Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby psychowico » Mon Sep 29, 2014 4:53 pm

Dajcie mi takich. Nie spotkałem takiego od 20-30 lat.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Raynus » Mon Sep 29, 2014 5:30 pm

Zdaje się, że chcą stworzyć coś nowego, oryginalnego. Szkoda tylko, że próbują to realizować głównie przez radio, w rezultacie wychodzi nudna, powtarzająca się papka, typu "mroczni bogowie" lub "czarna plama" (której już nawet lepiej nie komentować).

Osobiście nie miałbym nic przeciwko, żeby gdzieś się pojawiła jakaś ciekawa religia z gronem fanatyków wycinających owieczki na ofiarę.
MagC
Posts: 54
Joined: Tue Dec 10, 2013 3:13 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby MagC » Mon Sep 29, 2014 5:50 pm

Kult Matki Kozy :P

Felixis wrote: Z jednym wariatem da się wytrzymać, ale jak codziennie trzeba się użerać z nowym, bo ten coś kradnie, ten robi ofiary z krwi, temu nagle odbija, to jest już trochę uciążliwe.

A jeszcze inny trzy dni z rzędu rzuca się w palenisko i płonie... Jak pierwszego dnia ludzie próbowali go ratować, tak trzeciego każdy go olał.
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Felixis » Mon Sep 29, 2014 6:02 pm

MagC wrote:A jeszcze inny trzy dni z rzędu rzuca się w palenisko i płonie... Jak pierwszego dnia ludzie próbowali go ratować, tak trzeciego każdy go olał.


Dokładnie o tym mówię :)
Może ja mam takie dzikie szczęście. Znam kilka przypadków w różnych miejscach, ale w jednym (na Fu) ostatnio było spore nagromadzenie. Normalnie odnoszę wrażenie, że tam po prostu każdy nowoprzebudzony ma jazdy różnego rodzaju. Kto tam mieszka, ten wie. Jednego dnia ktoś gra normalnie, na drugi dzień nagle mu odwala, strzela płomieniami z dłoni i sypie klątwami z rękawa.

Gdyby to było przemyślane i trzymało się kupy, nie miałabym nic przeciwko, ale jak widzi się któryś raz z kolei to samo (albo jak ktoś ma identyczną przypadłość w kilku lokacjach), to wtedy jest bardziej uciążliwe niż przyjemne.
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby psychowico » Mon Sep 29, 2014 6:08 pm

Wyeksportujcie ich do Lamparciej, przydałoby się tam ze dwóch.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Raynus » Mon Sep 29, 2014 7:20 pm

Zawsze ktoś ambitny może otworzyć międzywyspiański, przymusowy zakład psychiatryczny.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby dekalina » Mon Sep 29, 2014 7:46 pm

U mnie za to sami nieśmiali. Ścigają się, które bardziej boi się własnego cienia :P
User avatar
kaloryfer
Posts: 370
Joined: Fri May 21, 2010 9:44 am

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby kaloryfer » Mon Sep 29, 2014 8:35 pm

Ale za to Dakonek i Rondar są grzeczni i nie robią problemów :) :) :)
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Felixis » Mon Sep 29, 2014 8:47 pm

Moim zdaniem Dakon był lepszy, jak jednak sprawiał problemy. Teraz jest taki bezosobowy.
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Raynus » Mon Sep 29, 2014 10:24 pm

kaloryfer wrote:Ale za to Dakonek i Rondar są grzeczni i nie robią problemów :) :) :)

Moim zdaniem Dakon to śpiący golem. Obudzi się raz na 3 lata, rzuci coś suchego - zazwyczaj o pracy - i nawet przy tym nie kiwnie palcem. Także ciekawszy by już był jakby się awanturował czy wszczynał bójki. :)
User avatar
kaloryfer
Posts: 370
Joined: Fri May 21, 2010 9:44 am

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby kaloryfer » Tue Sep 30, 2014 4:07 pm

Nieprawda! Loguję się codziennie
User avatar
Frankoniusz
Posts: 161
Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Frankoniusz » Thu Oct 30, 2014 3:31 pm

"Och, jestem takim badassowym kolesiem, tniesz mnie mieczem a ja nawet nie mrugnę, zero bólu, czysta siła i mrok w umyśle. Ja to jestem zły i twardy!"

Bleah, aż się chce rzygać jak się widzi tych wszystkich złych wojowników nieczułych na razy.
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Raynus » Thu Oct 30, 2014 4:44 pm

W ogóle brak odgrywania bólu i strachu przed bólem/śmiercią śmierdzi jak cholera. Już nie mówiąc o leczeniu uciętej głowy miodem.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby dekalina » Thu Oct 30, 2014 7:56 pm

Nie zawsze pod ręką jest wypalanka. A tak serio, to faktycznie można przecież ogwiazdkować tworzenie opatrunku itp, zamiast po prostu - skonsumować lekarstwo i lecieć dalej. Już śpiochy tak nie irytują, jak takie niby granie.
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie

Postby Raynus » Thu Oct 30, 2014 8:04 pm

No też bez przesady, żeby w środku walki, szarpaniny facet zaczynał się bandażować. :D
Chodzi głównie o takich śmieszków, co mają w klatce piersiowej 3 bełty, a nadal się śmieją prosto w twarz.
zero bólu, czysta siła i mrok w umyśle

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest