Cantr II Discussion Forum

W Dom Bojran skopiowali pomysły na festyn z odbytego 300 dni wcześniej festynu we Vlotryan. Nie wiem czy to z braku weny twórczej, czy może pokazania, że potrafią zrobić to samo trochę lepiej.

Ok. To tylko w formie żartu, a tak naprawdę to chcę zwrócić uwagę na 2. wiadomości do supportu w sprawie pewnej osady w środku lasu - czy ktoś może mi to w końcu sprawdzić? To dwie minuty roboty, a przez tę ich grę OOC moja postać nie wie co robić.

Sprawdzane było... Przez obiektywnych zamordkowych pedeków
Nie stwierdzili OOC.

Nie wierzę, aby dobrze to sprawdzili. Jeśli naprawdę ktoś to sprawdził.
Może tak samo sprawdzili jak z tym z Białego Miasta - poszło kilka wiadomości od kilku niezależnych osób, ale nikt nie zauważył tej bezczelnej gry.


Poradzę sobie.

Ale w Białym Mieście nie było gry ooc :d

No była z tą postacią, która zamknęła się w latarni, a Czesławem. Ten Simon z latarni wiedział co dzieje się na zewnątrz, no i Czesław, który nie komunikował się z tamtą postacią w żaden sposób, a jednak jej pomagał - np. przy ucieczce zamknął na chwilę drzwi do portu itp., choć w grze nawet słowa i notatki ze sobą nie wymienili w tym czasie.
A może teraz gdzieś spotkali się "przypadkiem" na morzu i mordują inne postacie działając przez grę OOC? Można sprawdzić. ;)

A na sprawdzeniu IP nie można się opierać, ale też pewnie nie macie wielu możliwości.

Sasza wrote:No była z tą postacią, która zamknęła się w latarni, a Czesławem. Ten Simon z latarni wiedział co dzieje się na zewnątrz, no i Czesław, który nie komunikował się z tamtą postacią w żaden sposób, a jednak jej pomagał - np. przy ucieczce zamknął na chwilę drzwi do portu itp., choć w grze nawet słowa i notatki ze sobą nie wymienili w tym czasie.
A może teraz gdzieś spotkali się "przypadkiem" na morzu i mordują inne postacie działając przez grę OOC? Można sprawdzić.

A na sprawdzeniu IP nie można się opierać, ale też pewnie nie macie wielu możliwości.

Tak, tak. Ta sprawa nie ładnie pachniała od samego początku kiedy porywacz wiedział w których momentach wyskakiwać z latarni i wiedział doskonale kiedy schować swojego rannego kompana z placu. To chyba widzieli wtedy wszyscy gracze mający postacie w tym czasie w tym miejscu.

Fantazjujecie, panowie

To, że ktoś was przechytrzył, nie znaczy, że korzysta z wiedzy OOC

Ileż to razy Simon wyszedł w trakcie, kiedy na placu trwała rozmowa... Ileż to razy został przez kogoś zraniony? Ileż razy udało się wyłamać zamek do latarni?

Simon wychodził albo rano albo późnym wieczorem. Nie trzeba chyba geniusza czy wiedzy ooc, żeby wiedzieć, że wtedy mało ludzi będzie grało, prawda?

A Czesław... Już szybciej bym stwierdził, że ten port otworzył z wkurwienia, kiedy wszyscy zaczęli na niego nagle najeżdżać. Żeby się pozbyć tego gnojka Simona.

Nie trzeba wszystkiego od razu zrzucać na ooc, panowie.

Nie chodzi o otwarcie, lecz o to, że gdy tamten uciekał, to Czesław zaraz za nim zamknął port, a po cantryjskiej godzinie go otworzył - czym uniemożliwił jego schwytanie.
Jakby tak się dokopać do logów, to pamiętam, że wieczorem Czesław coś przenosił z budynków do tego tam gospodarczego, a nad ranem Simon wszedł do tego gospodarczego i zabrał sobie rzeczy na statek. Oczywiście w grze nie było nawet mowy, aby się porozumiewali.
W samej grze Czesław nie potrafił wytłumaczyć tego zachowania, dlatego sobie zwiał.

Tak więc, może sprawdź, czy jakimś cudem Czesław i Simon spotkali się na morzu i może zaprzyjaźnili.

Fakt, z wychodzeniem wychodził w różnych porach i nieraz dostał ale zagadkowa (nie tylko dla mnie ale dla większości postaci które brały w tym udział) było to skąd Simon wiedział, że w pewnym momencie jego kompan został raniony i wywleczony na plac z innego budynku. Simon w przeciągu bodaj kilku minut czy nawet krócej wybiegł na plac i jak gdyby nigdy nic przeciągnął go.
Trudno to nazwać szczęściem czy sprytem. On po prostu wiedział (siedząc w latarni :/, że jego kompan ma kłopoty, został raniony i wywleczony na plac.
Tak to przynajmniej wyglądało i tak oceniali to gracze którzy akurat byli tego świadkami.

Co do drugiej sytuacji to już trudniej mi się ustosunkować bo moja postać już tylko słyszała o tej "ucieczce" Simona. W każdym razie również potwierdzała ona tylko, że coś mogło być na rzeczy.

Nie ma co oczywiście rozpamiętywać bo to dawna sprawa ale miałem wrażenie, że w tej sytuacji occ było dosyć oczywiste.

Może zbieg okoliczności?