dekalina wrote:psychowico wrote:jeśli jesteś grupką małych rozrzuconych osad ledwo wiążących koniec z końcem to nie powinniście mieć łatwo utrzymywalnej komunikacji. W tej grze ludziom brakuje celów i obowiązków, a nie zasobów czy czasu.
Ale często komunikacja radiowa jest główną rzeczą, która jakoś trzyma te osady. Celów i obowiązków może brakować mieszkańcom Vlotryan. W małych osadach celem samym w sobie jest niedoprowadzenie do wymarcia/uśpienia miejscowości. A możliwość handlu (dowiadywania się z kim i czym handlować), głównym motywatorem do wstawania.
Może się mylę, ale mam przeczucie, że proponowane rozwiązanie skończy się tym, że mieszkańcy Raju, Fu i Aldurei w większości usną, a bardziej zdeterminowani przesiedlą się na D. V. i E. No może też Fic.
Wioski wymierają właśnie przez brak celów i obowiązków. Cel "niedoprowadzenie do wymarcia miejscowości" to właśnie nadal brak celu.
Grałem i gram w małych miejscowościach i jak dla mnie słyszę tutaj odwieczne marudzenia które blokują tą grę. Ze względu na małe słabe miejscowości ludzie wzbraniają się przed wprowadzeniem wyczerpywania się zasobów. Przed obowiązkowym użyciem paliwa do porządnych maszyn.
Przypomina mi to cantrowe wzbranianie się przed wprowadzeniem (planowanej przez twórcę Cantra 2) śmierci postaci ze starości. Bo wasze 200-300 letnie postacie koniecznie muszą rządzić i pokazywać się z dobrych stron.