Cantr II Discussion Forum

Może jakiś optymistyczny temat by się przydał.
Napiszcie jakie widzicie pozytywne strony tego że Cantr nie działa.

Ostatnio chodziłem nie wyspany a dzięki temu że Cantr nie działa udało mi się trochę odrobić zaległości.

Nie muszę się martwić kiedy projekty się skończą albo że moja postać podróżnika przegapi jakiś ląd.

Mam dla siebie i dla rodziny więcej czasu.
Odpocznę trochę od Cantr a to dobrze bo gdy zacznie działać zapewne będzie trochę większy zapał do gry.

A ja ciągle myślę o Cantrze i z niecierpliwością czekam na niego. Nie jestem aż tak napalony, żeby grać po nocach, najczęściej wchodzę raz dziennie. I jak projekt się skończy, to moja postać po prostu odpoczywa w tym czasie. I teraz nie mogę już bez Cantra żyć, chyba się zaraz potnę... (to miał być optymistyczny akcent? Trudno. Ja nie jestem w nastroju na optymizm. Ja chcę Cantra! )

przynajmniej można się w spokoju do sesji pouczyć

Toć, to za miesiąc dopiero takie atrakcje, jeśli dobrze pamiętam Tak wcześnie zaczynasz naukę?

Medycy mają wcześniej...we wtorek traumatologia a w kolejny pediatria...

Szczerze mówiąc, to patrząc po moich znajomych co studiują medycynę to ciężko poznać kiedy sesja. Ryją cały czas...

Ja w sumie też dostrzegam zaletę tego, że Cantr nie działa. Otóż moja postać wkrótce przejmie władzę w pewnej osadzie. Ponieważ dotychczasowe prawo tej osady jest idiotyczne, dlatego postanowiłem napisać nowe i to dosyć innowacyjne. Kilka dni siedziałem nad jego ułożeniem, tak żeby miało ono ręce i nogi (do przejęcia władzy zostało mi jeszcze trochę czasu). I nagle trach! Zwalił mi się Windows. Zainstalowałem go od nowa, ale sformatowałem przy tym dysk C, na którym miałem dokument z całym prawem (nie zdążyłem jeszcze go przenieść do notatek mojej postaci). No i tu pojawia się dobra strona tego, że Cantr nie działa- mam czas aby napisać całe prawo od nowa.

Dobrze, że nie działa bo w pracy mam strasznie dużo roboty, w domu urwanie głowy i i tak bym nie miała czasu grać
A tak to w tej nielicznej wolnej chwili, zamiast netu, herbatka na "tarasie", wędrówka po lesie. Cudownie jest.

Dobrze ze nie dziala bo pierwsza rzecza jaka robie po przebudzeniu nie ejst wlaczenie kompa

No to, ja po raz pierwszy od nastania ery Cantra, nie przegapiłam czasu, kiedy w sklepach są jeszcze sadzonki kwiatów balkonowych. Będę miała ładnie na tarasie, aż do jesieni. Nareszcie!

Chyba nawet Wam sie zdjęciem pochwalę, kiedy roślinki podrosną.

Dobrze, że nie działa, bo jestem odcięta od netu z przyczyn technicznych i korzystam z doskoku, gdzie się da.
Jutro mam wolny dzień i zamiast siedzieć przy kompie, spędzę go na działce sadząc kwiatki.

Ciesze się że Cantr nie działa mogę spokojnie po ciężkim dniu pracy usiąść przed kompem i odświeżać stronę.
Nie muszę się zastanawiać ile drewna jest mi potrzebne.
Co odpisać, gdzie się udać.
Tylko od 18:00 do 24:00 na zmianę lewy myszy lub F5.
Co pozwoliło mi do perfekcji opanować odświeżanie stron.
Yupiiii Kolejna umiejętność do dopisania w CV pod rubryką dodatkowe kwalifikacje.

Cieszę się, że cantr nie działa bo... yyy... mogę się pouczyć. Taaak. Wierzycie w to? Ja też nie.

A ja w końcu mogę zająć się składaniem papieru, a nie kuszy

a ja przegladajac archiwum jednego forum i czytajac co pisalem 5 lat temu w jednym watku wpadlem na pomysl nowej postaci