Page 1 of 8

Jesli moglbys zabic WSZYSTKIE postacie, ktore...

Posted: Sun Dec 16, 2007 9:57 pm
by Luke
:twisted: Jeśli mógłbyś zabić wszystkie te postacie, które doprowadzają Cię do szału, to które to by były? :twisted:

Zasady:

A. Można wpisywać wiele postaci naraz.
B. Wolno dopisywać wciąż nowe posty z nowymi osobami. :D
C. Przydałoby się chociaż minimalne uzasadnienie, jednak nie zdradzające szczegółów istotnych dla gry (zasada 4 dni itd.).
D. Wolno komentować, byle z zachowaniem NZ.

E. Wypisujemy:

1. Konkretne, istniejące postacie, które nasze postacie poznały osobiście. Może być dawno temu, może być nawet tak, że już, dziękibogu, nie żyją, ale wciąż na samo wspomnienie nas trzęsie. :lol:
2. Postacie, które nas (graczy!) doprowadzają do szału swoją osobowością, zachowaniem, cechami... Całą swoją naturą i istnieniem, nie pojedynczym zachowaniem.
3. Postacie, przez których osobowość tracimy nasze cenne minutki, użerając się z nimi ciągle jak z uprzykrzonymi szkodnikami, co nam psują sielankową grę gorzej jeszcze, niż lagi.
4. Postacie, przez których osobowość niezmiennie tracimy chęć do gry i wciąż szukamy pretekstu, by je zatłuc, wrzucić do lochu, zagłodzić, albo zbudować Pierwszą Rakietę Międzycantryjską i wystrzelić taką postać w zielony Kosmos.
5. Postacie, przez których osobowość tracimy surowce i czas, bo są tępe, leniwe, pyskate, nie umieją, szkodzą, zaczynają i nie kończą... I robią to wyjątkowo wrednie a uparcie, bez cienia szans na resocjalizację.
6. Itp.....

F. NIE wypisujemy:

1. Żadnych uogólnień typu wszystkie jakwtosiegraje czy wszystkie Humbasy, wszystkie postacie nowo przebudzone albo wszyscy złodzieje.
2. Żadnych uogólnień typu wszyscy, co "źle odgrywają, inaczej niż ja", wszyscy, co robią błędy ortograficzne, albo wszyscy bogacze, ekonomiści, ogejmowcy, śpiochy, tudzież cykliści.
3. Postaci znanych powszechnie jako piraci, mordercy czy inni bandyci, jeśli jedyną ich winą jest to, że są przestępcami.
4. Postaci, co do których mamy osobistą wrogość za zabójstwo, kradzież motoru, statku, kobiety, długiego konopnego płaszcza, albo za inny czyn przeciwny naszym interesom. Znaczy: nie załatwiamy tu na forum prywaty.

Na razie tyle.
Temat ten zakładam jako nieskrywane rozwinięcie i skumulowanie pewnych złych energii, które tylko częściowo znajdują ujście w temacie "gdybyś mógł pozbawić życia jedną postać"...... :twisted:


Jako pomysłodawca zobowiązuję się jak najprędzej zamieścić swoją własną listę.

Posted: Sun Dec 16, 2007 11:34 pm
by Luke
No to na początek moja spontaniczna lista:

Gocas
Za wredny charakter. Nie ujawniam tu niczego nowego, ten typ zaczyna zawsze od wkurzenia wszystkich dookoła.

Juliusz
Za całokształt. Jakąż miałem nadzieję, że się już nigdy nie dobudzi! :twisted: Niestety, niespełnioną.

Gabriel
Za bufonowatą gburowatość fizola. Przypuszczam coraz poważniej, że to on wpędził jedną wspaniałą postać w rozpaczliwy sen. :P

Mirghotka - idiotka.
Długo by wymieniać. Podejrzewam gracza o inteligentne i wyrafinowane pastwienie się nad nami przy pomocy tej postaci. :D

Shen
Za psucie krwi wszystkim dookoła i konsekwentne burzenie z trudem budowanej jedności.

Arha
Za doprowadzanie do pasji chyba większości współmieszkańców. Za dziwaczne pomysły. Ech, długo by opowiadać.

***
Na koniec zaś pewna specyficzna grupka:

Veccav Ismaya
Kerth Calasida
Ci dwaj im dokładniej odgrywają, tym bardziej topór się w kieszeni otwiera. A odgrywają do bólu dokładnie najdrobniejszą czynność, z tego co pamiętam. :lol:
Im więcej się odzywają, tym trudniej pohamować bezinteresowną chęć mordu.

Do tej grupki zaliczyłbym także postacie:

Jorivik Reyno
Sable Sekke
Swego czasu również Eryfen Lietryvis, czy jak on tam się nazywał. Ale ostatnio chyba się poprawił, od kiedy ma ważną funkcję. :wink:

To może tyle na razie. :roll:

Posted: Mon Dec 17, 2007 12:04 am
by Arucard
Luke wrote:Gabriel
Za bufonowatą gburowatość fizola. Przypuszczam coraz poważniej, że to on wpędził jedną wspaniałą postać w rozpaczliwy sen. :P

***
Na koniec zaś pewna specyficzna grupka:

Veccav Ismaya
Kerth Calasida
Ci dwaj im dokładniej odgrywają, tym bardziej topór się w kieszeni otwiera. A odgrywają do bólu dokładnie najdrobniejszą czynność, z tego co pamiętam. :lol:
Im więcej się odzywają, tym trudniej pohamować bezinteresowną chęć mordu.


To akurat wina w żadnym wypadku Gabriela nie jest poprostu gracz który te postać prowadził z cantrem praktycznie skonczyl....i co jest zlego w odgrywaniu?Chyba jest tym lepiej ze ktos odgrywa(w koncu to gra w odgrywanie..chyba ze sie myle?)

Posted: Mon Dec 17, 2007 1:09 am
by Luke
Arucard wrote:To akurat wina w żadnym wypadku Gabriela nie jest
Domyślam się. :D Żartowałem, po prostu nie mogę pojąć, jak ta postać z nim wytrzymywała. :D
Zresztą gracza, który prowadzi Gabriela, nie posądzam wcale o te cechy. Ale postać mnie wkurza. :D

Arucard wrote:..i co jest zlego w odgrywaniu?Chyba jest tym lepiej ze ktos odgrywa(w koncu to gra w odgrywanie..chyba ze sie myle?)
W odgrywaniu nic złego. Im dokładniej ktoś odgrywa wkurzającą mnie postać, tym bardziej jest ona wkurzająca. :lol:

----------------------------------------

A na marginesie, bo to z trochę innego wątku, ale tu pasuje:
Pisałem już raz, nie kręci mnie odgrywanie dla odgrywania. To nie simsy. :D Opisywanie każdej fizjologicznej czynności bez głębszego zarysowania postaci, bez jej celu, poglądów, drogi życiowej, jej ideałów, jest puste jak opis ruchomej kukły.
Jeżeli widzę, że postać wstaje, siada, pochyla się nad czynnością, otwiera usta, zamyka usta, wzrusza ramionami, unosi rękę, wskazując drogę, odkłada młotek, podnosi młotek, no i wreszcie, a jakże, "usmiecha się" - to co to jest za odgrywanie? To marna inscenizacja ledwie.

O wiele bardziej cenię, ba, wręcz uwielbiam!, kiedy postać w ogóle nie używa gwiazdek, a mimo to czujemy jej emocje, nastrój, śmiech czy sarkazm. Wyczuwamy "w głosie" napięcie, ulgę, radość czy irytację. No ale do tego trzeba umieć znakomicie posługiwać się językiem. Dlatego pozostaje nam "podpieranie się" gwiazdkami.

Mimo wszystko nie lubię "opisywania". Także u siebie samego. I o wiele przyjemniej czyta mi się:
- Jeszcze jedno słowo, a moja wściekłość przekroczy granice cierpliwości. A wtedy nigdy więcej nikt nie będzie musiał oglądać Twojej gęby, parszywy przybłędo.
niż:
- Jeszcze jedno słowo, a stracę cierpliwość. *na twarzy tego barczystego mężczyzny o jasnej cerze i długich włosach, ale krzywo obciętych nad brwiami, maluje się wściekłość i zniecierpliwienie, a ręce sięgają po topór*
albo jeszcze czasami:
- Ani słowa więcej! *widać, że jest zły i że myśli, jak go zabić* :shock: :lol:

Ale to taki offtop na marginesie.

----------------------------------------

A z postaci, które:

Joanna
Za samowolne marnotrawienie surowców osady i bycie głuchą na prośby i groźby. Na szczęście do czasu. 8)

Posted: Mon Dec 17, 2007 1:58 pm
by matt_
Luke wrote:----------------------------------------

A na marginesie, bo to z trochę innego wątku, ale tu pasuje:
Pisałem już raz, nie kręci mnie odgrywanie dla odgrywania. To nie simsy. Very Happy Opisywanie każdej fizjologicznej czynności bez głębszego zarysowania postaci, bez jej celu, poglądów, drogi życiowej, jej ideałów, jest puste jak opis ruchomej kukły.
Jeżeli widzę, że postać wstaje, siada, pochyla się nad czynnością, otwiera usta, zamyka usta, wzrusza ramionami, unosi rękę, wskazując drogę, odkłada młotek, podnosi młotek, no i wreszcie, a jakże, "usmiecha się" - to co to jest za odgrywanie? To marna inscenizacja ledwie.

O wiele bardziej cenię, ba, wręcz uwielbiam!, kiedy postać w ogóle nie używa gwiazdek, a mimo to czujemy jej emocje, nastrój, śmiech czy sarkazm. Wyczuwamy "w głosie" napięcie, ulgę, radość czy irytację. No ale do tego trzeba umieć znakomicie posługiwać się językiem. Dlatego pozostaje nam "podpieranie się" gwiazdkami.

Mimo wszystko nie lubię "opisywania". Także u siebie samego. I o wiele przyjemniej czyta mi się:
- Jeszcze jedno słowo, a moja wściekłość przekroczy granice cierpliwości. A wtedy nigdy więcej nikt nie będzie musiał oglądać Twojej gęby, parszywy przybłędo.
niż:
- Jeszcze jedno słowo, a stracę cierpliwość. *na twarzy tego barczystego mężczyzny o jasnej cerze i długich włosach, ale krzywo obciętych nad brwiami, maluje się wściekłość i zniecierpliwienie, a ręce sięgają po topór*
albo jeszcze czasami:
- Ani słowa więcej! *widać, że jest zły i że myśli, jak go zabić* Shocked Laughing

Ale to taki offtop na marginesie.

----------------------------------------


lol

Posted: Mon Dec 17, 2007 6:37 pm
by Chimaira_00
Hehe...
Jak dla mnie ten temat jest kompletnie sdópywzienty, ale:

Shen - każdy kto go zna, wie za co. Poznałem go nie tylko jedną postacią, a każda z nich na widok Shena otwiera topór tudzież inną kuszę w kieszeni.

Mirghota - jeśli jest tak samo kretyńska jak kiedyś - to tak. Mam tylko nadzieję, że zginie z ręki mojej postaci, to byłoby coś pięknego. 8)

Gocas - poznały go w krótkim odstępie czasu dwie postaci i obie reagowały tak samo. Strange...

Potem w zasadzie nikt... Okresowo działają moim postaciom na nerwy inne postaci, ale to typowa przypadłość mizantropii ;)

***

A tak już oftopicznie, vide Gabriela.

Tuszę, że chodzi o TEGO Gabriela (bo jest kilku w Cantr). Zatem tutaj Luke strzelił sobie w stopę :)
Dlaczego?
Bikoz:
1) Jeśli tak Luke ocenia pana G., to znaczy że zna go od niedawna :)
1.1) Skoro Luke przypuszcza że wpędził w sen pewną postać, to znaczy, że raczej nie miał do czynienia z nimi, gdy oboje nie spali jednocześnie (co, przyznaję, zdarzało się nieczęsto, ale były takie okresy ;))
2) Gracz prowadzący postać związaną z G. jest na urlopie. Causa est finita.
3) Gabriel to cudeńko, dlatego, że jest cały czas konsekwentnie przeze mnie rozwijany (bo to nie tajemnica - kiedyś nawet oficjalnie się przyznałem) w kierunku starego pierdziela i buca, który ma ochotę wszystkich pomordować za pierdnięcie na tulipanie :) Jest to wynik głównie ciężkiej przeszłości, jak też i właśnie status quo - czyli tego, że wszyscy jego znajomi już gryzą ziemię, a jedyna osoba z którą był szczęśliwy, jest - no cóż, kto wie to wie :)
Jeśli to nie jest dobre odgrywanie, to nie wiem co jest 8) (pewnie bycie miłym i uśmiechniętym dla każdego :D)

Dlatego IMO nieskromnie powiem, że odgrywanie idzie całkiem nieźle, skoro wzbudza tak silne emocje :twisted:
(No chyba że Luke gra Triss... Wtedy już niczemu się nie dziwię :twisted: :twisted: :twisted: )

Posted: Mon Dec 17, 2007 8:57 pm
by Luke
Chimaira_00 wrote: jest cały czas konsekwentnie przeze mnie rozwijany (...) w kierunku starego pierdziela i buca
Przez grzeczność nie zaprzeczę. :D Wyjątkowego buca, stąd moja chęć mordu. Nie, żebym chciał Chima pozbawić postaci. :wink: Cenię postacie z charakterem. Ja tylko chciałbym Gabriela pozbawić życia. :D
Chimaira_00 wrote:Dlatego IMO nieskromnie powiem, że odgrywanie idzie całkiem nieźle, skoro wzbudza tak silne emocje :twisted:
True... True... :D
Chimaira_00 wrote:Jeśli to nie jest dobre odgrywanie, to nie wiem co jest 8)
Ależ "IMO" to jest dobre odgrywanie. Dobre odgrywanie wkurzającego buca, którego zawsze mam ochote trzasnąć, ilekroć jest w zasięgu topora. :D
Ale pewnie by oddał. 8)
Chimaira_00 wrote:No chyba że Luke gra Triss...
Myślę, że PD'ki mogą sprawdzać, kto kim gra, to ta ich niesprawiedliwa przewaga. :evil:
Chimaira_00 wrote:Jak dla mnie ten temat jest kompletnie sdópywzienty
Pomijam subtelność tego określenia, ale dla mnie nie jest. Nudzą mnie same wątki ciepłe i zachwytne. Ten jest m.in. o postaciach-bucach. :P

Posted: Mon Dec 17, 2007 9:16 pm
by Chimaira_00
Myślę, że PD'ki mogą sprawdzać, kto kim gra, to ta ich niesprawiedliwa przewaga.


Mogą, ale (1) jestem na samym początku nauki, (2) sądzę że gdy nie jest to konieczne nie ma po co sprawdzać. :)
To była tylko zgadywanka - możesz mi privnąć kim grasz, bo jestem szczerze mówiąc ciekaw :) O ile chcesz ofkoz.

Pomijam subtelność tego określenia, ale dla mnie nie jest. Nudzą mnie same wątki ciepłe i zachwytne. Ten jest m.in. o postaciach-bucach.


Nie no, luz. Tyle że w sumie jest taki temat już, a przynajmniej podobny... Ja zresztą (co widać w przypadku Gabriela, bo innych postaci jak na razie nie zdradzam, a przynajmniej nie na forum. Kto wie, to wie ;)) też wychodzę z założenia, że Cantr jest zbyt przesłodzony. Dlatego "dzięki" temu że nie ma Edana, Kastiana, a Fruuu jest w śpiączce, mogłem sobie pozwolić na modyfikację postaci w kierunku faceta, którego wku... wszystko i który wszystkich wku... ;) Bo nic mnie bardziej nie denerwuje w Cantr, jak tony uśmieszków i wiecznie miłych dla siebie ludzi.
Nie lubię budowania utopii. Wolę dystopię. :twisted:

Posted: Mon Dec 17, 2007 9:41 pm
by Miaua
Buuuuuuu!! *wyje z dezaprobatą, siedząc na środku widowni* Na temat!

Re: Jesli moglbys zabic WSZYSTKIE postacie, ktore...

Posted: Mon Dec 17, 2007 10:02 pm
by Villon
Luke wrote:D. Wolno komentować, byle z zachowaniem NZ.


Się posuń trochę... *wyciąga do Miauy torbę z popcornem, grzecznie częstując*

Posted: Mon Dec 17, 2007 10:13 pm
by Leming
*futrzaste staje na oparciu fotela Miauy, nadal z kosą i zawinięte w czarną chustkę*
BIP?
*nachyla się ciekawie, potyka i wpada do kubełka z popkornem*

Re: Jesli moglbys zabic WSZYSTKIE postacie, ktore...

Posted: Mon Dec 17, 2007 10:14 pm
by Miaua
Villon wrote:Się posuń trochę... *wyciąga do Miauy torbę z popcornem, grzecznie częstując*


*bierze garstkę i szuka na widowni kogoś kto ma Cole*

A mnie tez ta Mirghota irytuje, a Ciebie? Zupelnie jak... Dooodaaa...

*w ostatniej chwili reflektuje sie, ze trzyma garstke Leminga...*

Posted: Mon Dec 17, 2007 10:33 pm
by Villon
Mnie Mirghota nie *grzebie w torbie starając się ominąć miniaturową kosę* Ale ten Gocas....

Posted: Mon Dec 17, 2007 11:00 pm
by Sasza
Villon wrote:Mnie Mirghota nie *grzebie w torbie starając się ominąć miniaturową kosę* Ale ten Gocas....

Co z nim? *zagaduje, przysiadając się cichutko* Miał wypadek?

Re: Jesli moglbys zabic WSZYSTKIE postacie, ktore...

Posted: Mon Dec 17, 2007 11:02 pm
by Luke
Miaua wrote:Zupelnie jak... Dooodaaa...
O! A tej postaci nie znam. czyja? :wink:
*podbiera popcornu i dosypuje styropianu*