Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Lucja
Posts: 75
Joined: Sat Sep 03, 2005 4:43 pm

Postby Lucja » Fri Jun 30, 2006 7:34 am

Kobiełkowy - Urodził się we Vlyryan, ale długo nie zagrzał tam miejsca. Szybko znalazł się w Vlyryan Fields West. Miejsce spodobało mu się tak bardzo, że pozostał i postarał się o obywatelstwo rzetelną pracą na rzecz osady. Przychylność kobiet zjednywał sobie obdarowując je wiankami ze stokrotek i prawiąc komplementy. Po odkryciu nowego lądu aktywnie brał udział w budowaniu łodzi i ekspediowaniu emigrantów do nowego świata. Sam popłynął jednym z ostatnich kursów. Na miejscu zaanektował stanowisko brygadzisty w Zakładach Przemysłowych, produkując dla osady ogromne ilości żelaza, stali i narzędzi dla osadników wciąż rozrastającej się Republiki. Z pasją tworzył coraz to nowe rodzaje broni. Nie znosił obiboków i złodziejaszków. Uratował kiedyś skórę pewnej niezbyt rozgarniętej postaci zaskarbiając sobie jej dozgonną wdzięczność. Po wielu latach pracy dla innych zapragnął odpocząć. Zbudował pojazd i wyjechał na wycieczkę zabierając ze sobą koleżankę z pracy. Z wycieczki już nigdy nie wróci. Zmarł nagle, pozostawiając towarzyszkę podróży w szoku i z krwawiącym sercem.
User avatar
OktawiaN :)
Posts: 827
Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
Location: PL 34-325

Postby OktawiaN :) » Fri Jun 30, 2006 11:41 am

NiKnight wrote:Theoden - mniej odzywał się niż Wiesio i Lui, pomagał w rozbudowie osady przez wiele lat. Zbudował sobie piec i chciał robić cegły ale nie znalazł na nie zapotrzebowania. Był jedną z wielu postaci, które po cichu budowały osadę w której każdy ma swój dom, jest dobrze ubrany i nie musi martwić się o przyszłość. I być może to właśnie zabiło go, brak zmartwień to nuda.


Chcialem jeszcze dodac istotna rzecz. Urodzil sie na Ficu w lokacji o troche gorszych warunkach rozwoju. Zostal zabrany na statek przez przyjaciela, ktory potem wlasnie tam go przywiozl opowiadajac mu o jego miejscu. Tam tez spotkal Freda ktory byl zalozycielem osady w ktorej Theoden sie urodzil. Po pewnym czasie Fred zmarl. Szkoda ze spotlkal go taki los :cry:
User avatar
Khe
Posts: 293
Joined: Sat Jul 09, 2005 6:51 pm
Location: Poland, Tychy

Postby Khe » Sun Jul 02, 2006 4:01 pm

Galatea - urodzona w Far Vlouryan Beach. Niedaleko miejsca urodzenia spotkala kogos, z kim wyruszyla lodzia w poszukiwaniu jakiegos ciekawego miejsca, w ktorym by mozna wybudowac siedzibe firmy. Miala to byc krotka podroz, miejsce to musialo byc blisko wyspy V*, ale plyneli coraz dalej i w koncu stali sie podroznikami, odkrywcami. Dwa razy zapadla w dluga spiaczke. Przez pierwsza przespala wizyte w malym miasteczku zamieszkanym przez "obcych", z tej drugiej juz nigdy sie nie obudzila. Spedzila na morzu okolo 10 lat i jego glebinom jej cialo zostalo oddane.
User avatar
Agent 0007
Posts: 1042
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Mon Jul 03, 2006 11:17 am

Edited by Scorup - wybacz, zasada 4 dni

Rozumiem Scorup... nie moglem sie powstrzymac. Przepraszam...

// Jeśli uważacie, że nie wymieniając imienia tej postaci można o tym dyskutować, to jesteście w błędzie.
// marol
Last edited by Agent 0007 on Mon Jul 03, 2006 1:15 pm, edited 1 time in total.
User avatar
Zimt
Posts: 325
Joined: Thu Jul 14, 2005 8:48 am
Location: Wielkopolska (Poland)
Contact:

Postby Zimt » Mon Jul 03, 2006 1:24 pm

Mysle, ze moge juz napisac...

Kanot Pas - urodzony kupiec i wspanialy przyjaciel. Z roku na rok odkladal plany, zwiazane z zamorskim handlem. Kiedy jednak byl juz blisko ich spelnienia, zmarl. Do ostatniej chwili nie opuszczala go swiadomosc.
"I'm just living in my head..."
User avatar
Scorup
Posts: 282
Joined: Mon Nov 07, 2005 10:26 pm
Location: Katowice, Poland

Postby Scorup » Fri Jul 07, 2006 7:34 pm

Moje postacie... minęło już więcej, niż 4 dni. (choć niektóre zginęły wcześniej)

Scorup De LaVey - pierwsza postać, żyjąca w strefie angielskiej. Miała trudny start, gdyż wylądowała na środku olbrzymiej pustyni, z dala od jakiegokolwiek uprawialnego źródła jedzenia. Po paru dniach wędrówki znalazła opuszczoną chatę, gdzie znajdował się nóż, palenisko i troche drewna. Zabite zwierzęta dały kości na włócznię oraz cenne mięso, dzięki któremu miała ona szansę na przeżycie . Długa podróż przez góry (gdzie zdobyła ona sporo cennych surowców) zakończyła się dotarciem do cywilizacji, gdzie Scorup szybko się odnalazł. Po pewnym czasie został zarządcą huty w sporym mieście, dla którego oddałby ducha. (i oddał)

Konstantin Tulippa - postać stworzona w niemieckiej strefie, przez całe życie nie zdarzyło jej się nic ciekawego. Chciała zbudować sobie łódź, niestety brak drewna w okolicy przykuł ją do wyspy, na której tak się urodziła, jak i zmarła.

Styliann Vuldaroq - ulubiona postać, dumny wojownik, który wyruszył w podróż, by sprzedać rodzimy boksyt oraz zdobyć ludzi i surowce. Obawiał się on wpływów wielkiego miasta, które coraz odważniej wtrącało się w sprawy jego ojczystej lokacji. Po długiej podróży zebrał małą grupkę zdolnych ochotników oraz broń, udało mu się również zdobyć sympatię władz pewnego dużego miasta, co miało pomóc w walce o niezależność ojczyzny. Stworzony przez niego zakon rycerski zaczynał realizować swoje plany, on niestety dał się niestety sprowokować do bójki, która przerodziła się w otwartą bitwę. Duma nie pozwalała mu się poddać, aczkolwiek jego duch znacznie ucierpiał, gdy się okazało, iż towarzyszom bliżej do piratów, niż rycerzy. Podstępem go uwięziono, negocjacje w niczym nie pomogły, zginął zamknięty razem z towarzyszem w ciasnym pomieszczeniu, cierpiąc z powodu klęski zakonu. Śmierć tej postaci w znacznej części przyczyniła się do mojej rezygnacji z gry.

Elavethia - postać, której prowadzenie zabierało mi bardzo dużo czasu, w związku z licznymi wydarzeniami u Vuldaroq'a musiałem nieco przystopować w jej prowadzeniu.
Urodziła się on na krańcach wyspy *fic, gdzie jeszcze nigdy nie dotarła cywilizacja. Zebrała grupę przyjaciół i ruszyła w drogę, licząc na znalezienie dogodnego miejsca na osiedlenie się. Jej wrażliwość zdobyła jej szybko sympatię towarzyszy oraz uczucie przywódcy. Po długiej podróży trafiła do osady pewnego plemienia, gdzie zorganizowano postój. W związku ze śpiączką ich przywódcy, postanowiła do nich dołączyć, jej towarzysze wkrótce zrobili to samo. Odnalazła się w roli kronikarki, co w połączeniu z jej pogodą ducha, zdobyło jej wielką sympatie wśród współplemieńców. Targana uczuciami, w związku z śpiączką niegdysiejszego przywódcy, pogrążała się w smutku. Plemienny mag pomógł jej wyjść z dołka, w pewnym sensie przywracając siły witalne, ochote do życia, ujawnił jej również swoje uczucie, nie przypuszczając prawdopodobnie, iż w przyszłości zostanie jej mężem. Młodzieńcza miłość Elavethii wkrótce umarła, ona jednak znalazła szczęście u boku kogoś innego. Spędziła wiele radosnych chwil, zanim śmierć wydarła życie z jej ciała.

Tessaya - żyjąca na wyspie D* podróżniczka, która po paru latach wędrówki znalazła miejsce, które mogła nazwać domem. Bardzo udzielała się w rozwoju lokacji, po śmierci Diuka, wybrano ją Księżną. Pośredniczyła w handlu z sąsiednimi lokacjami, co umożliwiało jej małemu księstwu dynamiczny rozwój, smutek jednak spędzał jej sen z powiek. Śmierć często nawiedzała to miejsce, góry nie były jak widać przyjaznym miejscem do życia.

Selphia - podróżniczka, trudniąca się handlem. Razem ze swoim towarzyszem, opłynęła spory kawał świata, wszędzie handlując i powiekszając wspólny majątek. Wydarzenia w pewnym porcie skłoniły ją ku dłuższemu pobytowi, chciała pomóc mieszkańcom w zbliżającej się wojnie. Była słabą wojowniczką, lecz znakomitą ogrodniczką, przez co pomagała, ile tylko mogła, zbierając leki. Brak zdecydowanego działania podburzył w niej ducha pomocy, wyruszyła więc w poszukiwaniu rzadkich zasobów na handel. Jej towarzysz miał spieniężać zakupione surowce. Umarła w podróży, namiastka jej dorobku na pewno ucieszy jakiegoś przechodnia.

Gresse - pechowa postać, za młodu zamknięto ją niesłusznie do więzienia. Poparcie pewnej kobiety, która później została zresztą królową tego miasta, umożliwiło mu wyjście na wolność, zniechęciło go to jednak do tej lokacji. Zgromadził on jak najszybciej surowce na statek, pomagała mu przy tym pewna kobieta, którą poznał w lesie. Wnet razem na wspólnej łodzi wypłynęli w poszukiwaniu przygód, nie musieli zresztą na nie długo czekać. W pewnym rezerwacie był on świadkiem zabójstwa "w obronie zwierząt", co napełniło go przerażeniem, opuścił to miejsce jak najszybciej. Osiedlił się w pobliskiej lokacji, po jakimś czasie zadeklarował chęć osiedlenia się tam, szybko przyjęto go do rady osady. Wyprawa na plażę z rezerwatem skończyła się utratą łodzi - postanowił on pomóc nieznajomym, co jednak skończyło się dla nich tragicznie. Umarł w niepewności o jutro, bał się go, nie wiedział, jakie nieszczęście go tym razem nawiedzi.

Heryst - postać cicha, lecz oddana. Podczas swoich podróży spotkał pewną kobietę, która wnet okazała się przywódczynią miejscowej bandy rozbójników. Przekonany o jej niewinności, postanowił do nich dołączyć. Zabijał, wciąż wierząc, że robi to w dobrym celu. Wnet wybuchła bitwa, wyprawa przeciwko jego pracodawczyni miała na celu wygonienie ich z okolicy. Walki trwały długo, nie mając jakichkolwiek perspektyw, wycofali się. Zdradzony, upokorzony, lecz wciąż wierzący w towarzyszącą mu femme fatale, musiał uciekać z miejsca, które uważał za dom. Plan się nie udał, był świadkiem śmierci swojej przywódczyni, szybko zresztą podzielił jej los.

Blackthorne - postać ambitna, którą spotkało jednak w życiu wiele nieszczęść. Ciężko pracowała dla pewnego miasta, dzięki czemu szybko się bogaciła. Mając narzędzia i surowce, udała się do lasu po drewno, by wnet rozpocząć budowę wymarzonego okrętu. Spotkał ludzi, którzy postanowili do niego dołączyć, niestety tu się skończyła jego dobra passa. Oskarżono go o kłusownictwo w pewnym rezerwacie, nie mając szans na walkę, postanowił uciekać, znaleźć pomoc. Jego przyjaciele zginęli, co głęboko odbiło się na jego psychice... porządał zemsty za wszelką cenę. Znalazł pomoc w pewnym wielkim mieście, wkrótce wyprawa wyruszyła. Na miejscu doszło do krótkiej walki, wymiany zdań oraz egzekucji, pełen sukces... Bólu to jednak nie ukoiło. Umarł na tej łodzi, dla której zginęli jego towarzysze.

Kardamonya - odważna, przedsiębiorcza dziewczyna, która dołączyła do pewnej grupy, licząc, że razem coś osiągną. Wszystko toczyło się dobrze, ona sama pracowała we własnej piekarni, żywiąc całą lokacje. Śmierć ich przywódcy nieco zamgliła przyszłość, nikt się jednak nie poddawał. Czas leciał, niestety kolejni towarzysze umierali, co pogrążyło ją w smutku. Życie stało się dla niej nużące, nie trwało ono jednak długo.

Lidia Szara - urodziwa kobieta, przyszła na świat na wyspie Bojran. Oczarowała mężczyznę, który przyszedł na świat praktycznie w tym samym momencie, co ona, razem postanowili działać. Zebrali surowce na łódź, pływali po okolicy, handlując i bogacąc się. Wkrótce wybuchło między nimi uczucie, zostali małżeństwem. Życie płynęło im leniwie, lecz przyjemnie, jej odejście musiało niestety zaburzyć tą idyllę.

Varrock - trybun w pewnym wielkim mieście, twórca konstytucji. Postać silna i porywcza, zwykle lubiana, choć niektórzy w zaświatach nie będą jej miło wspominać. Lubiał wypić, co zresztą nierzadko źle się dla niego kończyło. Długo pracował na swoją pozycję, dzięki czemu nikt nie podważał jego stanowiska, choć być może byłyby lepsze osoby na jego miejsce. Śmiertelnie zakochany w pewnej krawcowej, prawdopodobnie ze wzajemnością, chciał doprowadzić do ich małżeństwa... niestety jego nagła śmierć uniemożliwiła sfinalizowanie tych planów. Z pewnością jego odejście wstrząsnęło całym miastem, niestety w tak wielkiej metropolii nie będzie się raczej długo o nim pamiętało.

Processor - postać, którą w początkach jej życia pociągało życie naukowca. Chciał on osiedlić się w jakimś większym mieście i konstruować różne ciekawe maszyny, niestety nigdzie go nie chciano, przez co porzucił on swoje marzenie, porzucając w pewien sposób swój sens życia. Zbudował sobie łódź, podróżował, zaopatrywał się tu i ówdzie w żywność i surowce. Jego życie nie było zbyt ciekawe, lecz zgromadził troche wartościowych rzeczy. Jego przypadkowa spadkobierczyni z pewnością się ucieszy z jego śmierci....

Eliza - kobieta z wyspy *fic, posiadająca wielkie plany. Razem z przyjaciółką chciała odkryć nowy ląd, założyć osadę... niestety zaginięcie jej przyjaciółki zaburzyło te perspektywy. Razem z towarzyszami wyruszyła na poszukiwania, niestety na darmo. Obawiała się, iż jej starą przyjaźń spotkało to, co najgorsze, jednak osoba ta się niespodziewanie pojawiła. Razem ich wesoła grupka rozpoczęła budowę statków, które miały ich przetransportować na inną wyspę. Pojawił się problem, gdyż wkrótce zaczęli pojawiać się kolejni chętni, zaczynało brakować miejsc. Postanowiono zbudować kolejny statek... nikt nie spodziewał się, że miejsce się zwolni.

Theovadius - mieszkaniec pewnego miasta na wyspie D*, bardzo się udzielał, ciesząc się z rozwoju swojej ojczyzny. Wkrótce wyruszył na wyprawę, która miała na celu pozyskanie różnych rzadkich surowców. Razem z przyjacielem dokonał transakcji, niestety został zdradzony przez członka załogi, którego przydzielono do pomocy przy pracach. Statek skradziono, choć klucz nie był w rękach złodzieja. Sam Theovadius postanowił skonstruować nową łódź, nie zrealizował jednak swoich planów.

Ismaya - nieszczęśliwa postać... przez długi czas zbierała drewno, by nabyć narzędzia. Za ich pomocą zbierała drewno na okręt, w lesie tym spotkała również swoją wielką miłość. Pomimo wielu rozmów, plany nie zostały zrealizowane - ukochany musiał wyruszyć na wyprawę, gdyż tak kazała mu ojczyzna, tak kazali mu dowódcy. Wiedział, że może nidgy więcej nie zobaczyć Ismayi, lecz niestety przekonywanie nic nie wskórało i musiał się z nią pożegnać. Smutną Ismayą szybko zainteresował się pewien drwal, postanowił on do niej dołączyć. Razem pływali, zbierając surowce. Z biegiem czasu zaczęła ona dostrzegać u towarzysza uczucie w stosunku do niej. Nie było ono odwzajemnione, co było źródłem wielkiego nieszczęścia... nie to miało być jednak gwoździem do trumny. Jej towarzysz wnet umarł, zostawiając ją samą. Załamana kobieta wyruszyła szybko do ojczyzny swojej młodzieńczej miłości, licząc, że ją tam spotka... na daremne. Umarła na statku.
Avatar - Louis Royo
Image
Anthea :)
Posts: 69
Joined: Fri Jan 27, 2006 11:55 pm

Postby Anthea :) » Sat Jul 08, 2006 9:06 am

Eliza - wierna przyjaciółka, która odeszła bardzo niespodziewanie pozostawiając klucz od swojej łódki a następnie wdzięcznie osunęła się na ziemię... Tak jakby zasłabła... Ale niestety już nie wstała z ziemii. Po jej śmierci czyjeś życie straciło większość sensu... ale plany będą kontynuowane by uczcić jej pamięć i pragnienia za życia
User avatar
keisha
Posts: 152
Joined: Tue Oct 04, 2005 7:36 am

Postby keisha » Mon Jul 10, 2006 12:35 pm

Scorup wrote:Varrock - (...) Śmiertelnie zakochany w pewnej krawcowej, prawdopodobnie ze wzajemnością, chciał doprowadzić do ich małżeństwa... niestety jego nagła śmierć uniemożliwiła sfinalizowanie tych planów.

Tu powinno byc troche inaczej:
Śmiertelnie zakochany w pewnej krawcowej, z wzajemnością, chciał doprowadzić do ich małżeństwa... niestety jego nagła śmierć uniemożliwiła sfinalizowanie tych planów.

Scorup wrote:Varrock - (...) Z pewnością jego odejście wstrząsnęło całym miastem, niestety w tak wielkiej metropolii nie będzie się raczej długo o nim pamiętało.

Taka osobowosc ciezko zapomniec.


Nie wiem czy moge to napisac tutaj (ale jak nie tu, to gdzie?) bardzo zaluje, ze juz nie grasz. Twoje postacie byly naprawde wspaniale. Szczegolnie Elavethia, uwielbialam ja i zawsze zzerala mnie zazdrosc, ze nie potrafie tak odgrywac :)

Dziekuje :-*
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Mon Jul 10, 2006 12:44 pm

Ale smutek po Twoim odejściu pozostał... Wybacz
Last edited by Gnom on Mon Jul 10, 2006 10:38 pm, edited 6 times in total.
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Postby AUTO » Mon Jul 10, 2006 1:10 pm

<b>Utas Psik</b> - kupiec i wędrowiec z wyspy *fic. Zbierał różne surowce i handlował nimi, nie lubił grzać miejsca dłużej w jednym miejscu. W pewnej osadzie nad jeziorem został posądzony o kradzierz. Został zaatakowany jak spał, później próbował uciekać i zmylić pościg, niestety poważne rany spowalniały ją. Ostatecznie mamiony obietnicami uratowania życia jeśli zawróci, zrobił tak, ale znów podczas snu zadano mu parę ciosów. Ostatni z nich był śmiertelny.
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Mon Jul 10, 2006 1:57 pm

Myszoł

Thorley

Mondi


Szkoda ich. Zabici za niewinność przez bandę piratów dowodzoną przez Vuldaroq'a. Myszoł chyba zapadł w śpiączkę i nie mógł zacząć się przeciągać by uratować życie. Thorley, wesoły rastafarianin próbował uciekać, ale dogonili go i zamordowali. Mondi zginął chyba od razu, pierwszego dnia ich ataku.
Stasiek
Posts: 2
Joined: Wed Jul 12, 2006 10:32 pm

Postby Stasiek » Thu Jul 13, 2006 1:07 pm

(przepraszam za lekki oftop) Scorup- musze ci podziekowac w imieniu swoim i twoim postaciom w imieniu moich. Dwie Twoje postacie pokazaly swiat dwum moim postaciom. Przez to ja tez poznalem świat Cantr.
Za malo wspomniales o kobiecie z ktora podróżował Gresse..kto wie co by z tego wyszlo gdyby na ta nagla śmierć

Edited by Scorup - no tak, kto wie... Miło mi, że moje postacie odegrały jakąś istotną role w życiu Twoich.
Chciałbym również podziękować innym za piękne pożegnanie, zdałem sobie sprawe, że rok gry nie poszedł na marne. :)
Anthea :)
Posts: 69
Joined: Fri Jan 27, 2006 11:55 pm

Postby Anthea :) » Sat Jul 15, 2006 7:20 am

Tina - bardzo miła i uczynna osóbka. Która upodobała sobie podróże. Zginęła podczas drogi właśnie wyruszywszy w podróż. Jej ciało znalezione zostalo 2 dni po wyruszeniu przez nia...
Xiron
Posts: 7
Joined: Sun Apr 30, 2006 2:30 pm

Postby Xiron » Sat Jul 22, 2006 10:38 am

Ingram - obywatel Vlotryan, mieszkający na Wichrowej Plaży. Prowadził firme, porwany wraz ze wspólnikiem został zabity na ich łodzi.
Image
User avatar
Khe
Posts: 293
Joined: Sat Jul 09, 2005 6:51 pm
Location: Poland, Tychy

Postby Khe » Mon Jul 31, 2006 6:08 pm

Melitta - urodziła się na wyspie V. Gdy poszła do Vlotryan pozałatwiać swoje sprawy, dowiedziała się o możliwości wyrwania się z tego miasta i tej wyspy. Miała szczęście – udało jej się odpłynąć. A już po odpłynięciu okazało się, że ma jeszcze większe szczęście – od razu zakochała się w kapitanie tego statku. Zawieźli razem surowce i ludzi do osady kapitana, a potem wyruszyli w kolejny rejs. Rejs dla nich wyjątkowy, bo wyznali sobie miłość - okazało się, że kapitan odwzajemnia jej uczucia. Przez wiele lat podróżowali razem – poszukiwali dla siebie jakiegoś miejsca, które mogliby nazwać domem. Po drodze na dłużej zawitali tylko na Błotnej Plaży i do pobliskiego lasu, gdzie zbierali drewno potrzebne na slupa. Podczas swoich podróży zorientowali się, że ich prawdziwym i jedynym domem stało się morze. Mimo to po blisko dekadzie znajomości dotarli do pewnego miejsca. Poznali w nim Mariego, który bardzo przypadł do serca Melittcie. Zaproponowała swojemu partnerowi jego adopocję. Niestety tylko przez krótki czas mogli zażywać rodzinnego szczęścia – Melitta zapadła w śpiączkę. Śpiączkę, która pośrednio przyczyniła się do sprowadzenia nieszczęść na jej rodzinę. Nieszczęść, które dotknęły także innych i przetrwały długo po jej śmierci.
Po kilkunastu dniach atak serca sprawił, że opuściła świat żywych zostawiając zrozpaczonego mężczyznę, który cały czas ją kochał.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest