Skarbniq wrote:Najlepszym argumentem jest intuicja

Pewnosc postaci odnosnie hipotetycznych przebiegow zdarzen musi budzic podejrzliwosc. W tym przypadku posel LL byl absolutnie przekonany o tym ze niezaleznie kogo sie posle z ZZ, z wiadomoscia o opozninym powrocie, to LL przyjmie to za dobra monete. Spojnosc swiata wymagalaby czegos wrecz przeciwnego - powinna sie spodziewac reakcji w stylu "Zakon cos kombinuje, idziemy jej pomoc". Taka niekonsekwencja w zachowaniu razi. Nie traktuje juz tego jako dowodu na telepatie - powiedzmy ze na slabosc kreacji

Cytat: (dodam, że 4 dni temu) "Chyba nie zdarze wrocic na czas, ale jak spotkam po drodze ludzi z LL to postaram sie ich zawrocic. Moze [imię tej osoby] albo ktos pojdzie przedemna bez ladunku i poinformuje, ze juz wracam by sie wstrzymali?" Gdzie w tym widzisz pewność? Postać z LL wyraźnie mówi, że może spotkać postacie z LL, ale nie ma pewności, bo skad ma wiedzieć, czy oni wyruszą, czy będą tak bardzo zajęci swoimi sprawami i nie zwrócą uwagi, że nie wróciła... Zaproponowała by ktoś, kto już był w LL niejednokrotnie i miał pewne zaufania mieszkańców LL oraz był znany ze swojej pokojowej natury i chęci zakończenia tego sporu poszedł tam i uprzedził jej powrót... Ty pewnie przypuszasz, że jeśli by było inaczej w Zakonie, to odrazu w LL telepatycznie by się wszystko inaczej potoczyło... Nikt tego nie może wiedzieć, jesteś prorokiem czy coś?...
Skarbniq wrote:Odonosilo sie to do innych postaci ktore zajmujac wyzsze miejsce na spisie ludzi przychodzily, spedzaly jakis czas nie reagujac na otaczajacy swiat po czym wracaly do siebie. Raczej ciezko jest dopatrzec sie w tym prywatnych "goals" postaci

No ale tez przyjmijmy ze celem postaci bylo szpiegowanie na rzecz swojego miasta albo zbieranie kamienia w "najniebezpieczniejszym" zakatku wyspy, chociaz rownie dobrze postac mogla to robic w najblizszym sasiedztwie.
Teraz się wykręcasz, z tamtej wypowiedzi wynikało, że chodzi Ci o tą postać bo post traktował o tamtej postaci. A co do anonimowych szpiegów to nie można wykluczyć, że są to wysłanicy innych miast albo postacie które same zaspakajają swoją własną ciekawość (a nie gracza), albo prowadzą nawet prywatne dochodzenie na temat Zakonu

Gorsza sprawa jest gdy tacy anonimowi "szpiedzy" pracują nad wielopowtórzeniowymi projektami założyciela Zakonu... To już napewno nie jest podejrzana sprawa... No chyba, że robią to po to by wzbudzić sympatie i zaufanie założyciela Zakonu

Nie można wykluczyć nawet takich dziwactw w tej grze.
Skarbniq wrote:A skad tak dobrze wiesz co ten gracz chcial

W pierwszej chwili wyskoczyl z tekstem ze sa anonimowe muly robocze ktore jak umra zostawia nam swoja produkcje. Oczywiscie byly dla niego anonimowymi po 2 dniach obecnosci - i od razu widzial zlamanie zasad. Poinformowalem go wiec uprzejmie ze ZZ niekoniecznie musi czekac na efekty pracy bo niektorzy ludzie pracuja przy wspolnych projektach, podalem znane imiona i dla mnie sprawa zamknieta. To ze pracuja na wspolnych projektach dopiero zwrocilo jego uwage jak mu o tym powiedzialem ( w ramach ooc ). Ale najwyrazniej gracz uproscil przebieg wydarzen i wyszlo na to ze jego uwage od razu przykuly wspolne projekty - robi to zdecydownanie lepsze wrazenie niz oskarzanie indywidualnych wydobywcow

Tak, tylko tam podobno padła jeszcze odpowiedź, że niektóre z tych mułów czasami proszą o jedzenie, czyli te muły nie są wcale takie głupie.. Nie chcą umierać by nie trzeba było importować nowych... Fajnie ktoś je zaprogramował

Może Zakon wkrótce zasłynie z eksportowania programowalnych mułów roboczych?

Pozatym z tego co wiem to ten gracz odrazu zauważył, że cześć tych domniemanych mułów pracuje na wspólnych projektach, tylko odrazu tego nie zaznaczył bo chciał się dowiedzieć więcej... A skąd ja to wszystko wiem? Może jestem telepatą w realu tak jak ten Wasz Jeremiasz i "poprostu wiem"

Uważam, że nie powinno Cię to interesować... Mam prawo wiedzieć niektóre rzeczy by pilnować przestrzegania głównej zasady.
Skarbniq wrote:Gracze wiedza ktora osada stosuje w praktyce zasade: "za kim jesteś ?"

i to wlasnie ona by skorzystala na tym najbardziej.
Nie wiem czy chodziło Ci o Vlyryan... bo tylko tam się spotkałem z pewną ankietą na taki temat, ale przecież to nie była inicjatywa władz miasta, ani nawet obywatela, tylko jakiegoś przypadkowego człowieka... Może szpieg jednej lub drugiej strony chcący się dowiedzieć na jakie poparcie może liczyć w przypadku konfliktu...
brunetka wrote:Panowie skończcie już te kłotnie - albo piszcie sobie PM. rozpisujecie się juz na całe strony
Po to jest forum żeby pisać. A niektórzy lubią pisać dużo. I to wcale nie są kłótnie tylko ostre debatowanie nad ważnymi sprawami

Poza tym jestem mistrzem ciętej riposty i ostatnie zdanie musi należeć do mnie

Więc jeśli Skarbniq coś napisze na ten temat to ja będę to dalej drążył... To on to zaczął a ja to muszę skończyć. Dla mnie by to mógł być EOT

Z tym, że chciałem dowiedzieć się jeszcze czy chodziło mu o Vlyryan i czy też w tym widzi jakiś spisek... Ale może mi odpowiedzieć na PM.