Naprawde tu powstaje problem. Liczba graczy nie rosnie znaczaco, liczba odkrytych i zamieszkanych terenow wzrosla bardzo. Oznacza to, ze znaczna wiekszosc nowych pojawia sie na kontynencie, ktory jest stosunkowo mlody i nie uprzemyslowiony. Nie przeszkadza mi to, ale obawiam sie ze to moze byc cos na ksztalt reakcji lancuchowej ktora wymknela sie spod kontroli. Kilka postaci powoduje powstanie nowych newspawnow, ci bez ladu i skladu blakaja sie po kontynencie inicjujac powstanie nowych, i tak kontynent sie zapelnia. Nowi nie wiedza skad sie wzieli, ze ich przodkowie przybyli z innych wysp itp. Nie maja nic przy sobie, zero kultury, wiezi, historii...
A bardzo negatywne jest to, ze glownym efektem procesu jest zmniejszenie przyrostu naturalnego na starych wyspach.
Analogia? Gaz w pojemnikach ktory rozprasza sie i wyrownuje cisnienie, kazda kolejna skolonizowana wyspa to dodatkowy pojemnik, wieksza objetosc. Postaci - czasteczek gazu nie ma coraz wiecej, cisnienie spada ze wzrostem objetosci.
Mattan ma jednak racje co do zalozonych miast na nowych, skolonizowanych wyspach. Jedyne co mi przychodzi do glowy to lekkie poprawienie systemu rozmieszczania newspawnow. Dokladnie polegajace na uzaleznieniu szansy nie tylko na ilosci ludzi w danej lokacji, ale tez na ich wieku. Czyli dwudziestolatkowie nowopowstali w mniejszym stopniu przyczynia sie do eksplozji demograficznej, do samonapedzajacej sie reakcji lancuchowej. A ekspedycja trzydziesto lub czterdziestolatkow ktore zalozy miasto bardziej. Starsze dobrze zarzadzane miasta nawet na nowych wyspach nie beda narzekac, a mlodzieniaszki uciekajace w dzicz po urodzeniu beda mialy niewielka szanse na zaludnienie samoistnie calego kontynentu.
Czyli podsumuje: warto by bylo zmniejszyc szanse przywolania newspawna swoja obecnoscia mlodym postaciom, a zwiekszyc starszym. Ewentualnie jesli ktos chce uwzgledniac podeszly wiek rowniez na niekorzysc, mozna by ustalic najbardziej "płodne lata", powiedzmy 35-55 lat, a powyzej i ponizej stopniowo zmiejszac "płodność".
