Vlotryan nie jest pepkiem swiata
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- OktawiaN :)
- Posts: 827
- Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
- Location: PL 34-325
Mysle ze teraz w grze polityka bedzie odgrywala wazna role w grze
. ale to rzecz jasna nie jest pewne. Bo niby wczesniej podpisywalo sie pakty. No i w sumie ich realzacja byla trudna. No bo np. poco 2 panstwom obok siebie deklaracja pokoju skoro oba panstwa nie maja nawet broni zeby ze soba walczyc. Teraz to juz nie bedzie tylko symbolika 
[url=http://pajacyk.pl][img]http://www.stoczek.net.pl/gmina/files/baner_pajacyk%5B1%5D.jpg[/img][/url]Pajacyk.pl
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
-
Guest
Widze tu walkę Vtoryańczyków z ich przeciwnikami której nie powinno być...
w Cechowicach powstał unikalny system, ale bardzo możliwe, że średniowieczne miasta miały podobnie. Na wyspie V mam przynajmniej jedną postać, ale nigdy nie byłem we Vlotryan więc nie będę ich sądził po plotkach.
Ktoś wspomina, że ukradziono w Cechowicach kilka kg żelaza, nic o tym niesłyszałem, ponieważ dla Cechowic te kilka Kg to niewiele. Zresztą nie wiem czy to po prostu jakiś zakład nie wziął nie informując o tym innych, bo kto by się włamał do skarby gdy jest tylu uzbrojonych strażników. A jeżeli chodzi o broń to akurat w cechowicach używa się tej prawdziwej.
I sądzę, że nie tylko tam straż posiada(nie mówię że cechowicka straż posiada te przedmioty) kusze, halabardy, miecze, łuki kompozytowe, szable. Więc akurat o tej bezbronności bym nie mówił.
Cantr pokazuje doskonale jak tworzy się cywilizacja od prymitywnych form do rozwiniętych zcentralizowanych. A polityka odegra ważną rolę...
w Cechowicach powstał unikalny system, ale bardzo możliwe, że średniowieczne miasta miały podobnie. Na wyspie V mam przynajmniej jedną postać, ale nigdy nie byłem we Vlotryan więc nie będę ich sądził po plotkach.
Ktoś wspomina, że ukradziono w Cechowicach kilka kg żelaza, nic o tym niesłyszałem, ponieważ dla Cechowic te kilka Kg to niewiele. Zresztą nie wiem czy to po prostu jakiś zakład nie wziął nie informując o tym innych, bo kto by się włamał do skarby gdy jest tylu uzbrojonych strażników. A jeżeli chodzi o broń to akurat w cechowicach używa się tej prawdziwej.
I sądzę, że nie tylko tam straż posiada(nie mówię że cechowicka straż posiada te przedmioty) kusze, halabardy, miecze, łuki kompozytowe, szable. Więc akurat o tej bezbronności bym nie mówił.
Cantr pokazuje doskonale jak tworzy się cywilizacja od prymitywnych form do rozwiniętych zcentralizowanych. A polityka odegra ważną rolę...
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Artykuł Josa w "Skradzionych Notatkach" potwierdza to, o czym pisałem już jakiś czas temu - stopniowa ewolucję form rządów w zalezności od stopnia rozwoju społeczności a nastepnie obszaru.
Moja postac w ang. lokacji wyladowala w miejscu tak dziwnym, ze przez pewien czas nie rozumiałem co sie dzieje - okazalo sie ze rzadzi tam banda technokratów
Cos jak Cechowice...
Ale jak spróbowalem zalozyc związki zawodowe to mnie pooooogoooniiiliii
EDIT: ale za dwa lata pracy zapłacili
I bardzo dobrze - bo trafiłem w miejsce, gdzie jest po prostu raj - wszyscy się lubia, układamy sobie haiku co wieczór pracujemy i się bawimy - a moja postac mogłaby kupic Vlotryan
mimo ze po prostu pracuje i dopiero zaczyna budowac dom.
Więc tez nie wiedziałem o czym pisza ludzie na ang. forum - dopóki się nie wgłebiłem w informacje o rządach w tamtej okolicy. Moja lokacja jest wyjątkiem - straciła połowe ludnosci w napadzie piratów przed wielu laty. Między innymi dlatego panuje tam łagodna anarchia co nie znaczy, że bezprawie... Gdzie indziej sa dyktatury, krwawe wojny, jakies imperia - tu nikogo to nie obchodzi...
Zaś co do piratów - piraci nie napadaja z reguły na statki tylko na miasta. rabują i zabijają a potem odpływają. Dlatego sa niebezpieczni. O nich zresztą Jos tez pisze we wzmiankowanym artykule...
Moja postac w ang. lokacji wyladowala w miejscu tak dziwnym, ze przez pewien czas nie rozumiałem co sie dzieje - okazalo sie ze rzadzi tam banda technokratów
Ale jak spróbowalem zalozyc związki zawodowe to mnie pooooogoooniiiliii
EDIT: ale za dwa lata pracy zapłacili
I bardzo dobrze - bo trafiłem w miejsce, gdzie jest po prostu raj - wszyscy się lubia, układamy sobie haiku co wieczór pracujemy i się bawimy - a moja postac mogłaby kupic Vlotryan
Więc tez nie wiedziałem o czym pisza ludzie na ang. forum - dopóki się nie wgłebiłem w informacje o rządach w tamtej okolicy. Moja lokacja jest wyjątkiem - straciła połowe ludnosci w napadzie piratów przed wielu laty. Między innymi dlatego panuje tam łagodna anarchia co nie znaczy, że bezprawie... Gdzie indziej sa dyktatury, krwawe wojny, jakies imperia - tu nikogo to nie obchodzi...
Zaś co do piratów - piraci nie napadaja z reguły na statki tylko na miasta. rabują i zabijają a potem odpływają. Dlatego sa niebezpieczni. O nich zresztą Jos tez pisze we wzmiankowanym artykule...
==============
-
Vivaldii
- Posts: 150
- Joined: Fri Dec 30, 2005 10:51 pm
Swietnie Wojd ze o tym piszesz moze zainteresujemu innych tym artykulem i ludzie inaczej spojrza na rozoj Polskiej strefy i jej polityki.
Nalezy zauwazyc ze sytem polityczny nie polega na tym ze zbiera sie niewielka (powiedzmy 10-100 osob) grupa i decyduje sie ze beda mieli demokracje, monarchi czy co innego. Jesli sie zbiora i zdecyduja mamy wlasnie do czynienia z ogolna zgoda na jakis typ rzadow co jest rownoznaczne z taka wlasnie plemienna anarchia o jakiej pisze Josh. Takie wlasnie sytuacje sa najczestrze w u nas. Prawdziwa Dyktatura, Monarchia itp. polega na tym ze pewna grupa "trzyma wladze" majac jednoczesnie srodki i mozliwosci zeby a) utrzymac te wladze b) zmusic swych poddanych do placenia danin, podatkow w formie surowcow lub wykonywanej przez nich pracy (dziesiecina, panszcyzna etc.). Jednoczesnie taka grupa trzymajaca wladze bedzie starala sie powiekszyc terytorium ktorym wlada a jednoczesnie zabezpieczyc przed sasiednimi podobnymi formami panstwowymi. Urodzony w takim panstwie czlowiek nie bedzie mial zadnego wyboru i nikly wplyw na wladze. Mozliwe ze nawet Wladcy nie pozwola mu opuscic kraju w ktorym sie urodzil. Bedzie zmuszony do pracy i czesc jego zyskow przejmie ktos inny ale w zamian bedzie mial dostep do ochrony przed "piractwem" i zapewniona mozliwosc jako takiego rozwoju. W Polskiej strefie jeszcze o czyms takim nie slyszalem ani nie widzialem... ale produkcja zaawansowanej broni jest pierwszym krokiem do pojawienia sie dyktatur.
Slusznie zauwazyl ktos wczesniej. Brak broni na wielu terenach uniemozliwia nawet istnienie band rabunkowych wiec jak tu mozna mowic o dyktaturach itd.
Nalezy zauwazyc ze sytem polityczny nie polega na tym ze zbiera sie niewielka (powiedzmy 10-100 osob) grupa i decyduje sie ze beda mieli demokracje, monarchi czy co innego. Jesli sie zbiora i zdecyduja mamy wlasnie do czynienia z ogolna zgoda na jakis typ rzadow co jest rownoznaczne z taka wlasnie plemienna anarchia o jakiej pisze Josh. Takie wlasnie sytuacje sa najczestrze w u nas. Prawdziwa Dyktatura, Monarchia itp. polega na tym ze pewna grupa "trzyma wladze" majac jednoczesnie srodki i mozliwosci zeby a) utrzymac te wladze b) zmusic swych poddanych do placenia danin, podatkow w formie surowcow lub wykonywanej przez nich pracy (dziesiecina, panszcyzna etc.). Jednoczesnie taka grupa trzymajaca wladze bedzie starala sie powiekszyc terytorium ktorym wlada a jednoczesnie zabezpieczyc przed sasiednimi podobnymi formami panstwowymi. Urodzony w takim panstwie czlowiek nie bedzie mial zadnego wyboru i nikly wplyw na wladze. Mozliwe ze nawet Wladcy nie pozwola mu opuscic kraju w ktorym sie urodzil. Bedzie zmuszony do pracy i czesc jego zyskow przejmie ktos inny ale w zamian bedzie mial dostep do ochrony przed "piractwem" i zapewniona mozliwosc jako takiego rozwoju. W Polskiej strefie jeszcze o czyms takim nie slyszalem ani nie widzialem... ale produkcja zaawansowanej broni jest pierwszym krokiem do pojawienia sie dyktatur.
Slusznie zauwazyl ktos wczesniej. Brak broni na wielu terenach uniemozliwia nawet istnienie band rabunkowych wiec jak tu mozna mowic o dyktaturach itd.
- Raist
- Posts: 919
- Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
- Location: POLAND
Anonymous wrote:Raist wrote:Panstwo nieslownych handlowcow
Nie rzucaj osobistych pretensji lub oszczerstw - bo ktos odpowie, Vlotryan - państwo krwiżerczych i zachłannych strażników.
Dyskusja wyzszosci jednej lokacji nad druga jest bez sensu
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
I tu masz absolutną rację
Ale...
No właśnie tu jest małe 'ale' - z doświadczenia moich postaci wiem, że tylko uporem i bezwzględnością - lub wręcz przeciwnie z obserwacji - udawaniem idioty lub potakiwaniem - można do czegoś dojść w polskiej strefie.
Połowa moich postaci nie ma nic - bo kieruje osadami albo pełni zbliżone funkcje lub pływa dla osad po morzach... Takie postaci nie otrzymuja nic - o ile ktos 'prywatnie' o nich nie pomysli, to świeca gołymi tyłkami...
Majątek mają te, które samotnie do niego dochodziły. Mają też większe możliwości - za rok, dwa zbuduja sobie WŁASNE statki i popłyną w (nieletni zamknąć oczy) pizdu - bo maja dosyć układów i układzików...
Z tego co widzę, to nie tylko moje postaci tak myslą - stajemy się strefa żeglarzy - ze względu na to, że stworzylismy sobie polskie piekiełko również w Cantr mnóstwo ludzi woli uciec na morze
Ale to dobrze - Jos napisał w artykule - w Cantr jest więcej lokacji niz postaci... Czyli każdy może miec własne piekło
No właśnie tu jest małe 'ale' - z doświadczenia moich postaci wiem, że tylko uporem i bezwzględnością - lub wręcz przeciwnie z obserwacji - udawaniem idioty lub potakiwaniem - można do czegoś dojść w polskiej strefie.
Połowa moich postaci nie ma nic - bo kieruje osadami albo pełni zbliżone funkcje lub pływa dla osad po morzach... Takie postaci nie otrzymuja nic - o ile ktos 'prywatnie' o nich nie pomysli, to świeca gołymi tyłkami...
Majątek mają te, które samotnie do niego dochodziły. Mają też większe możliwości - za rok, dwa zbuduja sobie WŁASNE statki i popłyną w (nieletni zamknąć oczy) pizdu - bo maja dosyć układów i układzików...
Z tego co widzę, to nie tylko moje postaci tak myslą - stajemy się strefa żeglarzy - ze względu na to, że stworzylismy sobie polskie piekiełko również w Cantr mnóstwo ludzi woli uciec na morze
Ale to dobrze - Jos napisał w artykule - w Cantr jest więcej lokacji niz postaci... Czyli każdy może miec własne piekło
==============
-
Vivaldii
- Posts: 150
- Joined: Fri Dec 30, 2005 10:51 pm
Raist wrote:Dyskusja wyzszosci jednej lokacji nad druga jest bez sensuZapomnieliscie chyba, ze Cantr to nie wyscig szczurow ... zreszta "drewniany" bug pokazal zachlannosc graczy na surowce i obrzydliwe zapychanie plecakow
Zamias budowac atmosfere, zbiera sie surowce ... to mnie martwi.
Brawo!
Bede sie powtarzal ale jak budowac maja atmosfere osoby majace po nascie postaci albo takie dla ktorych Cantr to rodzaj gry strategicznej?
Wojd chyba u nas nie jest AZ tak zle? Mam 3 postacie i kazda z nich udalo mi sie spotkac ludzi ktorych postacie zmotywowane sa do dzialania przez jakas idee... staraja sie cos odgrywac, miec jakies uczucia...
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Nie
Mam 15 postaci. Teraz już wiem, że to za dużo. Nawet i teraz zdarzaja mi się wpadki.
Kazda ma uczucia. Kazda ma idee. Czasem sprzeczne z innymi moimi postaciami w tym samym miejscu. Tak bywa.
Gdy zastanawialem sie jak dostac sie na nowe wyspy poprzez ubicie jakiejs postaci - nie moglem sie zdecydowac. W efekcie same postaci poplynely, a przy okazji odkryly jeszcze nowsze wyspy
Gdy zabijali mi postac (zemsta was nie minie zbrodniarze
) to przeżywałem to jakby mnie ktos zabijal. Przeżyła. Przeżyłem.
Nie - nie jest tak źle. Trzeba starać się dac kazdej postaci duszę - wczuc się w rolę. Odegrać indywidualnie. Postaci sa kształtowane przez doświadczenia. My tez.
Grajmy soba - tak jak żyjemy. Zmieniajmy się, dostosowujmy do okoliczności - do innych ludzi - lub zmuśmy ich by się dostosowali.
Cantr jest symulatorem społecznym, gra RPG - ale tez i niesamowitym gabinetem psychologicznym. Ludzie! Otwórzcie się - to jest lekarstwo na wiele problemów - narkotyk, ktory nie uzaleznia fizycznie, możliwość odegrania i sprawdzenia scenariusza, który można wykorzystac w rzeczywistości. To interakcja z prawdziwymi ludzmi... Którzy jak się wsciekna, moga zabic... Jak w życiu
Mam 15 postaci. Teraz już wiem, że to za dużo. Nawet i teraz zdarzaja mi się wpadki.
Kazda ma uczucia. Kazda ma idee. Czasem sprzeczne z innymi moimi postaciami w tym samym miejscu. Tak bywa.
Gdy zastanawialem sie jak dostac sie na nowe wyspy poprzez ubicie jakiejs postaci - nie moglem sie zdecydowac. W efekcie same postaci poplynely, a przy okazji odkryly jeszcze nowsze wyspy
Gdy zabijali mi postac (zemsta was nie minie zbrodniarze
Nie - nie jest tak źle. Trzeba starać się dac kazdej postaci duszę - wczuc się w rolę. Odegrać indywidualnie. Postaci sa kształtowane przez doświadczenia. My tez.
Grajmy soba - tak jak żyjemy. Zmieniajmy się, dostosowujmy do okoliczności - do innych ludzi - lub zmuśmy ich by się dostosowali.
Cantr jest symulatorem społecznym, gra RPG - ale tez i niesamowitym gabinetem psychologicznym. Ludzie! Otwórzcie się - to jest lekarstwo na wiele problemów - narkotyk, ktory nie uzaleznia fizycznie, możliwość odegrania i sprawdzenia scenariusza, który można wykorzystac w rzeczywistości. To interakcja z prawdziwymi ludzmi... Którzy jak się wsciekna, moga zabic... Jak w życiu
==============
- Raist
- Posts: 919
- Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
- Location: POLAND
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
wojd wrote:Z tym nasladownictwem lub nie jest sprawa prosta:
Cantr jest symulatorem społecznym i gra RPG w jednym.
Naturalna ściezka rozwoju to:
wspólnota > przywództwo > monarchia lub dyktatura lub teokracja > monarchia konstytucyjna lub republika > demokracja - tu sa różne drogi rozwoju lub ewolucjim np.: dykatura grupy ludzi, religii lub idei albo anarchia - jako najwyzsza forma demokracji.
Kazde czasy maja odpowiednie rządy - i Cantr nadzwyczaj wiernie oddaje to, co działo się w realnym swiecie...
Małe wtrącenie. Radzę rozejżeć się po internecie. Naturalną ścieżką rozwoju nie jest taka prosta. Można spojrzeć chociażby na starożytności gdy w wielu państwach powstawał system podobny do Cechowickiego, tylko, że tam był podział klasowy i niewolnicy
A tak na marginesie w artykule ktory polecam Amerykanie analizujac sytuacje w Cantr doszli do wniosku ze nie utworzyla sie jeszcze ZADNA prawdziwa monarchia rozumiana w sensie socjologicznym. Masowe pojawieni sie grup piratow rabujacych wybrzeza jest dopiero zapowiedzia procesu przechodzenia z Anarchi do Dyktatur i Monarchii... U nas nawet takie masowe piractwo jeszcze sie nie zaczelo wiec uwazam ze mowienie o innych ustrojach niz Anarchia w Polskiej strefie to nieporozumienie. Zaznaczam od razu zeby nie bylo nieporozumien, iz anarchia wcale nie musi oznaczac calkiowity brak rzadow a jedynie rzady ktorym czlonkowie grupy spolecznej podporzadkowuja sie z wlasnej woli.
Przemyśl jeszcze raz to co napisałeś. W polskiej strefie spotkałem się z wieloma systemami rządowymi. Monarchia, teokracja, anarchia, despotyzm.. Trochę tego jest.
Dalej rzekłbym słowo, że Vlotyrian wcale takim szczytem osiągnięć nie jest i dogonienie go jest kwestią dość nie dużego czasu. ZAuważyłem, żę niestety we Vlotyrian brakuje porządnej orgnizacji..
Nalezy zauwazyc ze sytem polityczny nie polega na tym ze zbiera sie niewielka (powiedzmy 10-100 osob) grupa i decyduje sie ze beda mieli demokracje, monarchi czy co innego. Jesli sie zbiora i zdecyduja mamy wlasnie do czynienia z ogolna zgoda na jakis typ rzadow co jest rownoznaczne z taka wlasnie plemienna anarchia o jakiej pisze Josh. Takie wlasnie sytuacje sa najczestrze w u nas. Prawdziwa Dyktatura, Monarchia itp. polega na tym ze pewna grupa "trzyma wladze" majac jednoczesnie srodki i mozliwosci zeby a) utrzymac te wladze b) zmusic swych poddanych do placenia danin, podatkow w formie surowcow lub wykonywanej przez nich pracy (dziesiecina, panszcyzna etc.). Jednoczesnie taka grupa trzymajaca wladze bedzie starala sie powiekszyc terytorium ktorym wlada a jednoczesnie zabezpieczyc przed sasiednimi podobnymi formami panstwowymi. Urodzony w takim panstwie czlowiek nie bedzie mial zadnego wyboru i nikly wplyw na wladze. Mozliwe ze nawet Wladcy nie pozwola mu opuscic kraju w ktorym sie urodzil. Bedzie zmuszony do pracy i czesc jego zyskow przejmie ktos inny ale w zamian bedzie mial dostep do ochrony przed "piractwem" i zapewniona mozliwosc jako takiego rozwoju. W Polskiej strefie jeszcze o czyms takim nie slyszalem ani nie widzialem... ale produkcja zaawansowanej broni jest pierwszym krokiem do pojawienia sie dyktatur.
Tu się nie zgodzę. We Vylyrian spotkałem kiedyś facetkę w Radzie która prosiła moją postać o pomoc w zdobycia tam stanowiska dyktatora. Wiem od innej mojej postaci, że w końcu jej się udało. Jednak jest tak, że niektóre postacie nie mają nic do mówienia. Jeśli ktoś np: ukradnie coś od razu ma przechlapane... itd.
Mam 15 postaci. Teraz już wiem, że to za dużo. Nawet i teraz zdarzaja mi się wpadki.
Kazda ma uczucia. Kazda ma idee. Czasem sprzeczne z innymi moimi postaciami w tym samym miejscu. Tak bywa.
Gdy zastanawialem sie jak dostac sie na nowe wyspy poprzez ubicie jakiejs postaci - nie moglem sie zdecydowac. W efekcie same postaci poplynely, a przy okazji odkryly jeszcze nowsze wyspy
Gdy zabijali mi postac (zemsta was nie minie zbrodniarze ) to przeżywałem to jakby mnie ktos zabijal. Przeżyła. Przeżyłem.
Nie - nie jest tak źle. Trzeba starać się dac kazdej postaci duszę - wczuc się w rolę. Odegrać indywidualnie. Postaci sa kształtowane przez doświadczenia. My tez.
Grajmy soba - tak jak żyjemy. Zmieniajmy się, dostosowujmy do okoliczności - do innych ludzi - lub zmuśmy ich by się dostosowali.
Cantr jest symulatorem społecznym, gra RPG - ale tez i niesamowitym gabinetem psychologicznym. Ludzie! Otwórzcie się - to jest lekarstwo na wiele problemów - narkotyk, ktory nie uzaleznia fizycznie, możliwość odegrania i sprawdzenia scenariusza, który można wykorzystac w rzeczywistości. To interakcja z prawdziwymi ludzmi... Którzy jak się wsciekna, moga zabic... Jak w życiu
Podoba mi się twoja wypowiadz! Zgadzam się z nią całkowicie!
Co do dążenia do zdobycia surowców to nie zawsze tak jest. Moje postacie są chyba podobnie prowadzone jak Wojda. Każda jest kimś innym. Jedna mówi jakie Vylyrian jest wspaniałe, a druga rzuca obelgi...
http://www.matix.salon24.pl
- Yossarian
- Posts: 625
- Joined: Sun Dec 18, 2005 10:42 am
- Location: Polska / Szczecin / Poznan
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest
