Page 1 of 2

Wyspa Boletus

Posted: Sat Sep 27, 2014 9:56 pm
by Uosiers
Mam na tej wyspie dwie postacie. Ta wyspa jest całkiem fajna do grania, mimo że daleko od cywilizacji. Brakuje jednak na niej chociaż jednego surowca, dzięki któremu można zrobić siano. Zwłaszcza, że są tam zwierzęta, które można oswoić tylko za pomocą siana. To jedno. Drugie, to brak bawełny/konopi. Nie, żeby były wszystkie te surowce dostępne, ale chociaż jeden z nich, nawet w tylko jednej lokacji.

W tej chwili wyspa się rozwija (takie odnoszę wrażenie), ale jej rozwój stanie, bo możliwości się skończą (w końcu Yakimon ze swoją ekipą zbudują autostrady na całej wyspie i już część osób odpadnie, bo nie będzie co robić - to oczywiście jeden z elementów).

Moja sugestia jest taka, żeby dorzucić chociażby te surowce na tą wyspę. Brak złota/kamieni szlachetnych/owoców/warzyw, można jakoś przeboleć.

Co o tym myślicie?

Re: Wyspa Boletus

Posted: Sat Sep 27, 2014 10:44 pm
by Buka
Te braki i izolacja ją wyróżniają. Przeciwna.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Sun Sep 28, 2014 8:35 am
by dekalina
Izolacja wóżnia wystarczająco. Braki sprawią, że się wyludni, albo zzombieje. Jestem za.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Sun Sep 28, 2014 11:54 am
by gawi
Izolacja może też być "perełką" zmobilizować do handlu i poszukiwania tego siana.. Jak piszecie chodzi o siano a wiec tylko jeden produkt który jest potrzebny. Ludzie ogarnijcie się trochę nie zawsze i nie wszędzie są dane surowce przecież złoto czy miedź .. nie występuje na każdej wyspie a cantrowe ludki sobie z tym radzą.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Sun Sep 28, 2014 12:51 pm
by Felixis
Ja uważam, że nie powinno dokonywać się zmian w surowcach. W końcu nie każdy ląd musi być tak samo przyjazny dla ludzi, a to że się tam osiedlają, to ich dobra wola. Na handel w sumie daleko, ale za to jest powód żeby czasem ruszyć tyłek poza wyspę w poszukiwaniu brakujących rzeczy. Jeśli gdzieś tu widzę problem, to tylko w tym, że nie ma na tej wyspie nic na tyle wyjątkowego, żeby mogło przyciągnąć ewentualnych handlowców. Wszystko co tam jest, łatwo dostać w innych, mniej odległych miejscach (może poza zwierzętami, ale temu się nie przyglądałam, więc się nie wypowiem).

Re: Wyspa Boletus

Posted: Sun Sep 28, 2014 5:25 pm
by Laura_
za to mają zaje..fajny klimat, coś za coś :twisted:

Re: Wyspa Boletus

Posted: Tue Dec 23, 2014 10:32 pm
by Berya
Owszem, odległość wyspy może zmusić do handlu. Wyobraźmy to sobie: wasza postać budzi się w dżungli, albo na pustyni gdzieś na Boletusie. Poznaje wyspę, mieszkańców, z dżungli może dociera gdzieś do cywilizacji... żyje. Naturalnie może przyjść moment, kiedy zapragnie sobie oswoić zwierzaczka, który chce jeść siano. Więc(jeżeli domyśli się w ogóle, że zwierze, które chce oswoić je coś, czego sama postaćka nie widziała na oczy i nie ma pojęcia, że to w ogóle może istnieć) robi statek, co oczywiście jest żmudne, męczące i długotrwałe. Następnie płynie tym statkiem na poszukiwanie cywilizacji, która to siano zna. Dopływa na nasze stare, dobrze znane 7 wysp(Jak dużo postaci z Boletusa w ogóle dociera na 7 wysp szukając ucieczki? Któraś wasza postać uciekała kiedyś? Z tego co się orientuje takie uciekające postaćki zbierają się w 2-3, czasami i 4 osobowe grupy i pracują na statek razem, żeby było szybciej. Zazwyczaj z grupki przeżywa 1 osoba, a więc selekcja jest duża). Postać, która widzi wyspy pełne ludzi, dostatku, cywilizacji, w porównaniu do biednego, słabo rozwiniętego Boletusa. I co? Kupuje setki kilo siana i wraca, żeby móc mieć trochę mleka, czy wołowiny, której jest pełno na 7dmiu? Nie wyobrażam sobie postaćki, która by się tak zachowała. A więc handel sianem na Boletusie - to nie wyjdzie.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Dec 24, 2014 12:25 am
by Raynus
Tak jak powyżej: Z każdej misji handlowej nie wyjdzie nic więcej, niż "ucieczka do lepszego świata". Boletus jest odległy i powinien dostać jakieś niedostępne w innych miejscach surowce, by w ogóle ktokolwiek miał cel tam płynąć, a handel był możliwy.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Dec 24, 2014 10:25 am
by dekalina
Albo, jeśli nie mają siana, to nie mieć też zwierząt, których oswojenie siana wymaga.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Fri Dec 26, 2014 2:18 am
by Pies
A po co ma być handel?
Potrzebne są miejsca nieciekawe, bez interesujących surowców itd. Gdzie indziej piraci będą mogli się kryć? Poza tym jakby każde miejsce (okolica) miało mieć rzadkie surowce, to albo surowce przestaną być rzadkie, albo potrzeba dużo więcej surowców - i będzie wtedy narzekanie, że 90% rzeczy nie da się zrobić.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Feb 04, 2015 3:38 am
by iluzja
Wybaczcie szczerość, ale postać lądująca na Boletusie z jakiejś przyczyny nie zasługuje na Waszą uwagę. Czy ktoś może mi powiedzieć dlaczego? Przypływa statek, wysiadają ludzie pytają mieszkańców, port po porcie: co wam trzeba, a jedyną odpowiedź jaką dostają, jeśli w ogóle, to stwierdzenie wszystko mamy. A tu narzekacie na brak surowców? Chyba coś nie halo!?

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Feb 04, 2015 1:16 pm
by psychowico
Bo prawie nigdy nie chodzi o surowce, tylko o zapał, pomysły i chęć gry.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Feb 04, 2015 1:51 pm
by iluzja
Boletusowy zapał to porywanie ludzi i wyludnianie miast, brak chęci gry i odgrywania - przykre

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Feb 04, 2015 3:33 pm
by psychowico
iluzja wrote:Boletusowy zapał to porywanie ludzi i wyludnianie miast, brak chęci gry i odgrywania - przykre


Of course jak ktoś piraci, to ma brak chęci do odgrywania (bo źle zrobił postaciom które lubisz). Każdy kuje swój los.
Przemoc, znęcanie się, rabunek, morderstwa i gwałty - naturalne zachowania w społeczeństwach ludzki od zawsze.
Staramy się przed nimi zabezpieczyć jak możemy, ale są jak najbardziej naturalne, a emocje temu towarzyszące są jak najbardziej prawdziwe.

Zwykle najwięcej emocji z mojej postaci udziela się mi osobiście gdy jestem celem agresji w Cantrze. Cenie to sobie, nie traktuje wrogich mi postacie jako marnych, czy słabo odgrywanych. Wiem, że w czasie walki (czyli przeciągania się w te i we wte) nie ma czasu na odgrywanie. Ale za to później jest dużo.

Re: Wyspa Boletus

Posted: Wed Feb 04, 2015 4:53 pm
by dekalina
Nie twierdzę oczywiście, że każdy "zły" jest automatycznie źle odgrywany, ale o ile wśród "dobrych" widziałam lepsze i gorsze przykłady rp, o tyle wszyscy bandyci których spotkałam nawet się nie starali. Co z tego, że między jednym a drugim uderzeniem w napadniętego ma się całą dobę, żeby postawić ultimatum/obłąkańczo się zaśmiać/zrobić cokolwiek? Po co komu motywy zbrodni, skoro jest się tylko przedłużeniem miecza?