmienianie mechaniki. Co sprawia, że postacie z natury są socialistami, kapitalistami, bezmózgimi niewolnikami, co robią co im karzą? Jakie wartości wyznaje Twoja postać? Ile Twoich postaci zachowuje się tak samo, powtarzając ten schemat w osadzie? Założę się, że wielu Cantrian taki stan rzeczy boli.
Od razu uprzedzam, że nie chcę tu omawiać rzeczy, które należy omawiać w grze. Mam nadzieję, że każdy z Was to rozumie i wie o czym pisać a o czym nie.
Otóż wyrósł i usilnił się stereotyp tzw "zarządcy". Niemal wszędzie jest jakiś zarządca. Skąd to się wam Cantrianom wzięło? Wszyscy mówią, że ja jestem zarządcą x, a dwie osady stąd zarządcą jest y, i tak dalej... Ogólnie uważam to za brak wyobraźni niegodny gry RPG.
To określenie stało się dla mnie po miesiącu gry po przerwie strasznie pejoratywne. Zarządca to ten gnojek co trzyma wszystkich w garści bo ma klucze, czasem płaci żelazem (No, przynajmniej jest więcej kapitalizmu w polskiej strefie ), zamula (większość z nich to stare śpiące postacie) i za nic nie można go ruszyć chyba, że się zbierze ekipę z toporami...
Ale po co o tym właściwie piszę? Otóż z moich obserwacji wynika, że taki przykry stan rzeczy jest mocno wspierany przez mechanikę gry. Jak już mówiłem, zarządca sie dawno nachapał, ma kuszę, trójkątną tarczę i klucze do budnków i pojazdów. Może więc skutecznie trzymać w szachu całe miasto, i inni albo będą mu służyć, albo odchodzą. To drugie ma często miejsce, bo w końcu inni też chcą być "zarządcami" przez co postacie się rozłażą po tych wszystkich lokacjach i wszyscy mają gorzej.
Problem można rozwiązać, poprzez odpowiednie podejście graczy, co widać na przykładzie kilku (jakich znam) wspaniałych społeczności, jednakże mechanika wcale tego nie ułatwia.
Cantr jako symulator społeczności powinien być tak rozwiązany, aby władzę można było utrzymać siłą (co w praktyce oznacza mieć swoich ludzi z toporami) lub przez uznanie innych, którzy tą władzę respektują. W uproszczeniu taki zarządca niespecjalnie się różni od głupiego orka na 70 levelu, który mówi ci co ci wolno, bo i tak mu nie podskoczysz.
Może jesteśmy w stanie wypracować jakąś naprawę tej sytuacji, niekoniecznie poprzez zmienianie mechaniki. Co sprawia, że postacie z natury są socialistami, kapitalistami, bezmózgimi niewolnikami, co robią co im karzą? Jakie wartości wyznaje Twoja postać? Ile Twoich postaci zachowuje się tak samo, powtarzając ten schemat w osadzie? Założę się, że wielu Cantrian taki stan rzeczy boli.
Od razu uprzedzam, że nie chcę tu omawiać rzeczy, które należy omawiać w grze. Mam nadzieję, że każdy z Was to rozumie i wie o czym pisać a o czym nie.
Artur wrote:ja chce miec fabryke i czarnuchow w niej a nie dom z ogrodkiem kurna i nie zycze sobie zeby mnie ktos pouczal o graniu w cantr qrka
-
- Posts: 137
- Joined: Tue Aug 03, 2010 6:19 pm
Re: Pie***ny zarządca!
Skąd się wzieło??
No nie wiem, ale jak nazwiesz osobę która zajmuje się miastem? Opiekun miasta? W sumie może być, dla mnie bez różnicy bo tak czy tak będzie to wyglądało identycznie nie ważne jak to nazwiesz. Możesz zarządzać swoim domem, kuźnią w mieście, albo całym miastem... Po prostu określenie twojej funkcji a co za tym idzie obowiązków...
Co do opisu który przedstawiłeś powiem Ci że masz pecha że trafiłeś w takie miejsca Ja z tego co widzę tacy opiekunowie to osoby które najwięcej biegają by ludzie nie byli głodni, nie chodzili na golasa po świecie, do tego dbali w którym kierunku ma przeć miasto do przodu... No i z tego co widuje to osoby zarządzające to prawda są podstarzałe i mają dużo rzeczy, ale to ich dorobek życiowy, i często oni zbudowali prawie od zera dane miasta/osady...
Jak to zmienić? Przekonaj takiego "opiekuna" by rozdał po kopi wszystkich kluczy każdemu. Myślałem o wyłamaniu zamków lecz złodzieje są częstą przypadłością więc nie ma co. No i oczywiście obradujcie o tym co chcecie robić w przyszłości...
Mechaniki nie trzeba zmieniać... Na przykładzie moich postaci to marzenia ich kierują by odejść z większych miast i swoimi własnymi rękoma i ciężką pracą postawić od nowa miasto...
To moje zdanie i obserwacje, możecie krytykować
Pozdrawiam Shadowly =]
No nie wiem, ale jak nazwiesz osobę która zajmuje się miastem? Opiekun miasta? W sumie może być, dla mnie bez różnicy bo tak czy tak będzie to wyglądało identycznie nie ważne jak to nazwiesz. Możesz zarządzać swoim domem, kuźnią w mieście, albo całym miastem... Po prostu określenie twojej funkcji a co za tym idzie obowiązków...
Co do opisu który przedstawiłeś powiem Ci że masz pecha że trafiłeś w takie miejsca Ja z tego co widzę tacy opiekunowie to osoby które najwięcej biegają by ludzie nie byli głodni, nie chodzili na golasa po świecie, do tego dbali w którym kierunku ma przeć miasto do przodu... No i z tego co widuje to osoby zarządzające to prawda są podstarzałe i mają dużo rzeczy, ale to ich dorobek życiowy, i często oni zbudowali prawie od zera dane miasta/osady...
Jak to zmienić? Przekonaj takiego "opiekuna" by rozdał po kopi wszystkich kluczy każdemu. Myślałem o wyłamaniu zamków lecz złodzieje są częstą przypadłością więc nie ma co. No i oczywiście obradujcie o tym co chcecie robić w przyszłości...
Mechaniki nie trzeba zmieniać... Na przykładzie moich postaci to marzenia ich kierują by odejść z większych miast i swoimi własnymi rękoma i ciężką pracą postawić od nowa miasto...
To moje zdanie i obserwacje, możecie krytykować
Pozdrawiam Shadowly =]
-
- Posts: 755
- Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm
Re: Pie***ny zarządca!
Jest całkiem sporo społeczności gdzie nie ma jednego zarządcy, klucze ma kilka osób, a zarządza w danej chwili ten kto jest najbardziej aktywny. Myślę, że ten model jest znacznie ciekawszy. Nie ma nic gorszego niż stary zarządca śpioch który trzyma wszystkie klucze i na handel kupcy muszą czekać wiele dni aż jaśniepan/pani się obudzi.
- cald dashew
- Posts: 930
- Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
- Location: Idioglosia
Re: Pie***ny zarządca!
Ja tam nie wiem, mam jedna postac co "Zarzadza" i probuje rozdac klucze i prace innym.. No ale ciężko to zrobić jak dużo osób śpi..
- Rusalka
- Posts: 1509
- Joined: Sun Mar 05, 2006 6:12 pm
- Location: Gdansk, Poland
- Contact:
Re: Pie***ny zarządca!
Po prostu przykre jest to, że jedyny sposób na dojście do "władzy" dla niektórych graczy to jest wysiedzieć w danym miejscu tak długo, aż dwudziestolatki wszystko zbudują, starszyzna wymrze a potem taki nudziasz ma kontrolę nad lokacją.
Zostawmy fajne, działające społeczności, bo nie o nich jest ten temat
Tak sobie myślę, że wielu graczy (nie postaci tylko graczy) przyzwyczaiło się do schematu "zarządcy" przez to naturalnie go akceptują, co jest swego rodzaju zbiorowym naruszeniem NZ. Oczywiście nikt nie robi tego umyślnie, po prostu jesteśmy tym Cantrem na tyle przesiąknięci, że zaczęliśmy niektóre rzeczy typowo growe traktować jak wiedzę ogólną, którą każda postać posiada. Tak jak (poza wyjątkami) każda postać orientuje się mniej więcej jak wygląda 7 wysp, gdzie leży Vlotryan i tak dalej.
Nie łamcie NZ!
Zostawmy fajne, działające społeczności, bo nie o nich jest ten temat
Tak sobie myślę, że wielu graczy (nie postaci tylko graczy) przyzwyczaiło się do schematu "zarządcy" przez to naturalnie go akceptują, co jest swego rodzaju zbiorowym naruszeniem NZ. Oczywiście nikt nie robi tego umyślnie, po prostu jesteśmy tym Cantrem na tyle przesiąknięci, że zaczęliśmy niektóre rzeczy typowo growe traktować jak wiedzę ogólną, którą każda postać posiada. Tak jak (poza wyjątkami) każda postać orientuje się mniej więcej jak wygląda 7 wysp, gdzie leży Vlotryan i tak dalej.
Nie łamcie NZ!
Artur wrote:ja chce miec fabryke i czarnuchow w niej a nie dom z ogrodkiem kurna i nie zycze sobie zeby mnie ktos pouczal o graniu w cantr qrka
- lacki2000
- Posts: 804
- Joined: Tue Jun 12, 2007 12:57 am
Re: Pie***ny zarządca!
Rusalka wrote:Otóż wyrósł i usilnił się stereotyp tzw "zarządcy". Niemal wszędzie jest jakiś zarządca. Skąd to się wam Cantrianom wzięło? Wszyscy mówią, że ja jestem zarządcą x, a dwie osady stąd zarządcą jest y, i tak dalej... Ogólnie uważam to za brak wyobraźni niegodny gry RPG.
Zarządcy wyewoluowali ze zjawiska szybkiego zmniejszania się liczby postaci. Początki są takie że założyciele osady wszystko robią wspólnie, zbierają towary, chronią je w budynkach, każdy z nich ma dostęp, nowi szybko dołączają do tej grupy ale z czasem postacie umierają, starzy mają coraz mniej czasu i zaufania do nowych młodych. Magazyny są pełne, handel zdechł, więc wołanie młodego "dajcie mi jakąś pracę" nawet się głuchym echem nie odbija, jedynie "poczęstuj się z beczki" i ewentualnie się go ubiera.
Gdyby surowce (chociaż takie nie przetworzone) powoli się rozkładały to taki młodzian mógłby chociaż kuć kamień czy wiercić coś tam a tak jak w magazynach setki kilogramów leżą to tylko każdy burczy że "zakłada projekty bez pozwolenia".
Mechanika nie jest winna powstaniu zarządców, tylko brak graczy.
A jak słusznie wspomniano, jest sporo osad w których panują inne układy.
Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure. Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
Re: Pie***ny zarządca!
Przyzwyczajenie drugą naturą.
Od paru dni jedna z moich postaci zdążyła trochę ukraść i uciec, druga została bezrozumnym robotnikiem a trzecia zraziła swoim zachowaniem do siebie parę osób chociaż formalnie nie złamała prawa, z przyzwyczajenia.
Będę musiał dłużej nad sobą pracować bo miałem coś lepszego zrobić dla tego zielonego świata.
Zarządca jest zarządcą bo czasem trzeba karmić śpiochy i wydawać rzeczy z magazynu, taki fach, nie można wiele więcej jak inne postacie też się nie ruchliwe... wiem bo w swojej grze też się dochrapałem takiego tytułu z raz na pewno.
Pracujmy nad sobą razem.
Od paru dni jedna z moich postaci zdążyła trochę ukraść i uciec, druga została bezrozumnym robotnikiem a trzecia zraziła swoim zachowaniem do siebie parę osób chociaż formalnie nie złamała prawa, z przyzwyczajenia.
Będę musiał dłużej nad sobą pracować bo miałem coś lepszego zrobić dla tego zielonego świata.
Zarządca jest zarządcą bo czasem trzeba karmić śpiochy i wydawać rzeczy z magazynu, taki fach, nie można wiele więcej jak inne postacie też się nie ruchliwe... wiem bo w swojej grze też się dochrapałem takiego tytułu z raz na pewno.
Pracujmy nad sobą razem.
Last edited by w.w.g.d.w on Wed Aug 04, 2010 1:02 pm, edited 1 time in total.
-
- Posts: 159
- Joined: Sun Sep 13, 2009 9:31 pm
- Location: Poland, Szczecin
Re: Pie***ny zarządca!
Właśnie zrobiłem szybki przegląd swoich postaci i wychodzi mi, że tylko 1 na 10 jest uzależniona od przysypiającego "zarządcy". Reszta albo realizuje się w tym co sobie założyła (czasem korzystając z surowców - praktycznie - ogólnodostępnych w danej osadzie), albo sama uczestniczy bezpośrednio w zarządzaniu osadą/statkiem. Dwie postaci są samotnikami, które bardzo lekko traktują prawo własności...
Tak więc musiałeś, Rusałku, źle trafić.
Tak więc musiałeś, Rusałku, źle trafić.
- kaloryfer
- Posts: 370
- Joined: Fri May 21, 2010 9:44 am
Re: Pie***ny zarządca!
>To określenie stało się dla mnie po miesiącu gry po przerwie strasznie pejoratywne. Zarządca to ten gnojek co trzyma wszystkich w garści bo ma klucze, czasem płaci żelazem (No, przynajmniej jest więcej kapitalizmu w polskiej strefie ), zamula (większość z nich to stare śpiące postacie) i za nic nie można go ruszyć chyba, że się zbierze ekipę z toporami...
Jak już napisałeś, miejsce -> droga do X (północne-południe) to całkiem dobry pomysł. Wydaje mi się, że większość z moich postaci to straszni egoiści, pracują tylko na siebie No ale ale, nie każdy musi tak chcieć.
>Ale po co o tym właściwie piszę? Otóż z moich obserwacji wynika, że taki przykry stan rzeczy jest mocno wspierany przez mechanikę gry.
Nie zwalałbym tego aż tak na mechanikę. Ludzie z natury są leniwi, więc niektórzy lubią jak się myśli za nich, i wyznacza projekty itp. Jedna z moich postaci dostała możliwość "zarządzania" w jakimś zakresie całkiem sporym miastem, i odmówiła. Co mnie bardzo zdziwiło, bo miała ledwo ~50 dni, czyli tyle co nic. Do tego nie powinno dochodzić, powinien istnieć jakiś parytet "starszeństwa". (no i jest to nierealistyczne)
>Cantr jako symulator społeczności powinien być tak rozwiązany, aby władzę można było utrzymać siłą (co w praktyce oznacza mieć swoich ludzi z toporami) lub przez uznanie innych, którzy tą władzę respektują. W uproszczeniu taki zarządca niespecjalnie się różni od głupiego orka na 70 levelu, który mówi ci co ci wolno, bo i tak mu nie podskoczysz.
Według mnie to jest właśnie realizm. Tak samo jak w życiu, masz ludzi, którzy się nachapali, i ich nie ruszysz.
Jak już napisałeś, miejsce -> droga do X (północne-południe) to całkiem dobry pomysł. Wydaje mi się, że większość z moich postaci to straszni egoiści, pracują tylko na siebie No ale ale, nie każdy musi tak chcieć.
>Ale po co o tym właściwie piszę? Otóż z moich obserwacji wynika, że taki przykry stan rzeczy jest mocno wspierany przez mechanikę gry.
Nie zwalałbym tego aż tak na mechanikę. Ludzie z natury są leniwi, więc niektórzy lubią jak się myśli za nich, i wyznacza projekty itp. Jedna z moich postaci dostała możliwość "zarządzania" w jakimś zakresie całkiem sporym miastem, i odmówiła. Co mnie bardzo zdziwiło, bo miała ledwo ~50 dni, czyli tyle co nic. Do tego nie powinno dochodzić, powinien istnieć jakiś parytet "starszeństwa". (no i jest to nierealistyczne)
>Cantr jako symulator społeczności powinien być tak rozwiązany, aby władzę można było utrzymać siłą (co w praktyce oznacza mieć swoich ludzi z toporami) lub przez uznanie innych, którzy tą władzę respektują. W uproszczeniu taki zarządca niespecjalnie się różni od głupiego orka na 70 levelu, który mówi ci co ci wolno, bo i tak mu nie podskoczysz.
Według mnie to jest właśnie realizm. Tak samo jak w życiu, masz ludzi, którzy się nachapali, i ich nie ruszysz.
- robin_waw
- Posts: 1532
- Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm
Re: Pie***ny zarządca!
Często jest tak że ludzie nie chcą podejmować inicjatywy. Pojawi się taki i pyta co mam robić. Jeżeli mu powiesz żeby sobie znalazł sam jakieś zajęcie to pojawia się problem. I wreszcie jak już mu dasz jakąś pracę staje się szczęśliwy. I tak oto rodzi się zarządca. Bo ktoś musi za ludzi myśleć jak oni nie chcą tego sami. Potem jak już zostaniesz takim zarządcą bardzo ciężko jest przestać nim być.
- Ula
- Posts: 1042
- Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm
Re: Pie***ny zarządca!
kaloryfer wrote:Według mnie to jest właśnie realizm. Tak samo jak w życiu, masz ludzi, którzy się nachapali, i ich nie ruszysz.
Tak sobie czytam, czytam... i ja to mam chyba jakąś zaburzoną percepcję czy cuś...
Miałam jedną postać, która swego czasu zarządzała dość sporym bałaganem. No i z mojego cantrowego doświadczenia wynika, że władza śmierdzi, a marzeniem każdego zarządcy jest pojawienie się młodego, sumiennego, rzutkiego, aktywnego, rozsądnego godnego zaufania, etc. człowieka, na którego barki z radością zrzuci choć część swoich obowiązków, a zarazem też i przywilejów. Tylko często taki ktoś pozostaje tylko w sferze marzeń.
Mnie bycie przy korycie w Cantr nie bawi. 'Nachapanie' zdecydowanie nie równoważy poświęconego czasu i nerwów na latanie z kluczami i użeranie się z seryjnymi śpiączkami, a także wiecznie niezadowolonymi, którzy znajdą się zawsze, a zazwyczają poprzestają na kłapaniu dziobem i fochach zamiast wykazać się i spróbować wziąć sprawy w swoje ręce.
- kaloryfer
- Posts: 370
- Joined: Fri May 21, 2010 9:44 am
Re: Pie***ny zarządca!
>No i z mojego cantrowego doświadczenia wynika, że władza śmierdzi, a marzeniem każdego zarządcy jest pojawienie się młodego, sumiennego, rzutkiego, aktywnego, rozsądnego godnego zaufania, etc. człowieka, na którego barki z radością zrzuci choć część swoich obowiązków, a zarazem też i przywilejów.
Takich ludzi nie ma za dużo, a nawet jeśli są, to jest duża szansa, że pójdą "na swoje". Więc może lepiej podzielić się władzą z tymi, którzy najgłośniej szczekają? Niech sami się rządzą
>Mnie bycie przy korycie w Cantr nie bawi. 'Nachapanie' zdecydowanie nie równoważy poświęconego czasu i nerwów na latanie z kluczami i użeranie się z seryjnymi śpiączkami,
Wystarczy mieć większą lub mniejszą ekipę, a jeśli to niemożliwe, ogólnodostępny warsztat. Ogólnie, oddzielić zapasy od ludzi - można brać przykład z większych miast naszej strefy - tam człowiek z reguły nie ma nic, i do wszystkiego dochodzi sam, a życie nadal się toczy.
>a także wiecznie niezadowolonymi, którzy znajdą się zawsze, a zazwyczają poprzestają na kłapaniu dziobem i fochach
Wydaje mi się, że taki zarządca miałby dość władzy, żeby zlikwidować takiego człowieka. W myśl zasady "Nie podoba się? - nie musisz tutaj żyć."
Takich ludzi nie ma za dużo, a nawet jeśli są, to jest duża szansa, że pójdą "na swoje". Więc może lepiej podzielić się władzą z tymi, którzy najgłośniej szczekają? Niech sami się rządzą
>Mnie bycie przy korycie w Cantr nie bawi. 'Nachapanie' zdecydowanie nie równoważy poświęconego czasu i nerwów na latanie z kluczami i użeranie się z seryjnymi śpiączkami,
Wystarczy mieć większą lub mniejszą ekipę, a jeśli to niemożliwe, ogólnodostępny warsztat. Ogólnie, oddzielić zapasy od ludzi - można brać przykład z większych miast naszej strefy - tam człowiek z reguły nie ma nic, i do wszystkiego dochodzi sam, a życie nadal się toczy.
>a także wiecznie niezadowolonymi, którzy znajdą się zawsze, a zazwyczają poprzestają na kłapaniu dziobem i fochach
Wydaje mi się, że taki zarządca miałby dość władzy, żeby zlikwidować takiego człowieka. W myśl zasady "Nie podoba się? - nie musisz tutaj żyć."
-
- Posts: 137
- Joined: Tue Aug 03, 2010 6:19 pm
Re: Pie***ny zarządca!
Najlepiej to zebrać cantryjskich przyjaciół i jeśli tak jak ty też nie tolerują jednego "nachapanego" zarządcy, przejrzeć mape i wybrać sobie miejsce gdzie byście chcieli mieszkać... W Cantrze jest tyle wolnych miast, pustkowi które można rozwinąć i często mają lepszy dostęp do surowców niż wielkie miasta... No ale trzeba się rzucić na budowę od zera Ja polecam, jest to wspaniała zabawa...
- KVZ
- Players Dept. Member
- Posts: 5309
- Joined: Sun Sep 28, 2003 7:04 am
- Location: Vlotryan
- Contact:
Re: Pie***ny zarządca!
Bardziej wkurzające od faktu czy danego zarządce lubimy czy nie, jest fakt, że wszędzie występuje to samo określenie. A można nazwać inaczej: wódz, (wielki) szef, król, wioskowładny, ceszarz, trybun, administrator, burmistrz... Mam wymieniać dalej???
Corruption born inside. I'm part of dark side / A.F.K. / We'll steal your dreams and control your minds
https://twitter.com/DukeKVZ / http://www.futurerp.net/pages/link.php?id=24880
https://twitter.com/DukeKVZ / http://www.futurerp.net/pages/link.php?id=24880
- Rusalka
- Posts: 1509
- Joined: Sun Mar 05, 2006 6:12 pm
- Location: Gdansk, Poland
- Contact:
Re: Pie***ny zarządca!
No właśnie, o tym na początku pisałem...
Artur wrote:ja chce miec fabryke i czarnuchow w niej a nie dom z ogrodkiem kurna i nie zycze sobie zeby mnie ktos pouczal o graniu w cantr qrka
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest