Milosc w Cantr = zdrada?
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- tehanu
- Posts: 872
- Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
- Location: 3city
- bast
- Posts: 342
- Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm
Laura_ wrote:artur, obie panie pisaly w dziale o uzaleznieniachi to o wspolnych wieczorach w lozku z malzem i lap topem
no juz mowilam ze jestesmy patologiczna rodzina, moj malz na swoim laptopie pocina w jakies GTA czy inne wynalazki tego typu, a ja mam swoje rozrywki. w tajemnicy wam powiem ze czasem wylaczamy komputery

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
tehanu wrote:Artur, jak widzę Ty masz z tym największy problem, więc daj sobie spokój z miłością w Cantr..
moje postacie nigdy nie mialy nic wspolnego z miloscia w cantr


a to znalazlem na jakiejs stronce:
„Kontakt online może zagrozić małżeństwu, nawet jeśli nie doszło do cyberseksu. Taka znajomość angażuje bowiem trzy elementy emocjonalnego romansu: sekret, intymność i seksualną chemię” – twierdzi Shirley Glass, amerykańska psycholog
i nie gadajcie mi tu ze to nie wy tylko wasze postacie

- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
1. Cantr symuluje życie. Jednym z najistotniejszych elementów życia są relacje erotyczne. I nie mam tu na myśli seksu - ale relacje pomiędzy ludźmi przeciwnej (lub tej samej) płci. Czasami prowadzą do seksu - czasami kończą się na flircie.
Jednak zdecydowana większość kontaktów w rzeczywistym świecie nie ma charakteru erotycznego. Z większością ludzi nie flirtujemy, nie chodzimy do łożka, poprzestajemy na relacjach zawodowych, rodzinnych, przyjacielskich. Zazwyczaj trzeba trochę poczekać, poszukać, trafić na tę 'właściwą' osobę.
2. Przez kilkanaście cantryjskich lat tylko trzy z 15 moich postaci miało jakieś romanse. W jednym przypadku postać poszła nieco dalej niż flirt, w drugim mieliśmy raczej spokojne małżeństwo, w trzecim obiektem westchnień była postać odgrywana przez mężczyznę [dzięki ...
] - a romans miał podtekst polityczny... Dosyć brutalnej próby podrywu i gwałtu na mojej kobiecej postaci do romansów nie zaliczę
Czy w ten sposób kogoś zdradzałem? Nie - bo to była tylko gra. Odgrywanie pewnej historii, o której obie strony wiedziały, że jest fabularnym tłem, zabawą, urozmaiceniem. Nie można tylko tępo pracować albo politykować - życie nie tylko z tego się składa. I jeśli takie romanse nie mają przełożenia na rzeczywiste życie, to wszystko - nawet nieco mocniejsza erotyka - jest OK.
3. A co jeśli jednak takie przełożenie jest? Jeśli romans w grze wykracza poza zabawę? Jeśli prowadzi do komplikacji w życiu?
To trochę tak, jak biurowy flirt, który w pewnym momencie niebezpiecznie zbliża się do granicy, za która jest zdrada. Małe flirty zdarzają się chyba wszystkim - ale to nie znaczy, że każdy kończy się w łóżku. To kwestia wyczucia, umiejętności zatrzymania się, pozostawienia pewnych rzeczy we własciwym dla nich miejscu. Wychodzimy z biura - zapominamy o flircie. Zamykamy okienko z Cantr - wracamy do rzeczywistości...
4. Czasami jednak romanse w Cantr przenoszą się do normalnego świata. Wiem o kilku takich sytuacjach. O co najmniej jednym związku, który przez Cantr się rozpadł i o co najmniej trzech, które w Cantr się zaczęły.
I nie ma w tym nic złego ani dziwnego. W Cantr można spotkać wspaniałych ludzi. Ale na ulicy też można. W sklepie można i w puibie można...
Więc traktujcie Cantr normalnie - to samo życie
Jednak zdecydowana większość kontaktów w rzeczywistym świecie nie ma charakteru erotycznego. Z większością ludzi nie flirtujemy, nie chodzimy do łożka, poprzestajemy na relacjach zawodowych, rodzinnych, przyjacielskich. Zazwyczaj trzeba trochę poczekać, poszukać, trafić na tę 'właściwą' osobę.
2. Przez kilkanaście cantryjskich lat tylko trzy z 15 moich postaci miało jakieś romanse. W jednym przypadku postać poszła nieco dalej niż flirt, w drugim mieliśmy raczej spokojne małżeństwo, w trzecim obiektem westchnień była postać odgrywana przez mężczyznę [dzięki ...


Czy w ten sposób kogoś zdradzałem? Nie - bo to była tylko gra. Odgrywanie pewnej historii, o której obie strony wiedziały, że jest fabularnym tłem, zabawą, urozmaiceniem. Nie można tylko tępo pracować albo politykować - życie nie tylko z tego się składa. I jeśli takie romanse nie mają przełożenia na rzeczywiste życie, to wszystko - nawet nieco mocniejsza erotyka - jest OK.
3. A co jeśli jednak takie przełożenie jest? Jeśli romans w grze wykracza poza zabawę? Jeśli prowadzi do komplikacji w życiu?
To trochę tak, jak biurowy flirt, który w pewnym momencie niebezpiecznie zbliża się do granicy, za która jest zdrada. Małe flirty zdarzają się chyba wszystkim - ale to nie znaczy, że każdy kończy się w łóżku. To kwestia wyczucia, umiejętności zatrzymania się, pozostawienia pewnych rzeczy we własciwym dla nich miejscu. Wychodzimy z biura - zapominamy o flircie. Zamykamy okienko z Cantr - wracamy do rzeczywistości...
4. Czasami jednak romanse w Cantr przenoszą się do normalnego świata. Wiem o kilku takich sytuacjach. O co najmniej jednym związku, który przez Cantr się rozpadł i o co najmniej trzech, które w Cantr się zaczęły.
I nie ma w tym nic złego ani dziwnego. W Cantr można spotkać wspaniałych ludzi. Ale na ulicy też można. W sklepie można i w puibie można...
Więc traktujcie Cantr normalnie - to samo życie

==============
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
WojD jest o krok do przodu w uzaleznieniu od cantr... ja jeszcze uwazam cantr za gre, a on juz za samo zycie... nastepny krok to uznanie ze tylko cantr jest zyciem
hehe, dobra, dżołk, trzeba by w tej sprawie zasiegnac opinii eksperta, czyta ktos Pani Domu, Claudie lub cos w tym stylu? tam mozna wysylac listami zapytania do specjalistek od spraw damsko meskich
one by wam szybko wyjasnily ze chorzy jestescie
w cantr zajmijcie sie lepiej zabijaniem, albo chociaz budowaniem miast, a nie drugie polowy zdradzacie
chyba zaczne mordowac zakochane cantryjskie parki, zaloze sie ze sporo osob odeszlo by z gry przez to, bo tak sie przywiazali emocjonalnie
i to wlasnie jest w pewnym sensie zdrada drugiej osoby, jakby wam zabili ukochana cantryjke to watpie ze byscie machneli reka i powiedzieli "eee tam, to tylko gra" 









-
- Posts: 1536
- Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
- Location: Wonderland
Ciao bajera, za dużo kręcisz koleś.
Chcesz to do Faktu napisz
Chcesz to do Faktu napisz

Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
- Agent 0007
- Posts: 1042
- Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
- Location: Darudzystan


A jesli Ci chodzi o moja postac to tak. I ta kobieca o ktorej pisalem kochala sie z mezczyzna ktory byl odgrywany przez mezczyzne co do czego jestem pewien i moja postac faceta kocha;la sie z postacia kobieca, ktora nalezala do faceta. Cos jeszcze? Aha... i jestem w stalym zwiazku.

Edit: ktos mial watpliwosci, czy moja postac kochala sie z postacia prowadzona przez faceta, wiec wyjasniam. A... i zgadzam sie z Wojdem
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
Agent 0007 wrote::D Nie... ja nie uprawialem seksu w grze. Chodzi Ci o to, ze mnie do gry przenioslo i tam nagle w zielinym srodowisku bedac kobieta oddalem sie inneme facetowi tak??Smiech na sali.
A jesli Ci chodzi o moja postac to tak. I ta kobieca o ktorej pisalem kochala sie z mezczyzna ktory byl odgrywany przez mezczyzne co do czego jestem pewien i moja postac faceta kocha;la sie z postacia kobieca, ktora nalezala do faceta. Cos jeszcze? Aha... i jestem w stalym zwiazku.
Edit: ktos mial watpliwosci, czy moja postac kochala sie z postacia prowadzona przez faceta, wiec wyjasniam. A... i zgadzam sie z Wojdem
powiedz to wszystko psychiatrze

- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
To się temat zrobił
Ja dwoma postaciami mam związki i musze przyznać że zaangażowałem się emocjonalnie... jako gracz, oczywiście bez przesady, w autobusie nie myślę o cantryjskich partnerkach
... inną postacią swego czasu trochę poflirtowałem i tutaj mogę powiedzieć raczej o 100% zabawie. Zdrady nie ma, bo nie ma kogo zdradzać
A seks... hm, nie dzięki, obawiam się że nie umiałbym oddać takich wrażeń słowami

Ja dwoma postaciami mam związki i musze przyznać że zaangażowałem się emocjonalnie... jako gracz, oczywiście bez przesady, w autobusie nie myślę o cantryjskich partnerkach


A seks... hm, nie dzięki, obawiam się że nie umiałbym oddać takich wrażeń słowami

I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
- Mapokl
- Posts: 168
- Joined: Sat Feb 11, 2006 9:18 am
- Location: Korona KP
Zdrada jest pojeciem plynnym i umownym. To nie jest zapis w Kodeksie Karnym, że to i to i to to jest zdrada a tamto nie jest. Nie ma sie co pytac prawnika o porady. Statystyka tez nic nie pomoze.
Jedynym sposobem jest zapytanie lub delikatne wysadowanie co druga osoba sadzi...
Ps. Niewierze, ze gracze nie podchodza emocjonalnie do gry.
PPs. Co nie zmienia faktu do czego taka udawana milosc prowadzi. Ale to wasz wybór.
Jedynym sposobem jest zapytanie lub delikatne wysadowanie co druga osoba sadzi...
Ps. Niewierze, ze gracze nie podchodza emocjonalnie do gry.
PPs. Co nie zmienia faktu do czego taka udawana milosc prowadzi. Ale to wasz wybór.
- Snake
- Posts: 857
- Joined: Wed Jul 27, 2005 10:51 am
- Location: tu i tam
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Mapokl wrote:Zdrada jest pojeciem plynnym i umownym. To nie jest zapis w Kodeksie Karnym, że to i to i to to jest zdrada a tamto nie jest. Nie ma sie co pytac prawnika o porady. Statystyka tez nic nie pomoze.
No właśnie...

Co jest bardziej zdradą - przelecenie przypadkowej partnerki/partnera na jakimś wyjeździe i zapomnienie o tym następnego dnia czy 'platoniczny' romans, w którym bez przerwy myśli się o tym 'kimś'?
Dla mnie miłość w Cantr jest jednak przede wszystkim grą - mocno abstrakcyjną formą romansu. Co więcej - jest to gra rozwijająca wyobraźnię - a gwarantuję Wam - wyobraźnia jest niezwykle potrzebna w rzeczywistych związkach...
Więc - kochajcie się

==============
- Mattan
- Posts: 1081
- Joined: Wed Jul 26, 2006 9:09 am
- Location: Poznan
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest