Pamietanie, nie - pamietliwosc

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Chimaira_00
Posts: 377
Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
Location: Immanence Where to: Transcendence

Postby Chimaira_00 » Wed Apr 15, 2009 2:38 pm

Kurczę, tyle czasu już minęło...

Ja przede wszystkim - Fruuu. Bez tamtej postaci, pewnie nie grałbym już w Cantra. Była świetnie poprowadzona i sprawiała, że cała okolica tętniła życiem. Doprowadziło to do stanu, że siadywałem przy komórce o 2 w nocy i grałem w Cantra. To były czasy...

Moja postać do dzisiaj nie do końca poradziła sobie z jej śmiercią...

Dalej - stara bojvińska załoga. Hallfred, Arvense, Jukke. Z nich trzech, tylko Arv jeszcze żyje i długo pożyje *zapuszcza piłę spalinową, rozglądając się groźnie*. Ale to oni trzymali Ród za jaja, przynajmniej w czasach, gdy moja postać do nich dołączyła (bodaj następnego dnia po spawnie! :P).

Któż jeszcze? Sam nie wiem.

Pamiętam też o każdym, kto naraził się moim postaciom, bo to wprowadzało dodatkowy kolorek do gry, aczkolwiek nie zawsze gracze trzymali należyty dystans (litościwie spuszczę na to zasłonę milczenia). Ale przynajmniej było ciekawie. :)
It doesn't think. It doesn't feel.
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.

---
gg - 9243805
User avatar
Susel
Posts: 453
Joined: Tue Jan 03, 2006 9:02 pm

Postby Susel » Wed Apr 15, 2009 9:28 pm

Chimaira, z akcentem na przedostatnie 'U', do cholery. :wink:

Cóż ja już odszedłem, ale mam wrażenie, że też jestem winien paru postaciom podziękowania.

Jednak jako że z tych paru pewnie zaraz zrobiłbym paredziesiat, wymienię tylko dwie:

Codringher, nie wiem przez kogo grany, ale był pierwszą osobą z którą miałem kontakt, i bardzo mi pomógł. Także jako graczowi. Moja pierwsza postać zawsze postrzegała go trochę jak ojca.

Nadira, także nie wiem czyja to postać, ale była to zdecydowanie najważniejsza dla mnie postać w mojej Cantrowej karierze. I cholernie przy tym barwna. Tylko dla niej moja ostatnia żyjąca postać ruszyła się, aby przeżyć jeszcze pare szczesliwych lat. Starałem się jeszcze utrzymać go dla niej przy życiu, ale niestety w końcu rzeczywistosc wygrała.

No i ogólnie, dzięki wszystkim z którymi miałem przyjemność, lub nieprzyjemność :wink: , grać oraz obcować na forum czy IRCu.
W szczególności... Cholera no, wszyscy, bez wyjątków. :D
Sierak
Posts: 827
Joined: Thu Aug 11, 2005 2:27 pm
Location: Polska Poland

Postby Sierak » Thu Apr 16, 2009 2:59 am

Zdecydowania królowa Egwene, sir Robert i Svarog, jeżeli nie pokręciłem literek :)

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest