Cantr II Discussion Forum

Berya wrote:Tak sobie myślę... Skoro pada taka propozycja, to może by... Wprowadzić blokadę na szeptanie dla postaci znajdujących się w innych lokacjach? W budynkach, itp?

Świetne, ale jeśli dla komunikowania się w sprawie pracy/dniówek/polityki trzeba będzie za każdym razem odrywać się od projektu i klikać po sto razy żeby za każdym razem wchodzić do właściwego pomieszczenia i do właściwego wychodzić i na nowo się do projektu przyłączyć... tylko po to, aby się pokomunikować...

To ludzie wyjdą.

Oczywiście, możemy zawalić publiczne okno główne powyższymi komunikatami, ale naprawdę, od takiego spamu to ja już wolę szepty "w sprawach organizacyjnych". Niech sobie szepczą, moje oko skutecznie to ignoruje.

Nie róbmy SIMS-ów. To nie symulacja...

Mars wrote:Nie róbmy SIMS-ów. To nie symulacja...

Nie? Cantr to NIE jest symulacja? To co w takim razie? Bo ja chyba od lat źle gram w tą grę w takim razie.

Mars wrote:To nie symulacja...

you've made my day

Symulacja i symulacja to nie to samo i w pełni popieram tu Marsa. Mam wątpliwości czy to faktycznie jest symulacja społeczeństwa, ale nawet jak się upierać, że jest to nie jest to jednoznaczne z symulacją życia. Podobnie jak nie jest symulacją jazdy samochodem, pływania okrętem, budowy domu i całej masy innych czynności występujących w życiu.
Pewne aspekty mają być "symulowane" i dlatego wcielamy się w postacie tego świata a inne są uproszczone i występujące w sposób domyślny.
Zwiększanie klikolgii dla samej klikologii czyni grę trudniejszą w odbiorze a nie lepszą symulacją.

I generalnie to kocham ten dualizm myślowy, z jednej strony będzie awantura o to że jest "be" bo za dużo mechaniki w grze rpg i za mało wyobrażania sobie a z drugiej "no bo nie ma wpisu w logu, że wyszedł z budynku".

A skoro problemem są "aktywne publicznie" pary to może rozwiążcie to IC a nie systemowo, bo systemowo, tak długo jak nie zakaże tego regulamin to nie zadziała.
Ludzie są na to zbyt kreatywni by zapędzać się w taki "wyścig" zbrojeń.

A jak połączę oba zastrzeżenia na raz to sobie przeczą. Skoro to symulacja społeczeństwa i mamy występujące pary które się "zbyt spoufalają" publicznie to całkiem logicznym jest ich wystąpienie w symulacji.

Okej, rozumiem, są pary niemalże gwałcące się na ławce w parku. Trudno.
Ale... Są tutaj gracze poniżej osiemnastego roku życia. Zdarzyło mi się nie tylko usłyszeć to wszystkim znane "kręcenie dupcią", ale bardzo dokładny opis stosunku oralnego. Ba, nie dość, że dokładny, to jeszcze bardzo obrzydliwy. Nie chciałabym przeczytać tego teraz, a tym bardziej w wieku piętnastu lat.

Sprawa też jest taka; jeśli ktoś w realnym życiu robi podobne rzeczy w miejscu publicznym, to i tak można to zobaczyć. W Cantr niekoniecznie. Niestety, w grze postać, która na środku placu przeżywa swoje prywatne uniesienia może jednocześnie rozmawiać z kimś o stawce dniówki za pracę, zamawiać części do budowy maszyny, czy po prostu rozmawiać ze wszystkimi zgromadzonymi. A nie oszukujmy się, często zdarza się takie rozdwojenie. Ktoś z kimś pije herbatę, a jednocześnie podchodzi do kogoś innego i klepie go po ramieniu.
Że tak powiem... heeeloooołłłłłł?

Niestety, w grze postać, która na środku placu przeżywa swoje prywatne uniesienia może jednocześnie rozmawiać z kimś o stawce dniówki za pracę, zamawiać części do budowy maszyny, czy po prostu rozmawiać ze wszystkimi zgromadzonymi. A nie oszukujmy się, często zdarza się takie rozdwojenie. Ktoś z kimś pije herbatę, a jednocześnie podchodzi do kogoś innego i klepie go po ramieniu.
Że tak powiem... heeeloooołłłłłł?

A gaz nosimy w rękach i jakoś nam nie ucieka do atmosfery... tak samo propan... benzyna się też nie wylewa ani woda, gdy niesiemy ją rekoma...

Helllołłł?


Cantr to nie symulacja - powtarzam. To symulator społeczeństwa, ale nie Matrix, nie symulacja życia rzeczywistego. Powtarzam.

Jednakże postać nie wykonywać trzech różnych czynności. Tu z kimś się przytula, tam wita podając rękę, a z kimś innym robi sobie cholerną herbatkę.

I tutaj nasuwa się na myśl robienie czegoś w trakcie wykonywania projektu, c'nie?
Wiem, że wiele osób narzeka na to, że ktoś nie odgrywa przędzenia w spokoju nici z kokonów jedwabnika, tylko biega po pokoju i bije się poduszkami...
Widzę to raczej tak; ktoś po prostu zrobił sobie przerwę w pracy. Niech procenty lecą, komu to tak naprawdę przeszkadza (sama zazwyczaj odchodzę wtedy od projektu, chyba że wiem, że tick będzie za dwie godziny)?
Poza tym, w miejscach, w których gram, większość osób odgrywa pracę przy maszynach, naprawach narzędzi, robieniu kanapek. Graj tak, aby dawać przykład.

Ok, racja nie pomyślałem o wieku graczy. Jednak w takim aspekcie jest to raczej temat do PD moim zdaniem. Techniczne rozwiązanie będzie za łatwo obejść.

A co do realności pracowania i robienia czegoś to działa to w obie strony. W realnym życiu też nie tracę godziny pracy bo wyszedłem na 2 minuty. No chyba, że to takie "2 minuty"

To już jest kwestią tików i mechaniki. Nie oszukujmy się, to musi być, aby gra jakoś działała.
Bo, jakby nie patrzeć, nie nadrabiasz też pracy w dwie minuty po zajęciu się czymś.

Mechanika Cantr nie jest zła. Odgrywanie niektórych rzeczy w niepoprawny sposób jest złe.

Przeciąganie zwierząt.
Nie wiem czy ktoś już o tym pisał. Ale chyba warto o tym wspomnieć.
O ile noszenie i przeciąganie małych zwierząt dla jednej postaci nie stanowi problemu to przeciągniecie większego zwierzęcia stanowi już duży kłopot. Zwłaszcza wtedy gdy nie możemy liczyć na pomoc innych postaci (bo ich nie ma lub śpią).
Dlatego dobrze by było przeciąganie potraktować jak rodzaj pracy. Gdzie na czas na nią poświęcony miałaby wpływ siła postaci i posiadany przez nią sprzęt.
Co o tym myślicie?


Ps: Przeciąganie ludzi działałoby w ten sam sposób

Nie jestem pewna jak to się tyczy krów i owiec, ale u wierzchowców działa bezbłędnie. Właściciel może przeciągnąć swojego podopiecznego bez pomocy innych. Wydaje mi się, że w każdym wypadku

Inna sprawa, że zgadzam się z pomysłem. Kiedyś przypadkiem zrzuciłam ze swojego wierzchowca kompana śpiącego już dłuższy czas(łatwiej jest wywalić kogoś ze swojego zwierzaka). A potem w dwie osoby nie dało się go już wrzucić z powrotem na siodło. Przeciąganie jako projekt rozwiązał by i takie problemy. Jak dla mnie ma to sens.

Tylko projekty są obliczane raz na trzy godziny i zaciągnięcie kogoś dalej niż jedno pomieszczenie będzie niezłą zabawą.

Lepsza taka, niż żadna, nie? Jak na przykład plywasz z kimś sam statkiem, a ten ktoś nie chce wyjść, albo wyszedł i zasnął, to lepiej pobawić się dzień, niż czekać rok, bo może łaskawie wstanie.

Czy można dorzucić link do Discorda w "Dyskutowanie o Cantr", listę odnośników u góry albo w stopkę? (albo gdzieś już jest, tylko ślepota nie widzę?)

Jestem za. Możnaby już nawet zastąpić nim link do irc.