Marzy mi się.. Cantr III
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- mocny92
- Posts: 207
- Joined: Fri Sep 22, 2006 4:30 pm
- Location: Warszawa - Wesola
- Contact:
Re: Marzy mi się.. Cantr III
potop... *modli się*
dałby cel
dałby cel
Wszystko można co nie można - byle z lekka i z ostrożna!
- G.Smok
- Posts: 98
- Joined: Fri Feb 12, 2010 3:08 pm
Re: Marzy mi się.. Cantr III
Hello! I'm back!
Postanowiłem wrócić do zielonego, ale to co widzę na zszokowało mnie.
Skończyłem grę przed wakacjami z powodu ataku hakera ... ten przez który serwer był nieczynny,teraz wracam i.... kolejny atak... czy może nawet ten sam?
Cantr powinien zainwestować w zabezpieczenia, bo mimo iż włamywać się na niego jest praktycznie bez sensu //co innego na tibię, metina i inne MMO
to początkujący hakerzy... lub pseudo-hakerzy... chcą na czymś wykorzystać swoje nowe umiejętności.
A na temat (do tego odkopywany przeze mnie):
Dla mnie jako Cantr III wystarczyłby jedynie nowy serwer z włączonym planowanym systemem naprawy przedmiotów //Ten z wymaganymi do niej surowcami
i większe drzewko rozwoju.
Dlaczego nowy serwer? Gdyż mimo,że planowane zmiany usuną stale powiększające się zasoby wszelkiego rodzaju surowców, to jednak rozsiane po całym Cantrze magazyny pełne żelaza którego starczy na następne 5 realnych lat gry pozostaną.
Licząc,iż gospodarka Cantryjska się nie zatrzyma,o dobrobycie przeciętnego cantryjczyka możemy myśleć przynajmniej przez następne 8 lat... a gdy każdy ma wszystko co chce, nie ma potrzeby kraść/zabijać/walczyć o władzę i powstaje pozbawiony sensu raj,niszczony co najwyżej przez kilku niezrównoważonych i nieprzymuszonych do tego osobników.
A jak to się ma do naszego świata? Na ziemi nigdy nie było momentu gdy każdy miał wszystko bez większego wysiłku, jak coś takiego występuje w Cantrze to z tym symulatorem jest coś nie tak...
A większe drzewko rozwoju... Chodzi mi tu o większą ilość maszyn wymaganych do zrobienia kolejnych maszyn, które pozwolą robić broń i kolejne maszyny itd.
Obecne jest mimo wszystko trochę skromne..
może i od powstania miasta do samochodu daleko, to w momencie rozpoczęcia produkcji żelaza //do którego właściwie tak dużo nie potrzeba
odpowiednio duża grupa osób może zbudować wszystko.
Za mało jest półproduktów,a za dużo rzeczy można zrobić z samych surowych materiałów.
Drabina rozwoju powinna być długa,tak by zbudowanie najpotężniejszej broni wymagało X*100 różnych maszyn.
A jak już o broni mowa... to przykre, ale rozwój powinien ostatecznie prowadzić do 2 rzeczy: Wydajniejszej produkcji jedzenia i Broni.
Niestety nie podlega wątpliwości, że wszystkie wielkie wynalazki wynikały z próby stworzenia broni. Historia rozwoju, to historia rozwoju broni.
Wątpię by w Cantrze było inaczej, obecnie każdy biega sobie z kuszą/Toporem Bojowym i Stalową/Trójkątną tarczą. Mało kto też widzi sens dalszej gry...
Większość nowych pracuje w mieście jedynie właśnie na te rzeczy a potem pływa bez celu po świecie,gdyż poznawanie nowych ludzi to jedyna rozrywka jaka z cantra dotąd została.
Możliwość stworzenia silniejszej broni najbardziej pchałaby ludzi na przód, byłaby najlepszą zachętą.
Bo gdy nie ma popędu seksualnego, zdobywanie więcej i więcej jest jedynym zajęciem a broń jest do tego zawsze potrzebna. Jeżeli nie po to by zdobywać, to po to by bronić.
Powinny pojawić się również maszyny zastępujące poprzednie starsze egzemplarze, takie które kosztują tyle samo a są wydajniejsze, za to wymagać powinny większej ilości półproduktów czyli większego zaawansowania technicznego.
Najlepiej zademonstruje przykładem:
Wychodzi na to, że pompaB w porównaniu do pompyA jest wydajniejsza, a nawet tańsza, lecz wymaga X maszyn na które wymagane jest kolejne Y maszyn...
Tak więc zaawansowane techniczne miasta będą się bardzo różnić od wiosek.
Powstanie też coś takiego jak handel technologią, bo po egzemplarzu każdej rzeczy z zaawansowanego miastaP pozwoli zacofanemu miastuQ szybko samotnie wyprodukować kolejne wymagane kopie omijając poprzednie szczeble rozwoju.
Te dwie rzeczy: Restart i drzewko technologii zręcznie połączone stworzyły by z Cantra o kilka klas lepszy symulator, w którym istniałby podział na żołnierzy, rolników i rządzących.
Gdzie przeciętny facet zbierający jedwab nie byłby tak samo uzbrojony jak ten pirat pływający po morzu... po prostu nie byłoby go na to stać.
Symulator w którym wojny nie wybuchały by z nudów, ale w walce o surowce lub gdy któraś z stron poczuje zagrożenie od strony przeciwnej.
Gdzie przez kilka ładnych lat prosperowania serwera byle kto nie mógłby się pochwalić posiadaniem "Najszybszego statku" lub "najlepszej tarczy".
Gdzie w byle opuszczonej wiosce nie dałoby się wykuć Topora Bojowego, lub Kuszy //Ja w takich miejscach już 4 razy się uzbroiłem
Wiem, iż teraz będzie dość sporo głosów sprzeciwu z strony osób które nie lubią wojen, ale nie o to mi chodzi! Chodzi o dodanie realiów do tego świata, tak by nawet odgrywanie zwykłego rolnika było ciekawsze i sensowniejsze.
Uważam, że wyszłoby to na dobre dla samego Cantra: mniej osób kończyłoby zabawę z zielonym a to staje się to ostatnio za częste, Ludzie są już po prostu znudzeni monotonią.
//Przepraszam za niemiły styl pisania. Tekst ten, może i nieczytelny oddaje większość tego co chciałem przekazać, za wszelakie niedogodności przepraszam.
P.S.
Nie wiedziałem, że na 2 krótkie rzeczy można napisać tak długi post...
Postanowiłem wrócić do zielonego, ale to co widzę na zszokowało mnie.
Skończyłem grę przed wakacjami z powodu ataku hakera ... ten przez który serwer był nieczynny,teraz wracam i.... kolejny atak... czy może nawet ten sam?
Cantr powinien zainwestować w zabezpieczenia, bo mimo iż włamywać się na niego jest praktycznie bez sensu //co innego na tibię, metina i inne MMO
to początkujący hakerzy... lub pseudo-hakerzy... chcą na czymś wykorzystać swoje nowe umiejętności.
A na temat (do tego odkopywany przeze mnie):
Dla mnie jako Cantr III wystarczyłby jedynie nowy serwer z włączonym planowanym systemem naprawy przedmiotów //Ten z wymaganymi do niej surowcami
i większe drzewko rozwoju.
Dlaczego nowy serwer? Gdyż mimo,że planowane zmiany usuną stale powiększające się zasoby wszelkiego rodzaju surowców, to jednak rozsiane po całym Cantrze magazyny pełne żelaza którego starczy na następne 5 realnych lat gry pozostaną.
Licząc,iż gospodarka Cantryjska się nie zatrzyma,o dobrobycie przeciętnego cantryjczyka możemy myśleć przynajmniej przez następne 8 lat... a gdy każdy ma wszystko co chce, nie ma potrzeby kraść/zabijać/walczyć o władzę i powstaje pozbawiony sensu raj,niszczony co najwyżej przez kilku niezrównoważonych i nieprzymuszonych do tego osobników.
A jak to się ma do naszego świata? Na ziemi nigdy nie było momentu gdy każdy miał wszystko bez większego wysiłku, jak coś takiego występuje w Cantrze to z tym symulatorem jest coś nie tak...
A większe drzewko rozwoju... Chodzi mi tu o większą ilość maszyn wymaganych do zrobienia kolejnych maszyn, które pozwolą robić broń i kolejne maszyny itd.
Obecne jest mimo wszystko trochę skromne..
może i od powstania miasta do samochodu daleko, to w momencie rozpoczęcia produkcji żelaza //do którego właściwie tak dużo nie potrzeba
odpowiednio duża grupa osób może zbudować wszystko.
Za mało jest półproduktów,a za dużo rzeczy można zrobić z samych surowych materiałów.
Drabina rozwoju powinna być długa,tak by zbudowanie najpotężniejszej broni wymagało X*100 różnych maszyn.
A jak już o broni mowa... to przykre, ale rozwój powinien ostatecznie prowadzić do 2 rzeczy: Wydajniejszej produkcji jedzenia i Broni.
Niestety nie podlega wątpliwości, że wszystkie wielkie wynalazki wynikały z próby stworzenia broni. Historia rozwoju, to historia rozwoju broni.
Wątpię by w Cantrze było inaczej, obecnie każdy biega sobie z kuszą/Toporem Bojowym i Stalową/Trójkątną tarczą. Mało kto też widzi sens dalszej gry...
Większość nowych pracuje w mieście jedynie właśnie na te rzeczy a potem pływa bez celu po świecie,gdyż poznawanie nowych ludzi to jedyna rozrywka jaka z cantra dotąd została.
Możliwość stworzenia silniejszej broni najbardziej pchałaby ludzi na przód, byłaby najlepszą zachętą.
Bo gdy nie ma popędu seksualnego, zdobywanie więcej i więcej jest jedynym zajęciem a broń jest do tego zawsze potrzebna. Jeżeli nie po to by zdobywać, to po to by bronić.
Powinny pojawić się również maszyny zastępujące poprzednie starsze egzemplarze, takie które kosztują tyle samo a są wydajniejsze, za to wymagać powinny większej ilości półproduktów czyli większego zaawansowania technicznego.
Najlepiej zademonstruje przykładem:
PompaA pompuje 200g wody na godzinę.
Do jej produkcji potrzebny jest młotek i 400g stali.
PompaB pompuje 600g wody na godzinę.
Do jej produkcji potrzebny jest jest śrubokręt, 15 śrubek,Cylinder,Obudowa i 10 gram stali
Do produkcji śrubki potrzebna jest wyciskarka do jajek,młotek,prasa hydrauliczna i 10g stali
Do produkcji Cylindra potrzebny jest młot kowalski, odlewnia, szczypce i 50 g stali
Do produkcji Obudowy potrzebne są szczypce, odlewnia, młot kowalski, warsztat i 100g stali
Wychodzi na to, że pompaB w porównaniu do pompyA jest wydajniejsza, a nawet tańsza, lecz wymaga X maszyn na które wymagane jest kolejne Y maszyn...
Tak więc zaawansowane techniczne miasta będą się bardzo różnić od wiosek.
Powstanie też coś takiego jak handel technologią, bo po egzemplarzu każdej rzeczy z zaawansowanego miastaP pozwoli zacofanemu miastuQ szybko samotnie wyprodukować kolejne wymagane kopie omijając poprzednie szczeble rozwoju.
Te dwie rzeczy: Restart i drzewko technologii zręcznie połączone stworzyły by z Cantra o kilka klas lepszy symulator, w którym istniałby podział na żołnierzy, rolników i rządzących.
Gdzie przeciętny facet zbierający jedwab nie byłby tak samo uzbrojony jak ten pirat pływający po morzu... po prostu nie byłoby go na to stać.
Symulator w którym wojny nie wybuchały by z nudów, ale w walce o surowce lub gdy któraś z stron poczuje zagrożenie od strony przeciwnej.
Gdzie przez kilka ładnych lat prosperowania serwera byle kto nie mógłby się pochwalić posiadaniem "Najszybszego statku" lub "najlepszej tarczy".
Gdzie w byle opuszczonej wiosce nie dałoby się wykuć Topora Bojowego, lub Kuszy //Ja w takich miejscach już 4 razy się uzbroiłem
Wiem, iż teraz będzie dość sporo głosów sprzeciwu z strony osób które nie lubią wojen, ale nie o to mi chodzi! Chodzi o dodanie realiów do tego świata, tak by nawet odgrywanie zwykłego rolnika było ciekawsze i sensowniejsze.
Uważam, że wyszłoby to na dobre dla samego Cantra: mniej osób kończyłoby zabawę z zielonym a to staje się to ostatnio za częste, Ludzie są już po prostu znudzeni monotonią.
//Przepraszam za niemiły styl pisania. Tekst ten, może i nieczytelny oddaje większość tego co chciałem przekazać, za wszelakie niedogodności przepraszam.
P.S.
Nie wiedziałem, że na 2 krótkie rzeczy można napisać tak długi post...
- Miri
- Posts: 1272
- Joined: Wed May 16, 2007 3:32 pm
Re: Marzy mi się.. Cantr III
A mi się marzy Cantr II...
- Greek
- Programming Dept. Member/Translator-Polish
- Posts: 4726
- Joined: Mon Feb 13, 2006 5:41 pm
- Location: Kraków, Poland
- Contact:
Re: Marzy mi się.. Cantr III
Jak się nie ma swoich postaci to się łatwo mówi o resecie.
Stanowcze NIE resetowi cantra. Włożyłem zbyt wiele pracy w kilka rzeczy, aby zostały po prostu skasowane.
A sprawa z postępem technologicznym całkiem sensowna, ale musiałoby się to wiązać z modyfikacją m.in. listy przedmiotów, bo ta obecna nie dałaby sobie rady z tak ogromną liczbą rzeczy. Poza tym pomysł jest całkiem sensowny, bo często właśnie dotarcie do szczytu możliwości technologicznych skutkuje znudzeniem mieszkańców i umieraniem osad. Winne jest także to, że w wielu lokacjach jest po prostu za dużo surowców. Jeden znaczący surowiec to powinno być maksimum, a tu mamy osady, które mają ich ponad 20 w tym bardzo ważnych jest 10. Wymiana handlowa ani podboje nie mają najmniejszego sensu, bo ma się wszystko u siebie.
Stanowcze NIE resetowi cantra. Włożyłem zbyt wiele pracy w kilka rzeczy, aby zostały po prostu skasowane.
A sprawa z postępem technologicznym całkiem sensowna, ale musiałoby się to wiązać z modyfikacją m.in. listy przedmiotów, bo ta obecna nie dałaby sobie rady z tak ogromną liczbą rzeczy. Poza tym pomysł jest całkiem sensowny, bo często właśnie dotarcie do szczytu możliwości technologicznych skutkuje znudzeniem mieszkańców i umieraniem osad. Winne jest także to, że w wielu lokacjach jest po prostu za dużo surowców. Jeden znaczący surowiec to powinno być maksimum, a tu mamy osady, które mają ich ponad 20 w tym bardzo ważnych jest 10. Wymiana handlowa ani podboje nie mają najmniejszego sensu, bo ma się wszystko u siebie.
‘Never! Run before you walk! Fly before you crawl! Keep moving forward! You think we should try to get a decent mail service in the city. I think we should try to send letters anywhere in the world! Because if we fail, I’d rather fail really hugely’
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
Re: Marzy mi się.. Cantr III
w cantrze nigdy nie będzie zawodowych żołnierzy ani lokajów bo jest za mało postaci. wojen też nie będzie z tego powodu. no i bo jest permadeath
nic trudnego, wystarczy walić 3x enter po każdym zdaniuG.Smok wrote:P.S.
Nie wiedziałem, że na 2 krótkie rzeczy można napisać tak długi post...
cantr się posypał
- G.Smok
- Posts: 98
- Joined: Fri Feb 12, 2010 3:08 pm
Re: Marzy mi się.. Cantr III
in vitro... wrote:w cantrze nigdy nie będzie zawodowych żołnierzy ani lokajów bo jest za mało postaci. wojen też nie będzie z tego powodu. no i bo jest permadeathnic trudnego, wystarczy walić 3x enter po każdym zdaniuG.Smok wrote:P.S.
Nie wiedziałem, że na 2 krótkie rzeczy można napisać tak długi post...
Oj... to chyba właśnie zrobiłem.
Czekaj... to była ironia!?
A tak na poważnie:
Dopisek dałem przed dodaniem enterów, tak wydaje mi się po prostu czytelniej // na pewno w wersji notatnikowej
Jak komuś przeszkadza mogę usunąć.
Co do wojen i zawodowych żołnieży:
W realnym świecie też jest jedno życie.. Ba! Nawet bardziej "Jedno" niż w Cantrze . A mimo to znajdowały się osoby prowadzące wojny.
Gdy znajdą się takie agresywne osobniki nawet w pokojowych osadach będzie musiał być ktoś kto będzie ją w stanie bronić przed potęcjalnym atakiem, a więc mamy i zawodowego żołnierza!
Obecnie jak pisałem brak jest powodów do wojen, po co nam ryzykować życie ukochanej postaci? Po to by zdobyć N-setną tonę stali?
Gdyby jednak nagrodą za udany napad był taki nowiusieńki kombajn który rozwiąże problemy z jedzeniem... to może całą wsią?
Greek wrote:Stanowcze NIE resetowi cantra. Włożyłem zbyt wiele pracy w kilka rzeczy, aby zostały po prostu skasowane.
Dlatego też pisałem o nowym serwerze a nie o resecie, zapomniałem o tym wspomnieć... w 100% rozumiem w tej sprawie racje osób grających, bo wiem jakbym się czuł gdyby mi ktoś wcześniej zresetował Cantra.
- Snake
- Posts: 857
- Joined: Wed Jul 27, 2005 10:51 am
- Location: tu i tam
Re: Marzy mi się.. Cantr III
Co Ty masz z tymi komentarzami rodem z C++ :] normalni ludzie używają nawiasów
<snake> that means Cantr on christmas xD
<EchoMan> Well. I would like to think so. ;)
<EchoMan> Well. I would like to think so. ;)
-
- Posts: 2
- Joined: Thu Aug 26, 2010 10:19 am
Re: Marzy mi się.. Cantr III
uważam, że bardzo dobrym pomysłem byłoby zmniejszenie ilości surowców. Owszem, na 20 osad niech przypada jedna "stolica" z maksimum 10-12 zasobami (by grupować tam ludzi), a na każde pięć osad niech przypada jedna "stolica regionalna" z 5-6 zasobami, ale pozostałe osady powinny miec po 3-4 zasoby najwyżej. Mieszkałem kiedyś w mieście, gdzie było niemal wszystko, a osady wokół były niemal puste - po co je zasiedlać, po co handlować, jak wszystko jest na miejscu? Jedzenie, surowce, full wypas. Jeszcze port dla pełni szcześcia.
Tymczasem jakby zwykła żywność była nie tak często spotykana i trzeba by ją było transportować do "zagłębi przemysłowych", zaś materiały paliwowe typu wegiel, tudzież rudy metali byłyby tak rzadkie jak w świecie realnym to by naprawdę było coś.
Tymczasem jakby zwykła żywność była nie tak często spotykana i trzeba by ją było transportować do "zagłębi przemysłowych", zaś materiały paliwowe typu wegiel, tudzież rudy metali byłyby tak rzadkie jak w świecie realnym to by naprawdę było coś.
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
Re: Marzy mi się.. Cantr III
z tym się zgodzę, rozmieszczenie surowców jest do bani obecnie.
cantr się posypał
- Snake
- Posts: 857
- Joined: Wed Jul 27, 2005 10:51 am
- Location: tu i tam
Re: Marzy mi się.. Cantr III
in vitro... wrote:z tym się zgodzę, rozmieszczenie surowców jest do bani obecnie.
a nawet do du... pupy!
<snake> that means Cantr on christmas xD
<EchoMan> Well. I would like to think so. ;)
<EchoMan> Well. I would like to think so. ;)
- Tetro
- Posts: 522
- Joined: Thu Jun 07, 2007 10:54 am
- Location: Baal
Re: Marzy mi się.. Cantr III
to całkiem jak u nas w polsze CENTRALIZACJA... Nic z tego dobrego nie będzie... No ale co zrobić jak już jest za późno? Przecież jakby zabrać Vlotryan,czy Zatoce Urodzaju czy Bojran surowce, to i tak sytuacja się już nie zmieni...
?
- G.Smok
- Posts: 98
- Joined: Fri Feb 12, 2010 3:08 pm
Re: Marzy mi się.. Cantr III
Każdy to raczej rozumie. Dlatego piszemy o tym w temacie "Marzy mi się Cantr III"
- BZR
- Posts: 1483
- Joined: Wed Aug 02, 2006 5:44 pm
- Location: Poland
Re: Marzy mi się.. Cantr III
A mi w Cantrze brakuje handlarzy. Jeszcze nigdy nie widziałem nikogo naprawdę handlującego czymś (chociaż widziałem kilku całkiem nieźle odgrywających handel).
- Miri
- Posts: 1272
- Joined: Wed May 16, 2007 3:32 pm
Re: Marzy mi się.. Cantr III
Niestety, zbyt łatwo jest po prostu samemu gdzieś po surowiec pojechać i samemu go zebrać. A może to po prostu mentalność taka...
- Greek
- Programming Dept. Member/Translator-Polish
- Posts: 4726
- Joined: Mon Feb 13, 2006 5:41 pm
- Location: Kraków, Poland
- Contact:
Re: Marzy mi się.. Cantr III
BZR wrote:A mi w Cantrze brakuje handlarzy. Jeszcze nigdy nie widziałem nikogo naprawdę handlującego czymś (chociaż widziałem kilku całkiem nieźle odgrywających handel).
Bo głupie państwa/miasta handlując ze sobą stosują ceny w stosunku 1:1 co niemalże uniemożliwia prywatną przedsiębiorczość. Ale jak się bardzo chce to się da
‘Never! Run before you walk! Fly before you crawl! Keep moving forward! You think we should try to get a decent mail service in the city. I think we should try to send letters anywhere in the world! Because if we fail, I’d rather fail really hugely’
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest