Cantryjczyku słodki, kochany... Dziękuję Ci serdecznie za parę minut radosnego śmiechu. Dziecko już spokojniejsze jest, żale i smutki z siebie zrzuciło? Mam nadzieję, że tak, bo taka zaciekłość w złości jest bardzo szkodliwa dla brzuszka i główki

A na serio - facet, weź na wstrzymanie. Zazdrościsz, że nie Ty robisz Cantr.pl? To pomóż - Chatette zwracała się do Ciebie w tej sprawie, Ty zareagowałeś agresją zamiast jako dobry i doświadczony gracz pomóc.
Nie mieliśmy polskiego webzina, marketing gry podupadł, więc zaproponowałem, by domena, której jestem przypadkowo właścicielem została wykorzystana z pożytkiem i dla rozwoju naszej społeczności. Pomysł należał do Chatette, a ponieważ ja jestem graczem kontrowersyjnym podobno, to Ona podjęła się prowadzenia Dzienników - a ja się w merytoryczne sprawy nie wtrącam...
O napisanie biografii Abrasaxa - bo to głównie wywołuje Twoją wściekłość - zostałem poproszony i miałem wątpliwości, czy w ogóle powinna się ukazać - właśnie ze względu na Ciebie, dzieciaku... I miałem niestety rację, bo teraz próbujesz popsuć zabawę innym - jak zwykle zresztą.
Chatette - usuń proszę tę biografię, a Cantryjczyk napisze swoją wersję o zdrajcy, złodzieju i bumelancie Abrasaxie

Na koniec całkowicie obiektywnie mogę stwierdzić, że Dzienniki są redagowane bardzo dobrze i w żaden sposób nie naruszają NZ. Jeśli zaś w jakiś sposób godzą w dobra osobiste Twoje lub Twoich postaci, podaj mnie i/lub Chatette do sądu, lub żądaj zamieszczenia sprostowania w trybie ustawy Prawo Prasowe
