Więcej przemocy w systemie proszę.

[Laura_]

ja bym grala, przeciez to ciekawe? Miałam kiedyś postać na dożywociu i nie nudzilam sie grajac nia

[Ola]

Ja też bym grała. No to oczywiste, że w okolicznościach, gdy ktoś jest brany do niewoli, wyraża swoje niezadowolenie. Przecież bycie niewolnikiem nie jest miłe (acz gra wcale nie musi być nudna). I przez takie niezadowolenie, strona przeciwna/ biorący w niewolę/ się zniechęca. A przecież trudno się chachać, gdy człowiek traci wolność Zatem więcej konsekwencji, tak po stronie zbira, jak i więźnia.

[witia1]

Dla mnie to było ciekawe, w sumie o tyle ciekawe, że druga strona faktycznie chciała czegoś więcej niż mojego dobytku.
Niewolnictwo to gra dla dwojga, przyjemność z gry zależy od obu stron jak się wczują w swoją rolę. I na pewno może być ciekawe.
Jednak dla mnie nie jest ciekawe w wydaniu jakie jest proponowane gdzie całe niewolnictwo sprowadza się do mechaniki.
Odgrywanie jasne, łamanie strony niewolonej, zmuszanie do wykonywania konkretnych rzeczy, siłą, głodem etc Tak mogę grać po dowolnej stronie i będzie ciekawe zapewne. Ale nie tak by była to po prostu mechanika, biorę bat i mam kogoś zmuszonego do pracy. Niewolnictwo jakie mi się podoba wcale nie wymaga implementacji, ewentualnie pewnych usprawnień- możliwości ograniczenia swobody ruchu ( np zablokowanie możliwości swobodnej zmiany lokacji kajdanami ) ale nie takie które fizycznie do czegoś zmuszą druga postać.

[Laura_]

nawet jesli "wlasciciel niewolnikow" nie odgrywa tak, jak powinien - ty mozesz. knuj, spiskuj ze wspolwiezniami, planuj ucieczke, probuj uwiesc nadzorce. opcji jest sporo

[lacki2000]

Niewolnictwo to gra dla dwojga, przyjemność z gry zależy od obu stron jak się wczują w swoją rolę. I na pewno może być ciekawe.

Hyhy, znaczy masz takie różowe kajdanki pod łóżkiem? Tak mi się jakoś skojarzyło z tym "typem" niewolnictwa.

Jednak dla mnie nie jest ciekawe w wydaniu jakie jest proponowane gdzie całe niewolnictwo sprowadza się do mechaniki.
Odgrywanie jasne, łamanie strony niewolonej, zmuszanie do wykonywania konkretnych rzeczy, siłą, głodem etc Tak mogę grać po dowolnej stronie i będzie ciekawe zapewne. Ale nie tak by była to po prostu mechanika, biorę bat i mam kogoś zmuszonego do pracy. Niewolnictwo jakie mi się podoba wcale nie wymaga implementacji, ewentualnie pewnych usprawnień- możliwości ograniczenia swobody ruchu ( np zablokowanie możliwości swobodnej zmiany lokacji kajdanami ) ale nie takie które fizycznie do czegoś zmuszą druga postać.

No właśnie... niewolnictwo opiera się na sile, a może bardziej przemocy, która przekłada się na władzę. Obecnie w Cantr mechanika jest zbyt biedna by można było odgrywać układ pan-niewolnik bo pan nie ma narzędzi przymusu/ograniczania niewolnika. Kajdany, pęta, dyby, baty w dobrej mechanice mogą znacznie ułatwić odgrywanie niewolnictwa, zwłaszcza gdy którakolwiek ze stron zaniedba swój udział w układzie.

W wizjach mych też nie widzę by nagle w dużych miastach zaczęto masowo wprowadzać niewolnictwo. Nawet mogłyby to być ośrodki tępienia niewolnictwa. Za to ciekawiej by było w relacjach wrogich osad/wysp - porwane osoby nie musiałyby być zabijane, wystarczyłoby je zniewolić - ileż tu by mogło narodzić się nowych wspaniałych przygód i relacji między postaciami - chyba o to chodzi w zielonym? Bo mnie opcja porwania i zaciukania starca z osady dla zdobycia kluczy trochę mierzi i przeraża...

[Laura_]

mozna odgrywac. widzialam u angoli cale niewolnicze miasto i jakos to dzialalo. Co nie znaczy, ze mam cos przeciwko dybom czy kajdanom

[witia1]

Przeciwko akcesoriom nic nie mam ( mogą być i różowe futrzane ), w pełni się zgadzam z wypowiedziami, że jest to pole do odgrywania. Tego nigdy nie negowałem.
Nie podoba mi się tylko pomysł "automatyzacji" niewolnictwa. Chcesz kogoś zmusić do pracy to też się wykaż a nie walniesz po pleckach batem i już każdy śpioch leci pracować sam z siebie. To mam na myśli jako "grę dla dwojga" obie strony muszą wykazać jakieś zaangażowanie, jedna musi jakoś złapać i zmusić do pracy a druga odnaleźć się w tej sytuacji i ewentualnie kombinować z ucieczką.
Jak dla mnie wszelkie przejawy ludzkiej inicjatywy mogą się pojawić w cantrze, ale pod warunkiem, że są to "rekwizyty" dla graczy a nie coś co zastępuje graczy.

[lacki2000]

Przeciwko akcesoriom nic nie mam ( mogą być i różowe futrzane ), w pełni się zgadzam z wypowiedziami, że jest to pole do odgrywania. Tego nigdy nie negowałem.
Nie podoba mi się tylko pomysł "automatyzacji" niewolnictwa. Chcesz kogoś zmusić do pracy to też się wykaż a nie walniesz po pleckach batem i już każdy śpioch leci pracować sam z siebie. To mam na myśli jako "grę dla dwojga" obie strony muszą wykazać jakieś zaangażowanie, jedna musi jakoś złapać i zmusić do pracy a druga odnaleźć się w tej sytuacji i ewentualnie kombinować z ucieczką.
Jak dla mnie wszelkie przejawy ludzkiej inicjatywy mogą się pojawić w cantrze, ale pod warunkiem, że są to "rekwizyty" dla graczy a nie coś co zastępuje graczy.

No może z tą automatyzacją trochę przesadziłem ale i tak mi się podoba taki tryb chłosty bo jest to namacalny tryb zniewolenia: pan swym działaniem (chłostaniem) wymusza działanie niewolnika (praca, przemieszczanie) bez czekania na jego zgodę w trybie cantryjskim (zaloguje się i może nawet przeczyta co pan rozkazał zrobić ale niekoniecznie to wykona udając że śpi albo mu się nie chce, itp.). No i zasadniczo aktualnie brak jest możliwości blokowania ruchów niewolników.
Można oczywiście się umówić że odgrywamy miasto niewolnicze ale dla mnie jest to nienaturalne bo gracz niewolnik zgadza się, wyraża wolę bycia niewolnikiem co jest zaprzeczeniem istoty niewolnictwa. Niewolnik nie posiada wolnej woli.
Tak samo moglibyśmy się umówić z systemem walki - wywalmy obecny system i odgrywajmy kto komu zada ile ran, kto zgodzi się na swój zgon to odpowiednim formularzem uśmierca swą postać po walce. Wszystko można odgrywać bez mechaniki, wystarczy sobie wtedy na jakiegoś czata wejść i hulaj duszo wyobraźni!

[kamil1313]

Tak samo moglibyśmy się umówić z systemem walki - wywalmy obecny system i odgrywajmy kto komu zada ile ran, kto zgodzi się na swój zgon to odpowiednim formularzem uśmierca swą postać po walce.

I kto by się zgodził, żeby sobie uśmiercić postać? Bez sensu... Może od pewnej ilosci ran tak się da, ale po przekroczeniu jakiejś ostatecznej granicy - śmierć?

[kaloryfer]

(...)No i zasadniczo aktualnie brak jest możliwości blokowania ruchów niewolników. Można oczywiście się umówić że odgrywamy miasto niewolnicze ale dla mnie jest to nienaturalne bo gracz niewolnik zgadza się, wyraża wolę bycia niewolnikiem co jest zaprzeczeniem istoty niewolnictwa. Niewolnik nie posiada wolnej woli.(...)

Wydaje mi się, że jest tu drobny błąd logiczny. Niewolnik oczywiście posiada wolną wolę, tylko nie ma możliwości zrealizowania większości ze swoich pomysłów.
Zresztą, od kiedy bycie związanym automatycznie implikuje pracę przy projekcie? Rzeczony związany / zakluczony itd. niewolnik nie może się ruszać. Ale do pracy nadal musisz go zmusić. Przemocą, głodem i tak dalej. Tylko haczyk polega na tym, że w Cantrze postacie są z reguły twardsze, i nie boją się śmierci.

[witia1]

Nie wiem czy akurat "twardsze" to właściwe słowo, ale jak słusznie zauważyłeś dalej ma pewien margines wolnej woli.
Skoro ma do wyboru umrzeć lub pracować to kto mu zabroni umierania

[lacki2000]

Wydaje mi się, że jest tu drobny błąd logiczny. Niewolnik oczywiście posiada wolną wolę, tylko nie ma możliwości zrealizowania większości ze swoich pomysłów.
Zresztą, od kiedy bycie związanym automatycznie implikuje pracę przy projekcie? Rzeczony związany / zakluczony itd. niewolnik nie może się ruszać. Ale do pracy nadal musisz go zmusić. Przemocą, głodem i tak dalej. Tylko haczyk polega na tym, że w Cantrze postacie są z reguły twardsze, i nie boją się śmierci.

No niby racja, drogi grzejniku, lecz my tu powinniśmy spoglądać na system niewolniczy przez pryzmat realiów cantrowych. Niewolnik cantryjski może olewać żądania pana udając, że śpi, gdyż za to mu grozi jedynie śmierć (życie dla młodej postaci jest zupełnie bezwartościowe w zielonym) - skoro odzyskać może wolność poprzez próbę rozwalenia kajdanów gdy pan przyśnie a nie da się go zmusić z automatu (znaczy biczem smagłym, prześlicznym) do pracy to tak naprawdę korzyści z niewolników (udających śpiących) będą żadne a zwiększa się jedynie ryzyko zamordowania pana we śnie przez zgraję wyswobodzonych niewolników.
Tak naprawdę to system niewolniczy proponowany przeze mnie ratuje życia oraz zwiększa wydajność pracy oraz wiele ciekawszych zachowań/starć pomiędzy miastami czy wyspami. No ale o tym już pisałem.
A niewolnik oczywiście jakieś tam ochłapy wolnej woli posiadać będzie, pod postacią wcierania miodu w poharatane plecy bądź nie oraz knuciu planu uwolnienia bądź nie...

[witia1]

Nie rozumiem dlaczego ospałość cantryjczyków miała by coś zmieniać. Skoro wolni cantryjczycy usypiają/umierają to dlaczego nie niewolnicy.
Zaprzęganie śpiochów to tylko sposób na darmową siłę roboczą w świecie w którym dóbr nie brakuje przecież wcale.

[psychowico]

viewtopic.php?f=2&t=23087

Ratować Cantra