Page 1 of 4

Najbardziej rozczarowujace osady...

Posted: Wed Apr 09, 2008 6:39 pm
by mocny92
Wiele powstało tematów na temat tego co fajne dobre i w ogóle na co się nasze postacie natknęły...

Jednakże czasem postać na którą mieliśmy fajny pomysł trafia do nieruchliwego zadupia, budząc nasze rozczarowanie. To temat do tego.
Mieszkańcy tych osad, obudźcie się, grajcie zamiast zbierać&wpieprzać ten ryż na okrągło.

Posted: Wed Apr 09, 2008 7:19 pm
by mefisto666
tja Gazomierz i pare innych lokacji niestety nie rozumie dlaczego ktos granie ogranicza do wegetacji nawet jesli liczy na pojawienie sie innych osob to dlaczego nie stara sie ich zatrzymac

Re: Najbardziej rozczarowujące osady...

Posted: Wed Apr 09, 2008 7:21 pm
by Cantryjczyk
mocny92 wrote:Wiele powstało tematów na temat tego co fajne dobre i w ogóle na co się nasze postacie natknęły...

Jednakże czasem postać na którą mieliśmy fajny pomysł trafia do nieruchliwego zadupia, budząc nasze rozczarowanie. To temat do tego.


Moim zdaniem marny to temat do dyskusji i dlatego nie powstał wcześniej. Takie opisywanie, szczególnie przy podawaniu konkretnych miast to zły pomysł. Narzekać ogólnie na zjawisko jak najbardziej można, i było to robione wiele razy. Ale robić konkretne imienne listy tych miejsc? Po co? Postać którą to w grze spotkało i która ma swoje zdanie, może to zdanie przedstawić w grze. Forum nie jest od tego. To nie miejsce do złośliwości na temat miast które nie spełniły naszych oczekiwań.

Posted: Wed Apr 09, 2008 8:27 pm
by samspam
Wole ziemniaki od ryzu. Albo mielonke.

Posted: Wed Apr 09, 2008 10:09 pm
by witia1
Wszędzie nie może być cudownie ;) gdzieś musi być cicho i nijako by te ciekawe osady się czymś wyróżniały ^^

Re: Najbardziej rozczarowujące osady...

Posted: Thu Apr 10, 2008 6:05 am
by mocny92
Cantryjczyk wrote:Moim zdaniem marny to temat do dyskusji i dlatego nie powstał wcześniej. Takie opisywanie, szczególnie przy podawaniu konkretnych miast to zły pomysł. Narzekać ogólnie na zjawisko jak najbardziej można, i było to robione wiele razy. Ale robić konkretne imienne listy tych miejsc? Po co? Postać którą to w grze spotkało i która ma swoje zdanie, może to zdanie przedstawić w grze. Forum nie jest od tego. To nie miejsce do złośliwości na temat miast które nie spełniły naszych oczekiwań.


Owszem, nie ma to być temat do złośliwości...
Ma on służyć "dzieleniu się rozczarowaniami". To twoje zdanie, szanuję je, ale jeżeli znajdę "partnerów" do dyskusji na ów temat, to dyskutować będę :P

A najgorzej jest jak w danym miejscu jest kilkanaście osób, i każdy z grających nimi wchodzi na nie maksymalnie raz na tydzień...
Siedzą takie i nic nie robią, mimo iż to co się tam dzieje czasem się dziwne wydaje. Chyba zostanę przestępcą... :twisted:

Posted: Thu Apr 10, 2008 6:59 am
by Laura_
najgorsza pod tym wzgledem jest chyba wyspa raj. moja postac mija juz chyba dziesiata osade- albo nie ma nikogo, albo wszyscy spia. zwariowac mozna :(

Re: Najbardziej rozczarowujące osady...

Posted: Thu Apr 10, 2008 7:17 am
by witia1
mocny92 wrote:Chyba zostanę przestępcą... :twisted:


Zawsze sposób na urozmaicenie ;) Ostatnio sam spróbowałem, choć radzę wszystko dobrze zaplanować by cała akcja nie skończyła się po kilku dniach krwawo :roll:
Może rozruszasz taką osadę jak ruszą w pogoń :twisted:

Posted: Thu Apr 10, 2008 8:13 am
by Laura_
wyobraz sobie, ze kradne na potege, i jeszcze ANI JEDNA osoba nie wyszla za mna na droge. trupiarnia normalnie

Posted: Thu Apr 10, 2008 9:09 am
by Luke
Laura_ wrote:wyobraz sobie, ze kradne na potege, i jeszcze ANI JEDNA osoba nie wyszla za mna na droge.
Do nas przyjdź. :twisted: :twisted:

Posted: Thu Apr 10, 2008 9:29 am
by Laura_
wczesniej czy pozniej :twisted:

Posted: Thu Apr 10, 2008 10:33 pm
by Zamia
Image


Tej osady raczej się już rozruszać nie da :wink:
Moja biedna G.... na dodatek łopaty nie ma.
Tyle pracy! :roll:

Posted: Fri Apr 11, 2008 9:16 am
by Luke
Zamia, fajnych różnych rzeczy można się dowiedzieć o graczu, oglądając jego screena z całego monitora, nie tylko okna Cantra. :D :wink:

A do tematu:
Jest taka osada, a raczej miasto, które umiera na moich oczach, jakby na własne życzenie mieszkańców, a zwłaszcza "zarządców". Serce się kraje (tak się to mówi?), kiedy widać, co robią z dorobkiem poprzednich pokoleń. Albo tam będzie Cud, albo to piękne kiedyś miasto już nie żyje.

Ale nie powiem, które. To już by było ooc. Zleciałyby się zaraz hieny, złodzieje, szabrownicy ( :wink: jest takie słowo :D ) i tym podobni. Albo jakiś despota, co by mu strzeliło do łba zrobić się tam cesarzem autokratą. I bez nich jest wystarczająco beznadziejnie.

Za to wszelkie Cudy, owszem, zapraszamy.

Posted: Fri Apr 11, 2008 9:28 am
by Leming
Tak, Luke. Myślę, że to dostarcza największych rozczarowań - patrzeć, jak miasto, które się znało jako kipiące życiem, ledwo zipie. Stagnacja, marazm, ogólne nicniechcenie. Wiem, o którym mieście piszesz, ale takich jest więcej. Ja w tej chwili w głowie mam takie trzy. Na temat jednego w pewnym sensie nawet się ostatnio toczy spór radiowy. To jest dużo, dużo gorsze, niż obudzić się gdzieś, gdzie nikt się do ciebie nie odezwie.

Posted: Fri Apr 11, 2008 10:29 am
by Luke
Leminga, jakby nie Twoja odpowiedzialność w innym mieście, powiedziałbym: no to wracaj tam, cholero. :twisted:
Ale i tak znam takich, co się dziwią, że Twoja postać "daje radę" w swoim mieście. Nie wyobrażam sobie zaangażować się tak w dwa. Ja też nie mogę, bo już kiedyś wybrałem inne.