Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Aravat
Posts: 415
Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
Location: Ennis, Ireland

Postby Aravat » Fri Mar 16, 2007 12:12 am

docent wrote:Zirrak : Gdy się poznaliśmy zaczęło się od kłótni...
Właściwie Biały Kamieniec to On. Budynki, maszyny, zapasy w magazynie. Gdy trzeba było potrafił zrugać mieszkańców z góry na dół. Chorymi opiekował się jak najlepsza pielęgniarka. Kilka osób jego pomocy zawdzięcza realizację swych marzeń...Zginął zamordowany przez ludzi których przyjął z otwartym sercem...
Pościg nie ustanie.


Przepraszam, ze pisze o tym dopiero teraz (nie zagladalem na forum od paru miesiecy) ale mysle, ze powinienem kilka slow powiedziec o tym jak zginal Zirrak. A skad to wiem? Ano sprawa jest prosta bo zginal z rak jednej z moich postaci. A byl nia niejaki Jas Wedrowniczek. Czlowiek zepsuty i zdeprawowany do szpiku kosci. Zirrak byl chyba jedyna osoba (poza jego towarzyszka przygod), ktorego tak naprawde nie chcial zabic. I to w sumie nie on tylko ja jako gracz. Jednak 2 rzeczy zdecydowaly o tym, ze jednak tak sie stalo. Po pierwsze, Zirrak mial wybor. Mogl zyc a jednak zdecydowal sie na bezsensowny poscig za Jasiem mimo, iz nie mial najmniejszych szans w starciu z nim. Nawet po prosbach Jasia aby dal sobie spokoj i zawrocil nie zrobil tego. Po drugie musialem sie niestety wczuc w role i zrobic tak jakby to zrobil Jas a zwykle w takich sytuacjach nigdy sie nie zastanawial nad tym co ma zrobic. Tak wiec niestety zginal czlowiek, ktorego jako gracz darzylem duzym szacunkiem. A szczegolnie gracza, ktory odgrywal te postac. Byla zagrana naprawde niezle. No moze poza tym nieszczesnym poscigiem. To byl niestety blad ;)
Pozdrawiam
Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
myszaq
Posts: 498
Joined: Tue Nov 08, 2005 6:48 am

Postby myszaq » Fri Mar 16, 2007 12:16 am

mam wrazenie, ze cos mnie ominelo... a sytuacje, w ktorej postac kopnela w kalendarz praktycznie w pol zdania, to ja juz widzialem... i nie ja jeden. prawda, snake? :P (jesli jeszcze tu zagladasz ;) )
Milo
Posts: 736
Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm

Postby Milo » Fri Mar 16, 2007 12:39 am

Ekhem... Myszaq... Snake nie dosc ze tu zaglada to znowu gra
myszaq
Posts: 498
Joined: Tue Nov 08, 2005 6:48 am

Postby myszaq » Fri Mar 16, 2007 1:36 am

a to buc! :D ale i tak go nie lubie... ;P
User avatar
Sztywna
Posts: 1091
Joined: Sun Aug 20, 2006 1:51 pm
Location: Costerina/ Wolne Miasto Gdańsk

Postby Sztywna » Fri Mar 16, 2007 4:06 pm

Aravat wrote: Ano sprawa jest prosta bo zginal z rak jednej z moich postaci.


Osz, to Ty...
*wyciąga zza pleców kościaną dzidę*
:P

Edit:
A Elm0 też spamuje, tralalalalala!
Last edited by Sztywna on Sat Mar 17, 2007 9:31 pm, edited 1 time in total.
Strzeż się! Cantr silnie uzależnia...

<autolans> [url=http://www.grapheine.com/bombaytv/movie-uk-f0063db4f171b228025e719ce414cee1.html]A co "góra" na drugi serwer? :P[/url] </autolans>
User avatar
Scorup
Posts: 282
Joined: Mon Nov 07, 2005 10:26 pm
Location: Katowice, Poland

Postby Scorup » Fri Mar 16, 2007 10:04 pm

Blah... spokój, już... tylko nekrologi ! :evil:
Avatar - Louis Royo
Image
User avatar
Aravat
Posts: 415
Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
Location: Ennis, Ireland

Postby Aravat » Fri Mar 16, 2007 10:27 pm

Sztywna wrote:
Aravat wrote: Ano sprawa jest prosta bo zginal z rak jednej z moich postaci.


Osz, to Ty...
*wyciąga zza pleców kościaną dzidę*
:P


Chyba bedziesz musiala wyciagnac ciezszy orez bo kosciana dzida to wybacz ale na mnie nie dziala :P

Edit
Do postu Elm0 ponizej
Nie sadzisz, ze ty teraz bardziej zaspamowales ode mnie?
pzdr
Last edited by Aravat on Sat Mar 17, 2007 12:26 am, edited 1 time in total.
Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Sat Mar 17, 2007 12:21 am

Niezwykle cenna informacja... wywalcie ten spam, PROSZĘ.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
michal
Posts: 53
Joined: Wed May 17, 2006 9:05 am

Postby michal » Mon Mar 19, 2007 11:49 am

Oantiven urodził się w Jednym z Największych Miast, gdzie przez jakiś czas pracował u Pewnego Kowala. Pracował ciężko, a podczas tej pracy ciężko myślał i planował jak tu objąć panowanie nad światem. Nie to, żeby był jakoś specjalnie zły. Był po prostu niezrównoważony. I gdy już genialny plan powstał, stało się coś, czego się nie spodziewał.

Otóż do miasta zawinął na swym Szabrowniku Pirat. Oczywista, że Pirat nie zdradził z razu kim jest, ale jak to mówią, swój do swego ciągnie i w końcu jakoś się zgadali. Jeszcze tylko sposobem zwerbowali, jak zwykł Oantiven o nim myśleć, Tępego Osiłka, którego co się później okazało, też nie trzeba było długo namawiać do współpracy, i wypłynęli na podboje. Zdawało się, że Piracki Kapitan ma jakieś swoje zbójeckie plany, ale Oantiven miał własne. Co więcej, był święcie przekonany, że los mu sprzyja. Zresztą ostatnie, jak i nadchodzące wypadki miały to potwierdzić.

Na wybrzeżu Całkiem Sporej Wyspy zmarło się Kapitanowi. *ociera łzę* Sukces! Komu teraz przysługuje prawo do tych wszystkich pływających skarbów? No komu? Oantiven nie miał wątpliwości. Problem w tym, że Tępy Osiłek też nie. Zgarnął wszystko, włącznie ze współzałogantem, i ruszył dalej. I może nie byłoby to aż tak tragiczne, gdyby nie to, że Tępy Osiłek zaczął myśleć, a Oantiven zapadł w śpiączkę...

Gdy się obudził, było już za późno. Byli u portu Potężnego Króla Wyspy, a Osiłek w swej głupocie zechciał go ograbić. W dodatku w taki sposób! Jasnym stało się, że żaden z nich nie wyjdzie z tego cało. Nie ma przecież na świecie takiego idioty, co się na to nabierze. Trzeba było działać, i to działać szybko. A może by tak odzyskać statki i pozbyć się Tępego balastu za jednym zamachem?

Niestety, Król i Jego Ludzie okazali się zadufanymi w sobie paranoikami z jakimiś dziwnymi kompleksami. Jasne, zamknęli Tępego Osiłka, ale co z tymi łajbami? Pirat trafił na piratów. Trudno. Trzeba spróbować przekabacić kogo się da i zmyć się z czym się da. I tak szukając sojuszników wśród wrogów, trafił na Pewną Dziewczynę. I już prawie miał ją w garści, już mógł, jak myślał, zrobić z nią wszystko. Już widział jak oddają mu wszystkie klucze, gdy coś drgnęło.

Zakochał się w niej? Nie, to by było nadużycie tak powiedzieć. Faktem zaś jest, iż czuł do niej coś niewyjaśnionego. Nie mógł się nią posłużyć... Plany legły w gruzach. Wziął to z pirackiego dobytku, co mu zwrócono i bez tłumionych w duchu pretensji, odpłynął w siną dal. I choć dał sobie spokój na tę chwilę, poprzysiągł że jeszcze się odegra i odbierze z nawiązką to, co mu zabrano. Od tej chwili był śmiertelnym wrogiem dla Króla i Jego Poddanych. Od tej chwili, każdemu kogo spotkał opowiadał o niegodziwcach, co to go okradli, przyprawiając ostro, jak miał w zwyczaju, swoje opowieści.

Dopłynął wreszcie na Zupełnie Nową Wyspę, a dzięki porażce jakiej doznał, zyskał jeszcze więcej zapału. Miał informacje zdobyte w Królestwie, miał pewien kapitał, no i miał w końcu swój genialny plan. Od razu zapoznał się z Pewną Parą i zrobił z nich swoich przyjaciół. Mieli mu pomóc w eliminacji jego wrogów. Być może nawet nie będą świadomi tego, co czynią. *uśmiecha się pod nosem*

I w końcu szczęście ponownie wróciło do Oantivena. Dosłownie o włos minął się z flagową jednostką swych wrogów. Póki nie wiedzą o jego obecności, plan ma sens. Wszak na Nową Wyspę spływa coraz więcej Królewskich Psów. Trzeba się spieszyć. Na szczęście nie pojmują, że najciemniej jest pod latarnią...

Plan był genialny. I niech mnie piorun trzaśnie, jakby go Oantiven nie zrealizował! Niestety, zanim się to udało, zszedł na zawał. Zostawił po sobie łódź, ukryty skarb i to, co miał przy sobie.
Gniew, nienawiść i żal po niedokończonym dziele zabrał w zaświaty.
Nie dożył nawet trzydziestki.
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Postby Laura_ » Mon Mar 19, 2007 12:15 pm

czy pewna dziewczyna dostala srebrny pierscien? :-)
michal
Posts: 53
Joined: Wed May 17, 2006 9:05 am

Postby michal » Mon Mar 19, 2007 12:51 pm

Laura_ wrote:czy pewna dziewczyna dostala srebrny pierscien? :-)

Coś na pewno dostała, ale tyle tej biżuterii Oantiven rozdał, że już nie pamiętam dokładnie co. Bardzo możliwe, że był to srebrny pierścień ;]
Milo
Posts: 736
Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm

Postby Milo » Mon Mar 19, 2007 2:08 pm

Pewnej dziewczynie w Królestwie podarował srebrny pierścień. Zresztą te pierścienie przewijają się w w owej historii od bardzo, bardzo dawna.

Mieszkańcy Królestwa to ludzie prości, zdrada jakiej O. dopuścił się wobec Tępego Osiłka, nawet dość użyteczna, napełniła ich niechęcią do dziwnego żeglarza. Afektowane zachowanie, jedwabne ciuszki i mętne aluzje o rejsie sam na sam z Tępym Osiłkiem i stertą bananów nie polepszyły sytuacji :lol:

O. zawdzięcza życie dziewczynie której dał pierścień, nie chcąc jej sprawiać przykrości Król zrezygnował z zaaranżowania "wypadku" jaki miał spotkać O.
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Mon Mar 19, 2007 7:21 pm

A Osiłek nie okazał sie całkiem tępy, bo przeżył więzienie. Odpłynął z kraju Króla nieźle mu sie powodzi
Milo
Posts: 736
Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm

Postby Milo » Mon Mar 19, 2007 7:30 pm

A widuje go róznymi postaciami :D
User avatar
marshall
Posts: 358
Joined: Sun Jan 15, 2006 3:28 pm
Location: Silesia Superior

Postby marshall » Mon Mar 19, 2007 8:44 pm

I wszyscy żyją długo i szczęśliwie.... :lol:


Całkiem zgrabna historia ;) gratuluję graczowi i postaci zarazem
\m/,

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest