Nie znam większości z tych najciekawszych postaci, ale mam kilka swoich ulubieńców rzadziej lub w ogóle niewymienianych.
Przy okazji dziękuję graczom. Nawet jeśli moje postacie nie trawią ich personalnie albo zupełnie nie integrują, to cieszę się z przyjemności oglądania takich poczynań.
* Akallabeth - nie wiem co teraz się z nim dzieje, nie wiem od wielu lat. Pewnie jest wiele takich postaci pt. "chcę być samowystarczalny", ale tę miałam okazję oglądać od początku i dawało mi to wiele motywacji.
* Luny - z małego wybrzeża gdzieśtam na Raj. Bo rozbudza najcieplejsze uczucia, a jego słodkość nie rozsadza mózgowiny banalnością. Trudno zrobić naprawdę czystą i niewinną postać, która nie denerwuje lub - wręcz przeciwnie - nie jest mdła i usłużna, doceniam to bardzo szczególnie.
* Paulina, która uciekła z DB - prawdziwa wariatka, wbrew fabule życzę jej dobrze.

Postuluję za mnożeniem świrów, bo to jest ciekawe - ale świrów takich, którzy chcą poświrować inaczej niż okradając zwłoki albo zabijając kogoś dla zabawy/skarbów/domniemanych skarbów.
* Galter - obserwowany z oddali, bo moje postaci mają pełne gacie na jego widok. Ale jest szalenie charyzmatyczny. No.
(+ wszystkie postacie z pewnego miasta, które znam od podszewki, w którym każdy jest świetny i jedyny, ale to byłoby już za bardzo ekshibicjonistyczne.)