
Najwazniejsza Zasada - jaki jest jej sens?
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
To, co dyskutujemy tutaj, będzie chyba na głównej stronie w disclaimerze przy rejestracji. Chciałbym, żeby musieli zaakceptowac to zarówno nowi jak istarzy gracze, o ile chcą kontynuowac grę.
NZ to taka Konstytucja Cantr - albo się z nią zgadzasz i żyjesz z nią w zgodzie, albo musisz poszukać miejsca z prawami, które bardziej Ci pasują, albo liczyć się z konsekwencjami naruszania NZ.
A co do wiedzy OOC, NZ i podejmowania decyzji. Kiedyś, gdy zatsanawiałem się nad tym konfliktem dobra radę dał mi KeVEs - "rzuć kostką..."
NZ to taka Konstytucja Cantr - albo się z nią zgadzasz i żyjesz z nią w zgodzie, albo musisz poszukać miejsca z prawami, które bardziej Ci pasują, albo liczyć się z konsekwencjami naruszania NZ.
A co do wiedzy OOC, NZ i podejmowania decyzji. Kiedyś, gdy zatsanawiałem się nad tym konfliktem dobra radę dał mi KeVEs - "rzuć kostką..."
==============
-
- Posts: 728
- Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm
a ja myslalam ze chodzi o jak najlepsze odgrywanie postaci...co za sens ma tworzenie postaci, skoro ich decyzje maja byc uzalezniane nie od tego, jak mysla i co czuja, jakimi sa ludzmi, ale zupelnie nielogiczne i przypadkowe?
a propos zaostrzenia kursu przez josa, wy ciagle jestescie bardziej swieci od papieza
a propos zaostrzenia kursu przez josa, wy ciagle jestescie bardziej swieci od papieza

- KilDar
- Posts: 474
- Joined: Wed Jul 20, 2005 10:02 am
- Location: Polska, Katowice
jakby nie było ewidentnych oszustw, pewnie nie byłoby żadnych zaostrzeń...
niestety RP zostało zepchnięte na dalszy plan kosztem łatwiejszej kontroli nad całością, a jak wielokrotnie było wspominane, z uwagi na coraz liczniejszą rzeszę Cantrowców, Jos zrzucił całkowicie kontrolę i interpretację NZ na PD...
niestety RP zostało zepchnięte na dalszy plan kosztem łatwiejszej kontroli nad całością, a jak wielokrotnie było wspominane, z uwagi na coraz liczniejszą rzeszę Cantrowców, Jos zrzucił całkowicie kontrolę i interpretację NZ na PD...
Matix wrote:Nie grałem w Cantra przez najbliższe pięć minut
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Odgrywanie postaci jest najważniejsze - o ile nie stoi w poważnej sprzeczności z NZ. Czasami wejście w 'szarą strefę' jest konieczne i nie jest złe - bo jest potrzebne dla fabuły. Jeśli potrafisz to uzasadnić i obronić - oraz odegrać tak, by nikt - w sensie innych postaci - się nie zorientował, uczciwie bez przekrętów - to chwała Ci za to i nie sądzę, by PD miało powazniejsze pretensje...
==============
- PRUT
- Posts: 826
- Joined: Sun Jun 05, 2005 7:48 pm
- Location: Poland
wojd wrote:Mówię o tym, co zostało dodane ostatnio...
You are not allowed... - no nie wiem, jak to inaczej przetłumaczyć niż Nie wolno lub Nie możesz...?

Po tych wszystkich "nie możesz..." jest napisane:
wiki wrote:Although these rules help as simple guidelines, it should be emphasized that they do not replace the Capital Rule as such. The key is to understand the spirit of the Capital Rule, which is basically about roleplaying.
... i wszystko jasne

Jak napisalem wyżej są to tylko wskazówki jak (nie)postępować i nie zastępują NZ, która mówi o tym jak grać. Wszelkie próby skodyfikawania NZ w takich czy innych punktach zawiodą, bo nie litera prawa jest ważna ale duch. I dla mnie jest to oczywiste.
guest wrote:czy mam obowiazek do stosowania sie do zasad, ktore nie widnieja na glownej stronie gry? nigdzie nie jest przeciez powiedziane, ze gracz ma obowiazek czytywac forum badz wiki? a nawet jesli czyta, czy za obowiazujace nie powinien uznawac widniejacych wlasnie tam, a nie tutaj czy w wiki?
Obowiązująca zasada jest na stronie gry i w ustach PD. Wiki i forum nigdy nie była i nigdy nie bedzie źródłem NZ, z oczywistych powodów.
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
PRUT, Kochany...
Ty jestes zwolennikiem liberalizacji i postępowania zgodnego z duchem a nie z literą NZ...
Ja nic przeciwko temu nie mam. Jeśli umiesz grać tak, by nie łamać zasad a jednocześnie lekko naginać literę dla potrzeb fabuły i jesteś pewny, że będziesz w stanie w razie czego wytłumaczyć PD co i dlaczego zrobiłeś oraz że nie będzie miało to negatywnego wpływu na grę i postaci innych graczy - to wspaniale! Duch górą!
Obawiam się jednak, że nie każdy i nie zawsze będzie w stanie tak doskonale sobie radzić. Szczególnie na początku, gdy zaczyna się dopiero przygode z Cantr. Ja mam doświadczenie z innych gier - a jednak popełniłem masę błędów, miałem mnóstwo wpadek - a i teraz bywa, ze balansuję na krawędzi złamania NZ... Mimo, że naprawdę dokładnie zapoznałem się z zasadami i możliwymi interpretacjami.
Wprawdzie stwierdzenie, że prawo jest dla maluczkich - a my wielcy mozemy je stanowić ma swój urok - jednak wskazane wydaje się, by własnie doświadczeni gracze przede wszystkim zasad przestrzegali. Wbrew pozorom jest im łatwiej a nie popełniając wykroczeń - dadzą przykład nowym i zagubionym
Kodyfikacja i uszczegółowienie NZ okazuje się niestety koniecznością, gdyż przypadków naruszeń jest mnóstwo - zarówno u nas, jak i w ang. strefie i we wszystkich innych. Bez jasnej wykładni - będzie jeszcze gorzej. Prawo musi byc interpretowane, stosowane i egzekwowane w jednoznaczny sposób - albo traci rację bytu. Ja to Wam mówię
jako były anarchista...

Ty jestes zwolennikiem liberalizacji i postępowania zgodnego z duchem a nie z literą NZ...
Ja nic przeciwko temu nie mam. Jeśli umiesz grać tak, by nie łamać zasad a jednocześnie lekko naginać literę dla potrzeb fabuły i jesteś pewny, że będziesz w stanie w razie czego wytłumaczyć PD co i dlaczego zrobiłeś oraz że nie będzie miało to negatywnego wpływu na grę i postaci innych graczy - to wspaniale! Duch górą!
Obawiam się jednak, że nie każdy i nie zawsze będzie w stanie tak doskonale sobie radzić. Szczególnie na początku, gdy zaczyna się dopiero przygode z Cantr. Ja mam doświadczenie z innych gier - a jednak popełniłem masę błędów, miałem mnóstwo wpadek - a i teraz bywa, ze balansuję na krawędzi złamania NZ... Mimo, że naprawdę dokładnie zapoznałem się z zasadami i możliwymi interpretacjami.
Wprawdzie stwierdzenie, że prawo jest dla maluczkich - a my wielcy mozemy je stanowić ma swój urok - jednak wskazane wydaje się, by własnie doświadczeni gracze przede wszystkim zasad przestrzegali. Wbrew pozorom jest im łatwiej a nie popełniając wykroczeń - dadzą przykład nowym i zagubionym

Kodyfikacja i uszczegółowienie NZ okazuje się niestety koniecznością, gdyż przypadków naruszeń jest mnóstwo - zarówno u nas, jak i w ang. strefie i we wszystkich innych. Bez jasnej wykładni - będzie jeszcze gorzej. Prawo musi byc interpretowane, stosowane i egzekwowane w jednoznaczny sposób - albo traci rację bytu. Ja to Wam mówię

==============
- KVZ
- Players Dept. Member
- Posts: 5309
- Joined: Sun Sep 28, 2003 7:04 am
- Location: Vlotryan
- Contact:
Kiedyś dochodziło do sytuacji w których PD pozwalało na przemoc dwiema postaciami gdy jest to uzasadnione z powodów fabularnych po pod warunkiem odczekania pełnej jednej godziny w grze
Przekonałem się, że nie potrzebuję tego w grze. Bo często akcje walki z bandytami rozgrywały się tak szybko, że jedna godzina powodowała to, że bandyta był już prawie martwy lub martwy i nie było sensu go bardziej katować albo też był już uwięziony bez pomocy drugiej mojej postaci. Zazwyczaj 1 godzina w grze to wystarczająco dużo by ktoś inny zdążył pomóc w przeciąganiu
Moje postacie jednak posiadały odrębne cele i nawet jeżeli ich ścieżki życiowe łączyły się na krótko to nigdy nie planowały stałej współpracy w czymkolwiek. Kilka postaci było niestety troche za bardzo przyklejonych do tych samych lokacji, dlatego sprowokowałem ich szaleństwo wymuszając ich rozdzielenie by nie łamać przypadkiem NZ
Świat Cantr jest na tyle duży, że nie jest problemem mieć całkowicie rodzielone postacie. Można mieć maksymalnie dwie w dużej lokacji, gdzie jest na tyle łatwo dać im całkowicie inne cele i charaktery by nie dopuścić do ich współpracy w żaden sposób
Przekonałem się, że nie potrzebuję tego w grze. Bo często akcje walki z bandytami rozgrywały się tak szybko, że jedna godzina powodowała to, że bandyta był już prawie martwy lub martwy i nie było sensu go bardziej katować albo też był już uwięziony bez pomocy drugiej mojej postaci. Zazwyczaj 1 godzina w grze to wystarczająco dużo by ktoś inny zdążył pomóc w przeciąganiu
Moje postacie jednak posiadały odrębne cele i nawet jeżeli ich ścieżki życiowe łączyły się na krótko to nigdy nie planowały stałej współpracy w czymkolwiek. Kilka postaci było niestety troche za bardzo przyklejonych do tych samych lokacji, dlatego sprowokowałem ich szaleństwo wymuszając ich rozdzielenie by nie łamać przypadkiem NZ
Świat Cantr jest na tyle duży, że nie jest problemem mieć całkowicie rodzielone postacie. Można mieć maksymalnie dwie w dużej lokacji, gdzie jest na tyle łatwo dać im całkowicie inne cele i charaktery by nie dopuścić do ich współpracy w żaden sposób
Last edited by KVZ on Tue Jan 01, 2008 12:21 pm, edited 2 times in total.
- Cantryjczyk
- Posts: 1610
- Joined: Fri Sep 09, 2005 9:52 am
- Location: Poland
Tak, ale nie mozna tez za bardzo wplywac na postepowanie postaci z powodow OOC. Rozumiem ze unikalnia wspolpracy i wspolnych celow nalezy sie wystrzegac, ale postacie maja reagowac jak zyjace niezalezne osoby.
Jesli widzisz cos niezwyklego w postepowaniu jakiejs postaci, to w grze nie mozesz sobie tego tlumaczyc powodami OOC. Na przyklad checia rozdzielenia postaci lub nie wchodzenia sobie w parade, i na tym poprzestac. Postacie w grze o czyms takim nie maja pojecia. Jesli motywy ich postepowania mozna tlumaczyc tylko wzgledami OOC, to nie sa to dobrze odgrywane postacie, znajduja sie w zbyt wielki scisku, i jest to moze nawet naruszenie NZ.
Moga postacie w grze odczuc nagla ochote podrozowania, zwiedzania nowych terenow, moga zapragnac zrobic cos nowego i oderwac sie od miejsc i ludzi z ktorymi wiazaloby sie ryzyko lamania NZ (powodowane zbyt silnymi zwiazkami miedzy postaciami jednego gracza lub zbyt duza wiedza OOC ktora sie posiada).
Ale uzasadnienie fabularne, porzadne i niekwestionowane byc musi. A postacie w grze moga tylko takie uzasadnienie czynow brac pod uwage.
A zajacie zbyt wysokich stanowisk kilku postaci w jednym miescie/organizacji, a nawet kilkulokacjowym panstwie, jest niedopuszczalne i zawsze bylo wbrew NZ. Stare czasy, jakie byly, wiemy. Wszyskie postacie w kupie, malo miast i szans rozwoju. Kazda zyjaca i aktywna postac nie mogla ominac zwiazkow z innymi postaciam tego samego gracza. Zwlaszcza przy tylko dwoch miejscach gdzie pojawialy sie postacie i cos sie dzialo. Jedno miejsce to bylo Vlotryan (i okolice) pokojowe i spokojne. A drugie to Vlyryan i okolice, roznorodnosc i konflikty, ale konflikty wspolne dla obszaru. Wlasciwie nascie lat temu na wyspie V mozna by bylo miec tylko dwie niezalezne, aktywne, zywe i angazujace sie we wszystko osoby. Takie ktore moglyby sie czul pelne zycia, wedrowac po okolicy, angaowac we wszystko z czym sie zetkna i nie obawiac sie niebezpiecznych zwiazkow. A gracze mieli ich na wyspie po kilkanascie
Bardzo czesto wystarczylo jedna przekonac do wspanialosci Vlotryan, lub do poparcia dla jednej ze stron Vly, LL, ZZ by to sie przenosilo na reszte postaci w okolicy. Teraz nie ma juz problemow pod tym wzgledem, wysp jest duzo, i sa ogromne.
To tylko ogolne rozwazania, zbior luznych uwag.
Co do postaci Kevesa, wiem zarazem zbyt duzo, jak i zbyt malo by sie publicznie wypowiadac. Zreszta nie chce i wole tego nigdy nie robic
Choc uzyty dobor slow i zaprezentowane intencje sa dosc niezwykle w swietle tego co mi wiadome.
P.S. Kilka razy zauwazylem, ze sa sytuacje gdy istnieje istotna roznica w ocenie postepowania postaci, gdy sie zna jej powiazania OOC i gdy sie nie zna. Na przyklad nie lubiana postac (za apatie, nieangazowanie sie i brak oczekiwanej postawy), gdy dzieki forum lub przypadkowym rozmowom domyslilem sie czemu woli sie nie angazowac, zyskala moja osobista aprobate. Ale przez to trudniej odgrywac moja postac, dla ktorej nic sie przecierz nie zmienilo. A innym razem postepowanie cudzych postaci uwazalem niekiedy za dziwaczna i zagadkowe, a staly sie jasne gdy odkrylem lub domyslilem sie powiazan z innymi postaciami oraz osoby gracza nimi zarzadzajacego. Nabraly wtedy sensu, a ja niecheci za niecalkowite rozdzielenie ich losow i pogladow. Oraz za reagowanie na czyny i slowa dziejace sie daleko, lub dotyczace zupelnie innych osob.
Jesli widzisz cos niezwyklego w postepowaniu jakiejs postaci, to w grze nie mozesz sobie tego tlumaczyc powodami OOC. Na przyklad checia rozdzielenia postaci lub nie wchodzenia sobie w parade, i na tym poprzestac. Postacie w grze o czyms takim nie maja pojecia. Jesli motywy ich postepowania mozna tlumaczyc tylko wzgledami OOC, to nie sa to dobrze odgrywane postacie, znajduja sie w zbyt wielki scisku, i jest to moze nawet naruszenie NZ.
Moga postacie w grze odczuc nagla ochote podrozowania, zwiedzania nowych terenow, moga zapragnac zrobic cos nowego i oderwac sie od miejsc i ludzi z ktorymi wiazaloby sie ryzyko lamania NZ (powodowane zbyt silnymi zwiazkami miedzy postaciami jednego gracza lub zbyt duza wiedza OOC ktora sie posiada).
Ale uzasadnienie fabularne, porzadne i niekwestionowane byc musi. A postacie w grze moga tylko takie uzasadnienie czynow brac pod uwage.
A zajacie zbyt wysokich stanowisk kilku postaci w jednym miescie/organizacji, a nawet kilkulokacjowym panstwie, jest niedopuszczalne i zawsze bylo wbrew NZ. Stare czasy, jakie byly, wiemy. Wszyskie postacie w kupie, malo miast i szans rozwoju. Kazda zyjaca i aktywna postac nie mogla ominac zwiazkow z innymi postaciam tego samego gracza. Zwlaszcza przy tylko dwoch miejscach gdzie pojawialy sie postacie i cos sie dzialo. Jedno miejsce to bylo Vlotryan (i okolice) pokojowe i spokojne. A drugie to Vlyryan i okolice, roznorodnosc i konflikty, ale konflikty wspolne dla obszaru. Wlasciwie nascie lat temu na wyspie V mozna by bylo miec tylko dwie niezalezne, aktywne, zywe i angazujace sie we wszystko osoby. Takie ktore moglyby sie czul pelne zycia, wedrowac po okolicy, angaowac we wszystko z czym sie zetkna i nie obawiac sie niebezpiecznych zwiazkow. A gracze mieli ich na wyspie po kilkanascie

To tylko ogolne rozwazania, zbior luznych uwag.
Co do postaci Kevesa, wiem zarazem zbyt duzo, jak i zbyt malo by sie publicznie wypowiadac. Zreszta nie chce i wole tego nigdy nie robic

P.S. Kilka razy zauwazylem, ze sa sytuacje gdy istnieje istotna roznica w ocenie postepowania postaci, gdy sie zna jej powiazania OOC i gdy sie nie zna. Na przyklad nie lubiana postac (za apatie, nieangazowanie sie i brak oczekiwanej postawy), gdy dzieki forum lub przypadkowym rozmowom domyslilem sie czemu woli sie nie angazowac, zyskala moja osobista aprobate. Ale przez to trudniej odgrywac moja postac, dla ktorej nic sie przecierz nie zmienilo. A innym razem postepowanie cudzych postaci uwazalem niekiedy za dziwaczna i zagadkowe, a staly sie jasne gdy odkrylem lub domyslilem sie powiazan z innymi postaciami oraz osoby gracza nimi zarzadzajacego. Nabraly wtedy sensu, a ja niecheci za niecalkowite rozdzielenie ich losow i pogladow. Oraz za reagowanie na czyny i slowa dziejace sie daleko, lub dotyczace zupelnie innych osob.
Last edited by Cantryjczyk on Fri Jan 27, 2006 3:27 am, edited 3 times in total.
- Cantryjczyk
- Posts: 1610
- Joined: Fri Sep 09, 2005 9:52 am
- Location: Poland
- KVZ
- Players Dept. Member
- Posts: 5309
- Joined: Sun Sep 28, 2003 7:04 am
- Location: Vlotryan
- Contact:
Cantryjczyk wrote:Choc uzyty dobor slow i zaprezentowane intencje sa dosc niezwykle w swietle tego co mi wiadome.
Jeżeli ja mogłem zmienić sposób gry to inni też mogą
Last edited by KVZ on Tue Jan 01, 2008 5:22 pm, edited 1 time in total.
-
- Posts: 728
- Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm
prut, generalnie chodzilo mi o to, ze miedzy NZ na stronie cantr i nawet (!) zaostrzeniem ktore mielismy okazje przeczytac tutaj a "ustami PD" jest spora roznica. ja moge zrozumiec, ze byly jakies decyzyjne przetasowania, ale poki oficjalnie nie zostanie to wprowadzone na glowna strone powinnismy sie chyba trzymac oficjalnej wykladni? naprawde nikt nie moze znalezc czasu by to zapisac jak trzeba i nie robic ludziom wody z mozgu? jak moge odgrywac porzadnie moja postac, rzucajac koscia i odrzucajac z gory pewne decyzje/poglady nie dlatego, ze sa sprzeczne z jej charakterem i rozwojem, ale dlatego ze PD szaleje?
-
- Posts: 728
- Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm
- marol
- Posts: 3728
- Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
- Location: Kraków, PL
- Contact:
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Zgodnie ze wskazówkami Josa można mieć dwie postaci w jednym miescie - ale nie więcej niż jedną w jednaj organizacji w jednym miejscu.
Gorzej, bo ja mam we Vlo trzy i fabularnie dopiero za kilkanascie dni bede w stanie jedna wyrzucic z miasta
Chyba, ze zagram OOC. Jak sie okazalo da sie nawet trzy miec i nie popelnic wykroczen (pomijajac te z pierwszych lat gry...) - moje postaci zajmuja sie zupelnie innymi rzeczami, nie maja zadnych wspolnych interesow ani celów...
Co do 'napisania' - toz własnie zostało napisane... I wrzucone tutaj po to, by wyłapać ewentualne błędy i rozjaśnić wątpliwości. Kilka zdań zmienię, by były bardziej zrozumiałe i można to dać na stronę główną...
> Laura_ a czemu sadzisz, że KeVEs ma tam więcej niż jedną postać?
Gorzej, bo ja mam we Vlo trzy i fabularnie dopiero za kilkanascie dni bede w stanie jedna wyrzucic z miasta

Co do 'napisania' - toz własnie zostało napisane... I wrzucone tutaj po to, by wyłapać ewentualne błędy i rozjaśnić wątpliwości. Kilka zdań zmienię, by były bardziej zrozumiałe i można to dać na stronę główną...
> Laura_ a czemu sadzisz, że KeVEs ma tam więcej niż jedną postać?
Last edited by WojD on Fri Jan 27, 2006 9:47 am, edited 1 time in total.
==============
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest