Cantr II Discussion Forum

Myślę że też powinienem jakąś postać podać.
Najgorsza z najlepszych (moich) postaci.
Ornil.
:|

Altan wrote:Myślę że też powinienem jakąś postać podać.
Najgorsza z najlepszych (moich) postaci.
Ornil.

*Po chwili zastanowienia wyciąga kartkę i zaczyna projektować kolejne strusio -podobne przebranie, ale takie jeszcze okropniejsze...*

Altan wrote:Myślę że też powinienem jakąś postać podać.
Najgorsza z najlepszych (moich) postaci.
Ornil.

Lubię.

Nie będę wchodzić w szczegóły dlaczego ujawniam. Wystarczy, że czuję że to już nie tajemnica. A skoro pewna część graczy wie, to nie widzę powodu dla którego miałbym inaczej traktować resztę społeczności.

Podpisano: Valgard Fortholmborn.

Hej, Bojvingu

Laura_ wrote:Hej, Bojvingu

A potem prawie jak "Nie jestem Nilfgaardczykiem.".

Bo nie jest Bojvingiem.

gala wrote:Nie będę wchodzić w szczegóły dlaczego ujawniam. Wystarczy, że czuję że to już nie tajemnica. A skoro pewna część graczy wie, to nie widzę powodu dla którego miałbym inaczej traktować resztę społeczności.

Podpisano: Valgard Fortholmborn.

Valgarda poznałem paroma postaciami, ale dość przelotnie. Natomiast wrażenie zrobił dobre.

Avarva z rasy Asin

C:

Połowa moich postaci chce ją zabić. Gratuluję.

I na mnie nadszedł czas, to hurtem dwie ujawnię.

Triss z Rubinkowa- projektantka i artystka; największa niezdara w mieście, uzależniona od kawy i niezdrowego jedzenia
Morgan Bairre- złośliwa, zimna kucharka z Port Gallagher, zwana również Harpią.

Jan z Edenu Majklimburskiego - bardzo lubi grobowce - zbudował ich wiele, tak jak i sarkofagów, ale popsuło mu się dłuto, więc już jego życie nie ma sensu
Maciek z Cechowic - bardzo lubi panią Lucynkę i przynosi jej prezenty

Trochę się tego zebrało. Każda postać z krótkim opisem, jako że wszystkie już nie żyją z winy mojej jako gracza.

Savara, przebudzona w Angrenost 3979-4856:
Postać która nie dała rady się odnaleźć w miejscu przebudzenia. Próbując ratować się od zaśnięcia ruszyła piechotą najbliższą ścieżką, nie zabrawszy ni tarczy ni jedzenia. Nie była to próba samobójcza, po prostu nie chciała 'okradać' miasta. Ku zaskoczenia Savary (i gracza również) ktoś za nią pobiegł by ją zawrócić. Był to młody mężczyzna, Tis. Savara zawróciła przekonana krótką rozmową by spędzić wiele lat w Angrenost pracując w ciszy. Nie spała, była po prostu typem cichej postaci która więcej słucha niż się udziela (co jest właściwe dla mnie jako gracza). W tym czasie rozwinęło się w niej uczucie do Tisa, o którym nikt się nie dowiedział i nikt się już nie dowie. Nie mogąc patrzeć na rozwijający się związek Tisa z Kailean dołączyła do MGW, Mobilnej Grupy Wydobywczej by kopać kamień z dala od miasta. Spędziła na tym wiele dni i gdy w końcu zatęskniła za miastem i wróciła okazało się że Tis nie zyje. Jako że z miastem miała związane dużo bolesnych teraz wspomnień pojechała do Dom Bojran, by zacząć nowe życie. Nowe życie się nie udało, więc wyruszyła w dalszą podróż, tym razem piechotą, wzdłuż brzegu. Przez lata wędrowała piechotą przez pustkowie nie napotykając po drodze nikogo ani niczego. No, raz znalazła schronienie zawierające jedzenie i butelkę wina, zostawione dla potrzebujących podróżnych. Pierwszych ludzi od Dom Bojran spotkała w Dom Hematic. Spędziła tam zaledwie kilka dni i wyruszyła na wiązanie do Wilczych Wzgórz, o którym dowiedziała się od młodzieńca w Dom Hematic. Na miejscu poczuła zmęczenie podróżą i po dniach przemyśleń postanowiła dołączyć do plemienia. Spędziła sporo czasu wykonując zadania dla plemienia, by w końcu umrzeć w wieku ponad sześćdziesięciu lat nie wykonawszy ostatniego.

Vidam, przebudzony w Kalila Ziliran 4458-4856
Postać mająca od przebudzenia pomysł na siebie, mająca być typem sarmackiego mistrza miecza. Dość powiedzieć że pierwsza jego myśl po przebudzeniu to wspomnienie popijawy w jakiejś karczmie. Tyle teorii, bo po pierwsze postać okazała się z technicznego punktu prawdziwym antytalentem do walki, po drugie w sennym Kalila nikt się nie przejął odgrywanym z fantazją przebudzeniem. Z czasem koncept się rozmył, ale Vidam spędził życie na doskonaleniu się w walce mieczem, by jak to określił wrócić do dawnej wprawy w posługiwaniu się nim. Udało mu się nawet osiągnąć w tym postęp. Dwukrotnie brał udział w turnieju walki w Wilczych Wzgórzach, razem z reprezentacją z Kalila Ziliran nie osiągając wartych wspomnienia sukcesów. Dodam że na drugim jego turnieju udział brała również Savara, co nie ułatwiało odgrywania tych dwóch postaci w tym czasie. Umarł nie osiągnąwszy mistrzostwa w walce będącego celem jego życia.

Gosia z Krańca Świata (Boletus) - bardzo boi się piratów. Też zarządca ją skrzywdził, bo nie dał jej projektu, a ona chciała pracować, żeby wytapiać żelazo i metale. A on pojechał daleko, i musiała kopać kamień. Nakarmiła innych kamieniami, żeby ich piraci nie porwali. Teraz siedzi w więzieniu, za nie wiem co.

Ważne, że Gosia wie, za co siedzi.