Mówcie sobie co chcecie, ale od kiedy odkryłem, że przez komórkowy GPRS mogę bez (generalnie) przeszkód grać w Cantr, życie stało się jednocześnie bardziej kolorowe i, cholibka, droższe ;/
Swoją drogą, jest jakieś stowarzyszenie typu AC (anonimowi cantrowicze)?
