Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

karol77
Posts: 22
Joined: Mon Nov 12, 2012 4:21 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby karol77 » Sat Nov 17, 2012 12:18 pm

Buka wrote:
karol77 wrote:Identyczne postacie tego samego gracza w Vlotryan (Jan) i Dom Bojran (Andrzej).
Dzień zaczynają od "Cześć, co słychać?", tak samo szukali pracy, przedstawiali się....
żenada


Pamiętam, jak miałam takie coś jednocześnie w trzech miastach... W końcu "klony" zmarły na zawał. Nic dziwnego. Taka gra musiała być nudna.


Ja nie mogę...
Zatoka Urodzaju (Adam) ... też to samo.
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Buka » Sat Nov 17, 2012 12:31 pm

karol77 wrote:Zatoka Urodzaju (Adam) ... też to samo.

Czekam na nowy rekord.
NDS
User avatar
Koralat
Posts: 268
Joined: Thu Jul 10, 2008 12:14 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Koralat » Sat Nov 17, 2012 12:54 pm

Zdaje się, że Eden Majklimburski ma też swojego przedstawiciela...

Może jakaś dobra dusza wprowadziłaby gracza w tajniki... gry? :roll:
There's a light at each end of this tunnel,
You shout 'cause you're just as far in as you'll ever be out
And these mistakes you've made, you'll just make them again
If you only try turning around.
User avatar
kaloryfer
Posts: 370
Joined: Fri May 21, 2010 9:44 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby kaloryfer » Sat Nov 17, 2012 1:51 pm

ignorować
znudzi się, to przestanie grać, a my będziemy mieli spokój
wadko
Posts: 544
Joined: Tue Jul 25, 2006 8:51 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby wadko » Sat Nov 17, 2012 2:04 pm

Niech zagada do niego jakiś spec od PR.
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Buka » Sat Nov 17, 2012 3:27 pm

Kiedyś delikatnie (jak sądziłam) zagadałam do tak grającego, ale odpowiedź była taka, że więcej tego nie zrobię.
NDS
karol77
Posts: 22
Joined: Mon Nov 12, 2012 4:21 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby karol77 » Tue Nov 20, 2012 4:39 pm

port gallagher też dostał swojego robocika
ROTFL
Posts: 2
Joined: Wed Feb 10, 2010 11:54 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby ROTFL » Wed Nov 21, 2012 11:29 am

A mnie strasznie irytują postaci (a może raczej gracze, którzy takowe prowadzą) które działają według następującego schematu:
Jako pierwszy i nadrzędny, a czasem nawet jedyny cel życiowy obierają sobie znalezienie partnera/partnerki. Czasem nawet sam etap podrywania jest bardzo ładnie odegrany. Jeśli upatrzona ofiara nie wpada w sidła miłości odpowiednio szybko, bądź - co gorsza - odprawia delikwenta dając mu przysłowiowego kosza; czar pryska, jakiekolwiek odgrywanie momentalnie się kończy, a postać obiera jedną z dwóch dróg:
- zapada w śpiączkę
- ucieka/odjeżdża/odpływa gdzie oczy poniosą, najprawdopodobniej w poszukiwaniu kolejnej potencjalnej ofiary.

Litości - czułych słówek i maślanych oczu wszędzie pełno w cantryjskim świecie; ale gdzie te złamane serca, urażona męska duma i ambicja, zranione kobiece dusze, depresje i takie tam?
Drodzy gracze, jak chcecie się bawić w odgrywanie miłości, to odgrywajcie całościowo, nie tylko do momentu kiedy akcja toczy się po waszej myśli.
User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby psychowico » Wed Nov 21, 2012 12:48 pm

Zupełnie się z tym nie spotkałem, ale umiem sobie wyobrazić. To ten sam problem co zawsze - nieumiejętność wczucia się w sytuację własnej postaci. Dla niektórych, jak poziomek, to nieuleczalne - gdyż nie uważają tego za problem. Niektórzy być może kiedyś się nauczą lepiej odgrywać.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
User avatar
trawa
Posts: 66
Joined: Tue Jun 19, 2012 6:59 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby trawa » Wed Nov 21, 2012 2:15 pm

Jedna z moich młodych postaci dostała kosza i właśnie uciekła. Zrezygnowałam jednak z jej sennej depresji (partner raczej nijaki był, myślał, że zabłyśnie koszując, bad bad bad boy), kiedy napisała najgorszy wiersz we wszechświecie. :) Nie każdy ma talent do odgrywania smutasów.

To naturalne, że jak nie idzie po czyjejś myśli to ubaw z gry spada. Ale taka postać nie zmarnieje, jeśli otoczenie wykaże się właśnie takim ładnym wczuwaniem się o którym piszecie. A to mnie najbardziej wkurza, ta cholerna obojętność tłumu. Poza relacjami jakie utrzymują najaktywniejsi, społeczeństwa cantryjskie to banda pustych dusz zainteresowanych tylko sobą. Ktoś umiera, następuje seria "dzień dobry". Ktoś płacze, reaguje jedna osoba i zaczynają szepty, a reszta w ogóle tego nie widzi. I tak - komuś złamano serce, nikt nie zapyta, osoba odchodzi jak cień, bo rzeczywiście nie ma już nic.
And all us earth growths, some planted and some pulled.
User avatar
B.M.T.
Posts: 871
Joined: Mon Jun 22, 2009 4:14 pm
Location: W okolicy nóżek Buki.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby B.M.T. » Wed Nov 21, 2012 5:33 pm

trawa wrote:Jedna z moich młodych postaci dostała kosza i właśnie uciekła. Zrezygnowałam jednak z jej sennej depresji (partner raczej nijaki był, myślał, że zabłyśnie koszując, bad bad bad boy), kiedy napisała najgorszy wiersz we wszechświecie. :) Nie każdy ma talent do odgrywania smutasów.

To naturalne, że jak nie idzie po czyjejś myśli to ubaw z gry spada. Ale taka postać nie zmarnieje, jeśli otoczenie wykaże się właśnie takim ładnym wczuwaniem się o którym piszecie. A to mnie najbardziej wkurza, ta cholerna obojętność tłumu. Poza relacjami jakie utrzymują najaktywniejsi, społeczeństwa cantryjskie to banda pustych dusz zainteresowanych tylko sobą. Ktoś umiera, następuje seria "dzień dobry". Ktoś płacze, reaguje jedna osoba i zaczynają szepty, a reszta w ogóle tego nie widzi. I tak - komuś złamano serce, nikt nie zapyta, osoba odchodzi jak cień, bo rzeczywiście nie ma już nic.


We Vlotryan to ma jak najbardziej sens, gdzie w małych osadach ten sens już traci. Poza tym jestem dumny z tego, że od dawna nie chce mi się prowadzić postaci porządnie.
User avatar
trawa
Posts: 66
Joined: Tue Jun 19, 2012 6:59 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby trawa » Wed Nov 21, 2012 6:35 pm

Mi się wydaje, że te mniejsze miasta mają tą siłę, że każdy za każdym może mieć jakąś więź. Jest tyle miejsc, równomierne zasiedlenie mapy przez przez mniejsze grupy nie dość, że zlikwidowałaby tą społeczną obojętność, zmniejszyłoby chaos komunikacyjny oraz przede wszystkim zlikwidowałoby te absurdalne ekonomiczne problemy gry... No ale, jest jak jest.
And all us earth growths, some planted and some pulled.
User avatar
kaloryfer
Posts: 370
Joined: Fri May 21, 2010 9:44 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby kaloryfer » Wed Nov 21, 2012 10:10 pm

trawa wrote:Ktoś umiera, następuje seria "dzień dobry". Ktoś płacze, reaguje jedna osoba i zaczynają szepty, a reszta w ogóle tego nie widzi. I tak - komuś złamano serce, nikt nie zapyta, osoba odchodzi jak cień, bo rzeczywiście nie ma już nic.


tak, ale to jest wlasnie realizm
przeciez nie obchodza nas problemy sercowe Kasi ktora siedzi obok nas w autobusie, bo jej nawet nie znamy
User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby psychowico » Thu Nov 22, 2012 7:02 am

lol, zgadzam się z kaloryferem. co za czasy.

trawa, to nie rozwiązałoby problemów ekonomicznych gry. zasobów nie było by mniej - problemem jest silnik, zasady społeczności i gracze - silnik bo został marnie napisany z błędami w założeniach, zasady społeczności - bo zmiany w grze w większości zachodzą na drodze demokratycznej przez forum Suggestion - i gracze, bo demokracja nigdy nie działa i w życiu nie zrezygnują z raz otrzymanych przywilejów (np. nieskończonych zasobów).
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
Raki
Posts: 84
Joined: Sat Jun 05, 2010 7:57 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Raki » Thu Nov 22, 2012 8:04 am

psychowico wrote:lol, zgadzam się z kaloryferem. co za czasy.

trawa, to nie rozwiązałoby problemów ekonomicznych gry. zasobów nie było by mniej - problemem jest silnik, zasady społeczności i gracze - silnik bo został marnie napisany z błędami w założeniach, zasady społeczności - bo zmiany w grze w większości zachodzą na drodze demokratycznej przez forum Suggestion - i gracze, bo demokracja nigdy nie działa i w życiu nie zrezygnują z raz otrzymanych przywilejów (np. nieskończonych zasobów).



Myślę, że nie chodzi tutaj o przywileje tylko o radość z gry. Sam zagłosowałbym za zmianami w surowcach i myślę, że znalazłaby się również spora grupa chętnych poprawić nieco ekonomię i grywalność cantra. Czy to w formie ograniczenia wydobycia czy występowania surowców, czy losowym zróżnicowaniu ilości wydobywanego surowca w poszczególnych osadach, tak aby każda osada mogła wydobywać inną ilość tego samego surowca. Wszystko przecież tylko po to aby było ciekawiej.

Co zaś tyczy się samej demokracji to zdziwiłbyś się psychowico gdybyś poczytał na jakie tematy i jakie wyniki wypadały w referendach w Szwajcarii (jak wiadomo kraj który zdecydowanie przewodzi na świecie w demokracji bezpośredniej). Ludzie choćby przegłosowywali podniesienie podatków, rzecz jasna wiedząc, iż zostaną one dobrze spożytkowane, przegłosowywali ograniczenia prędkości na autostradach czy obowiązkowe zapinanie pasów wiedząc, że to dla ich bezpieczeństwa. Nie chcę pisać czy to źle czy dobrze, to ocena indywidualna żeby nie było, że gloryfikuję demokrację, ale chodzi mi o samą sprawę "przywilejów".


A co do tematu to wkurzające są (przeważnie) stare postaci które śpią sobie smacznie, nawet gdy jakiś młody szuka jakieś pomocy, pyta, rozgląda się po mieście a gdy tylko ów młody popełni jakiś błąd, złamie prawo budzą się nagle jak poparzone wymierzając bez ceregieli od razu kary z górnej półki.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest