Chyba każdy wybiera, czy postać będzie żyć m.in. ze względu na miejsce spawnu. Tylko czy w miastach na 7-u nie ma olbrzymiej ilości śmiertelnie sennych ludków? Jeden chce w mieście, inny nie. Ja np. chciałbym się spawnować na środku pustyni, czy jakiejś dziczy, gdzie nie ma absolutnie żywego ducha.
Jest kilka rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę, przy rozpatrywaniu ewentualnego wprowadzenia wyboru miejsca spawnu.
Gracze są bardziej towarzyscy, bądź są raczej odludkami. Albo chcą funkcjonować w społeczeństwie już istniejącym, albo tworzyć je od podstaw. Z punktu widzenia "towarzyskich", nawet kasacja Fu, czy Pangei jest jak najbardziej pożądana, prawdopodobnie najlepiej byłoby upchnąć wszystkich na jednej wyspie w kilku miastach i niech sobie grają/gadają. Ale są i tacy, co wolą zwiedzać świat, odkrywać nowe miejsca, szukać skarbów etc.
Ponadto mamy inne strefy językowe, mniej liczne. Np. nie kojarzę przypadku by w polskiej strefie zespawnował się ktoś w obecności jednej osoby, a taki miałem przypadek, gdy mój ludzik sobie ryby łowił na jakimś zadupiu. Nagle spawnuje mu się ktoś i nawija po angielsku (Nawet ryb spokojnie połowić nie można!)... Nie wiem, czy w tym wypadku będzie to mieć wpływ, ale zawsze trzeba też i na nich patrzeć, przymierzając się do zmian w grze.
Kolejna sprawa i chyba najważniejsza, to już istniejące osady na Fu. Być może nawet ktoś nie chcący grać na Fu przekona się do podtrzymania egzystencji swej nowo przebudzonej postaci po jakimś czasie. Może mu się klimat spodoba, może wyduma jak żyć w takich warunkach? Przypatrzcie się ile ludzi, tak naprawdę gra w miastach? 1/10 populacji? Myślę, że nie więcej niż 1/5. Reszta to zombiaki karmione na siłę (we Vlo musiałem ładnych kilka razy wyrzucać jedzenie, nim moja postać zakitowała, a przecież nie każdy tak robi - zapewne jednak nie zależy mu na slocie). Czy na Fu wygląda to gorzej? Nie wydaje mi się.
Jestem przekonany, że większość, zwłaszcza pań, mając wybór, nie zaspawnuje ludzika na Fu. Bez Was miasta na Fu wymrą. I wioski też. Domyślam się, że ukazywanie Waszych talentów aktorskich małemu audytorium nie jest szczytem Waszych marzeń, ale może spróbujecie? Miasta i wioski na Fu czekają, na ożywcze tchnienie od Waszych postaciek! I jest tam naprawdę ogromne pole do popisu.
p.s. Najśmieszniejsze jest to, że ja nawet chciałbym by Fu się całkiem wyludniło.