Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Odeszli... [*]

Postby psychowico » Mon Aug 27, 2012 1:49 pm

Wkrótce się dowiesz, Sasza. :roll:

Wikary, ale rzuciłeś grę, czy wspominasz tylko postać?

Szkoda Kalinana.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
User avatar
poziomek90
Posts: 487
Joined: Mon Jul 18, 2011 6:38 am
Location: podkarpacie

Re: Odeszli... [*]

Postby poziomek90 » Mon Aug 27, 2012 9:08 pm

Historie moich dwóch oczywistych postaci:

Poziomek - (3247, Vlotryan - †3336, Vlotryan)
Będąc całkiem zielony, zaczął od pracy u Rolanda, szybko przyłączył się do kolonizacji WMPV. Po lekkim ogarnięciu gry przeze mnie, postanowił rozkręcić tam swój pierwszy biznes, w czym marne zasoby WMPV mu nie pomagały. Udał się samotnie na ślub Sigri i Granka, popełniając w ten sposób swój największy błąd w życiu, czyli powrót do Vlo. Przespał ceremonię i wrócił z patrolem straży do WMPV po nagłej wieści, że strażnik, będący opiekunem kolonizacji WMPV, zmarł. Tutaj odezwało się moje niecałkowite ogarnięcie gry, bo Poziomek zerwał ubrania ze zmarłego, oraz buńczuczność, bo za cholerę nie chciał się przyznać do błędu. Końcówki już niestety dokładnie nie pamiętam, wiem tylko, że zmarł ostatecznie, przywleczony do Vlo, od ciosu topora porywczego adepta, znudzonego poziomkowymi protestami. Podobno niektórzy nawet dobrze go (Poziomka) wspominali - pozdro dla Kurortu.

Poziomka - (3247, Arschburg - †3452, "pożyczony" szabrownik Tartaru, okolice Vuraak lub Aldurholmu na Aldurei)
Najemniczka, zaczęła żywot od pieszej wędrówki po osadach na wschód od Dupoburga. Wróciła zmorzona głodem i została na jakiś czas, zachęcona misją zleconą przez Vigo. Przez kilka kolejnych lat jeździła crossem po wyspie, zbierając wszelkie informacje o każdej napotkanej osadzie, szukając w ten sposób skrytki przed Bojvingami. Po zakończeniu zleconej trasy, zamiast wracać, zasiedziała się w Tartarze i w ten sposób znalazła się na prostej drodze do śmierci. Zaangażowała się za bardzo, wykonała dwa zlecenia dla miasta (zakoszenie trzech slupów z dawnego pirackiego miasta w Vuraak lub Aldurholmie [cena - jeden slup dla niej] i misję badawczą pod handel Tartaru z wyspą Oorc [cena - surowce na ożaglowanie do slupa]) i osiadła, zniechęcona brakiem nowych zleceń, których szukała przez radio na całych Siedmiu Wyspach. Przed jej śmiercią warto wymienić zabawny nibykonflikt z nibypiratem Jackiem Sparrowem (oczywiście pływającym na Czarnej Perle) i dziki handel z nim (niestety nie pamiętam całego, ale na końcu chyba dostała ożaglowanego slupa z maszynami, kuszę, topór, tarczę i coś tam jeszcze za nieożaglowanego slupa z materiałami do żagli i lekcję żeglowania dla koleżanki Jacka - naprawdę solidne pozdrowienia dla osoby, która prowadziła Jacka Sparrowa) oraz dorobienie klucza do tartarskiego szabrownika, który, z powodu marazmu w mieście, miała zamiar zabrać na morskie przygody poza Siedmioma Wyspami. Oddała swój motor jakiejś młódce w Tartarze i razem z nowopoznanym kompanem, po cichu odbiła od portu Tartar. Niestety, będąc godzinę od opuszczenia zasięgu teleskopów, została złapana na gorącym uczynku i powoli acz skutecznie ruszył za nią pościg. Poziomka, pamiętając zaspanie panujące w mieście przed jej zniknięciem, nie spodziewała się tak sprawnej akcji i zaczęła zmieniać nazwę statku w niedalekim porcie. Po krótkiej walce morskiej i straceniu nadziei (jej aktywny zwykle kompan zaczął ostro spać), wybrała dobrowolną śmierć, nie mając już ochoty na życie. Nekrofile z Tartaru nie dali jej spokoju nawet po śmierci, konserwując ciało i obecnie wykorzystując je do jakiejś płytkiej historyjki dla gości.
Racja jest jak dupa. Każdy ma swoją... / Reason is like ass. Everybody have their.
Józef Piłsudski
User avatar
trawa
Posts: 66
Joined: Tue Jun 19, 2012 6:59 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby trawa » Mon Aug 27, 2012 10:01 pm

poziomek90 wrote:Historie moich dwóch oczywistych postaci:

Poziomek - (3247, Vlotryan - †3336, Vlotryan)
(...) Końcówki już niestety dokładnie nie pamiętam (...)

My pamiętamy. Tak śmiesznego nooba, tak panicznej końcówki dawno w cantr nie było. I długo nie będzie, bo kto to powtórzy...

Ale to zabawne, że moje postaci trafiły na oba bliźniaki. Pannę Poziomkę nadal rozsmarowujemy na ścianach. Niedługo może posłużyć nawet wznioślejszym celom niż "płytka historyjka" czy zaprawa murarska.

Pozdrawiam. :)
And all us earth growths, some planted and some pulled.
User avatar
poziomek90
Posts: 487
Joined: Mon Jul 18, 2011 6:38 am
Location: podkarpacie

Re: Odeszli... [*]

Postby poziomek90 » Tue Aug 28, 2012 1:53 am

Płytkie cele, płytkie historie, płytcy "ludzie"
Racja jest jak dupa. Każdy ma swoją... / Reason is like ass. Everybody have their.
Józef Piłsudski
User avatar
trawa
Posts: 66
Joined: Tue Jun 19, 2012 6:59 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby trawa » Tue Aug 28, 2012 7:38 am

Lepsi żywi niż idioci.
And all us earth growths, some planted and some pulled.
User avatar
Leinades
Posts: 296
Joined: Fri Mar 23, 2012 7:01 pm
Location: Poland

Re: Odeszli... [*]

Postby Leinades » Fri Aug 31, 2012 7:40 am

To może i ja zdradzę moje "odpadki". Było ich trochę... Najpierw świetne pomysły, potem ciężko z wykonaniem. Ostatecznie pozbyłem się ich, lecz pewne części z ich życia wspominam pozytywnie :)

Den Danyr przebudzony 3505 w Amsterdamie
Czwarta postać, którą założyłem w Cantrze. Z powodu iż moja pierwsza wylądowała w dużym mieście to inne miały większe problemy z "rozwojem". Miasto w którym to Den się przebudził było bardzo małe i mało aktywne. Z tego powodu starał się opuścić je za wszelką cenę. Niestety łatwo nie było, a jego pyskaty jęzor odbił się na reputacji. Po pewnym czasie do portu zawitał slup i osoba, do której dołączyłem. Płynęliśmy dalej i w drugiej, jeszcze mniejszej okolicznej osadzie postanowiliśmy zyskać coś z życia. Zaatakowaliśmy zarządcę, który się schował. Na nasze nieszczęście z Amsterdamu zaczął wypływać jakiś szabrownik. Popłynęliśmy dalej. Załoga szabrownika, jak się to okazało postanowiła zabić naszą załogę slupa, w tym mnie. Mimo kilku wspaniałych uników to niestety mój początkowy błąd - brak tarczy okazał się zabójczy. Den Danyr nie przeżył nawet roku.

Poll przebudzony gdzieś w okolicach Baaak, dnia 3506
Poll to moja dotychczas jedyna anglojęzyczna postać. Przebudził się gdzieś, gdzie dokładnie nie pamiętam, ale było to na wyspie Pok w okolicach miasta Baaak. Z małego miasteczka śpiochów uciekał na zachód szukając życia. Przemierzył długą drogę, czasem błądził. W zatoce i w okolicach miasta Djorf chciał ukraść statek. Niestety wszystkie były zamknięte. Szedł dalej. Jego marzenie było zostanie myśliwym, bo to i walka szła mu bardzo dobrze. Gdy dotarł do Seatown Gardens został przywitany, ale nie sprzedano mu broni. Podróżował dalej, albo... blisko. Dotarł do Seatown Hills gdzie wydobywał gaz, aż tu nagle... Śmierć zarządcy! Pełne magazyny, bla bla bla. Postanowił wsadzić wszystko do aresztu i zagłodzić. Gdy to zrobił na okres senności ukrył się w magazynie. Przetrwał, ale jednak nieustająca nuda i brak dostępu do morza dała się we znaki. Zakochał się, a później zamordował resztę więźniów. Oddał się sam w ręce sprawiedliwości i został zamordowany.

Lindran przebudzony w Taurii dnia 3512
Lindran, tak jak i Den to były złe postacie w których można było zauważyć niedoświadczonego gracza. I powtarza się ta sama historia. Chciał uciec, zbudował nawet swoją własną trzcinową łódź, ale nigdy z niej nie skorzystał. Po pewnym czasie zaczął współpracować i pomagać w rozwoju. Poznał wielu wspaniałych ludzi i życie jakby się odmieniło. Nie wiem co tu o nim mówić, bo jednak nie była to wielka postać... Był niemalże nikim, ale... krawcem! To jego największe osiągnięcie. Szył dla Taurii piękne ubrania, które noszone są z pewnością i teraz. Ciągłe cisza jednak go zabiła. Zadźgał się noże wcześniej robiąc kilka złych rzeczy na osobach, które lubił. I osobiście chciałbym podziękować mieszkańców tego miasta, że ze mną wytrzymali. Szczególnie Emmie.

Sier Dalmat Złotny przebudzony w Złotym Szczycie dnia 3508
No i moja zmarła perełka! :mrgreen: Sier Dalmat przebudził się w pięknych górach na wyspie Oorc. Zajmował się wydobyciem złota. Pewnego dnia do miasta przybyła kompania handlowa z Vlotryan, z którą to się zabrał. Za zarobione monety kupił tarczę i kilka drobnostek. Płynął na wyspę Vlrian by zaznać rozkoszy z życia i przygód. Początkowo chciał zostać zarządcą jakiegoś lasu w pewnym królestwie. Mu jednak dano opuszczoną przybrzeżną osadę. Zgodził się i swoją kupioną rikszą przemierzył wyspę by tam dotrzeć, przedtem poznając niesamowite osoby (pozdrowienia dla Eiry i Astrelii). Wolno, ale szło. Problemy z radiem, oraz czekanie na podstawowe produkty. Działał mężnie i było to widać. Wprowadził wiele zmian, stworzył porządny warsztat i tchnął życiem miasto duchów. Niby oficjalnie wszystko było pod dostatkiem, ale nie mówił zbyt wiele o tym, czego potrzebuje. Był skromny. Nawet jak na zarządce to ubierał się niczym dzikus (a przez pewien czas to nawet nie miał pieniędzy na ubrania, więc chodził nago). Do pewnego czasu nie przejmował się problemami, ale w ostatnich dwóch latach jego życia odczuwał je bardziej i bardziej. Nawet się zakochał. Pragnął wrócić do swojego miasta na Oorc (stąd przydomek "Złotny"), ale nie zdążył. A co się z nim stało? To już musicie się dowiedzieć sami. (podobno zjadł go słoń)
ImageImageImageImage
ImageImage
User avatar
Pies
Programming Dept. Member
Posts: 383
Joined: Sat Nov 29, 2008 1:32 pm
Location: https://314es.pl/irc
Contact:

Re: Odeszli... [*]

Postby Pies » Fri Aug 31, 2012 11:58 am

Kolejna fala redukcji postaci:

Ej przebudzony 3337 w Edenie Majkcośtambulrskim
Przebudzony nigdzie z niczym ciekawym. Po pewnym czasie postanowiłem, że się pobawię i stworzę dzikusa - tak powstał Ej, postać mówiąca praktycznie tylko jedno słowo. Na krótką metę nawet przyjemnie się grało, ale jako, że pomysł na postać mieści się w linijce, tak i nie było co specjalne go rozgrywać. Ciekawostka: to moja najprymitywniejsza postać (z tych którymi grałem) o prościutkim RP i jako jedyna chwalona z RP...

Anemia przebudzona 3338 w kompletnej dziczy
Postać która była tworzona z myślą o tym by być piratem. Trafiła się dziewczyna, doskonale walcząca, silna, po prostu ideał, tylko... w samym środku dziczy na Fu. Próbowałem jakoś ją wyprowadzić, ale niestety podczas mojej zmniejszonej aktywności w grze zmarła z głodu.

Leogar 3358, nie pamiętam gdzie
Od samego początku olbrzymi cham, prostak, leń. Nie robił nic jeżeli nie widział w tym konkretnego zysku. Już troszkę bardziej obiecująca postać na pirata, niestety jego postawa uniemożliwiała choćby próby zgromadzenia załogi. Zmarł z powodu braku mego czasu.
dwudziestoletni mężczyzna wrote:"OOC: Jak ci się nie podoba, to nie graj. Ta gra nie szuka więcej graczy."

kaloryfer wrote:This game already has a lot of problems, new players would only bring new ones.
Sasza
Posts: 1536
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland

Re: Odeszli... [*]

Postby Sasza » Fri Aug 31, 2012 1:45 pm

Den Danyr... Tutaj też widzę przypadkowo spotkałeś Poziomka, a raczej przypadkowo wpadł i szybko się dogadaliście, bo ten na slupie to była postać Poziomka (niedaleko miał inną postać która wspomogła tą na slupie i PD nawet coś z tym zrobiło, bo nieźle tam sobie od bardzo dawna pofolgowali z kilkoma współpracującymi postaciami/graczami).
Może to on cię śledził :lol:


PD. Szkoda, że musiałem tyle razy wpadać na wasze postacie; no, ale, na szczęście chyba się pokłóciliście - i widzę też po postach na forum że już normalnie grasz :)
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
Leinades
Posts: 296
Joined: Fri Mar 23, 2012 7:01 pm
Location: Poland

Re: Odeszli... [*]

Postby Leinades » Fri Aug 31, 2012 1:54 pm

To był poziomek? Ciekawe który, bo oprócz Dena i właściciela slupa była jeszcze jedna osoba :D Nie mogę przypomnieć sobie tylko jego imienia... A o pewnych kwestiach Sasza już rozmawialiśmy i wynikło z tego to, że tylko Twój H i G miał mroczne plany. No i Sasza, jeżeli masz takie dobre informacje to może powiesz z kim i kiedy moje inne postacie spotkały się z poziomkiem? Będę wiedział, które zniszczyć :D
ImageImageImageImage
ImageImage
Sasza
Posts: 1536
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland

Re: Odeszli... [*]

Postby Sasza » Fri Aug 31, 2012 3:13 pm

Odpowiedziałem ci ponownie na PW.
Możesz też spytać Poziomka, skoro nie wierzysz w takie przypadki.
A tam ten zarządca niestety umarł kilka dni później - gdzieś tutaj był nekrolog.

Poziomek (postać) - postać była w porządku, tylko faktycznie coś mu odbiło i nie dał za wygraną do końca.
Poziomka - nie opłaciło się okradać statek u dobrodziejów, którzy ją chronili - co skończyło się śmiercią.



PS. Lei: wynikło coś innego, a że nie uzyskałem pomocy, to skasowałem konto bo nie widziałem przyjemności w takiej grze. Ale trochę mnie wkurzają wymysły, i to po takim czasie od marketing specialist, przez które wolałem skasować często pielęgnowane postacie niż się z tym bawić.
Ale to są uroki gry, które nazywam kosztami.
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
User avatar
Sopel_1
Posts: 770
Joined: Thu Nov 13, 2008 5:12 pm
Location: Kostrzyn nad Odrą / Kraków - Poland

Re: Odeszli... [*]

Postby Sopel_1 » Fri Aug 31, 2012 3:23 pm

Leinades wrote:Sier Dalmat Złotny


D:
weź no, miałem zamiar w krótkiej przyszłości przedstawić Sierowi moje plany na karczmę D:
User avatar
Leinades
Posts: 296
Joined: Fri Mar 23, 2012 7:01 pm
Location: Poland

Re: Odeszli... [*]

Postby Leinades » Fri Aug 31, 2012 3:34 pm

Sopel_1 wrote:
Leinades wrote:Sier Dalmat Złotny


D:
weź no, miałem zamiar w krótkiej przyszłości przedstawić Sierowi moje plany na karczmę D:


Nie martw się, zostawiłem Wam pokaźny spadek :) I mam nadzieję, że ukażecie tego kogo trzeba i sporządzicie te kebaby z ludzi o których mówiłem.
ImageImageImageImage
ImageImage
User avatar
Bazia
Posts: 49
Joined: Thu Dec 29, 2011 8:50 pm
Location: Ziemia

Re: Odeszli... [*]

Postby Bazia » Fri Aug 31, 2012 6:38 pm

Pies wrote:Ej przebudzony 3337 w Edenie Majkcośtambulrskim
Przebudzony nigdzie z niczym ciekawym. Po pewnym czasie postanowiłem, że się pobawię i stworzę dzikusa - tak powstał Ej, postać mówiąca praktycznie tylko jedno słowo. Na krótką metę nawet przyjemnie się grało, ale jako, że pomysł na postać mieści się w linijce, tak i nie było co specjalne go rozgrywać. Ciekawostka: to moja najprymitywniejsza postać (z tych którymi grałem) o prościutkim RP i jako jedyna chwalona z RP...



I za te wszystkie trudy i próby porozumienia się z nim, B. dostała marchewką po twarzy :)
Szkoda dzikusa.
Moja postać go lubiła.

Pozdrawiam.
ல I sit beside the fire and think of how the world will be when winter comes without a spring... ல
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Odeszli... [*]

Postby Buka » Fri Aug 31, 2012 6:45 pm

Apelując do B.!
Trzeba rzucać mięsem.
Jest miękkie.
NDS
User avatar
poziomek90
Posts: 487
Joined: Mon Jul 18, 2011 6:38 am
Location: podkarpacie

Re: Odeszli... [*]

Postby poziomek90 » Fri Aug 31, 2012 9:03 pm

Sasza wrote:Den Danyr... Tutaj też widzę przypadkowo spotkałeś Poziomka, a raczej przypadkowo wpadł i szybko się dogadaliście, bo ten na slupie to była postać Poziomka (niedaleko miał inną postać która wspomogła tą na slupie i PD nawet coś z tym zrobiło, bo nieźle tam sobie od bardzo dawna pofolgowali z kilkoma współpracującymi postaciami/graczami).
Może to on cię śledził :lol:


PD. Szkoda, że musiałem tyle razy wpadać na wasze postacie; no, ale, na szczęście chyba się pokłóciliście - i widzę też po postach na forum że już normalnie grasz :)


Czasami nie wiem czy ty jesteś serio taki głupi czy tylko udajesz :shock:
Racja jest jak dupa. Każdy ma swoją... / Reason is like ass. Everybody have their.
Józef Piłsudski

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest