Problem z cena
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
- Fieger
- Posts: 512
- Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
- Location: oo..gdzies tam
-
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
Strasznie się musiała rozwinąć cantryjska technika jeśli wasze postaci już mają internet i czytają forum:)
Kilka słów wyjaśnienia dlaczego jedna z moich postaci stworzyła tą wyliczankę - puściła ją zresztą w obieg. Może jeszcze krąży gdzieś w okolicach Zatoki Urodzaju. Muszę jeszcze nadmienić, że moje postaci pasjami lubiły się targować . Ale nastała idiotyczna moda przeliczania wszystkiego w oparciu o roboczodniówki co zarżnęło urok związany z targowaniem. Ta wyliczanka była biczem na bezczelnych dostawców surowców kopalnych, którzy żądali zapłaty upierając się że ich dniówka powinna być obliczana w oparciu o ręczne wydobycie (!) a dniówka produkcji stali obejmuje tylko ostatni etap czyli sam końcowy wytop. Jeżeli taki delikwent nie chciał się targować po bożemu tylko wyjeżdżał z tymi swoimi dniówkami, to dostawał tą wyliczankę. Na ogół się zapowietrzał i zapominał języka w gębie:)
Potem powstały jeszcze wyliczanki pracochłonności aluminium, lin i żagli.....
Kilka słów wyjaśnienia dlaczego jedna z moich postaci stworzyła tą wyliczankę - puściła ją zresztą w obieg. Może jeszcze krąży gdzieś w okolicach Zatoki Urodzaju. Muszę jeszcze nadmienić, że moje postaci pasjami lubiły się targować . Ale nastała idiotyczna moda przeliczania wszystkiego w oparciu o roboczodniówki co zarżnęło urok związany z targowaniem. Ta wyliczanka była biczem na bezczelnych dostawców surowców kopalnych, którzy żądali zapłaty upierając się że ich dniówka powinna być obliczana w oparciu o ręczne wydobycie (!) a dniówka produkcji stali obejmuje tylko ostatni etap czyli sam końcowy wytop. Jeżeli taki delikwent nie chciał się targować po bożemu tylko wyjeżdżał z tymi swoimi dniówkami, to dostawał tą wyliczankę. Na ogół się zapowietrzał i zapominał języka w gębie:)
Potem powstały jeszcze wyliczanki pracochłonności aluminium, lin i żagli.....
- robin_waw
- Posts: 1532
- Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm
Zresztą bardzo często kupuje się surowce do wytopu od handlarzy i płaci się im jak nie za wydobycie przy użyciu maszyn tylko dzienne wydobycie ręczne a często wydobycie przy użyciu narzędzi.
Zresztą jeżeli chcesz kupić żelazo po 130g za dniówkę, to życzę powodzenia. Nie wiem czy komuś by chciało się 30 czy 40 lat wędrować żeby kupić je w takiej cenie.
A niech sobie sobie będzie nawet po 200g za dniówkę to Life is Brutal szukaj sobie do śmierci takiego kto Ci za tą cenę sprzeda i możesz nazywać moje postacie wyzyskiwaczami a mnie to wisi .
To rynek i popyt ustala ceny oraz kapitaliści.
Będę bardzo potrzebował perły to kupię je po 170g za 20g.
Moja strata albo moje widzimisię.
Zresztą jeżeli chcesz kupić żelazo po 130g za dniówkę, to życzę powodzenia. Nie wiem czy komuś by chciało się 30 czy 40 lat wędrować żeby kupić je w takiej cenie.
A niech sobie sobie będzie nawet po 200g za dniówkę to Life is Brutal szukaj sobie do śmierci takiego kto Ci za tą cenę sprzeda i możesz nazywać moje postacie wyzyskiwaczami a mnie to wisi .
To rynek i popyt ustala ceny oraz kapitaliści.
Będę bardzo potrzebował perły to kupię je po 170g za 20g.
Moja strata albo moje widzimisię.
-
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
- €e$y
- Posts: 176
- Joined: Wed Feb 11, 2009 11:09 pm
- Location: Cesarstwo Torunskie
Na miłość boską! Po takich tematach na forum oczekujcie w grze sytuacji typu: Przychodzi ludek do osady, naskrobał gdzieś tam drewna i mówi: sprzedam 600 gram drewna za 150 gram żelaza.
A moja postać się pyta: Czemu tak drogo?
A ludek mówi: Bo stało na forum, że tyle żelaza to jedna dniówka.
I ludek nie da się przekonać, że żelaza nie rąbie się siekierą tak jak drewna, że żelazo nie spada z nieba, że do żelaza trzeba mieć surowce, które również nie spadają z nieba, a przywożą je handlarze, którzy też za darmo po świecie nie jeżdżą tylko zarobić chcą.
Ludek sobie po prostu pomyśli, że chcę go ograbić i pójdzie dalej.
Także, jeśli ktoś pisał, że takie tematy przysłużą się w handlu to się myli.
A moja postać się pyta: Czemu tak drogo?
A ludek mówi: Bo stało na forum, że tyle żelaza to jedna dniówka.
I ludek nie da się przekonać, że żelaza nie rąbie się siekierą tak jak drewna, że żelazo nie spada z nieba, że do żelaza trzeba mieć surowce, które również nie spadają z nieba, a przywożą je handlarze, którzy też za darmo po świecie nie jeżdżą tylko zarobić chcą.
Ludek sobie po prostu pomyśli, że chcę go ograbić i pójdzie dalej.
Także, jeśli ktoś pisał, że takie tematy przysłużą się w handlu to się myli.
- Villon
- Posts: 334
- Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm
Re: €e$y
Jeżeli handlarz nie policzy sobie - zanim zacznie karierę handlową - rzeczywistych kosztów produkcji wszystkiego, czym handluje, to jest taki z niego handlarz, jak...
Nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek sprzedaży czy kupna bez obliczenia takich kosztów. To, za ile się później kupuje, albo sprzedaje, to zupełnie inna para kaloszy.
Może tak zatem nie traktować ludzi jak kompletnych idiotów?
Jeżeli handlarz nie policzy sobie - zanim zacznie karierę handlową - rzeczywistych kosztów produkcji wszystkiego, czym handluje, to jest taki z niego handlarz, jak...
Nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek sprzedaży czy kupna bez obliczenia takich kosztów. To, za ile się później kupuje, albo sprzedaje, to zupełnie inna para kaloszy.
Może tak zatem nie traktować ludzi jak kompletnych idiotów?
*chowając za plecami kielnię wpatruje się z nabożeństwem w równiutką dużą marmurową świątynię: Dzięki Marolu Wielki Bardzo!, a zwłaszcza w jeden jej element u samej góry*
- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
Powinno się moim zdanie raczej zachęcać do rozwijania handlu i konkurencyjności. Ograniczanie wymian do stawek dniówkowych to debilizm, jak jest jakiś rzadki surowiec, to mogę sobie zażądać nawet i trzech dniówek za jedną dniówkę jego i zaśmiać się w twarz temu, kto powie, że drogo.
Zresztą handel, chcąc nie chcąc, i tak będzie ułomny z powodu ekonomii nieskończoności.
Zresztą handel, chcąc nie chcąc, i tak będzie ułomny z powodu ekonomii nieskończoności.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
- cald dashew
- Posts: 930
- Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
- Location: Idioglosia
- €e$y
- Posts: 176
- Joined: Wed Feb 11, 2009 11:09 pm
- Location: Cesarstwo Torunskie
Villon wrote: Może tak zatem nie traktować ludzi jak kompletnych idiotów?
Nie miałem zamiaru traktować nikogo jak idiotę. Powiem właśnie, że taki temat traktuje ludzi jak idiotów, którzy sami nie potrafią sobie obliczyć.
Ja po prostu chciałem wskazać jakie (negatywne moim zdaniem) skutki ma ustalanie cen na forum. That's all.
- robin_waw
- Posts: 1532
- Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm
€e$y wrote:Nie miałem zamiaru traktować nikogo jak idiotę. Powiem właśnie, że taki temat traktuje ludzi jak idiotów, którzy sami nie potrafią sobie obliczyć.
Nie wszyscy lubią liczyć albo mają czas na dokładne wyliczenia szczególnie że do wytworzenia stali albo żelaza potrzeba sporo różnych składników.
- Marcia
- Posts: 2395
- Joined: Sun Mar 19, 2006 4:46 pm
- Location: Warszawa/Polska
No bez przesady... jak ktos nie lubi/nie umie liczyc, to niech nie zostaje handlarzem. z reszta to wystarczy policzyc raz a potem juz sie wie...
To, ze nie lubilam w szkole matematyki oznacza, ze idac do sklepu musze sie dac oszukac, bo nie umiem sobie policzyc?
Poza tym taka ilosc zelaza/stali jest mozliwa do wyprodukowania tylko w jednym przypadku:
czekasz sobie grzecznie jeden dzien i spada ci z nieba 3750g hematytu, czekasz kolejne i hematyt przemienia sie w rude. kolejne dni i u twych stop materializuja sie wapien i wegiel. a na sam koniec czekasz kilka dni i w twym plecaku pojawia sie zelazo. nie musisz zdobywac zadnych surowcow, placic pracowanikom i handlarzom, tracic czasu na dojazd do chocby sasiedniej a czasem i bardzo odleglej lokalizacji... a! no i oczywiscie maszyny tez kiedys sie pojawily same i wszystkie chetne i gotowe czekaja az zalozysz na nich projekt.
Szkoda tylko, ze wielu graczy tego nie rozumie. Dniowka to 150g? Cale zycie nas oczukiwali sprzedajac po 30, 40 czy 80! Zadajmy po 150.
Jakis dzien po pojawieniu sie tegoz tematu, dziwnym zbiegiem okolicznosci, w pewnym miescie byla wielka awantura. Nikt wczesniej nie burzyl sie na ustalone ceny i nagle pewien handlarz wybucha, ze jak to tak! tak malo zelaza? oszusci! czterokrotnie zawyzaja jego wartosc! Zamiast sie zastanowic nad pewnymi rzeczami uznaja, ze przeciez na forum zostalo zapisane i wielce obrazeni odjezdzaja.
To, ze nie lubilam w szkole matematyki oznacza, ze idac do sklepu musze sie dac oszukac, bo nie umiem sobie policzyc?
Poza tym taka ilosc zelaza/stali jest mozliwa do wyprodukowania tylko w jednym przypadku:
czekasz sobie grzecznie jeden dzien i spada ci z nieba 3750g hematytu, czekasz kolejne i hematyt przemienia sie w rude. kolejne dni i u twych stop materializuja sie wapien i wegiel. a na sam koniec czekasz kilka dni i w twym plecaku pojawia sie zelazo. nie musisz zdobywac zadnych surowcow, placic pracowanikom i handlarzom, tracic czasu na dojazd do chocby sasiedniej a czasem i bardzo odleglej lokalizacji... a! no i oczywiscie maszyny tez kiedys sie pojawily same i wszystkie chetne i gotowe czekaja az zalozysz na nich projekt.
Szkoda tylko, ze wielu graczy tego nie rozumie. Dniowka to 150g? Cale zycie nas oczukiwali sprzedajac po 30, 40 czy 80! Zadajmy po 150.
Jakis dzien po pojawieniu sie tegoz tematu, dziwnym zbiegiem okolicznosci, w pewnym miescie byla wielka awantura. Nikt wczesniej nie burzyl sie na ustalone ceny i nagle pewien handlarz wybucha, ze jak to tak! tak malo zelaza? oszusci! czterokrotnie zawyzaja jego wartosc! Zamiast sie zastanowic nad pewnymi rzeczami uznaja, ze przeciez na forum zostalo zapisane i wielce obrazeni odjezdzaja.
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Może, warto obniżyć koszty produkcji i pozwalniać darmozjadów, i tych żądających roboczej odzieży? A co będą generować koszty! (zawsze można powiedzieć, że to z powodu kryzysu).
A, jeśli zdobycie surowców jest zbyt trudne, to należałoby zastanowić się na rentownością przedsięwzięcia. Może jednak lepiej byłoby się przebranżowić i zająć sprzedażą świeżych bułeczek?
Chyba nie dokładnie na temat, to przepraszam.
A, jeśli zdobycie surowców jest zbyt trudne, to należałoby zastanowić się na rentownością przedsięwzięcia. Może jednak lepiej byłoby się przebranżowić i zająć sprzedażą świeżych bułeczek?
Chyba nie dokładnie na temat, to przepraszam.
-
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
€e$y wrote: Przychodzi ludek do osady, naskrobał gdzieś tam drewna i mówi: sprzedam 600 gram drewna za 150 gram żelaza.
A moja postać się pyta: Czemu tak drogo?
A ludek mówi: Bo stało na forum, że tyle żelaza to jedna dniówka.
Wieki temu był taki kowal i handlarz z Vlotryan imieniem Sole ( he,he). To było jeszcze w średniowieczu:) Pływał statkiem i dostarczał żelazo, stal i gotowe narzędzia na miejsce - jego cenniki leżały zresztą w prawie każdym porcie. Płacił 100 gram żelaza za 640 gram drewna i uchodził za drogiego....
-
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
Jeszcze co do głosów oburzenia. W angielskiej wiki są od dawien dawna wyliczenia pracochłonności ( na nich zresztą bazowałem dostosowując do warunków Zatoki Urodzaju) i jakoś nikomu to nie przeszkadza:
http://wiki.cantr.net/index.php/Compara ... e_of_steel
Jeśli ktoś nie rozumie do czego to służy i wyciąga nieuprawnione wnioski..*wzrusza ramionami*
http://wiki.cantr.net/index.php/Compara ... e_of_steel
Jeśli ktoś nie rozumie do czego to służy i wyciąga nieuprawnione wnioski..*wzrusza ramionami*
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest