Cantr II Discussion Forum

Greek wrote:

dekalina wrote:Z tą różnicą, że atak piratów jest groźniejszy dla śpiochów. Aktywna postać ma szanse się bronić zanim ją zaciukają na śmierć.

W jakiej grze?

Pomyślałam o bardzo bardzo aktywnej postaci (realny nołlajf), która nie wypuszcza z dłoni tarczy, broni i łomu. I nie odgrywa słabeusza. Albo jak odgrywa, to zapomina o tym, jak ją zaatakują. A właściwie zaatakuje jeden jedyny przeciwnik.
Ale szansa jest.

Lew Nikołajewicz wrote:Aktywna postać może zażyć lekarstwo, gdy zauważy u siebie objawy choroby.
Potrzeba matką wynalazków. Za kilka cantryjskich lat w każdej większej osadzie znajdzie się ogródek zielarski i zapas leków. Tak jak każda postać ma kuszę/żelazną tarczę, tak będzie mieć w przyszłości w ekwipunku remedium na każdą dolegliwość.

To bardzo piękna wizja i naprawdę chciałabym zobaczyć ją w grze. Problem polega na tym, że większość graczy jest leniwa. Tych, którym "się chce" może nie dałoby się zliczyć na palcach jednej osoby, ale i tak są w mniejszości. Dlatego jeśli jednym z "remediów" będzie wylogowanie się, w grze prędzej spotkasz postacie, które przesypiają chorobę sąsiada niż takie, które zabierają się za leczenie. Z drugiej strony, nie można stawiać na straconej pozycji osób, które z różnych powodów nie zaglądają w cantr codziennie. Dlatego zanim wprowadzi się zmianę w życie, należałoby chyba na spokojnie przeanalizować wszystkie "za i "przeciw" (chyba po to otwarto tę dyskusję), a nie wyśmiewać argumenty, które nie pasują do teorii.

dekalina wrote:Dlatego jeśli jednym z "remediów" będzie wylogowanie się, w grze prędzej spotkasz postacie, które przesypiają chorobę sąsiada niż takie, które zabierają się za leczenie.

Dekalina, ty chyba żartujesz. Nie wyobrażam sobie nie logować się na Cantra, tylko dlatego, że jedna z postaci w danym mieście jest chora. Przecież to po prostu głupie. Jak to sobie wyobrażasz? Ktoś się zaloguje, zobaczy "Oho, X jest chory, log out i przerwa w graniu na 10 dni"? Wersja Lwa jest stokroć bardziej prawdopodobna.

Już teraz są choroby (trupia gorączka, kichanie) i prócz tego pojawiają się i inne schorzenia (lekarze, szczególnie ostatnio mają co robić). Dodanie kilku chorób, bardziej czy mniej groźnych może działać tylko na plus. Nikt Ci nie zabroni odgrywać jeszcze czego innego i na pewno spotkasz się ze zrozumieniem graczy (nie oszukujmy się, odgrywanie choroby jest bezpieczne. W końcu nic Ci się nie może stać), a prócz tego dochodzi możliwość zarażenia się groźnymi chorobami.

Ja się cieszę. Cantr to piaskownica, w której nic Ci nie grozi. Każdą plagę przyjmę z otwartymi ramionami.

dekalina wrote: Dlatego jeśli jednym z "remediów" będzie wylogowanie się, w grze prędzej spotkasz postacie, które przesypiają chorobę sąsiada niż takie, które zabierają się za leczenie. Z drugiej strony, nie można stawiać na straconej pozycji osób, które z różnych powodów nie zaglądają w cantr codziennie.

Nie remedium. Jeśli postać już zachoruje to nie logowanie się jej nie wyleczy. Zapobieganie - to tak. Ale tylko i wyłącznie dlatego żeby nie marudzili chcący/muszący grać wolno. Niech każdy ma swoje tempo.
Zaśnięcie ogółu ludzi z dużego miasta - cały czas mowa tylko o większych - dla nie chorowania? Prościej już zamknąć chorego, odciąć od innych, jeśli nie chce się leczyć. Także zadziała. Zaśnięcie nie jest realne. Nie powinno sprawiać kłopotów.

Please pardon English and any misunderstanding of the suggestion, but I like the idea of more disease. Maybe someone will help translate properly.

One of the old English islands used to be widely infected with the Sneezing sickness, which generated an annoying event line, but was otherwise harmless. I would like to see more afflictions of this type. The current Eating sickness and other mechanical disruptions are too severe, and not enjoyable. I think it would be enough motivation for many chars to concoct a cure for purely cosmetic symptoms. Especially now that a majority of players make use of custom char descriptions, I’d like to see new added description lines if a char succumbs to a disease, such as:

His skin and eyes appear jaundiced./Ma zażółconą skórę i oczy.

His face is covered with oozing pustules./Twarz ma pełną pryszczy.

or perhaps:

His hands tremble./Ma drżenie rąk.
This could cause some minor skills cap.

or, unseen by others:

Zaczęła szwankować pamięć.
Where the Events page is abbreviated, without losing events, but requiring more clicks to reveal. I think that is plenty to give the feel of this and to motivate a cure.

Also, new Sneezing and Coughing event lines.

I love the idea of different transmission types. Most could be passed just by proximity in town or buildings, but others only by ‘close’ contact in the form of Whispers. In cities, it would take coordinated action to get rid of a disease that is spread this way (as we saw with the EZ Sneezes). Most sickness should be cured with potions, but some perhaps by poisons which also have some negative temporary effects as well. Others could be cured just by eating fresh vegetables such as carrots, or by a resting project.

Overall, please don’t make these such a burden that a busy char could not simply ignore them. Certainly, no permanent problems or disadvantages. It should be mainly an RP choice to invest time into a cure, and symptoms that mainly affect only RP as well. Mam nadzieję, że jest zasadniczo dość powierzchowna. Będzie irytujące i zarazem nieszkodliwe.

Bump!

Please participate in this continuing discussion: viewtopic.php?p=553706#p553706

Pomysł ciekawy, ale koniecznie bez maseczek. Inaczej skończy się tak, że każdy oprócz topora/kuszy, teleskopu i łomu będzie nosić maseczkę. Obowiązkowo.

To może maska by jedynie zmniejszała szansę na zachorowanie o 50%? Wtedy niektórzy gracze może by z niej zrezygnowali, jeżeli wiedzieliby o tym, że ich postać i tak może zachorować.

Mając tarczę i tak możesz oberwać. Mając łom możesz się nie wydostać z lochu, jeśli zamek będzie uparty...

Telefon wrote:To może maska by jedynie zmniejszała szansę na zachorowanie o 50%? Wtedy niektórzy gracze może by z niej zrezygnowali, jeżeli wiedzieliby o tym, że ich postać i tak może zachorować.

Nikt nie zrezygnuje nawet z 1%. W tę większość osób i tak gra tylko dla min-maxowania.

Ludzie by nie nosili maseczek tylko wtedy, kiedy robiłoby się je kilka dni i ważyłyby 5000 gram.