Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Zamia
Posts: 790
Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm

Postby Zamia » Tue Nov 17, 2009 6:18 pm

B.M.T. wrote:Należy się cieszyć że nie wybili przez ciebie całego miasta.

Dziękuję za wsparcie :evil:
Jak nie wiesz o czym mowa to może się nie odzywaj?
User avatar
B.M.T.
Posts: 871
Joined: Mon Jun 22, 2009 4:14 pm
Location: W okolicy nóżek Buki.

Postby B.M.T. » Tue Nov 17, 2009 6:22 pm

Jak to mam się nie odzywać? Przecież to ja wiem wszystko najlepiej!
User avatar
Agent 0007
Posts: 1039
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Tue Nov 17, 2009 6:34 pm

B.M.T. wrote:Jak to mam się nie odzywać? Przecież to ja wiem wszystko najlepiej!


Właściwie to bardziej sprawiasz wrażenie jakbyś wiedział. Jest to irytujące, owszem.


Zamia, współczuję. Między innymi przez moją postać zginęło dwóch jej dobrych towarzyszy. Rozumiem więc Twój smutek i łączę się w bólu.
User avatar
Zamia
Posts: 790
Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm

Postby Zamia » Tue Nov 17, 2009 9:21 pm

Dziękuję Agent...to moja pierwsza zabita przez bandytów postać....niestety z kluczami od statku, na którym byli jej towarzysze. :cry:
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Postby AUTO » Tue Nov 17, 2009 9:40 pm

Zamia wrote:Dziękuję Agent...to moja pierwsza zabita przez bandytów postać


Zawsze jest ten pierwszy raz :lol:
User avatar
tehanu
Posts: 870
Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
Location: 3city

Postby tehanu » Wed Nov 18, 2009 11:11 am

Krótka historyjka z życia w rl wzięta ;)

W mojej pracy po obsłudze Klienta prosimy o wypełnienie krótkiej ankiety. Pani niestety nie ma okularów więc oferuję Jej pomoc w wypełnianiu.
- Imię - pytam
- Aurelia - odpowiada Pani
- Aurelka - odpowiadam Pani z szerokim uśmiechem, widocznie zbyt szerokim bo Pani uśmiecha się do mnie z sympatią i mówi:
- Córeczka?
A ja mało świadomie odpowiadam że tak po czym łapię się na tym że córki nie posiadam, ba.. nawet grama córki w rl życiu nie posiadam.
Pani zachęcona moim wyznaniem i uśmiechem pyta o swoją imienniczkę, a ja zastanawiam się nad konsekwencjami swojego tak, rozważam szybko czy Pani tłumaczyć pomyłkę czy nie i decyduję się wejść w rolę i opowiedzieć o moim cantryjskim przychówku. Mówię w jakim jest wieku, co lubi i wszystko to co ostatnio zdarzyło się z udziałem Dziewczynki.
Pani uradowana kiwa głową mówiąc:
-To mąż szczęśliwy z posiadania takiego skarbu?
Myślę o moim Małżu i chcę odpowiedzieć, że nie.. bo cantra toleruje ale z trudem, a co dopiero cudze dzieci..
-No szczęśliwy, szczęśliwy.. -odpowiadam Pani obiecując sobie, że nigdy więcej w pracy nie pomyślę o cantrze.
- A synek też jest? - podpytuje Pani nachalnie.
- Nie. - tym razem odpowiadam pewnie. Zbyt pewnie bo Pani mina rzednie, więc dodaję łagodnie. - Ale myślimy nad tym..
- O, to świetnie - odpowiada Pani Aurelia - bo mógłby mieć na imię..

Ha, i reszty Wam nie zdradzę. Może dowiecie się w grze ;) :D
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Postby AUTO » Wed Nov 18, 2009 11:16 am

^^

Widać nawet w pracy można się dowiedzieć czegoś przydatnego do gry :lol:
User avatar
Zamia
Posts: 790
Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby Zamia » Tue Apr 13, 2010 7:19 pm

Wymagam leczenia!
Siedzę przed kompem i płaczę realnymi łzami z powodu sytuacji zaistniałej w grze.
Jest dla mnie jeszcze jakiś ratunek? :shock:
User avatar
B.M.T.
Posts: 871
Joined: Mon Jun 22, 2009 4:14 pm
Location: W okolicy nóżek Buki.

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby B.M.T. » Tue Apr 13, 2010 7:23 pm

TAK! JA!
reve
Posts: 159
Joined: Sun Sep 13, 2009 9:31 pm
Location: Poland, Szczecin

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby reve » Tue Apr 13, 2010 7:25 pm

Zamia wrote:Wymagam leczenia!
Siedzę przed kompem i płaczę realnymi łzami z powodu sytuacji zaistniałej w grze.
Jest dla mnie jeszcze jakiś ratunek? :shock:


"O, shit!", że tak zacytuję klasyka... Szczerze współczuję uzależnienia...
Real Soldiers never die. They just go to Hell to regroup.

Image
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby Ula » Tue Apr 13, 2010 7:36 pm

Zamia wrote:Wymagam leczenia!
Siedzę przed kompem i płaczę realnymi łzami z powodu sytuacji zaistniałej w grze.
Jest dla mnie jeszcze jakiś ratunek? :shock:


Och, jeśli wymagałoby to leczenia, to pewna część graczy z dużym stażem już by była zamknięta w jakimś miłym domku bez klamek. No i twarda byłaś, jeśli to Twój pierwszy cantrowy ryk... ja po raz pierwszy przyleciałam z płaczem na forum bodajże po niecałych 3 miesiącach gry. Potem myślałam, że jestem już uodporniona i niewiele mnie jest w stanie poruszyć. A tu cóż, gucio, jak się niedawno okazało. :mrgreen:

Cantr budzi emocje i tylko dlatego się w nim wciąż siedzi... mimo, że tak na logikę rzecz biorąc, powinno się już dawno stąd wynieść. Przynajmniej tak jest w moim przypadku.
Image
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby Fieger » Tue Apr 13, 2010 8:15 pm

To u mnie się jeszcze obeszło bez takich akcji. Za to pojawiały się akcje typowo o-gamemowe. Czyli nastawiania budzika na 3 w nocy. Miało to miejsce w czasie rewolucji w Vlotryan. 2 nieprzespane noce jeżdżenia po całej wyspie V :)
I have a cunning plan...
User avatar
lacki2000
Posts: 804
Joined: Tue Jun 12, 2007 12:57 am

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby lacki2000 » Tue Apr 13, 2010 9:54 pm

Zamia wrote:Wymagam leczenia!
Siedzę przed kompem i płaczę realnymi łzami z powodu sytuacji zaistniałej w grze.
Jest dla mnie jeszcze jakiś ratunek? :shock:

Oj, to nic nadzwyczajnego. Filmy czy książki, też wzbudzają emocje choć często zdarzenia w nich przedstawiane są wyimaginowane. Cantr jest jak teatr.
Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure. Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
Wró
Posts: 70
Joined: Thu Mar 18, 2010 2:37 pm

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby Wró » Wed Apr 14, 2010 11:28 am

No jak już się tak wszyscy otwierają, to może ja też.

Jakaś gra, zwykły shoutbox, wszyscy rozmawiają, kultura, jedynie jakieś kolorowe buźki emotki pojawiają się od czasu do czasu, ewentualnie gwiazdki i stylu *milknie* i na tym koniec. Nagle wpada takie małe rozwrzeszczane i też zaczyna rozmawiać. Na początku spokojnie, ale później, jak to sie częso zdarza, zaczeło mi walić na dekielek. Ludzie dalej gadają, a ja poszłam w gwiazdki. Tak mnie to wciagnęło, że po 15 minutach na środku sb paliło się ognicho podsycone jeszcze dodatkowo denaturatem,a ja siedziałam z girarą w ręku i coś wyłam. Wygląda na to, że złapało mnie jakieś zobczenie, bo ostatnio to mi się zdarza coraz częściej. Cóż... wyszłam z przyczepką lekko, choć pozytywnie walniętej, ale przynajmniej nie było nudno. Stwierdziłam, że już nigdy więcej gwiazdek poza cantr. Jakaś terapia, albo coś...

Wdech, wydech, wdech, wydech... Będę silna, nie złamię się
W moim cyrku wszystkie małpy moje
User avatar
Nefertete
Posts: 89
Joined: Sun Aug 23, 2009 7:36 am

Re: Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

Postby Nefertete » Wed Apr 14, 2010 12:17 pm

To, że jak tylko mam włączony komputer 'Cantr' jest prawie zawsze na 'wierzchu' jest normalne, pojawiały się też już łzy rozpaczy, co spowodowało u mnie pewne obawy ;) ale za cholerę nie dałabym się zbudzić o 3 w nocy, mało jest rzeczy na świecie które spowodowałyby żebym otworzyła oczy o tej godzinie :lol:

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest