Jones Abrahams wrote:Dziwuję się... Formuła Cantr wszak nieuchronnie prowadzi do sex chatu, pierdzielenia na herbatce u cioci lub samotnego zmagania się z mechaniką. Inne opcje nie zostały przewidziane. Naprawdę tak ciężko to dostrzec?

Moderators: Public Relations Department, Players Department
Jones Abrahams wrote:Dziwuję się... Formuła Cantr wszak nieuchronnie prowadzi do sex chatu, pierdzielenia na herbatce u cioci lub samotnego zmagania się z mechaniką. Inne opcje nie zostały przewidziane. Naprawdę tak ciężko to dostrzec?
Sasza wrote:Większość gwałtów w ostatnim roku, jak nie wszystkie (mówię o tych o których słyszałem), to sprawka jednego gracza. Często mniej więcej ten sam schemat: porwanie, zaatakowanie i próba gwałtu. Jest nachalny i nie rozumie odmowy, nawet w zwykłej niezobowiązującej rozmowie. Poza tym gra ooc. On albo drugi gracz z którym jest ooc ma często też lesby.
(...)
Cantr JEST czatem. Będąc w mieście możesz TYLKO rozmawiać z innymi osobami, co nazywam herbatką u cioci, albo wpakować się w sexczat. Robienie czegokolwiek innego jest tylko dodatkiem. Praca nie ma sensu, bo wszystko jest, handel tak samo, o walce nie wspominam... Pozostaje tylko gadanie. Możesz siedzieć na dupie i gadać, możesz jeździć od miasta do miasta i gadać, możesz pływać i gadać. Albo zapracować na pojazd i odjechać. I tu nie widzę innych opcji.rd1988 wrote: Jones Abrahams pisze:
Dziwuję się... Formuła Cantr wszak nieuchronnie prowadzi do sex chatu, pierdzielenia na herbatce u cioci lub samotnego zmagania się z mechaniką. Inne opcje nie zostały przewidziane. Naprawdę tak ciężko to dostrzec?
Jones Abrahams wrote:Cantr JEST czatem. Będąc w mieście możesz TYLKO rozmawiać z innymi osobami, co nazywam herbatką u cioci, albo wpakować się w sexczat. Robienie czegokolwiek innego jest tylko dodatkiem. Praca nie ma sensu, bo wszystko jest, handel tak samo, o walce nie wspominam... Pozostaje tylko gadanie. Możesz siedzieć na dupie i gadać, możesz jeździć od miasta do miasta i gadać, możesz pływać i gadać. Albo zapracować na pojazd i odjechać. I tu nie widzę innych opcji.
Jones Abrahams wrote:Sasza wrote:Większość gwałtów w ostatnim roku, jak nie wszystkie (mówię o tych o których słyszałem), to sprawka jednego gracza. Często mniej więcej ten sam schemat: porwanie, zaatakowanie i próba gwałtu. Jest nachalny i nie rozumie odmowy, nawet w zwykłej niezobowiązującej rozmowie. Poza tym gra ooc. On albo drugi gracz z którym jest ooc ma często też lesby.
(...)
Właśnie czegoś tu nie rozumiem. Jeśli jest, jak piszesz, koleś łamie nie tylko prawo Cantr. Przecież zarówno na jakieś klimaty seksualne, jak i przemoc trzeba mieć zgodę drugiej strony. Więc jeśli uchodzi mu na sucho recydywa, są dwa wyjście; albo administracja nie działa, albo nikt nie zgłasza, ergo dziewuszkom płci obojga musi się to jednak podobać. Ja nie widzę innego wyjaśnienia.
Sasza wrote:@Brygantyna: idealnie go opisałaś; z tym, że to nie psychol, a pewnie jakiś głupi dzieciak.
Sasza wrote:Wyłączając tę sprawę sprzed roku w Tix: tam to nie wyglądało ani na sex-czat, nikt nikogo nie zaatakował bronią, a po wszystkim pozostało spustoszenie w emocjach co najmniej obu postaci. Było mocno odgrywane. Podejrzewam jednak, że ta sprawa mogła niestety zainspirować tego głąba.
Ależ... Andrzejek łamie zasady gry. Na wielu płaszczyznach. Podstawowa zasada braku elementów nadprzyrodzonych w grze. Demony. Przetwarzanie świata gry w sposób niespójny. Rozmontowywanie maszyn i urządzeń bez oparcia fabularnego. Nawet gra OOC. Wybieranie miast i osób podług określonego wcześniej schematu (vide uwielbienie dla zarządczyń, później przekładane na zachowanie jego postaci). Zabijanie własnych postaci w sposób arbitralny. Legendarne już kościane noże... Mam wymieniać dalej?Berya wrote:Wszyscy są za tym, ale to nie demokracja, tylko cantr. Andrzejek nie łamie zasad gry, więc nie da się z nim nic zrobić, to już tak od lat.
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest