Wiesci z frontu (ProgD & RD) - dyskusje i komentarze

[dekalina]

Pytanie, czy chcemy rozwijać grę dla osób, które odgrywają, czy dla tych co "testują sprawność mechaniki".

[Masterpiece]

Mechanika powinna iść w parze z odgrywaniem. Jakby tak nie było, to gralibyśmy na forum.

[dekalina]

Nie mówię, że nie. Ale nie przekonuje mnie argument o nie-wprowadzaniu nowych przedmiotów/możliwości tylko dlatego, że masa golemów nadal będzie ograniczać się do zdobycia żarcia. Najlepiej niewymagającego obróbki przed jedzeniem.

[Raynus]

Nie mówię o niewprowadzaniu, a po prostu o tym, że przez takie coś priorytet maleje.

[gala]

- Ale świetnie! Będziemy odgrywać i w ogóle!
- Nie.
- Dlaczego nie? Zróbmy to, i to i jeszcze tamto!
- OK. Ale musisz mieć topór, samochód i łom. I miód.
- Ale fajniej będzie konno i z szablą!
- Fajniej, ale pierwsza osoba z toporem Cię zabije a ta z samochodem Ci zawsze ucieknie.
- No to... no to weźmiemy topór i samochód.
- A Twój pomysł?
- No... ech.

[psychowico]

Przesadzacie. Mechanika nie jest aż tak ważna, żeby ludzie rezygnowali z odgrywania i używania fajnych itemów. Mamy dużo względnie cywilizowanych miejsc. Mam i miewałem postacie pozbywające się, lub odmawiające lepszych przedmiotów na rzecz tych, które jej się subiektywnie bardziej podobają.
A to, że większość będzie przeciętna... na tym polega właśnie przeciętność.

[gala]

Problem w tym, że przeciętność jest nagradzana przez mechanikę. A próby wybicia się są przez mechanikę katowane.

[dekalina]

Możesz podać przykład? Bo nie zauważyłam ani jednego ani drugiego.

[gala]

Od przykładu zaczęliśmy. Ten z koniem. Chcesz grać bandytą/strażnikiem/łowcą nagród? Świetnie, ale nie masz prawa używać konia, bo jeśli nie będziesz jeździć najszybszym dostępnym samochodem to wszyscy Ci uciekną/wszyscy Cię złapią. I argument "to nie graj strażnikiem/bandytą/etc." jest troszkę nie na miejscu, uprzedzam.

że masa golemów nadal będzie ograniczać się do zdobycia żarcia. Najlepiej niewymagającego obróbki przed jedzeniem.

Ale to nie chodzi o golemów. Chodzi o innych aktywnych graczy którzy będą mieć przewagę mechaniczną nad Tobą tylko dlatego, że chcesz korzystać z przedmiotów które są lepsze dla Ciebie w kontekście RP. Więc żeby mieć równe szanse gracz jest pośrednio zmuszany do porzucenia swoich założeń RP na rzecz mechaniki (topór/samochód/miód i nic innego) albo grać RP godząc się na to że mechanicznie Twoja postać zginie/wszyscy jej uciekną/leczy się słabiej = zginie.

[dekalina]

Od przykładu zaczęliśmy. Ten z koniem. Chcesz grać bandytą/strażnikiem/łowcą nagród? Świetnie, ale nie masz prawa używać konia, bo jeśli nie będziesz jeździć najszybszym dostępnym samochodem to wszyscy Ci uciekną/wszyscy Cię złapią.

Akurat argument "to nie graj strażnikiem" jest tu bardzo, bardzo na miejscu. W świecie realnym, jęśli ktoś ze względów zawodowych musi szybko i sprawnie się przemieszczać, jeździ autem I jakoś nikogo nie dziwi ani nie złości, że to wybrał. Na konia decydują się amisze/ zagorzali ekolodzy/ właściciele agroturystyk/ bogacze, których stać na fanaberie. Dlaczego w cantrze miało by być inaczej?

Nadal nie widzę, gdzie tu krzywdy/ nagradzania kogokolwiek. W zależności jaką postać wybierzesz, z tych elementów świata korzystasz, a z innych rezygnujesz. Jak w życiu - coś za coś.

[dariusz71]

Chcesz grać bandytą/strażnikiem/łowcą nagród? Świetnie, ale nie masz prawa używać konia, bo jeśli nie będziesz jeździć najszybszym dostępnym samochodem to wszyscy Ci uciekną/wszyscy Cię złapią. I argument "to nie graj strażnikiem/bandytą/etc." jest troszkę nie na miejscu, uprzedzam.

Zgadzam się w stu procentach.
To samo tyczy się broni, tarcz, itp.
Albo masz najlepsze, albo przegrywasz sromotnie z przygarbioną staruszką (ale za to z toporem i trójkątną tarczą, która jest jednocześnie mistrzem walki bo przecież latami nie robi nic innego tylko okłada się z innymi nawzajem kijami czy wasterami.)

[Frankoniusz]

Koń mógłby mieć bonusy inne niż szybkość np. brak znaczących kar do poruszania się po bezdrożach. Wtedy w bardziej odludnych krainach, wybór takiego środka transportu byłby nawet wskazany. (patrz: Skyrim )

Co do mechanicznego wręcz wybierania topora i kuszy - gdyby podzielić całą naszą cantryjską zbrojownie na trzy czy cztery kategorie o stałych współczynnikach ataku (np. Broń prymitywna - 10 pkt, broń brązowa - 25, broń stalowa/zaawansowana - 35) Byłby możliwy znacznie szerszy wybór "ulubionej" broni. Pojawiłoby się więcej ludzi z mieczami, łukami, morgensternami...

Z drugiej strony, zaraz pojawiłyby się wyliczenia, która broń kosztuje w surowcach najmniej dniówek. I zaraz by się okazało, że wszyscy zostali włócznikami.

[psychowico]

Koszt w surowcach nie jest takim motywatorem jak możliwości bitewne. Surowce jest w cholerę, postaci jest mało.

[Frankoniusz]

Masz rację, więc myślę, że ten pomysł mógłby przynieść trochę różnorodności.

[Greek]

Przy dłuższym czasie użytkowania (a szczególnie w przypadku rzeczy niezniszczalnych) koszt produkcji przestaje się liczyć.
Znaczenie ma wtedy głównie zużycie i czas naprawy (który i tak potrzebuje wyłącznie pracy, co ani nie jest wymagające, ani nie motywuje do działania) oraz, przede wszystkim, parametry użytkowe.
Na dowolność w broni decyduję się tylko gdy rozdaję ją mieszkańcom i spodziewam się, że raczej nie będzie użyta. W przypadku moim własnych postaci "walczących" nie zdarza mi się schodzić poniżej miecza dwuręcznego.

Chciałbym aby bronie były ciekawsze dzięki dodaniu jakiejś głębi do tego jednowymiarowego systemu (mocno bije -> bardziej męczy, duża szansa na cios -> małe obrażenia, dobra obrona -> słabszy atak), ale na to są raczej małe szanse (ucierpieliby zawsze pokrzywdzeni biedacy z toporami i kuszami). Lekkie spłaszczenie parametrów ataku jest czymś wykonalnym i wartym rozważenia, ale na pewno odbiłoby się jeszcze bardziej na broniach należąch do prawie-najlepszej grupy, więc musiałyby być one możliwie szerokie. Tutaj ciekawostką mogłoby być zwiększenie skuteczności polowania dla broni dystansowych, co już teraz jest wykonalne, ale używane jest tylko przy jastrzębiach i obsydianowych dzidach.
W tarczach teoretycznie jest to nieco lepiej wymyślone, ale fakt, że żelazna tarcza jest z żelaza obecnie w żadnym razie nie utrudnia jej zdobycia w porównaniu do na przykład drewnianej (oczywista ciekawostka: jest znacznie więcej żelaznych tarcz niż postaci, mimo że można je demontować).


Nie poświęciłbym tak wiele czasu na konie, gdybym robił to z zamierzeniem, że będą bezużyteczne. W pewnych sytuacjach powinny być wyborem lepszym, a w innych gorszym. To być może pozwoli na wprowadzenie nieco większej różnorodności, o której wkrótce spróbuję napisać nieco szerzej.