Page 1 of 14
Posted: Sat Jul 25, 2009 11:49 am
by Avx
OktawiaN
wrote:Dlaczemu? Dla tych pięciu minut orgazmu dla Waszych postaci, że zabiły jakiegoś cantryjczyka?
Moja postać,
z już od dawna zaplanowaną chęcią posiadania i władzy, wpadła PRZYPADKIEM prosto w chaos wojny domowej. Jakże inaczej mogła zareagować, zgodnie z naturą swą, jak nie wchodzić w łaski nowej administracji, w nadziei na stanowiska i bogactwa ?
Ok, mogła wziąść w noc walk klucz do szabrownika, zapakować żelazem i zwiać. Lepiej by na tym wyszła... Lecz wtedy jeszcze tego nie wiedziała; uznała, że władza na tak olbrzymią metropolią opłaca się bardziej niż piratowanie. I gdyby się udało, to miałaby rację.
Czysta postaci natura, panowie. Nie miejcie pretensji do gracza, który prywatnie lubi kapitalizm; niech wasze postaci (postaci, też NIE gracze) mają pretensje do ludowego rewolucjonisty, który chciał rozdawać ludowi a przy okazji swojej kieszeni.
Posted: Sat Jul 25, 2009 11:53 am
by pikolo
Avx, niektórzy nie bardzo łapią, że władza raz dana może wymsknąć się z rąk...
A tak patrząć z perspektywy gracza i perspektywy dalszej gry, to nawet dobrze się stało że wyrżnięto elitę

wiecie, nowe przetasowanie, może kolejne wojny... coś się zacznie dziać a nie zbieranie kolejnych dziwnych ziół czy propozycje setnej odmiany herbaty/kawy/szmatki w sugestiach.
Posted: Sat Jul 25, 2009 12:07 pm
by gawi
nie wszystkie szychy zginely ....
Posted: Sat Jul 25, 2009 12:19 pm
by Avx
Raz się wszyscy skarżą: świat Cantra ugrzeczniony, wszyscy mili i kochani, piraci coraz rzadziej, "już nie ma takich akcji jak z Diarą" (nie jest to dosłowny cytat, ale oddanie sensu niektórych dawnych wypowiedzi), "w Cantrze nigdy nie będzie prawdziwej wojny, a już na pewno nie pomiędzy dużymi miastami"...
Cóż, dostaliście tylko wojnę domową, do tego jednodniową, a już piszczycie z przerażeniem i pragniecie dawnej nudy ? I co najgorsze krzyżykujecie się...
To co się stanie, jak już wybuchnie jakaś wielka wojna na serio

Kto wie ? Skoro jedna niewyobrażalna rzecz stała się już możliwą...

Posted: Sat Jul 25, 2009 12:59 pm
by pikolo
nie wszystkie szychy zginely
ale większość tak. Te "najszychsze" legły;-)
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:27 pm
by Sierak
Avx wrote:
Czysta postaci natura, panowie. Nie miejcie pretensji do gracza, który prywatnie lubi kapitalizm; niech wasze postaci (postaci, też NIE gracze) mają pretensje do ludowego rewolucjonisty, który chciał rozdawać ludowi a przy okazji swojej kieszeni.
Hm...ale wiesz pewnie aż nazbyt dobrze, że ciekawie to zagrane nie było i dlatego tak boli

Posted: Sat Jul 25, 2009 1:28 pm
by Avx
Sierak wrote:Hm...ale wiesz pewnie aż nazbyt dobrze, że ciekawie to zagrane nie było i dlatego tak boli

Hmmm, nie, nie wiem ?
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:32 pm
by Sierak
Avx wrote:Sierak wrote:Hm...ale wiesz pewnie aż nazbyt dobrze, że ciekawie to zagrane nie było i dlatego tak boli

Hmmm, nie, nie wiem ?
To poznałeś moje zdanie...
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:33 pm
by OktawiaN :)
Avx wrote:Sierak wrote:Hm...ale wiesz pewnie aż nazbyt dobrze, że ciekawie to zagrane nie było i dlatego tak boli

Hmmm, nie, nie wiem ?
Zupełnie bezsensu zagranie... Nic im to nie dało żadnych korzyści juz prawie wszyscy nie żyja i żadna z idei nie została spelniona. znając zycie więcej by osiągnęli dzieki otwartym rozmową. Boli to że zgineły postacie, które były dobrze odgrywane i ustapiły miejsca trupom...
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:34 pm
by Avx
Sierak wrote:Avx wrote:Sierak wrote:Hm...ale wiesz pewnie aż nazbyt dobrze, że ciekawie to zagrane nie było i dlatego tak boli

Hmmm, nie, nie wiem ?
To poznałeś moje zdanie...
Przepraszam, ale czy uczestniczyłeś tylko w nocnych wydarzeniach, czy także w następnym jedynym dniu republiki ?
OktawiaN
wrote:Zupełnie bezsensu zagranie...
Sorry, ale postacie nie znają przyszłości. Gracze zresztą też nie.
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:40 pm
by Sierak
OktawiaN
wrote:Zupełnie bezsensu zagranie... Nic im to nie dało żadnych korzyści juz prawie wszyscy nie żyja i żadna z idei nie została spelniona. znając zycie więcej by osiągnęli dzieki otwartym rozmową. Boli to że zgineły postacie, które były dobrze odgrywane i ustapiły miejsca trupom...
Zgadzam się...zginęły te postacie, które miały masę ciekawych pomysłów, ciekawe charaktery...no wiadomo o chodzi. I zginęły przez akcję kiepsko sfabularyzowaną, bez żadnego celu, wszystko było oparte na mechanice gdzie moja herbata, pierwszy kto się obudzi masz tu i walnij. A co do pytania w czym uczestniczyłem to nie chcę mówić, po prostu wiem wszystko, nie musiałem koniecznie uczestniczyć.
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:42 pm
by Avx
*kręci głową w zaprzeczeniu* Chyba widzieliśmy inne wojny domowe... Sorry, jak na mój gust wszystko było doskonale sfabularyzowane...
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:44 pm
by OktawiaN :)
Avx wrote:Sorry, ale postacie nie znają przyszłości. Gracze zresztą też nie.
W realnym świecie też nie znasz przyszłości ale nie wskoczysz na główkę do basenu jeśli nie sprawdzisz czy jest woda albo odpowiednia głębokość... A to wszystko było do przewidzeniam, ba można było być pewnym na 100%.
Z resztą jak już mówiłem nikt nie chodzi do Morskiego Oka z Zakopanego przez Himalaje. Jak mówiłem można było napewno porozmawiać i osiągnięto by dużo dużo więcej no i przede wszystkim by nie zgineli.
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:52 pm
by Avx
OktawiaN
wrote:można było napewno porozmawiać i osiągnięto by dużo dużo więcej
Ja nie wiem, czego chciała pani prezydent, nie prowadziłem tej postaci. Nie wiem, czy chodziło o rzeczy, które zostały oficjalnie ogłoszone. Może tak, może nie, a może "między innymi". Możliwości tego, czego mogła chcieć a co wykluczałoby rozmowy - była tona.
Posted: Sat Jul 25, 2009 1:57 pm
by pikolo
po pierwsze akcja miała szanse się udać. Nie udała się z przyczyn, niejako złego doboru współpracowników. Po drugie, nawet gdyby była ta 100% pewność że się nie uda-to co z tego? a może niektórym chodziło tylko o wywołanie zamieszania i zwianie z kasą? może po prostu o rozróbę? może o możliwość uregulowania własnych spraw? nie wszystko musi byc dla was wiadomo.
Sierak wrote:Avx wrote:
Czysta postaci natura, panowie. Nie miejcie pretensji do gracza, który prywatnie lubi kapitalizm; niech wasze postaci (postaci, też NIE gracze) mają pretensje do ludowego rewolucjonisty, który chciał rozdawać ludowi a przy okazji swojej kieszeni.
Hm...ale wiesz pewnie aż nazbyt dobrze, że ciekawie to zagrane nie było i dlatego tak boli

Było BARDZO ciekawe-próba puczu w największym mieście archipelagu i niema wywołanie wielkiej wojny chyba jest ciekawa? i skoro twierdzisz że nie uczestniczyłeś, to skąd wiesz jak to wyglądało?
w sumie to szkoda, że rewolucja nie trwała jeszcze dwa-trzy dni. Na pewno rozpętałoby to większą wojnę... i baaardzo chciałbym zobaczyć starcie kilkudziesięciu osobowych armii, może oblężenie jakiegoś budynku.
