pikolo wrote:Magda, ale twoje zachowanie zaraz po ubiciu Ampli było, delikatnie rzecz ujmując-histeryczne.
Wiesz, gdyby nie to, ze jest to forum, powiedzialabym Ci w prostych, budowalanych slowach, ze jest to ...
Powiedzialm i powtorze: jest to gra, co kazdy z dzieci majacych po 20-22 lata powtarza co najmniej jak mantre, pewnie dlatego, ze sam w ogole nei wie co to jest gra i gre utozsamia ze strzelanka w sieci.
Gra moje drogie dzieci ma przynosic i sprawiac przyjemnosc.
Gra to jest cos, co jest fajne, jest oderwaniem od zycia codziennego, a nie sposobem na rozladowywanie frustracji, lekow i pokazywanie, ze nareszcie jestesmy kims.
No niestety.
Mialam okazje dowiedziec sie, ze np. moja postac zostala zabita, bo
ADRENALINA byla potrzebna. Nie dlatego, ze postac tak sie miala rozwinac, nie dlatego, ze to tylko gra.
Nie, za monitorem siedzial jakis znudzony pryszczaty facet, ktory zamiast pojsc z kolegami na piwo musial miec swoja dawke adrenaliny. Moze nie mial zrobionego planu wystawienia okreslonej ilosci puszek cocca coli albo nie zmyl ilus talerzy, a moze.. nie wiem.
Adrenalina i wyzycie sie.
Na mnie???
a co ja mu zrobilam?
Nie znam go.
Problem, ze nastepnym razem to adrenalina bedzi emu jeszcez wieksza potrzebna i on wezmie nie wirtualny topor tylko zwykly....
I to chyba tyle mojej histerii.
